Jump to content
Dogomania

Pomocy, nie moge zostawic mojego szczeniaka ani na sekunde


xXxIzuLQaxXx

Recommended Posts

Cześć. Jestem nowa na forum, a konto założyłam ponieważ mam problem z moją sunią. Abi, bo tak sie zwie, ma okolo 8-9 tygodni. W okolicach 6 tygodnia życia trafiła do mnie od miłych ludzi, którzy upierali się że psina jest na to gotowa. Jest to mieszaniec, więc być może dlatego chcieli się jej szybko pozbyć. W każdym razie Abi mama to pekińczyk, a tata to piesek w typie ratlerka. Problem z Abi zaczął się już tego samego dnia co do nas trafiła.. Dostała wszystko czego potrzebuje, czyli miseczki, legowisko, misia, zabaweczke, kocyk oraz mnóstwo miłości :) Niestety to wszystko nie pomogło i już od pierwszej nocy piesek okropnie piszczał.. Nie mając już siły, wzięłam ją po prostu do łóżka.. i wyobraźcie sobie, przespała calutką noc.. Myślałam że to minie, że po prostu płacze za mamą, itd. Teraz Abi ma okolo 8-9 tygodni, a ja nawet nie moge do sklepu bez niej jechać. Dosłownie biorę ją wszędzie, ostatnio nawet do pracy ją wzięłam! Piesek wpada po prostu w szał jak trace się z jej oczu. Albo raczej jak nie ma nikogo przy niej, bo zostawiałam ją pare razy u mamy i było w porządku.. Już przez myśl mi przeszło, że ją oddam, bo nie mogę nie pracować, konczy mi się wolne, które miałam po świętach.. Bo właśnie problem chyba wynika z tego, że Abi trafiła do nas akurat wtedy kiedy ja już byłam na wolnym i psina się przyzwyczaiła, że ciągle ktoś jest w domu. Ja w tym czasie tylko pare razy byłam na 5 minut w pracy jak musiałam pilnie podpisać jakieś papierki.. za tydzień już muszę powrócić do pracy na pełny etat i nie wiem co mam zrobić z pieskiem.. Czemu ona tak ciągle płacze, wyje i szczeka jak tylko ludzie znikają jej z oczu ?? Jak sobie mam z tym poradzić ?

Link to comment
Share on other sites

najprawdopodobniej pies cierpi na lęk separacyjny. Powinnaś się skontaktować z dobrym trenerem, który dobierze najlepszą metodę dla twojego psa. W sumie dziwne, że jeszcze tego nie zrobiłaś, skoro sytuacja jest tak problematyczna i zupełnie sobie sama nie radziłaś. Na pracę z lękiem separacyjnym potrzeba dużo cierpliwości i czasu, bo wszystko robi sie kroczek po kroczku, oduzalezniajac psa od człowieka i ucząc go pewności siebie.

Link to comment
Share on other sites

Zgadzam się z przedmówcą - dla mnie też opis brzmi jak objawy lęku separacyjnego.

Przede wszystkim wykorzystaj te ostatnie dni urlopu na dwie sprawy:

Po pierwsze ćwiczenie pozostawania psiaka:  zostaw go w pokoju i zamknij drzwi aby zniknąć mu z oczu - po czym natychmiast otwórz - tak aby nie zdążył zacząć wyć. Nagródź za dzielność. I tak do znudzenia powoli, bardzo powoli wydłużając czas na jaki mu znikniesz z oczu. Rozważ zakup klatki/kojca - w którym wypracujecie bezpieczną "bazę", w której psiak będzie czuł się bezpieczny i nie zrobi sobie krzywdy pod Twoją nieobecność.

Przy czym uprzedzam - mała szansa, że w tydzień dojdziecie do pozostawania na 8 godzin... dlatego jako drugą rzecz równolegle sugerowałabym rozglądanie się za pomocą.

Może ktoś z sąsiadów/znajomych - jest w stanie  w ciągu dnia wpadać z odwiedzinami i posiedzieć z psiakiem? Ewentualnie wziąć go do siebie na te kilka godzin?

