Jump to content
Dogomania

czy powinienem ukraść psa?


spike1975

Recommended Posts

w miejscu gdzie mieszkam ciągle widuje błąkającego się małego pieska. młodziutki, bardzo wystraszony, całe dnie siedzi na dworze i wałęsa się po okolicy, kolega kiedyś widział go z właścicielem - boi się tego właściciela. widziałem że dostaje jedzenie od jakiegoś pracownika pobliskiego domu dziecka czy jakiejś szkoły. debil, jego właściciel w ogóle o niego nie dba. jeszcze niedawno widziałem że miał poranioną głowę, jakieś strupy, posklejaną sierść na głowię, nie wiem czy po pobiciu czy po pogryzieniu.

do mnie przychodzi bo to szczeniak i lubi się bawić więc jak mu rzuciłem smakołyk i pogłaskałem to teraz przybiega ale generalnie ludzi się boi, psów zresztą też.

za dwa miesiące będę się stąd wyprowadzał. czy powinienem mu tego psa ukraść i zabrać do siebie czy zostawić temu baranowi? będę szukał dla siebie drugiego pieska, miałem wziąć ze schroniska ale szkoda mi tego malucha bo raczej życie to będzie miał ciężkie, mimo że nie w schronisku to wcale nie lepsze pewnie.

Link to comment
Share on other sites

Jesli juz masz dobre kontakty z psem, a widzisz, ze ktoregos dnia bedac bez opieki wpadnie pod kola samochodu, bierz.Sa ludzie, ktorym powinno sie zabronic posiadania psow. Dwa psy w domu, to wspaniala sprawa. Nawzajem nakrecaja sie, pilnuja i zawsze cos sie dzieje.Masz moje blogoslawienstwo, w gruncie rzeczy to nie jest kradziez, tylko zaopiekowanie sie psem.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

6 godzin temu, spike1975 napisał:

 czy powinienem mu tego psa ukraść i zabrać do siebie

Art. 278 § 1 KK. Kto zabiera w celu przywłaszczenia cudzą rzecz ruchomą, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.

 

6 godzin temu, teresaa118 napisał:

bierz

Art. 18.§ 2. KK. Odpowiada za podżeganie, kto chcąc, aby inna osoba dokonała czynu zabronionego, nakłania ją do tego.
Art. 19 § 1. KK. Sąd wymierza karę za podżeganie lub pomocnictwo w granicach zagrożenia przewidzianego za sprawstwo.

 

5 godzin temu, Beatrx napisał:

Ja bym tego w zadnym razie nie nazwala kradzieza i na Twoim miejscu wzielabym tego psa.

Art. 18.§ 2. KK. Odpowiada za podżeganie, kto chcąc, aby inna osoba dokonała czynu zabronionego, nakłania ją do tego.
Art. 19 § 1. KK. Sąd wymierza karę za podżeganie lub pomocnictwo w granicach zagrożenia przewidzianego za sprawstwo.

 

4 godziny temu, Margo3011 napisał:

Bierz psa i to szybko

Art. 18.§ 2. KK. Odpowiada za podżeganie, kto chcąc, aby inna osoba dokonała czynu zabronionego, nakłania ją do tego.
Art. 19 § 1. KK. Sąd wymierza karę za podżeganie lub pomocnictwo w granicach zagrożenia przewidzianego za sprawstwo.

 

Piżamy i szczoteczki do zębów już spakowane?

Spike1975 - gdybyś mnie na priv o to pytał, to też bym powiedział - bierz psa. Ale tylko na priv. A jak by się sprawa rypła, to bym się zarzekał na wszystkie świętości, że to była literówka, czeski błąd - bo miało być "bierz SPA". Kobiety są inne...

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Ryss, nikt z nas nie namawia do kradziezy, tylko do uratowania blakajacego sie ciagle psa. Narazonego na rozne niebezpieczenstwa, dokarmianego przez ludzi i do tego jeszcze poranionego. Facet z ktorym psa widziano wcale nie musi byc jego wlascicielem. Rownie dobrze ktos mogl widziec spike1975 gdy glaskal psa i rzucal mu smakolyka  i mogl pomyslec, ze to spike jest jego wlascicielem. 

