Jump to content
Dogomania

*DRAMAT. KASIA WRACA. BRAK NA HOTEL. POMOCY!!!*Duże mają gorzej. Kaśka czyli Katarzyna, ze schronu w Zamościu.


Recommended Posts

13 godzin temu, Murka napisał:

Poszczekują sobie wzajemnie z sąsiadem, na resztę psów nie zwraca uwagi. Julka ją czasem solidnie obszczekuje od siebie (ona ogólnie dziamga na wszystko co podłazi pod jej teren), to Kaśka jej symbolicznie odszczeknie i czasem się lekko zjeży. Ale nie wdaje się w pyskówki, sama odchodzi, nawet jej nie trzeba odwoływać.

mar.gajko, Kaśka jest na obcym terytorium. Być może u siebie zachowywała się inaczej

Link to comment
Share on other sites

Pies jednej pani, którą spotykam na spacerze nerwowo reaguje na małe, białe psy.Powód nieznany.

Kasia jest dużym, silnym psem i to już wystarczy, aby dom został starannie wybrany, aby dmuchać na zimne i aby dramat się nie powtórzył.Może kochać dzieci, ale gwarancji nie ma, że na zadany ból, nie twierdzę, że specjalnie np.uderzenie patykiem w nos odruchowo nie kłapnie zębami.Podobnie może postąpić z małym, szczekotliwym pieskiem, który ją zdenerwuje.Mylę się? Pytam serio.

Link to comment
Share on other sites

1 minutę temu, ewkar napisał:

Pies jednej pani, którą spotykam na spacerze nerwowo reaguje na małe, białe psy.Powód nieznany.

Kasia jest dużym, silnym psem i to już wystarczy, aby dom został starannie wybrany, aby dmuchać na zimne i aby dramat się nie powtórzył.Może kochać dzieci, ale gwarancji nie ma, że na zadany ból, nie twierdzę, że specjalnie np.uderzenie patykiem w nos odruchowo nie kłapnie zębami.Podobnie może postąpić z małym, szczekotliwym pieskiem, który ją zdenerwuje.Mylę się? Pytam serio.

Może mnie spotykasz:)? te białe to teriery?

Link to comment
Share on other sites

50 minut temu, Perełka1 napisał:

Może mnie spotykasz:)? te białe to teriery?

A masz sporego NIEWYKASTROWANEGO psa? Wątpię.Na kastrację psa nie zgodził się syn owej pani.Typowe.

Nie wiem, czy terriery, słyszałam o białych i małych.

Link to comment
Share on other sites

Nasza pierwsza ONka, nienawidziła dalmatyńczyków. Nie wiem, dlaczego, bo z żadnym nigdy scysji nie miała.

Bliss negatywnie reaguje na niektóre (nieliczne) szczekające malizny, na inne równie mocno szczekające, nie zwraca uwagi. Może jednak co innego do niej szczekają? 

Link to comment
Share on other sites

6 godzin temu, AgaG napisał:

Podejrzewasz, że ktoś szczuł ją na tego małego psa? Ojej,,, :( Gdyby tak było, to makabra. Na pewno b. wazne jest ustalenie, czy Kasia ma jakieś tendencje w kierunku agresji do małych psów, czy tez np. nie ma takiej tendencji, a raczej jest nastawiona na to, by robić wszystko, czego oczkuje od niej człowiek, A ludzie przecież są różni...zawsze i taki ktoś mógł się zdarzyć.

Z drugiej strony, wiadomo, że jeśli takie nieszczęście się wydarzyło, to dom z psami chyba odpada jednak. Ja bym się bała wydać do domu z psami. Choć być może przy odpowiedzialnych ludziach nie byłoby żadnych problemów w relacjach z psami.

Możę nie zniechęcał, raczej. Albo ekscytował ją tymi psami.

ja bez wahania wzięląbym Kaśkę do moich kotów i psa, gdybym miała jednego. Skoro Frnaek się nauczył, wprawdzie trwałao to pół roku, to KAŻDY pies sie nauczy, żeby swojego nie wuszać.

Nestorowi to zajęło 3 tygodnie, może 4 , że domowy kot to inny gatunek i nie należy go ruszać, a Franek to kosmita i nie zagryzać go.

Link to comment
Share on other sites

Kaśka u nas była parę miesięcy zanim pojechała do DS i parę stron wcześniej są filmiki z Hugiem, który jej z pyska zabawkę wyciąga i włazi na głowę, gryzie w poopę.

Tak jak napisała mar.gajko od razu zaakceptowała obcą sukę na swoim terytorium (a buldożka wcale nie pokazywała uległości itd.). 

Oczywiście trzeba zachować ostrożność, ale napiszę po raz któryś, że Kaśka nie jest psem agresywnym do psów ogólnie. 

