Jump to content
Dogomania

Chihuahua


Chico9

Recommended Posts

Wrocław mi pasuje jak najbardziej.  Tylko muszę męża przekonać ponieważ mąż uważa,  że skoro przez prawie 4 lata pies nie  " przystosowal " się w naszej rodzinie to już go nic nie zmieni.Ze to pies wychowuje mnie i dzieci a nie my psa.I skoro my go wychować nie potrafimy to on go wychowa i jeszcze raz rzuci się do dziecko to mu pokaże dominację i że juz naszykowal pudełko po butach na trumnę dla psa. że dosyć "srania na głowę"  i że on ma ważniejsze sprawy niż pies z porażeniem mózgowym któremu nic juz nie pomoże.    to są jego słowa. Do tego jeszcze mój ojciec uważa to samo a syn starszy po dwóch dniach pobytu w domu ,  aż kipial że złości na psa. Każdy go oddtrąca. 

 

4 godziny temu, Beatrx napisał:

 

mi się bardzo nie spodobało to:

bo behawiorystę nie powinny dziwić takie rzeczy. ja nie pierwszy raz słyszę, żeby były spięcia na linii pies - dziecko, nawet jeśli to dziecko było pierwsze, więc oczekiwałabym, że behawiorysta też o czymś takim słyszał.

Chyba pani behawiorystka mnie źle zrozumiała pod czas rozmowy może zrozumiała że dziecko ma 3,5 a pies 7 :) i tak potem dla pewności pytała może. 

 

 

Link to comment
Share on other sites

Wrocław mi pasuje jak najbardziej.  Tylko muszę męża przekonać ponieważ mąż uważa,  że skoro przez prawie 4 lata pies nie  " przystosowal " się w naszej rodzinie to już go nic nie zmieni.Ze to pies wychowuje mnie i dzieci a nie my psa.I skoro my go wychować nie potrafimy to on go wychowa i jeszcze raz rzuci się do dziecko to mu pokaże dominację i że juz naszykowal pudełko po butach na trumnę dla psa. że dosyć "srania na głowę"  i że on ma ważniejsze sprawy niż pies z porażeniem mózgowym któremu nic juz nie pomoże.    to są jego słowa. Do tego jeszcze mój ojciec uważa to samo a syn starszy po dwóch dniach pobytu w domu ,  aż kipial że złości na psa. Każdy go oddtrąca. 

 

5 godzin temu, Beatrx napisał:

 

mi się bardzo nie spodobało to:

bo behawiorystę nie powinny dziwić takie rzeczy. ja nie pierwszy raz słyszę, żeby były spięcia na linii pies - dziecko, nawet jeśli to dziecko było pierwsze, więc oczekiwałabym, że behawiorysta też o czymś takim słyszał.

Chyba pani behawiorystka mnie źle zrozumiała pod czas rozmowy może zrozumiała że dziecko ma 3,5 a pies 7 :) i tak potem dla pewności pytała może. 

 

 

Link to comment
Share on other sites

Mąż mi gada,  że zamówi obroże elektryczną bo uważa,  że agresja jest większa u psa niż była. że wcześniej jeszcze się posłuchał na słowo " zostaw" a teraz niby slucha a za chwilę obrót i atak. I, że w programie słynnego Cesara Millana nie widział aby cackano się z psem jak to my robimy. 

Dziś pod czas spacer z mężem zaatakował chłopca na boisku i po ataku uciekł w krzaki się schował. Mąż to jedyna osoba z którą chodzi bez smyczy i się słuchał. 

Link to comment
Share on other sites

wiesz, jeśli pies jest na serio niebezpieczny i nieobliczalny ze względu na jakieś zaburzenia psychiczne to wg mnie trzeba go zabić. tylko nie na zasadzie używania siły w stosunku do 2kg pieska (a Twój mąż niech sobie jakiegoś kaukaza poszuka do prób siłowej dominacji...), ale po prostu uśpienia u weterynarza. tylko odebranie życia jest bardzo poważną sprawą i taka decyzja absolutnie nie powinna być podejmowana pod wpływem emocji, ale przekalkulowana na chłodno przy udziale behawiorysty. jeśli behawiorysta stwierdzi, że z psem się nie da nic zrobić, żadne metody nie pomogą to wtedy można rozważać zabicie zwierzątka.

a obroża elektryczna to bardzo, bardzo zły pomysł. zwłaszcza, ze mąż jest na psa zły i pewnie działałoby to na zasadzie sprawienia psu bólu, a nie szkolenia. w rezultacie przyniosłoby więcej szkody jak pożytku.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 months later...

 

29 minut temu, dpaziaj napisał:

Miałem praktycznie identyczną sytuację z moim pieskiem i niestety nic nie pomogło. Zaakceptowaliśmy to ;)

 

 

_____________________________________________________________

Dragon Mania Legends Hack

To widzę,  że nie jesteśmy sami :)

My staramy się nadal " pracować" co udało się w końcu to zrozumieć naszego psa. I powód zachowania jest jeden terytorialność.  

Ostatnio zauważyliśmy,  że kiedy szczekał  na psa (ponieważ nikt nie ma prawa chodzić po jego trawniku :))  nagle zaczął merdać ogonem. Niby tak nie wiele a serce mi się uradowało,   że może to jeszcze kwestia czasu. Narazie kup w domu nie ma. Na dniach czeka nas przeprowadzka bestia będzie miała swój prywatny ogród :) i nikt mu nie będzie tam chodził będzie szczęśliwy :)

My się nie poddajemy i myślę,  że w końcu się uda. 

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

  • 10 months later...
  • 1 month later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...