Jump to content
Dogomania

*DRAMAT. KASIA WRACA. BRAK NA HOTEL. POMOCY!!!*Duże mają gorzej. Kaśka czyli Katarzyna, ze schronu w Zamościu.


Recommended Posts

Pies, który ma wrodzone hamulce socjalne wobec przedstawicieli własnego gatunku, nie zagryzie małego szczekacza, może przydusić, potrafi chwycić w zęby bez zagryzania. Nie u wszystkich ras można oczekiwać traktowania psów spoza własnego stada jako przedstawicieli własnego gatunku. Ale zawsze łatwiej znajduje się usprawiedliwienie dla psa, którego zna się osobiście - zagryziona suka sąsiadów biegała luzem i jazgotała; ależ Kasia na swoim terenie też biegała luzem. I wydostała się z tego terenu. Hodowcy kangali (a trochę podobieństwa w Kasi do kangala czy anatolijczyka jest) uprzedzają, że te psy potrafią pokonać 1,80-m  ogrodzenie i zabić dopadnięte zwierzę. Kasia może tolerować zwierzęta, które uzna za swoje stado, a jednocześnie będzie śmiertelnym zagrożeniem dla obcych psów - już to udowodniła; kolejny właściciel musi o tym wiedzieć. Nie ryzykowałabym wydania psa tej siły i o takich możliwościach do mieszkania w bloku.      

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

13 minut temu, kajtek napisał:

"Kiedyś, jakiś czas temu, wyskoczyła pierwszy raz, ale go "ścisnęła" i pies przeżył. Przez jakiś czas psy nie latały luzem. Dzisiaj wyskoczyła i zagryzła suczkę"

Dla GabiM

Dzięki za przeszukanie wątku. Teraz Murka dzwoniła, że Kasia podobno wyskoczyła 3 razy.

Kajtek może 10 złotych na Kasię stałej? Bardzo prosimy. Nie ma na hotel.

Link to comment
Share on other sites

Mieszkanie w bloku oznacza wychodzenie na spacery przed blok, a przed niemal każdym miejskim blokiem bardzo często luzem biegają małe szczekacze. Utrzymanie na smyczy 40-kilogramowego psa w takiej sytuacji wymaga dużej siły fizycznej.

Czy wypowiadanie się w jakimkolwiek temacie wymaga wpłaty na psa z poruszanego wątku? Nie mam konta internetowego ani pieniędzy na żadnym koncie - jeśli ktoś mieszka blisko mnie - kontakt na priv - mogę przekazać z reki do reki.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

1 minutę temu, Sowa napisał:

Mieszkanie w bloku oznacza wychodzenie na spacery przed blok, a przed niemal każdym miejskim blokiem bardzo często luzem biegają małe szczekacze. Utrzymanie na smyczy 40-kilogramowego psa w takiej sytuacji wymaga dużej siły fizycznej.

Czy wypowiadanie się w jakimkolwiek temacie wymaga wpłaty na psa z poruszanego wątku?

zgadza się, ja mam dwa 40 kg do utrzymania:) a chucherkiem jestem

Link to comment
Share on other sites

2 minuty temu, Sowa napisał:

Mieszkanie w bloku oznacza wychodzenie na spacery przed blok, a przed niemal każdym miejskim blokiem bardzo często luzem biegają małe szczekacze. Utrzymanie na smyczy 40-kilogramowego psa w takiej sytuacji wymaga dużej siły fizycznej.

Czy wypowiadanie się w jakimkolwiek temacie wymaga wpłaty na psa z poruszanego wątku?

Mam 45 kilowego, nielubi obszczekujących yorków. A mam ich na osiedlu ze 20. Albo i więcej. I co mam go uspić? Czy co? Panuje nad nim. Każdy kto się decyduje na dużego psa musi nad nim panować. To oczywiste. I nic nie ma wspólnego z tym blok. To takie prymitywne myślenie, że lepiej psu"na ogrodzie".

Nie wymaga oczywiście :) żadnej wpłaty. Można pomędrkować tak czy owak.

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

5 minut temu, Sowa napisał:

Mieszkanie w bloku oznacza wychodzenie na spacery przed blok, a przed niemal każdym miejskim blokiem bardzo często luzem biegają małe szczekacze. Utrzymanie na smyczy 40-kilogramowego psa w takiej sytuacji wymaga dużej siły fizycznej.

