Jump to content
Dogomania

CYPIS wrócił z adopcji.... został na stałe u Agniesiulka K :)


kinia098

Recommended Posts

33 minut temu, kinia098 napisał:

Jaki on jest szczęśliwy !!!!!

Taki charakter, pychol się śmieje cały czas. Chociaż może to robi specjalnie żeby na bieżąco zaśliniać podłogę :D

IMAG0032_1.jpg

IMAG0039.jpgIMAG0051.jpg

IMAG0083.jpgIMAG0080.jpg

Wybaczcie jakość zdjęć... Mikołaj przyniósł mi nowy telefon :( Nie wydawało mi się żebym była aż tak niegrzeczna, ale cóż... :(

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Sądząc ze zdjęć i opisów zachowania  - oprócz opisów pani, która oddała go po czterech miesiącach - Cypis to wspaniały flatopodobny pies, spragniony człowieka i jakiejkolwiek pracy - bodaj przyniesienia aportu kilka razy każdego dnia. Niech zostanie, jeśli to tylko możliwe, szkoda go na inny dom:-))  

Link to comment
Share on other sites

50 minut temu, Sowa napisał:

Sądząc ze zdjęć i opisów zachowania  - oprócz opisów pani, która oddała go po czterech miesiącach - Cypis to wspaniały flatopodobny pies, spragniony człowieka i jakiejkolwiek pracy - bodaj przyniesienia aportu kilka razy każdego dnia. Niech zostanie, jeśli to tylko możliwe, szkoda go na inny dom:-))  

Cypisek jak dotąd aportować... nie umie! Ale też myślę, że gdyby się nauczył miałby dużo radości. Wczoraj obserwował aportującego Tima i widać było, że nie wie co ze sobą zrobić. Ma za to inne ciekawe umiejętności. Na przykład to, że zawsze się stara mieć w pycholu jakąś zabawkę, którą można komuś podarować. Myślę, że to właśnie zachowanie zaobserwowała Poker będąc na wizycie. Oddaje zabawkę, mizia się i odchodzi, ja tam nie widzę, żeby miał jakieś ukryte intencje, Zbierałam też wczoraj ubrania i dałam Cypisowi do potrzymania spodnie, a później mi je zaniósł do pralki. Rano akurat razem odprowadzaliśmy Kubę do szkoły i Cypis niósł mu worek z ciapami. Wykorzystujemy go ile się da! ;)

No i okazał się też świetnym piłkarzem, Kuba jest zachwycony, że w końcu ma kogo postawić na bramce. 

Ja za to jestem rozczarowana jego chodzeniem na smyczy... Postęp jest taki, że idzie po prostej, ale ciągnie i tak :( Wiem, że umie chodzić z halterem i oczywiście wypróbowałam, ale jakoś sobie nie wyobrażam tak spacerować. On jest silna bestia i jednak wolałabym żebym to ja jego wyprowadzała, a nie on mnie... Także tutaj zaczynamy od zera praktycznie :( 

Link to comment
Share on other sites

On umie samorzutnie aportować, tylko jeszcze nie rozumie, jak to zrobić na polecenie - noszenie zabawki i ofiarowanie to przecież spontaniczny aport. Czy Cypis reaguje na polecenie siad? Jeśli tak, to wzmocnij to polecenie nagrodą, Naprowadzisz żarełkiem na siad przy nodze? To szybko nauczysz chodzenia. Bez kolcy i bez haltera, bez nonsensownego "drzewka", za to po kilku lekcjach.

Link to comment
Share on other sites

46 minut temu, Sowa napisał:

On umie samorzutnie aportować, tylko jeszcze nie rozumie, jak to zrobić na polecenie - noszenie zabawki i ofiarowanie to przecież spontaniczny aport. Czy Cypis reaguje na polecenie siad? Jeśli tak, to wzmocnij to polecenie nagrodą, Naprowadzisz żarełkiem na siad przy nodze? To szybko nauczysz chodzenia. Bez kolcy i bez haltera, bez nonsensownego "drzewka", za to po kilku lekcjach.

Zabawki rzeczywiście rozdaje i nawet szybko załapał która jest która, jak go zapytać gdzie ma np papugę, to zaraz jej szuka i przynosi. Ale rzuconą już tylko trąca nosem i zostawia. Dzisiaj naznosił śpiącemu Fafikowi tych pluszaków do legowiska i później po kolei przynosił do kuchni jak prosiłam. Pani mówiła, że zna mnóstwo komend, ale albo nie umiem tego wyegzegwować, albo Pani miała jakiś lepszy "wzmacniacz". "Siad" i "zostań" mieliśmy ogarnięte przed adopcją, tak też jest. Pies wraca zawołany, odchodzi na swoje miejsce na komendę, reaguje na wołanie puszczony ze smyczy (w ogrodzie rzecz jasna). Siada też podczas spaceru nawet w stresowych sytuacjach, więc to duży plus. No i pobiera też smaczki po drodze. Drzewka w jego przypadku to już zupełnie strata czasu i energii. Za to bardzo fajnie reaguje na szybki marsz z częstymi zmianami kierunku, jest bardzo uważny i skupiony na mnie, wtedy stara się nie wyprzedzać i jest za to mocno nagradzany.

