Jump to content
Dogomania

Drugi pies w domu


joannaa

Recommended Posts

Witam jestem Joanna zawsze u nas w domu był jeden pies i teraz sytuacja się zmieni za miesiąc z kawałkiem przybędzie nam szczeniak  mamy owczarka niemieckiego 7 letniego teraz czekamy na szczeniaka DSPP . i stąd moje pytanie jak wprowadzić szczeniaka do domu . czy są jakieś zasady , może porady ? nigdy nie miałam 2 psiaków tak jak mój mąż i jesteśmy zieloni ... przepraszam za chaotyczność ale to moje początki z forum :) :*

Link to comment
Share on other sites

Dużo zależy od psich charakterów, jaki jest Twój owczarek ? Lubi inne psy ? Jest dominujący czy uległy ?

Szczeniaki są z reguły radośnie ufne, młody może być zbyt namolny, starszego może to denerwować, trzeba je obserwować na początku i w razie potrzeby korygować.

Z kolei starszy może być zazdrosny o Waszą uwagę, głaskanie, na to też nie można pozwalać, musi się przyzwyczajać, że głaszczecie jednego i drugiego.

I jedzenie, tu mogą być zatargi nawet przy łagodnych psach, miski w pewnej odległości od siebie i uważać, żeby młody nie wpychał się do miski starszemu.

Na pewno warto poznać psy poza domem, wziąć je razem na spacer, poobserwować wzajemne relacje i dopiero po spacerze wrócić razem do domu.

DSPP to Duży Szwajcarski Pies Pasterski ?

Generalnie psy lubią być w stadzie :)
 

Link to comment
Share on other sites

Dziękuję za szybką odpowiedz :)

Mój owczarek hmm ... do innych psów zależy czy mu podpasują raz się rzuca a raz jest radosny ... uległy czy dominujący hmm ... posłuszny jest tak to ujmę ...

właśnie się martwię o te nieszczęsne miski ... mamy domek mogą być w innych pomieszczeniach czy to popsuje ich relacje ?

 

DSPP tak to szwajcar :)

tak myślę ,że raźniej im będzie w stadzie :P

 

Link to comment
Share on other sites

Moje psy jedzą "na komendę", inaczej nie zapanowałabym nad towarzystwem :), za duże mam głodomory.

Najpierw każę psom zrobić siad, potem rozstawiam miski, a dopiero po chwili wydaję komendę, żeby jadły. Macie jeszcze miesiąc, nauczcie owczarka takiego jedzenia, będzie Wam łatwiej gdy pojawi się szczeniak, wtedy wystarczy pilnować tylko małego i jak najszybciej też go tego nauczyć ( czasem bywa trudno, gdy trafi się żarłoczne ADHD )

Wszystko zależy jak psy się do siebie odniosą, jeśli nie będzie między nimi agresji, to nie izolować, wspólne spacery, wspólne jedzenie, noc w jednym domu, to psy ze sobą "wiąże". Tylko na początku trzeba cały czas je obserwować, żeby móc wkroczyć w razie konfliktu między nimi.

 

Link to comment
Share on other sites

Ja mam młodą sunie (teraz 9 msc) i wprowadzałem w grudniu starszego kastrowanego psa ok 6/7 lat. Najpierw zapoznałem psy na terenie neutralnym. Pochodziliśmy razem godzinę potem wspólna podróż autem. kilometr od domu ja z sunią wysiadłem a dziewczyna wzięła psa do domu żeby przed przyjściem młodej zapoznał się z zapachami. Jak wracaliśmy dziewczyna wzięła psa na dwór i razem wprowadziliśmy do domu. Obyło się bez konfliktów. Mają określone pory jedzenia, jedzą w jednym pomieszczeniu miski oddalone o 1-2 metra od siebie i nie zdarzyły się konflikty. Na początku on był obojętny a ona zabiegała o jego uwagę, w ciągu pierwszych 3 dni warknął na nią kilka razy dla tego że byłą zbyt natrętna. Są różne teorie, ja po takim zachowaniu wypraszałem oba psy na chwile z pokoju i po 3 min znowu wpuszczałem, teraz takie zachowanie się nie zdarza. Starszy się zadomowił i ma 2 młodość, bawią się razem i dobrze dogadują. Jako że najpierw była młodsza to szukałem psa z charakterem dopasowanym do niej w przypadku szczeniaka może być trudniej. Mam nadzieję że Twoje pieski też się polubią i nie będzie problemów.