Może ktoś ze znajomych/sąsiadów ma psa zostającego samodzielnie w domu i mógłby zostawiać go z twoim szczeniakiem (młode psy obserwują starsze i uczą się zachowań)? 

Może w okolicy jest "psie przedszkole" albo lecznica weterynaryjna, w której mogłabyś zostawiać w ciągu dnia psiaka - żeby miał człowieka na oku?

 

Przede wszystkim nie poddawaj się i nie rezygnuj.  To bardzo młody psiaczek, jest na etapie - gdy tak jak niemowlak potrzebuje uwagi i opieki. Ale gdy przezwyciężycie trudności pierwszych tygodni - na pewno będzie wspaniałym kompanem przez kolejne kilkanaście lat :) Powodzenia!

Link to comment
Share on other sites

Masz psa dopiero od dwóch tygodni, do tego dopiero teraz, w wieku 8 tygodni powinna być zabrana od matki. To niemowlę, będzie jeszcze przez chwilę płakać za matką, rodzeństwem i poprzednim domem, za mało czasu minęło. Natomiast szkoda, że od pierwszego dnia nie uczyłaś psa zostawania samemu, teraz będzie Ci trudniej. Decyzję, czy pies będzie docelowo spał z nami w łóżku trzeba podjąć wcześniej, teraz mała będzie zdezorientowana, dlaczego odbierasz jej przywileje, które dostała na starcie. Zostawiaj ją jak najczęściej, wychodź na chwilę z domu, do innego pokoju, zostawiaj ją z zabawkami i gryzakiem, rozsypanym jedzeniem. Jednym słowem jak najszybciej odetnij pępowinę, bo będziesz miała duży problem. Jak wyjdziesz, to nigdy nie wracaj do szczeniaka gdy histeryzuje i płacze. Wyczekaj moment, aż się uspokoi, choćby tylko na dwie sekundy i wtedy wejdź. Jak trzeba, przeczekaj cierpliwie histerię nie odzywając się. Nie rozpieszczaj, bo pogorszysz sprawę. Zacznij psa wychowywać, uczyć podstawowych komend, przygotowuj ją już do pierwszych spacerów i spotkania ze światem, ludźmi, psami, zamiast brać na ręce, do łóżka, czy roztkliwiać się nad nim, bo to jest mu do życia niepotrzebne.

Nie zgadzam się z przedmówcami, u 8 tygodniowego szczeniaka nie ma co mówić o lęku separacyjnym, to naturalne zachowanie, inaczej żaden by nie przeżył na wolności, gdyby nie wzywał matki i rodzeństwa. Natomiast do nas należy nauka zostawania samemu (poczytaj o tym) i tutaj potrzebna Ci będzie cierpliwość i opanowanie, bo myśl o oddaniu maleństwa już po 2 tygodniach nie wróży nic dobrego. Jak na razie problem wywołałaś swoim postępowaniem, więc czas to odkręcić.

Link to comment
Share on other sites

Hej. Dziekuje za odpowiedzi. Poczytalam tez troche odpowiedzi na podobne problemy co moj, popytalam tez w zoologicznym, i jak na razie to kupilam ta kulke co sie tam sklada jedzonko, dokupilam tez zabawek. Nie mam drzwi w pokojach :) ale np jak jestem w kuchni, to psiak zostaje w pokoju na swoim legowisku, jest juz nauczony komendy "miejsce" i sie nie rusza dopoki nie pozwole. Na razie ma wyznaczony "swoj teren" ale z tego miejsca mnie moze obserwowac swobodnie, wiec sie nie boi. Zostawiam go tez czasami jak np ide powiesic pranie czy na podworko po cos. Raczej mi piesio nie przeszkadza ze spi z nami w nocy, w dzien spi i tak w swoim legowisku. Coraz lepiej Abince wychodzi zostawanie samej, ale to dopiero poczatek dlugiej drogi.. Nikt z pieskiem nie zostanie.. Zreszta moja praca trwa kolo 4 godzin i nie kazdy dzien, wiec moze jakos sobie poradzimy :) W zoologicznym mi tez pani doradzila kropelki na bazie waleriany co sie kropi za uszka i psiak sie uspokaja. Jeszcze raz dziekuje za pomoc :)

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...