Jump to content
Dogomania

* Karmen, teraz Wena, znalazła już swoje miejsce na ziemi.


Havanka

Recommended Posts

O 29.04.2016o19:29, Tola napisał:

A co tutaj tak pusto u pięknej :(

Karmen/Wena jeszcze w Warszawie u Marleny, były spore problemy z paszportem i takim tam innymi sprawami.

 Marlena ma sporo załatwiania, ale powolutku wychodzimy na prostą.

Nie zostawiajcie sunieczki tak jeszcze przed wyjazdem

 

 

zostawić? ależ nie !!!!!! jesteśmy tu.... i będziemy !!!!!!! a mało piszemy..... bo kciuki trzymamy! :)

 

 

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

9 godzin temu, Tola napisał:

A  ja w poniedzałek zobaczę Piękną k,ODQwNjkzOTQsNTExOTQwOTQ=,f,031_hC_orig

Domyśliłam się, ze tą tajemniczą osobą, która odwiedzi naszą Karmen, będziesz Ty Tolu. Proszę Cię, weź aparat i zrób fotoreportaż...na pamiątkę. Zaczynamy odliczać dni do wyjazdu!!! Ależ mam stresa !

37 minut temu, mari23 napisał:

zostawić? ależ nie !!!!!! jesteśmy tu.... i będziemy !!!!!!! a mało piszemy..... bo kciuki trzymamy! :)

 

 

Marysiu, kciuki potrzebne bardzo ! Przed Karmen daleka droga do domu. Żeby tylko sunia szczęśliwie dojechała i szybko zaakceptowała nową rodzinę.

Jutro wyjeżdżam na tydzień. Zdążę wrócić przed jej podróżą .

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

10 minut temu, Havanka napisał:

Domyśliłam się, ze tą tajemniczą osobą, która odwiedzi naszą Karmen, będziesz Ty Tolu. Proszę Cię, weź aparat i zrób fotoreportaż...na pamiątkę. Zaczynamy odliczać dni do wyjazdu!!! Ależ mam stresa !

Marysiu, kciuki potrzebne bardzo ! Przed Karmen daleka droga do domu. Żeby tylko sunia szczęśliwie dojechała i szybko zaakceptowała nową rodzinę.

Jutro wyjeżdżam na tydzień. Zdążę wrócić przed jej podróżą .

miłej, bezpiecznej podróży ! :) będziemy tu zaglądać do Karmen - Weny w czasie Twojej nieobecności :)

Link to comment
Share on other sites

Ja też na majówce, a Wena i Carmen wypoczywają z moją drugą połową w Warszawie i czekają na odwiedziny cioci Toli i wujka Jarka :) 

Dziewczyny bardzo się polubiły, sądzę, że Carmen bardzo przeżyje to rozstanie - jeszcze nie miała tak wspaniałej przyjaciółki! 

No więc odliczamy do 10 maja - z tego co wiem to umowa już chyba podpisana i wszystko załatwione. Mamy stresa ale będzie dobrze!

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Ja też wygłaskałam obie dziewczyny - cudne są, niesamowita z nich para, bardzo zgrane!

Jestem Marlena pod wrzeniem pracy, jaka włożylaś,  Karmen/Wena zachowuje się jak warszawianka od paru pokoleń ;)!

A Twoja Carmen tez cudna, powspominałam sobie potem z Jo37 te niedane czasy, sterylkę, potem ten horror pooperacyny.

A to 2 zamojskie Karmenki wczoraj (teraz sobie dopiero uświadomiłam, ze one w schronie były w tym samym boksie!)

V__2B65(1).jpg.171c489f6def5612e8137ce2c

V__20AE.jpg.efe76a97a6517c7fdd8e63aa9799

V__23EE.jpg.55ea04488a8c2c4f137f802c2eb8

 

 

 

 

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

Będzie dobrze :)

Umowa z przewoźnikiem już podpisana, wszystko dopięte na ostatni guzik. Nowi właściciele kupują już wszystko dla suni, łącznie z karmami. Mam nadzieję, że mała nie przeżyje podróży jakoś tragicznie.