Czy wypowiadanie się w jakimkolwiek temacie wymaga wpłaty na psa z poruszanego wątku?

 

2 minuty temu, Perełka1 napisał:

zgadza się, ja mam dwa 40 kg do utrzymania:) a chucherkiem jestem

Ale z czym ci się zgadza? To możesz czy nie możesz utrzymac psów?? Nie chodzisz z nimi na spacery?

Link to comment
Share on other sites

W takich przypadkach uważam, że zawsze jest to wina luydzi. Szkoda obu suk ale faktycznie dużego, silnego psa mogą mieć ludzie, ktorzy zdają sobie sprawę z tego jak należy z nim postępować. Mam ponad 35 latrottweilery, szkolone na obronne policyjnie, całe życie mieszkam w mieście, w osiedlu, moje psy mogły zawzsze chodzić ze mną bez smyczy i kagańca, ja jestem osobą niewielka więc fizycznie napewno słabszą od moich psow a nigdy nie zdarzyło się, żeby moje psy zrobiły porzez te lata komukolwiek krzywdę - ani ludziom ani psom. Ale ja od msłego uczyłsam swoje psy, że wszystko co mniejsze i słabsze jest nie do ruszenia. Poza tym rottweilery prawidłowo socjalizowane mają silny instynkt opiekuńczy wobec wszystkiego co mniejsze i słabsze, moje psy potrafiły bezkrwawo bronić atakowanego przez innego psa. Małe dzieci też były traktowane delikatnie ale to wszystko to była moja praca nad psem od małego. No i zawsze nad nimi panowałam psychicznie i szkoliłam po to, żeby nad nimi panować. Poza tym szkoliłam je na "puść" przede wszystkim a nie na "bierz\". Oczywiście to żartale coś w tym było.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Przed chwilą, mar.gajko napisał:

 

Ale z czym ci się zgadza? To możesz czy nie możesz utrzymac psów?? Nie chodzisz z nimi na spacery?

zgadza się, że jest mnóstwo latających psów luzem, które podbiegają i mnóstwo głupich właścicieli, którzy się cieszą, że ich małe psy są groźne. Trudno jest się odgonić od natrętów.

Jak mogę nie wychodzić na spacery?

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

2 minuty temu, dwbem napisał:

W takich przypadkach uważam, że zawsze jest to wina luydzi. Szkoda obu suk ale faktycznie dużego, silnego psa mogą mieć ludzie, ktorzy zdają sobie sprawę z tego jak należy z nim postępować. Mam ponad 35 latrottweilery, szkolone na obronne policyjnie, całe życie mieszkam w mieście, w osiedlu, moje psy mogły zawzsze chodzić ze mną bez smyczy i kagańca, ja jestem osobą niewielka więc fizycznie napewno słabszą od moich psow a nigdy nie zdarzyło się, żeby moje psy zrobiły porzez te lata komukolwiek krzywdę - ani ludziom ani psom. Ale ja od msłego uczyłsam swoje psy, że wszystko co mniejsze i słabsze jest nie do ruszenia. Poza tym rottweilery prawidłowo socjalizowane mają silny instynkt opiekuńczy wobec wszystkiego co mniejsze i słabsze, moje psy potrafiły bezkrwawo bronić atakowanego przez innego psa. Małe dzieci też były traktowane delikatnie ale to wszystko to była moja praca nad psem od małego. No i zawsze nad nimi panowałam psychicznie i szkoliłam po to, żeby nad nimi panować. Poza tym szkoliłam je na "puść" przede wszystkim a nie na "bierz\". Oczywiście to żartale coś w tym było.

bo to rottweilery, Kasia nie jest rottweilerem

Link to comment
Share on other sites

1 minutę temu, dwbem napisał:

W takich przypadkach uważam, że zawsze jest to wina luydzi. Szkoda obu suk ale faktycznie dużego, silnego psa mogą mieć ludzie, ktorzy zdają sobie sprawę z tego jak należy z nim postępować. Mam ponad 35 latrottweilery, szkolone na obronne policyjnie, całe życie mieszkam w mieście, w osiedlu, moje psy mogły zawzsze chodzić ze mną bez smyczy i kagańca, ja jestem osobą niewielka więc fizycznie napewno słabszą od moich psow a nigdy nie zdarzyło się, żeby moje psy zrobiły porzez te lata komukolwiek krzywdę - ani ludziom ani psom. Ale ja od msłego uczyłsam swoje psy, że wszystko co mniejsze i słabsze jest nie do ruszenia. Poza tym rottweilery prawidłowo socjalizowane mają silny instynkt opiekuńczy wobec wszystkiego co mniejsze i słabsze, moje psy potrafiły bezkrwawo bronić atakowanego przez innego psa. Małe dzieci też były traktowane delikatnie ale to wszystko to była moja praca nad psem od małego. No i zawsze nad nimi panowałam psychicznie i szkoliłam po to, żeby nad nimi panować. Poza tym szkoliłam je na "puść" przede wszystkim a nie na "bierz\". Oczywiście to żartale coś w tym było.

No właśnie. Duży pies MUSI być, prymitywnie mówiąc, karny. Szczekać może yorczek i podskakiwać do nóg, chociaż też nie powinien.

Ja ostatnie psy biorę dorosłe, a ten 45 kg, wręcz stary jest :) nie miałam szansy na dobre wychowanie. Ale tak czy inaczej, nawet dorosły pies czy starszy, musi wiedzieć czego się od niego oczekuje i trzeba konsekwentnie to egzekwować.

Link to comment
Share on other sites

No fakt, każdy pies jest inny ale tym bardziej trzeba uważać i albo szkolić psa albo pilnować, żeby nie zrobił nikomu krzywdy.

Rottweilery faktycznie mimo strasznej opinii są słodkimi misiaczkami ale muszą mieć odpowiedzialnych właścicieli. Mnie nigdy nie imponowalo jak niektorym znajomym, że mój każdemu da radę a małego psa zagryzł bo ten szczekał na dużego.

Link to comment
Share on other sites

5 minut temu, Sowa napisał:

Podziwiam elegancję słów o mędrkowaniu i prymitywnym myśleniu; utrzymuję propozycję przekazania 10 zl z ręki do ręki.

Elegancją, zwłaszcza słowną nigdy nie grzeszyłam. Taka uroda, a może jej brak. Poprzedniego dopiska nie przeczytałam. Mieszkam na Prądniku Czerwonym, niedaleko Dobrego Pasterza. Ale ręczę, że nie ma co oglądać ;)

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Jeśli w najbliższą niedzielę na wystawie psów w Krakowie będziesz prowadzić kwestę na rzecz bezdomnych psów z ramienia jakiejś organizacji - napisz, jaka to organizacja - wrzucę pieniądze do puszki. Jeśli nie będziesz - skorzysta inny bezdomniak.

Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, kajtek napisał:

"Kiedyś, jakiś czas temu, wyskoczyła pierwszy raz, ale go "ścisnęła" i pies przeżył. Przez jakiś czas psy nie latały luzem. Dzisiaj wyskoczyła i zagryzła suczkę"

Dla GabiM

Dziękuję. Chciałam się upewnić.

Link to comment
Share on other sites

czy chodzi o socjalizacje szczeniakow w dziecinstwie? kontrolowanie uscisku szczeki, wypuszczanie z uscisku, kt sie poddaje, zaskowyczy? czy o wychowanie?

sa psy duze, kt tylko capna, przydusza i nie zabija, i sa zabojcy,  np. ON-ka wyskakujaca kiedys zza ogrodzenia (osiedle u rodzicow) i zagryzajaca / zabijajaca maluchy, ktore chodzily ulica na smyczy i kt udalo jej sie dopasc (widocznie ja draznily)

Link to comment
Share on other sites

Ja cały czas powtarzam, że pies będzie takim, jakim ukształtuje  go jego opiekun. Oczywiście, są rasy psów nie lubiące z założenia swoich pobratymców (bo tak zostały stworzone - znowu przez człowieka - np do psich walk), ale to nie znaczy, że nie mogą mieszkać w mieście, bo za gryzą okoliczne joreczki i maltańczyki. Po prostu, duży pies=duża odpowiedzialność i świadomość opiekuna.  Myślę, że nie ma sensu się kłócić, tylko należy poczekać, aż Kasi /Lunie, minie stres po stracie domu, a Murkowie będą nam mogli powiedzieć, jaka ona jest teraz. Przez prawie rok pies mógł się bardzo zmienić, zarówno na lepsze, jak i na gorsze, szczególnie że wygląda na to, że nie był właściwie prowadzony. Bo przecież nam wszystkim chodzi o dobro psa. Po to tu jesteśmy :). 