Link to comment
Share on other sites

Przygarnąć błąkającego się pieska, to nie tylko nie grzech, ale dobry uczynek - a dobre uczynki Pan Bóg lubi i docenia. Dla innowierców to może się nazywać się dobrą Karmą. I to jest ta złota myśl, podpowiedziana przez IlonęS: nie kraść, nie przywłaszczać, tylko przygarniać. Pieski.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Myślę że ten niby właściciel nawet by zniknięcia psa nie zauważył albo nawet by się tym za specjalnie nie przejął. Tak więc jak najbardziej nie kradnij a uratuj tą psinke tym bardziej że jak sam piszesz masz już jakiś kontakt z nim i skoro do ciebie podchodzi musi ci ufać;) Gorzej jak pseudo właściciel sprawi sobie kolejnego psa:/

Link to comment
Share on other sites

@Ryss

Wydaje się, że masz prawo ogarnięte, więc pytanie do Ciebie:

W sytuacji, jak opisana powyżej można:

  1. psa przygarnąć
  2. zgłosić "znalezisko" na policję
  3. odczekać (ile?) i zarejestrować (w urzędzie miejskim, gminnym - bo podatek / opłata; założyć książeczkę) jako swojego?

Czy też żeby pies był, bez żadnych prawnych wątpliwości, mój musi przejść przez schronisko?

Link to comment
Share on other sites

2 minuty temu, Viktor1992 napisał:

Myślę że ten niby właściciel nawet by zniknięcia psa nie zauważył albo nawet by się tym za specjalnie nie przejął. Tak więc jak najbardziej nie kradnij a uratuj tą psinke tym bardziej że jak sam piszesz masz już jakiś kontakt z nim i skoro do ciebie podchodzi musi ci ufać;) Gorzej jak pseudo właściciel sprawi sobie kolejnego psa:/

Dla psa to dobre rozwiązanie, ale Ryss słusznie zwraca uwagę na ryzyko, które się z tym wiąże.

Według prawa pies jest rzeczą i trzeba się liczyć z oskarżeniem o kradzież :(

W takiej sytuacji próba uzasadnienia naszego postępowania dobrem zwierzęcia jest zupełnie nie na miejscu, bo zwykły przechodzień nie ma prawa decydować, czy czyjś pies jest zaniedbany czy nie, a już na pewno nie ma prawa go odebrać i przywłaszczyć.

 

Link to comment
Share on other sites

O 9.02.2016o11:10, Miawko napisał:

@Ryss

Wydaje się, że masz prawo ogarnięte, więc pytanie do Ciebie:

W sytuacji, jak opisana powyżej można:

  1. psa przygarnąć
  2. zgłosić "znalezisko" na policję
  3. odczekać (ile?) i zarejestrować (w urzędzie miejskim, gminnym - bo podatek / opłata; założyć książeczkę) jako swojego?

Czy też żeby pies był, bez żadnych prawnych wątpliwości, mój musi przejść przez schronisko?

