Jump to content
Dogomania

Luźna kupa po junior lamb&rice


anouka

Recommended Posts

Witajcie!

Mam ogromny problem ze swoim szczeniakiem. Może na początek naświetlę trochę sprawę. Wzięliśmy ją z prywatnego domu (kundelek), na wstępie dodam też, że to mój pierwszy w życiu pies, dlatego nie mam żadnego doświadczenia w żywieniu takiego malucha. Mimo że dom wydawał się porządny, okazało się, że Luna jest okropnie zarobaczona - w tym upatruję jej aktualnych problemów z karmą. Poza tym ludzie u których się urodziła karmili ją krowim mlekiem i karmą z jelita, więc przypuszczam, że straszny syf. Ja chciałabym karmić ją suchą karmą, teoretycznie mogłabym jej gotować, ale boję się, że nie zbilansuję jej odpowiednio posiłków, bo tak jak pisałam - nie znam się na tym. W pierwszych dniach dostawała u nas royal canin, były biegunki. Przerzuciliśmy się na brita care jagnięcina&ryż, po niej minimum 5 kup w nocy !!, tyle samo, a może i więcej w ciągu dnia - wszystkie luźne. Później dostała pedigree i o dziwo ten syf przyjął się najlepiej, chociaż ostatnio znów pojawiły się problemy, tzn. luźne stolce, poza tym chcę żeby mój pies był zdrowy, więc ta karma odpada. Na jakieś 2 tygodnie odstawiłam całkowicie suchą karmę, mała dostaje animonde grancarno dla juniorów, wcina aż jej się uszy trzęsą, no ale jak to sobie obliczyłam, to przeje ok. 180 zł w tym miesiącu - dla mnie to bardzo dużo, w dodatku, że przypuszczam, że jej jeszcze sporo przybędzie, a wtedy koszty karmienia tą karmą znacznie wzrosną. Kupiłam więc boscha junior lamb&rice, cena jak najbardziej mi odpowiada, psu smak karmy też - ale pojawia się "ale". Znów biegunki, a poza tym mała zesikała się kilka razy w domu, czego już od pewnego czasu nie robiła - pewnie przez to, że pije przy tej karmie więcej wody. Nie wiem co robić, w jaki sposób najlepiej przystosować ją do tej karmy, żeby nie miała rewolucji żołądkowych, no i żeby nie miała takich problemów z pęcherzem (dodam, że wychodzę z nią na spacer średnio co 2-3 godziny, a czasem częściej, jeżeli da znać). Daje jej narazie maleńkie porcje - po 20-25 gramów boscha, ale i tak pies się męczy. Bardzo zależy mi na tym, żeby to była ta karma. Ze względu na cenę, to, że nie jest to najgorsza półka, pies będzie gryzł, bo kawałki są duże, więc będzie ścierać kamień nazębny - same plusy. Tylko te kupy... Proszę, ratujcie!

Link to comment
Share on other sites

Może za często zmieniasz te karmy? ...zawsze w zmianę należy ''wchodzić'' delikatnie! mieszając w różnych proporcjach poprzednią karmę z nową( najpier więcej starej a parę ziarnek nowej i tak stopniowo)  ja nawet jak miałam sunię która była karmiona gotowanym to najpierw gotowałam jej np kurczak, ryż ,jarzyny i dorzucałam suchej (stopniowo coraz więcej) żeby przejść na suchą! a i tak do końca dostawała suchą ale musiała być z dodatkiem( gotowanego mięska, białego serka itp) wystarczyły śladowe ilości ale ,żeby coś było! nawet olej lniany!  czy odrobaczyłaś pieska?

Link to comment
Share on other sites

Tak jak pisałam w poście - pies był karmiony krowim mlekiem i karmą z jelita - to nie jest pies z hodowli, tylko wpadka kundla ;) Psa znalazłam na olx, nie brałam jej od znajomych, więc kontaktu żadnego nie mam. Było robione badanie kału, badania krwi nie proponowano. 