 

Link to comment
Share on other sites

3 godziny temu, Sowa napisał:

Jeśli w najbliższą niedzielę na wystawie psów w Krakowie będziesz prowadzić kwestę na rzecz bezdomnych psów z ramienia jakiejś organizacji - napisz, jaka to organizacja - wrzucę pieniądze do puszki. Jeśli nie będziesz - skorzysta inny bezdomniak.

Żartujesz? Mam nadzieję.

Link to comment
Share on other sites

6 minut temu, mar.gajko napisał:

Kasia Murka napisze cos wieczorkiem, jak ogarnie Święto i psy i resztę.

To czekamy :).

Tylko, że to będzie jeszcze pies w stresie i zagubiony. Prawdziwą tą obecną Lunę/Kasię, poznamy pewnie za kilka tygodni. Trzymam kciuki :). 

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

3 godziny temu, konfirm31 napisał:

To czekamy :).

Tylko, że to będzie jeszcze pies w stresie i zagubiony. Prawdziwą tą obecną Lunę/Kasię, poznamy pewnie za kilka tygodni. Trzymam kciuki :). 

Kasia jest w stresie, nie wie dlaczego straciła dom, znowu została przeniesiona w nowe warunki i nowe wymagania. Powinnyśmy  wspierać Murkę i Kasię. Najlepszym wyjściem dla Kasi byłoby znalezienie się w DS, który wiedząc o jej problemie zechce ją przyjąć i z nią pracować. Zwróciłabym się o pomoc na forach mastifów i innych dużych psów o ile mar.gako wyrazi zgodę. Nie ma pewności, że ktoś ją weźmie, ale trzeba próbować, bo tylko stabilny tryb życia przywróci ją do normalnego funkcjonowania.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

1 minutę temu, Zagrodowy pies polski napisał:

Kasia jest w stresie, nie wie dlaczego straciła dom, znowu została przeniesiona w nowe warunki i nowe wymagania. Powinnyśmy  wspierać Murkę i Kasię. Najlepszym wyjściem dla Kasi byłoby znalezienie się w DS, który wiedząc o jej problemie zechce ją przyjąć i z nią pracować. Zwróciłabym się o pomoc na forach mastifów i innych dużych psów o ile mar.gako wyrazi zgodę. Nie ma pewności, że ktoś ją weźmie, ale trzeba próbować, bo tylko stabilny tryb życia przywróci ją do normalnego funkcjonowania.

Oczywiście wyrażam, a nawet proszę :)

Link to comment
Share on other sites

Kaśka na pewno nie jest agresorem rzucającym się na wszystko jak leci. Jest psem wymagającym odpowiedzialnego właściciela.

Państwa po prostu przerosła opieka nad nią, nie dali rady. Zagryzienie suni było gwoździem to trumny. Kaśka niszczyła im w domu jak zostawała sama. Z tego co mówiła pani to nawiała przez płot 3 razy - przeskoczyła. Przypinali ją na lince w ogrodzie - żeby nie zostawiać jej w domu i żeby nie uciekła przez płot kiedy wyjeżdżali. Adoptując ją myśleli zapewne, że to będzie taka duża przytulanka i doznali szoku co Kaśka potrafi. 

Ktoś tu napisał, że Kaśka może akceptować wszystkie zwierzaki w swoim stadzie, ale może być niebezpieczna dla obcych - myślę, że to jest strzał w dziesiątkę. Ona nie jest absolutnie agresywna do psów ogólnie, nawet do kotów (wczoraj obwąchiwała nasze domowe, bo TZ ją na chwilę wprowadził do domu, żebym się z nią zapoznała). Nie szczeka na psy, nie zaczepia. Poznała psa, który był w sąsiednim boksie za "jej" czasów - pomerdała do niego ogonem i on też ją poznał. Póki co nic nie wskazuje, żeby incydent z tamtą suczką coś w niej zmienił, ale jeszcze jest to do obserwacji. Na razie Kaśka jest zdezorientowana i smutna:(

bb3aff1e0da22bdbgen.jpg

18628e3470e256c3gen.jpg

e1cac09747d09239gen.jpg

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...