Jump to content
Dogomania

Edi - mój springerek ;)


Paulina94

Recommended Posts

Wróciliśmy właśnie od weterynarza, byliśmy na szczepieniu.

Chyba mi ktoś psa podmienił :D Troszkę się zawahał wchodząc do gabinetu, ale zaraz wesoło podszedł do lekarza i asystentki, dostał trochę smaczków, więc pozwolił się zbadać, nawet nie zauważył kiedy dostał szczepionkę. :P Potem do poczekalni wszedł chłopak z seterem irlandzkim- Edi szczeknął ze 2 razy i zaraz pełen spokój :) Jestem dumna, nie miałam wcześniej psa, który tak dobrze znosił wizyty u weta jak ten :P

I pomyśleć, że jeszcze miesiąc temu bał się wszystkiego...

Link to comment
Share on other sites

Moje poprzednie psy się bały, zwłaszcza jeden- zapierał się całym sobą przed wejściem do gabinetu, po postawieniu go na stoliku strząsł się, aż szkoda mi go było... Drugiemu z kolei zdarzyło się poczuć potrzebę zaznaczenia terenu jako swojego... :/

Ale ludzie też raczej nie przepadają za lekarzami :P Ja jak mam iść do dentysty to się cykam :D Albo na pobranie krwi :P Ostatnio jak miałam pobieraną krew to pielęgniarka powiedziała, że jak coś to nie opłaca się mdleć, bo nie mają tam przystojnych ratowników :D

Link to comment
Share on other sites

12 godzin temu, Paulina94 napisał:

Ale ludzie też raczej nie przepadają za lekarzami :P Ja jak mam iść do dentysty to się cykam :D Albo na pobranie krwi :P Ostatnio jak miałam pobieraną krew to pielęgniarka powiedziała, że jak coś to nie opłaca się mdleć, bo nie mają tam przystojnych ratowników :D

Ja się nie boję lekarzy :P

Do dentysty chodzę regularnie, co pół roku i zawsze kończy się to na tylko na kontroli. Pobranie krwi czy zastrzyki i inne typu rzeczy z igłami, to też żaden stres :P Od dziecka miałam z tym styczność i mnie takie kłucia bardziej śmieszą niż stresują ;) Jak miałam 7 lat, to miałam wycinane migdałki w pełnej narkozie i pielęgniarka, mając styczność z różnymi dziećmi, próbowała bardzo delikatnie oswoić mnie z myślą, że będzie mi musiała wbić igłę itp. I była bardzo zdziwiona, że ja to przyjęłam z wielkim spokojem, nie szarpałam się, nie płakałam, a nawet spokojnie patrzyłam na miejsce gdzie mnie kuła :D

Link to comment
Share on other sites

Sama byłam ;) Z Edim zaczniemy jeździć jak będę miała pewność, że nic nie odwali - rodzice mają psa i kota, Edi musi całkiem przestać się bać.

Jechałam Expressem Intercity. Polecam! :D Ładny wystrój, wygodne fotele, wagony wyciszone, darmowa kawa, herbata, woda, drzwi otwierane na przycisk (nie trzeba się siłować jak w TLK...). A z powrotem jechałam pierwszą klasą to jeszcze dostaliśmy słodkie przekąski i tortillę z kurczakiem :D A że bilety kupiłam 3 tygodnie wcześniej to wcale dużo mnie nie wyniosła ta podróż :)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...