Link to comment
Share on other sites

u szczeniaka karmionego nawet najgorszym badziewiem lepiej początkowo żarcia nie zmieniac.stres ze zmiana otoczenia jest wystarczający żeby pobudzić motorykę jelit.teraz,gdy pies jest na karmie suchej od dłuższego czasu -może namaczaj ją.proponuje podawać lakcid 1/dobę.

 

Link to comment
Share on other sites

Wiem, że źle zrobiłam zmieniając tę karmę tak często, ale po prostu szukałam najlepszego rozwiązania, nie wyobrażałam sobie karmienia psa czymś jakościowo fatalnym. 

Lunę wzięliśmy do siebie 1 listopada, więc (chyba) etap tęsknoty za starym domem mamy za sobą. Ustalone jest, że urodziła się 6 września, byli właściciele nawet nie potrafili powiedzieć, kiedy dokładnie ich suczka się oszczeniła. Pierwszy raz suchą karmę zjadła u nas w domu - to akurat udało mi się ustalić. W ogóle jak przeglądam formu, czytam w jaki sposób pieski są oddawane do nowych domów, to aż serce mi się kraje, w jaki sposób został potraktowany mój piesek - żadnego kocyka z zapachem mamy, śmieciowe żarcie i zapewnianie, że pies odrobaczony... 

Dzisiaj sytuacja z biegunką w miarę się ustabilizowała, podawaliśmy jej tabletki dia dog n cat. Niestety zaczęła znów saneczkować (już kilkukrotnie miała oczyszczane gruczoły, wydawało się, że sprawa ucichła). Karmy suchej na razie nie daje, zostaje na animondzie z wołowiną. Kiedy już całkiem ustabilizuje się sprawa z jej jelitami, jakie metody polecacie, by z jak najmniejszym obciążeniem dla jej organizmu włączyć suchą karmę. I czy to standard czy też taka "uroda" mojego psa, że po nawet tej małej ilości suchej karmy, którą jadła sika w domu, tak jakby nie mogła wytrzymać? Od kilku tygodni już całkiem ładnie ogarniała, że siku robi się na dworze.

Link to comment
Share on other sites

początkowo mocz karmę suchą,stopniowo przechodząc do konsystencji co raz twardszej.

nie dziw sie w jaki sposób był potraktowany piesek gdy go nabywałaś.wiele szczeniąt ogłaszanych za tzw"złotówkę" je byle co ,a budy lub obory,nieodrobaczane.to gdzie kocyk czy co innego 

odnośnie żywienia tym mlekiem i "psią kiełbasą"-nie chodziło mi  o karmienie tym cały czas,ale zaraz po wprowadzeniu maluch ado domu przez okres np.tygodnia karmienie najpodlejszym żarciem jest lepsze niz ciagła zmiana i to jeszcze w obrebie suchej karmy,gdzie przewód pok.szczeniaka nie miał z nia nigdy do czynienia.myślę że mniejszym złem było podawanie jakichkolwiek puszek dla szczeniąt.

i atk jak ci pisałam wyżej -możesz podawac probiotyk,może byc ludzki,lakcid,multilac-stosując się do ulotki na opakowaniu

 

Link to comment
Share on other sites

Ja każdą nową karmę wprowadzam na zasadzie smaczków w pierwszych dniach, tzn. porcja jedzenia normalnie ( u nas to akurat ok.17-18) a wcześniej codziennie po kilka do kilkunastu ziarenek karmy, potem rano garść nowej zazwyczaj sobota - niedziela, bo wtedy jestem rano w domu, a wieczorem poprzednia karma zmniejszona już o tę garść, a dalej to już dosypuję codziennie więcej nowej kosztem starej oczywiście. Generalnie zmiana karmy nie robi żadnych problemów jelitowych, o ile nowa odpowiada suce pod względem żołądkowo - jelitowym. Bo były też wpadki (akurat w naszym przypadku acana), po której biegunki nie chciały się  ustabilizować.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...