Są u nas m.in. dwa psy, którym groziło uśpienie w schronisku ze względu na ataki i zagryzanie innych psów - są u nas: jeden prawie 7 lat, drugi ponad 5 lat; każdy z nich ma cały czas koleżankę w boksie (przez te lata trochę się ich przewinęło), co więcej oba te psy (samce) razem spacerują po ogrodzie (nie znały się wcześniej) i nie ma ŻADNYCH problemów. W ciągu tych paru lat nic niczego nie zagryzło, a pogryzienie było tylko jedno i to niegroźne (spotkały się dwa większe samce, które się nie lubiły od zawsze).

W przypadku tych psów zapewne działał stres w schronisku i to on powodował zachowania agresywne. Co się stało w przypadku Kaśki tego tak naprawdę nie wiemy. 

  • Upvote 3
Link to comment
Share on other sites

Myślę, że zachowania typu podbieganie do ogrodzenia i samonakręcające się warczenie, dziemganie, ujadanie zarówno maluchów jak i Kachy nie były wygaszane.

Ja mam siedmiokilogramową psinkę i nie wyobrażam sobie, żeby nie stopować jej stroszenia się i warczenia lub szczekania na psy za płotami, przy których przechodzimy na spacerach. Moja suka przechodzi w takiej sytuacji spokojnie, odwracając głowę uspokajająco w przeciwnym kierunku. A początki były trudne. Jakbym szła z tresowanym do walk kogutkiem. 

  • Upvote 3
Link to comment
Share on other sites

Dnia 23.06.2017 o 21:07, Murka napisał:

Kaśka u nas była parę miesięcy zanim pojechała do DS i parę stron wcześniej są filmiki z Hugiem, który jej z pyska zabawkę wyciąga i włazi na głowę, gryzie w poopę.

Tak jak napisała mar.gajko od razu zaakceptowała obcą sukę na swoim terytorium (a buldożka wcale nie pokazywała uległości itd.). 

Oczywiście trzeba zachować ostrożność, ale napiszę po raz któryś, że Kaśka nie jest psem agresywnym do psów ogólnie. 

Są u nas m.in. dwa psy, którym groziło uśpienie w schronisku ze względu na ataki i zagryzanie innych psów - są u nas: jeden prawie 7 lat, drugi ponad 5 lat; każdy z nich ma cały czas koleżankę w boksie (przez te lata trochę się ich przewinęło), co więcej oba te psy (samce) razem spacerują po ogrodzie (nie znały się wcześniej) i nie ma ŻADNYCH problemów. W ciągu tych paru lat nic niczego nie zagryzło, a pogryzienie było tylko jedno i to niegroźne (spotkały się dwa większe samce, które się nie lubiły od zawsze).

W przypadku tych psów zapewne działał stres w schronisku i to on powodował zachowania agresywne. Co się stało w przypadku Kaśki tego tak naprawdę nie wiemy. 

Oczywiście.Na pewno zawinił człowiek, jak zawsze, W jaki sposób? Nie wiem.Z psem, z którym mieszkała potrafiła się dogadać, prawda?

 

Link to comment
Share on other sites

Dnia 26.06.2017 o 23:09, mar.gajko napisał:

Murko, jak tam Kasia? Jak z kaszlem? Pytałaś weta?

Kaszel pojawia się, ale rzadko na szczęście.

Już znam dawkę i dziś odebrałam Lotensin z apteki (tańszego Lisonidu niestety nie ma w hurtowni), także od jutro będę podawać.

Link to comment
Share on other sites

9 godzin temu, ewkar napisał:

Ponowię swoją propozycję dołożenia fantów na bazarek.Kasia jest dużym psem, koszty utrzymania spore, chciałabym pomóc.

Ewkar, bardzo dziękuję. Teraz będę robić bazarek "wspólny" na Kasię i Julkę. A w sierpniu na Kasię solo.

Link to comment
Share on other sites

7 godzin temu, Murka napisał:

Kaszel pojawia się, ale rzadko na szczęście.

Już znam dawkę i dziś odebrałam Lotensin z apteki (tańszego Lisonidu niestety nie ma w hurtowni), także od jutro będę podawać.

Dziękuję Mureczko, poza tym wszystko w normie u Kasi? Żadnych depresji? Niepokoju?

Link to comment
Share on other sites

10 godzin temu, Topi napisał:

Chcę wziąć na siebie koszty (obecne i ewentualnie przyszłe) Lotensinu.

Podajcie proszę nr konta :-)

Dzięki :) wielkie. Konto może moje, bo robi mi się dualizm księgowy i nie wiem ile Kasia ma, a ile nie ma. I podwójna księgowośc się robi.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...