Miawko - te sprawy reguluje szczegółowo Ustawa z dnia 20 lutego 2015 o rzeczach znalezionych (https://mojepanstwo.pl/dane/prawo/140293,ustawa-rzeczach-znalezionych), gdzie w art. 2 czytamy:  Przepisy o rzeczach znalezionych stosuje się odpowiednio do rzeczy porzuconych bez zamiaru wyzbycia się własności, jak również do zwierząt, które zabłąkały się lub uciekły. Co zatem należy zrobić, gdy znajdziemy psa? Jeśli właściciel psa jest znany, to stosujemy się do art. 4: Kto znalazł rzecz i zna osobę uprawnioną do jej odbioru oraz jej miejsce pobytu, niezwłocznie zawiadamia ją o znalezieniu rzeczy i wzywa do jej odbioru. Jeśli natomiast właściciela psa nie znamy, to ma zastosowanie art. 5: Kto znalazł rzecz i nie zna osoby uprawnionej do jej odbioru lub nie zna jej miejsca pobytu, niezwłocznie zawiadamia o znalezieniu rzeczy starostę właściwego ze względu na miejsce zamieszkania znalazcy lub miejsce znalezienia rzeczy (właściwy starosta). Tu jest jakaś niekonsekwencja ustawodawcy, bo ustawowy obowiązek zapewnienia opieki bezdomnym zwierzętom spoczywa na gminach, a tu pojawia się starosta. Ale jak do starosty z psem, to do starosty, nie nasza broszka w końcu. Tak to wygląda, gdy chcemy znalezionego pieska oddać - czy to właścicielowi, czy staroście. Ale my akurat nie chcemy psiaka oddawać, chcemy go sobie zatrzymać. Czy możemy stać się pełnoprawnymi właścicielami takiego psa? Tak i to zarówno w pierwszym przypadku (znamy właściciela psa), jak i drugim (nie znamy właściciela), choć oczywiście nie tak hop-siup. W pierwszym przypadku reguły gry określa art. 187 par. 1 kodeksu cywilnego (tzw. przemilczenie), któremu omawiana ustawa nadała nowe brzmienie:  Rzecz znaleziona, która nie zostanie przez osobę uprawnioną odebrana w ciągu roku od dnia doręczenia jej wezwania do odbioru, a w przypadku niemożności wezwania — w ciągu dwóch lat od dnia jej znalezienia, staje się własnością znalazcy, jeżeli uczynił on zadość swoim obowiązkom. Jeżeli jednak rzecz została oddana staroście, znalazca staje się jej właścicielem, jeżeli rzecz odebrał w wyznaczonym przez starostę terminie. Czyli znalazca może stać się właścicielem psa już po roku, jeśli wezwał właściciela do odbioru rzeczy, a po dwóch latach, jeśli tego nie mógł uczynić. Ale jeśli oddaliśmy pieska staroście, to starosta umieszcza go w gminnym schronisku i tu pojawia się określony przez starostę termin, po upływie którego możemy stać się właścicielem psa. Zwykle ten "termin schroniskowy" wynosi 2 tygodnie.

Inaczej wygląda sprawa z psem porzuconym przez poprzedniego właściciela. W takim przypadku z jednej strony dochodzi do wyzbycia się własności psa (art. 180 kc), z drugiej zaś strony - do nabycia własności poprzez objęcie w posiadanie przez znalazcę (art. 181 kc): Własność ruchomej rzeczy niczyjej nabywa się przez jej objęcie w posiadanie samoistne. Ale tu nie może być wątpliwości: pies musi być porzucony, a nie zagubiony. Art. 180 kc tak określa porzucenie:  Właściciel może wyzbyć się własności rzeczy ruchomej przez to, że w tym zamiarze rzecz porzuci. Czyli decydujący jest tu zamiar właściciela psa.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Miawko - z tym starostą (budujemy mosty dla pana starosty - śpiewały przed wojną dzieci w szkole) w przypadku psa, to jest teoria (prawna). W praktyce ze znalezionym psem udajemy się od razu do najbliższego schronu, gdzie po gęstym tłumaczeniu - że to na pewno nie jest nasz pies, ale znaleziony w lesie - zostawiamy psiaka. I już ze schronem petraktujemy, że jakby co - że jakby nie odnalazł się właściciel (bo po to na początek, w myśl ustawy o rzeczach znalezionych, bezpańskie psy trafiają do schronu) - to my jesteśmy chętni na pieska. I po określonej schroniskowej karencji, adoptujemy bidę. Albo...

Albo jeśli jesteśmy schroniskową wyciągaczką, to bierzemy psa ze schronu i umieszczamy go w zaprzyjaźnionym hoteliku Pod Różami, a na Dogo rozpoczynamy akcję zbierania kasy na opłacenie pobytu psa tam. Albowiem właścicielka takiego hoteliku też chce żyć. Z psiego biznesu.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Jolkablaszczyk - może i dla tej większości (szczególnie na Dogo) oczywiste, co Ty niegramatycznie miałaś na myśli, ale ci inni łakną jak kania dżdżu Twej gramatycznej myśli. Bo chodzi mi o to...

Chodzi mi o to, aby język giętki
Powiedział wszystko, co pomyśli głowa:
A czasem był jak piorun jasny, prędki,
A czasem smutny jako pieśń stepowa,
A czasem jako skarga nimfy miętki,
A czasem piękny jak aniołów mowa...