Powoli damy radę, chociaż liczyłam że będzie dużo, dużo lepiej. Mieliśmy Boba, który był prosto z łańcucha, a nauczył się przepięknie chodzić na smyczy w ciągu kilku takich lekcji, a Cypis, który w zasadzie mieszkał w blokowisku więc teoretycznie powinien był opanować smycz przez ten czas okazuje się trudniejszy. Ja wcale nie mam na myśli tego żeby on mi chodził przy nodze non stop, luźna smycz to wszystko czego sobie życzę.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

No to nie rzucaj, ale pokaż psu zabawkę, połóż powoli na ziemię między Tobą a psem, pokaż, zachęć - jak przyniesie powiesz "aport, dobrze", odbierz i daj nagrodę. W chwili kiedy skojarzy hasło aport z przyniesieniem czegoś do Ciebie, będzie robić to na hasło. Cypis może obawiać się rzucania zabawki na razie, przejdzie mu to.

Naprowadź go smakolem na pozycję siedzącą przy nodze, powiedz "noga" jak siada przy nodze.. Pochwal, daj smakol, zwolnij innym słowem - np biegaj. Powtórz parę razy to samo na smyczy z hasłem "noga" jak pies przy nodze siądzie. Kiedy siedzi przy nodze, zrób pół kroku do przodu z hasłem noga i zatrzymaj się, pomagając jeszcze psu ruchem smakola, aby się przemieścił o te pół kroku i siadł. Potem cały krok, dwa i trzy - kiedy pies zrozumie, ze hasło "noga " znaczy - usiądź przy nodze kiedy pancia się zatrzymuję - po robocie.

Osobno luźna smycz czy linka - ruszasz z hasłem "idziemy". Obserwujesz psa i zmieniasz kierunek z hasłem "idziemy"  ZANIM napnie smycz. Możesz przy tym klasnąć, użyć imienia - żeby zrozumiał, że chcesz, aby był blisko. Najważniejsze - nie dopuścić do napięcia smyczy. Pochwała i nagroda za każdym razem, kiedy pies jest przy Tobie - błyskawicznie nauczy się  trzymać na odległość linki czy dłuższej smyczy.

Ja nie wierzę w ani jedno słowo z opowieści czteromiesięcznej "pani" Cypisa. Żałuję tylko, że jesteście tak daleko - kibicuję Cypisowi i chętnie poznałabym go bliżej, ale to raczej niewykonalne... 

Link to comment
Share on other sites

Z Krakowa. W Krakowie mam wielu przyjaciół psiarzy, dlatego gwarantowałam Cypisowi nieodpłatną pomoc trenera, gdyby przygarnął go ktoś z Krakowa - ale i tak lepiej dla niego, że zostaje u Was. Sama miałam przyjemność kontaktów nie tylko z krakowskimi flatkami i naprawdę bardzo je cenię.

Link to comment
Share on other sites

2 minuty temu, Sowa napisał:

Z Krakowa. W Krakowie mam wielu przyjaciół psiarzy, dlatego gwarantowałam Cypisowi nieodpłatną pomoc trenera, gdyby przygarnął go ktoś z Krakowa - ale i tak lepiej dla niego, że zostaje u Was. Sama miałam przyjemność kontaktów nie tylko z krakowskimi flatkami i naprawdę bardzo je cenię.

A my kochamy Kraków i przynajmniej dwa razy w roku staramy się bywać chociaż na weekend, więc pewnie nic straconego ;) 

Link to comment
Share on other sites

Kochani rozliczyłam bazarek i wygląda to tak :)

ROZLICZENIE:

Wpłaty za fanty 538,50zł + nadpłaty 17,60zł = 556,10zł

http://www.dogomania.com/forum/topic/337696-zakończony-rozliczammarkowe-ciuszkibłyszczyk-do-ust-zapraszam-do-301116/

PONIEWAŻ CYPISEK POJECHAŁ DO AGNIESIULKI K,WIEC ZGODNIE Z JEJ I NASZA WOLĄ PIENIĄŻKI BĘDĄ PRZEKAZANE NA POTRZEBY PSIAKÓW Z TEGO WĄTKU:

http://www.dogomania.com/forum/topic/336045-dramat-który-nie-porusza-niedługo-łapanie-dzikusków-potrzebne-kciuki-i-pieniądze-str-47-52/

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...