Jump to content
Dogomania

Czy jest to kapanie moczu?


Charlotte York

Recommended Posts

Wiem, że podobne tematy istnieją, ale chodziło o sterylizowane suczki, moja nie była.

Nie wiem jak zacząć, żeby było ze składem i ładem.

Już się tutaj radziłam w sprawie zapalenia pęcherza. Jakiś czas po sprawie z zapaleniem pęcherza zauważyłam, że Tasza popuszcza mocz. Jak leżała, spała to wyciekały kropelki i robiła się kałużka. Ciecz była bez koloru, bez zapachu i rzadka. Byłam u lekarza, miała robione znowu badania (mocz i usg) i były dobre. Dostała jakieś tabletki ziołowe z apteki na hormonalne nietrzymanie moczu. I zauważyłam, że zrobiło się lepiej, ale nie całkiem dobrze. Przestały się robić kałuże, tylko kapać pojedyncze kropelki. Tabletek nie bierze już około 3-4 tygodnie i widzę po nocy, że na jasnych panelach są przeźroczyste, lekko mleczne czy białe plamy. Plamy te widoczne są tylko pod światło. Patrząc normalnie z góry nie widać ich, czyli wychudzi na to, że nie mają jakiegoś dziwnego i podejrzanego koloru. I czasem też chusteczką higieniczną ją przecieram i widzę, że jej lecą kropelki. Za każdym razem jest to rzadkie, bez zapachu i bez koloru. Przyznam, że się niepokoję. Czy tak wygląda mocz? Rzadki, bez zapachu i koloru? A jak zaschnie to przeźroczysto biało mleczny? No bo mocz to nie sama woda przecież tylko jakieś sole mineralne itd to może stąd ten wygląd po wyschnięciu? Pies zachowuje się normalnie, nie wylizuje się jak przy cieczce, dużo i często, tylko co jakiś czas przysiądzie i się podmyje, ale przecież psy chyba się myją? Nie pije wybitnie dużo. Jak dojdzie do miski to pochlipie ze 20 sekund i odchodzi. Nie ma sensu, żeby doszukiwać się w jej zachowaniu czegoś innego, bo zachowuje się tak samo. Nawet za swoimi ukochanymi smaczkami potrafi tak szaleć, że masakra.

Tasza ma około 10 lat. Ostatnią cieczkę miała 1 czerwca. Na razie nic, pomimo pory, ale nie niepokoje się tym jeszcze, bo już zdarzyło się kilka razy, że około 8 miesięcy cieczki nie miała. No i z racji wieku wiem, że może mieć ją rzadziej. O tym też rozmawiałam z weterynarzem.

Proszę powiedzcie mi co robić? Po niedzieli zbadam jej znowu mocz. Ale czy mam się co martwić? Może faktycznie z racji wieku leci jej mocz? Czy faszerować ją lekami? A może to nie jest mocz? Ale co w takim razie. Przecież ropa miałaby jakiś kolor? A śluz chyba by się ciągnął?

Link to comment
Share on other sites

Najbardziej boję się, żeby to nie było ropomacicze. Ale przy ropomaciczu chyba ten wypływ wyglądałby inaczej? Jeżeli to tylko mocz z racji, że jest już stara to niech on będzie. Ja tam podłogę mogę myć. Nawet na łózko jak ją wpuszczę to na ciemnej pościeli widać mokre, jakby zalane wodą, a nic śluzowatego.

Link to comment
Share on other sites

1 minutę temu, bou napisał:

A może to wyciek z dróg rodnych?Poproś weta o sprawdzenie tej wydzieliny.('lekko mleczna,biała' - to może nie byc mocz))

Właśnie chodzi o to, że jak jej leci to kapie jakby wodą. Na chusteczce czy prześcieradle robi się plama, jak od wody. Dopiero jak patrze na panele, pod światło to widać takie zaschnięte przeźroczyste. Patrząc na wprost nie widać żadnych plam.

Link to comment
Share on other sites

1 minutę temu, bou napisał:

Dlatego proponuję sprawdzenie wydzieliny.Wystarczy mikroskop I wprawne oko weta...Wydzielina przy ropomaciczu moze byc różna,moze jej wcale nie być,bywa naprawde różnie.

:)

Sprawdz to I nie martw się na zapas.

Link to comment
Share on other sites

Teraz, bou napisał:

:)

Sprawdz to I nie martw się na zapas.