 

Niemniej jednak odwzajemniam pozdrowienia serdeczne.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

jeszcze poobserwuję, wyprowadzam się i tak dopiero za prawie dwa miesiące. choć z drugiej strony coraz lepiej to wygląda. pies faktycznie bardzo często jest na dworze ale dzisiaj dowiedziałem się od jakiejś sąsiadki że to dlatego że niszczy w domu (jak to szczeniak) więc jak wychodzą z domu to go wypuszczają a tak to generalnie jest w domu. a jak jest nakarmiony to mu nic nie będzie nawet w mróz. to że je jeszcze żarcie rzucane przez pracowników szkoły psiakom o niczym nie świadczy. mój jest dobrze karmiony a i tak szuka śmieci i odpadków wyrzucanych na trawniki. przejechanie przez samochód jest mało prawdopodobne bo drogi tutaj są wybrukowane kamieniami więc nikt tu szybko nie jeździ. więc niby piesek ma dom. fakt że bywają lepsze domy ale schronisko chyba jednak gorsze więc jak mam jakiegoś brać to lepiej jakiegoś naprawdę bezdomnego. jeszcze zobaczymy. ostatnio pozytywnie mnie zaskoczył bo przylazł wprawdzie do mnie żeby go pogłaskać ale zaraz poleciał sobie do jakiegoś gościa przechodzącego z pieskiem. więc życie towarzyskie też prowadzi i nie jest już taką ofiarą losu którą wszyscy przeganiają.

a co do sankcji za kradzież to nie taki diabeł straszny jak go malują. pamiętajcie że do 1/4 najniższego wynagrodzenia (czyli jakieś 450 zł) kradzież jest wykroczeniem a taki kundel się raczej do tego kwalifikuje. jako przestępstwo uznana by była pewnie jedynie kradzież psa rasowego. nie oszukujmy się, skoro za znęcanie się nad zwierzętami nie idzie się w polsce do więzienia to tym bardziej nie zamkną mnie za kradzież wałęsającego się ciągle po dworze kundla. szczerze mówiąc to nie wiem czy wlaściciel by taką kradzież zgłaszał. wątpię bo gdyby go zapytali o okoliczność takiej kradzieży to mógłby co najwyżej przytulić mandat za brak nadzoru nad zwierzęciem gdyby im powiedział w jakich okolicznościach pies zniknął. poza tym jak wspomniałem wyprowadzam się stamtąd a nie sądzę żeby właściciel który tak dba o psa jak opisałem jakoś specjalnie tego psa szukał.

gdybym zresztą w końcu jakimś niesłychanym zbiegiem okoliczności za parę miesięcy na tego gościa wpadł (przeprowadzam się w ramach tego samego miasta) to co on mi może? chroni mnie domniemanie że "posiadacz rzeczy jest właścicielem" a czy on mi sprawę wytoczy? pójdzie na policję i zgłosi że parę miesięcy temu pies mu zginął? nie wierzę żeby policja się tym w ogóle zajęła i prowadziła dochodzenie w takiej sprawie (a przecież musieli by ustalić czy on faktycznie miał TEGO KONKRETNEGO psa). szczególnie że gdyby faktycznie zaczęli takie dochodzenie prowadzić to by się okazało to co opisywałem - że pies ciągle biegał bez nadzoru. i niech mi teraz ktoś udowodni że ja go ukradłem a nie znalazłem, a ja oczywiście będę twierdził że pies był zaniedbany, brudny i nie oznaczony więc nie przypuszczałem żeby miał jakiegokolwiek właściciela. oczywiście to wszystko przy założeniu że pies nie ma chipa, ale pewnie nie ma, jak znam życie.

za kradzieże w sklepach do tej 1/4 najniższego wynagrodzenia policja nie chce się brać to już widzę jak się angażują w szukanie zgubionego psa którego właściciel sam nie pilnował.

no bo nie czarujmy się. z punktu widzenia prawa to co ja planuję zrobić jest kradzieżą a nie żadnym "uratowaniem psa", pies ma właściciela i ja doskonale o tym wiem. ale w realnym świecie to odpowiednie służby musialby by przeprowadzić w tej sprawie śledztwo i mój łajdacki czyn mi udowodnić. a to już nie takie proste. no ale w świecie idealnym to ja bym tego psa nie musiał kraść tylko zgłosić tym "odpowiednim służbom" że jest zaniedbywany i źle nadzorowany i one powinny właściciela doprowadzić do pionu. a jak jest z tym w "realnym świecie" to wszyscy wiemy. tak że nawet nie mam zamiaru ośmieszać się taką akcją.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...