PS. Ja wpisywałem w google zapytanie jak wprowadzać drugiego psa do domu kilka artykułu i wpisów na blogu mi pomogło w przygotowaniu się do tego :)

Link to comment
Share on other sites

Ja wprowadzając do domu drugą sukę - podlotka, do mojej pierwszej dorosłej suki, dbałam również o to, żeby ta pierwsza nie poczuła się odrzucona, czy zepchnięta na drugi plan. Działałam bardzo powoli, wychodząc z założenia, że lepiej zapobiegać ewentualnym konfliktom, niż potem odkręcać skutki. Oczywiście najpierw na neutralnym terenie. Przy czym u mnie były 2 dość "specyficzne" gagatki do zaprzyjaźnienia. U Ciebie, zwłaszcza przy szczeniaku będzie łatwiej.

Link to comment
Share on other sites

  • 4 weeks later...

Cześć. Chciałabym podpiąć się pod temat. Dzisiaj jade z moją sunią zapoznać się z psiakiem, którego chcemy adoptować. Jeżeli się zaakceptują albo chociaż nie będą do siebie wrogo nastawieni to za tydzień czy dwa po niego wrócimy. I tu zaczyna się problem.

Moja psina w typie sznaucera jest nieokrzesana. Dostałam ją jako nastolatka i kto to pomyślał, żeby wtedy ją układać. Wiele razy próbowałam ją układać ale wiekowy pies, który ma swoje naleciałości i brak autorytetu we właścicielu (przyznaję się bez bicia) nie pomagał w okiełznaniu jej. Mimo tego, ze jest trochę lepiej, jest bardzo zaborcza dominująca. Czy nowy przyjaciel nie będzie zapożyczał jej zachowań? 

Po za tym suczka śpi z nami w łóżku a pies, którego chcemy zaadoptować jest takich rozmiarów, że nie mogę pozwolić mu spać na łóżku. Czy to nie będzie dla niego dowodem na to, że staruszka ma nad nim przewagę? Nie chcę, żeby któreś czuło się odtrącone i mniej kochane.

Jako, że to mój pierwszy post to dziękuję za uwagę, witam i pozdrawiam :)

Link to comment
Share on other sites

  • 2 months later...

U mnie zawsze się obywało bez incydentów. Zawsze "wpuszczałam" szczeniaka na podwórko, a pierwsze co robił to leciał do starszych psów, które przed nim uciekały :P Nie wiem na jakiej to działa zasadzie, ale z reguły do wieczora były już zaprzyjaźnione, albo chociaż starszy akceptował obecność szczeniaka, a z czasem było tylko lepiej. Jak spały razem to szczeniak nie czuł się osamotniony i nie piszczał w nocy, że jest w innym pomieszczeniu niż człowiek. Wiadomo, że maluchy są namolne względem starszych psów, ale one sobie z nimi doskonale radzą. Mój Drab po prostu uciekał przez małym Pędzelkiem jak miał go dość, Puszek z racji swojego wieku albo na niego warczał, albo "robił groźną minę", wiecie, warczał i klapał w powietrzu pyszczkiem jakby chciał młodego ugryźć. Na początku bałam się takiej jego reakcji, ale z czasem się okazało, że nie jest groźna, a mój już niemal bezzębny staruszek w ten sposób zapobiega wejściu sobie na głowę. I muszę przyznać, że poradził sobie z tym doskonale w odróżnieniu ode mnie ;)

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

Hej, jestem nowa na forum. Chcę podpiąć się pod temat.

Mam psa 12 letniego wziętego ze schroniska 8 miesięcy temu. Pies spędził w schronisku 8 lat, jest wykastrowany. Planuję wziąć drugiego psa również ze schroniska. Pies ma 3 lata, też jest oczywiście wykastrowany. Zapoznawanie psów zaczęłam od spacerów na terenie neutralnym. Nie ma między nimi wrogości, jest obojętność. Mundek (właścicielski) totalnie olewa młodego. Młody próbuje Mundkowi nadskakiwać na zadek, co według mnie jest próbą zdominowania. Mundek strząsa go i idzie dalej, czasami odszczeknie. Młody czasami podchodzi do Mundka i liże mu siusiaka, co odczytuję jako próbuję go uspokojenia, powiedzenia, spoko jestem pozytywnie do ciebie nastawiony. Mundek nie reaguje niczym.

Odbyły się dwa spacery, które nie wniosły nic nowego. Mundek jest psem ważącym 23 kg, młody waży około 16 kg.