Co do naszej Carmen - gdyby nie Jo, to nie wiem, co byśmy wtedy zrobili nie mając samochodu. Dobrze tez, że nie została wysterylizowana w schronisku, bo pewnie już by jej nie było. Zawsze otaczaliśmy się wspaniałymi osobami, a Carmen to najlepszy "przypadek" jaki mógł nam się trafić <3

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

7 godzin temu, Marlena:) napisał:

Będzie dobrze :)

Umowa z przewoźnikiem już podpisana, wszystko dopięte na ostatni guzik. Nowi właściciele kupują już wszystko dla suni, łącznie z karmami. Mam nadzieję, że mała nie przeżyje podróży jakoś tragicznie.

Co do naszej Carmen - gdyby nie Jo, to nie wiem, co byśmy wtedy zrobili nie mając samochodu. Dobrze tez, że nie została wysterylizowana w schronisku, bo pewnie już by jej nie było. Zawsze otaczaliśmy się wspaniałymi osobami, a Carmen to najlepszy "przypadek" jaki mógł nam się trafić <3

Ja tez bardzo denerwuję się ta podrożą;  im bliżej wyjazdu - tym bardziej jestem spanikowana.

Na szczęście dla Karmen w tamtych czasach w schronisku nie było sterylek

Link to comment
Share on other sites

56 minut temu, Tola napisał:

Ja tez bardzo denerwuję się ta podrożą;  im bliżej wyjazdu - tym bardziej jestem spanikowana.

Na szczęście dla Karmen w tamtych czasach w schronisku nie było sterylek

Karmen nic nie wie, więc nie panikuje, a nasze obawy wkrótce zamienią się w radość - będzie dobrze! Inaczej być nie może !!!!!!!!!!!!!!!!!!!

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Nadal odliczamy!
Do wyjazdu mało , ostatni wspólny weekend spędzimy na spacerach i hasaniu.
Mała wczoraj urwała rączkę małego misia i natychmiast połknęła - nim zdążyłam jej go zabrać. No ale rączka pluszowa i na tyle mała, że bez problemu przejdzie :D Misiu natomiast zostanie kaleką do końca życia!
Była też niespodziankowa kupa w domu (na naszych oczach to zrobiła), ale wybaczamy, bo to pierwszy raz od dawna - każdemu może się zdarzyć ;)

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Otrzymaliśmy maila od przewoźnika :

"Wyjazd z Warszawy odbędzie się  10.05.2016 o godzinie 17:30 - 18:30 (+/- 1 godzina w zależności od warunków drogowych oraz pogodowych). Piesek na miejscu w Long Lawford będzie 12.05.2016 o godzinie 13:30 - 14:30 (+/- 1 godzina w zależności od warunków drogowych oraz pogodowych).

 

Kierowca skontaktuje się telefonicznie z Nadawcą i Odbiorcą godzinę przed odbiorem i oddaniem pieska.

 

Prosimy, aby piesek 09.05.2016 rano został odrobaczony (Echinococcus, strona 12 w paszporcie), miał zrobione badanie kliniczne (sekcja IX w starym paszporcie lub X w nowym paszporcie). Legalizacja paszportu nie jest potrzebna!

Należy pieska wyposażyć w jedzenie na podróż, smycz i obrożę oraz nie karmić go przez ostatnie 6 godzin przed podróżą. W przeciwnym wypadku może się bardzo męczyć podczas pierwszych godzin przewozu (po trasie organizowane są postoje na karmienie zwierząt). "

Link to comment
Share on other sites

56 minut temu, Tola napisał:

Nie wiem jak przeżyć te dni, stres ogromniasty...

 No i te przerwy na karmienie, wyprowadzanie.

W głowie układają mi się najgorsze scenariusze :(

Tolka, oni nie mają na koncie żadnych zaginięć, a przecież nasza Wenka bardzo przyjazna i nie bardzo płochliwa, więc nie w głowie jej ucieczki ;)
Będzie dobrze!

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

Po tygodniowej nieobecności witam wszystkich fanów Karmen - Weny. Tak, Marlena uczyniła z niej prawdziwą warszawiankę ! Sunia zaakceptowała nowe życie i zasady. Jest mądra, piękna i zasługuje na najlepsze życie. Gdyby Marlena mieszkała w domu a nie w bloku, namawiałabym ja do adopcji Karmen. Obie suczki są takie szczęśliwe !

10 maja już za 2 dni... Podróż będzie bardzo długa. Najbardziej obawiam się tego, że sunia będzie się bała.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...