Mam pytanie o wprowadzenie do domu, planuję zrobić to na spacerze, po czym razem idziemy do domu. Pierwszy ma wejść młody, drugi Mundek. Mundek jest psem starszym, nie potrzebuje długich spacerów. Młody potrzebuje spacerów dłuższych, bardziej intensywnych. Myślę o wyprowadzaniu psów na spacer razem, ale i osobno. I mam kolejne pytanie, który pierwszy pies powinien wychodzić? Stawiam na Mundka, że względu na to, że jest psem rezydentem i chcę, żeby był pierwszy, żeby nie było mu smutno, żeby nie czuł się odrzucony, odstawiony na drugi plan, itp. Albo naprzemiennie, raz jeden pierwszy, innym razem drugi pierwszy. Czy to jest dobre myślenie?

Jakieś rady mile widziane :-)

 

Chciałam załączyć zdjęcia z ich wspólnego spaceru, ale wyskakuje mi jakiś błąd. Nie da się.

 

Link to comment
Share on other sites

a musisz koniecznie brać młodego, energicznego psa do psiego emeryta? ja bym w ogóle nie brała 12letniemu psu towarzysza tylko zapewniła spokój na starość. zwłaszcza, ze z opisu wynika, ze Twój pies jakoś szczególnie pro-psi nie jest.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Oj będzie problem, jeśli owczarek jest nie wychowany przez was, jeśli jest dominujący to na pewnie będzie się kłócił z drugom psem, jeśli ma łagodny temperament względem was czy innych psów, to myślę, że może się udać. Pies musi być naprawdę wychowany jeśli przynajmniej tak w podstawach, aby był przygotowany na nowe sytuacje, sytuacje, które PAn za pośrednictwem moment jest w stanie je kontrolować.

Cytuj

 

nie chial sie bawić

Link to comment
Share on other sites

O 7.08.2016 o 18:21, Dawid1990 napisał:

Pies musi być naprawdę wychowany jeśli przynajmniej tak w podstawach, aby był przygotowany na nowe sytuacje, sytuacje, które PAn za pośrednictwem moment jest w stanie je kontrolować.

Dawid1990 - nie pal tego więcej...

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

O 27.07.2016 o 18:24, Beatrx napisał:

 ja bym w ogóle nie brała 12letniemu psu towarzysza tylko zapewniła spokój na starość.

Ja bym wziął dla 12-letniego psa towarzyszkę, czyli suczkę. Pies poczuje się jak młody bóg. Sprawdzone.

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

Witam, chciałam podłączyć się do tematu ponieważ mam podobne zadanie. 

Sytuacja przedstawia się tak: U rodziców pojawił się kilka dni temu młody mały pies. Starszy (największy z trójki i najstarszy bezproblemowy) pies, który mieszka tam od lat zaakceptował go. Niedługo zamierzam pojawić się tam z moim psem (średni wzrostowo i wiekowo) i tu właśnie mam wątpliwości jak to zrobić. Zdarzało się tak, że średniak spędział z duzym sporo czasu i u rodziców jest trochę jak u siebie.(psy żyją w absolutnej zgodzie - kiedy średniak się pojawiał poznały się na neutralnym gruncie i się kumplują od początku). Mam obawy ponieważ średniak bardzo nie lubi małych piesków spotykanych na spacerach. żwykle je ignoruje, ale małe pieski mają to do siebie że szczekają dużo i wtedy mój sie wkurza i potrafi przygiąc takiego do ziemi ostrzegawczo. Mały o którym mowa ponoć zaaklimatyzował się w domu i "jest u siebie". No i tu moje pytanie,jak sądzicie, czy wystarczy że psy poznają się poza domem i potem wejdą tam po kolei? czy powinny być wszystkie trzy w momencie zapoznania czy tylko mały i średni. jak reagowac jesli jednak mały wkurzy sredniaka?

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

witam serdecznie

od 5 lat mamy yorka - Pana - ogólnie pozytywny i przyjazny piesek

nie układaliśmy go jakoś specjalnie,pozwalamy mu spać z nami,wchodzić na kanapy itp.

pies jest niewykastrowany i jedynym z nim problemem jest osikiwanie mebli:-(

natomiast drugiego pieska mamy od 6 tygodni, ok.2 letni kundelek ze schroniska

jako ze ten drugi ma sierść która się z niego sypie nie pozwalamy mu już wchodzić do naszych łóżek.jedynym wyjątkiem jest kanapa w salonie na której śpi i może leżeć.

przyznam że miałam bardzo duże chęci nauczyć go spać i leżeć we własnym posłaniu ale jakoś nie wyszło

psy się tolerują, owszem zdarzają im się dość ostre sprzeczki ale na ogół jest ok

ale czy jest szansa na przyjaźń między nimi?tyle się naczytałąm o tym że lepiej psom jak nie są w pojedynkę?

czy jeszcze istnieje szansa na odzwyczajenie "nowego"od kanapy?

Link to comment
Share on other sites

W tej chwili jest trochę tak, że psa ze schroniska traktujecie jak "zwierzę drugiej kategorii". York śpi z Wami w łóżku, wchodzi na dowolne meble, a zakazów ma pewnie niewiele. W tym samym czasie nowy ma się trzymać podłogi i własnego posłania. Nie widzisz tu jakiejś sprzeczności? Dostęp do mebli jest zasobem - podobnie jak dostęp do jedzenia. Nie chodzi tu o "sprawiedliwość" traktowaną w ludzkim rozumieniu tego słowa - chodzi o nierówność w traktowaniu dwóch zwierzaków, które żyją pod Waszym dachem.

Taka nierówność może (nie musi, ale może) być przyczyną konfliktów. Jeśli mocniejszy psychicznie jest nowy to albo będzie próbował zajmować miejsca, które są dostępne yorkowi albo karcił yorka. Jeśli silniejszy jest york - możliwość korzystania z miejsc, które są dla drugiego psa niedostępne będzie dla niego wsparciem w dominowaniu kolegi. 

Jeśli psy nie bardzo się dogadują po sześciu tygodniach to nie wiem, na ile duża jest szansa na przyjaźń, ale na pewno jest szansa na wzajemny szacunek i tolerancję. Tyle, że Wy wcale tu nie pomagacie, faworyzując jedno ze zwierząt.Nie każdemu psu jest lepiej, kiedy ma towarzysza. Niektóre dobrze odnajdują się w domowym stadzie, inne wolą "trzymać się z ludźmi".

Myślę, że warto byłoby jeszcze raz przemyśleć zasady, które mają obowiązywać w Waszym domu i zacząć je egzekwować równo wobec obu psiaków. 

Link to comment
Share on other sites

 @wronka  nie wiem skąd są wzięte te przypuszczenia. Rozmawiałam z psim behawiorystą i powiedział, ze jeśli wprowadzimy do domu drugiego psa to nie ma problemu żeby nie pozwalac mu spać na łóżku, kiedy nasz starszy mieszkaniec śpi z nami. U psów nie ma 'nierównego traktowania'. To jest hierarcha, którą my sami ustawiamy i pies nie będzie sie przez to czuł gorszy.

Tak samo, jak w przypadku jedzenia. Miskę powinnismy dawać najpierw psu, który jest dłużej z nami. Bo to my nadajemy porządek w stadzie. 

Link to comment
Share on other sites

Czegoś nie rozumiem. Skoro jesteście pod opieką behawiorysty, którego radom najwyraźniej ufacie to skąd pytania o to, jak czegoś oduczyć psa i jak pogodzić zwierzęta. Behawiorysta - jako osoba, która widziała relacje psów i wystawiła swoją ocenę - najlepiej doradzi, w jaki sposób pracować. Prawda? 

Link to comment
Share on other sites

  • 1 year later...

Dzień dobry, wiem że to dyskusja z przed 2 lat ale  mam kilka pytań odnośnie adopcji drugiego psa i przygotowania pierwszego do tego wydarzenia. Misia nasz kundelek jest z nami od 4 miesięcy,ma 4 latka jest sama i poświęcamy jej dużo uwagi miarę własnych możliwości. Przechodząc, widząc jak ona leży ,zawsze pogłaszczemy i zaczepimy. Misia jest już przyzwyczajona w pewien sposób do naszego funkcjonowania, mianowicie... rodzice sporo pracują również na nocne zmiany w tym samym czasie, ja sama w czasie roku szkolnego mieszkam w internacie ale zazwyczaj wracam na weekendy. Nigdy nie było sytuacji, że nasz mały pupil nie miał picia jedzenia czy przez prace nie miał z nim kto wyjść czy poświecić mu czasu. Od jakiegoś czasu zastanawiamy się nad wzięciem drugiej pociechy również ze schroniska jak Miśka, tylko ona sama nie do końca dogaduje się z innymi psami. Szczeka i czasem nawet "rusza " w ich stronę. Czy da się to zachowanie jakoś sprostować i czy fakt że nie jest tak długo jakoś nie wpłynie na samopoczucie Misi i nie poczuje się zagrożona? Jak jej pomóc? Z góry dziękuje za wszelką pomoc

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...