Ale jak ja mam ją sprawdzić? Chusteczkę mokrą zanieść? To nie leci cały czas. Z podłogi nie da się zebrać. Tasza była oglądana tydzień temu, bo byłam z uchem i przy okazji była też tam oglądana. Nic a nic nie było, wyglądała normalnie. Ona tam nie jest niczym obklejona nawet. Mam zanieść mocz do badania.

 

Link to comment
Share on other sites

Poproś o badanie ginekologiczne I ewentualnie wymaz oraz usg.To wyeliminuje ryzyko ropomacicza..A mocz - koniecznie do badania,to co opisujesz,- tak moze opalizować z powodu minerałow np.Trzeba to sprawdzic.

Link to comment
Share on other sites

1 minutę temu, bou napisał:

Poproś o badanie ginekologiczne I ewentualnie wymaz.A mocz - koniecznie do badania,to co opisujesz,- tak moze opalizować z powodu minerałow np.Trzeba to sprawdzic.

Tak więc faktycznie może napomknę o wymazie. Czyli jednak może to być mocz, w końcu on nie składa się z samej wody. Ale jeżeli wygląda tak z racji minerałów przykładowo, to chyba nic złego?

Link to comment
Share on other sites

Znam kilka psów prowadzonych z powodzeniem na tym leku, moja pierwsza sunia wiele lat temu też go dostawała, właśnie zamiast hormonów. Zapytaj lekarza, czy ten lek może pomóc w przypadku Twojej suni. No i sprawdź, czy to nie ropomacicze, bo z tym jednak nie ma żartów.

Link to comment
Share on other sites

1 minutę temu, Delph napisał:

Znam kilka psów prowadzonych z powodzeniem na tym leku, moja pierwsza sunia wiele lat temu też go dostawała, właśnie zamiast hormonów. Zapytaj lekarza, czy ten lek może pomóc w przypadku Twojej suni. No i sprawdź, czy to nie ropomacicze, bo z tym jednak nie ma żartów.

A jak ten mocz wyglądał u Twojej suni? Dlatego zrobię ponownie badanie moczu. A usg miała robione właśnie jakoś we wrześniu, chyba na koniec.

Link to comment
Share on other sites

Moja suczka popuszczała pod siebie, głównie na posłanie podczas snu czy odpoczynku, zaczęło się gdy była już starszą suczką. Nie była małym pieskiem, więc widzieliśmy wyraźnie, że to mocz. Miała też nawracające zapalenia pęcherza, dlatego trzeba było regularnie badać mocz i leczyć co jakiś czas.

Link to comment
Share on other sites

2 minuty temu, Delph napisał:

Moja suczka popuszczała pod siebie, głównie na posłanie podczas snu czy odpoczynku, zaczęło się gdy była już starszą suczką. Nie była małym pieskiem, więc widzieliśmy wyraźnie, że to mocz. Miała też nawracające zapalenia pęcherza, dlatego trzeba było regularnie badać mocz i leczyć co jakiś czas.

No właśnie Tasza też już miała zapalenie pęcherza, latem, wtedy leciał jej przeźroczysty śluz. A po tym wszystkim doszło kapanie. Ewidentnie nie wygląda to jak śluz. To może dlatego też weterynarz w pierwszej kolejności kazała przynieść mi mocz. A to normalnie, że mocz jej nie pachnie niczym?

Link to comment
Share on other sites

2 minuty temu, gryf80 napisał:

jeśli pies miał niedwano badanie usg a rogi macicy nie były powiększone to wyciek który obserujesz nie pochodzi z macicy

Nie mam pojęcia czy rogi były powiększone czy nie. Pani powiedziała, że usg jest dobre. Zapytała tylko kiedy Tasza miała cieczkę, ja się wystraszyłam, że coś jest nie tak, ale ona odpowiedziała, że wszystko w porządku, macica wygląda na taki etap w jakim powinna być. Planowo cieczka powinna być na początku grudnia (od 1 czerwca), ale jeszcze jej nie dostała. Czy te rogi macicy powiększają się też w zależności od etapu po cieczce? Nie wiem czy jasno się wyraziłam. No i nawet nie wiem czy można nazwać to wyciekiem... wyciek raczej kojarzy mi sie z jakimś śluzem. A to jest, jak mówiłam wodniste, bezwonne. Robi "plamy" jakby rozlała się woda.

Link to comment
Share on other sites

47 minut temu, Delph napisał:

Czymś tam na pewno pachnie, tylko nie czujesz i jest go mało :P Mocno cuchnący mocz byłby gorszą opcją. Może sunia wylizuje te plamki po sobie?

Nie, nie nie wylizuje specjalnie podłogi. Siebie tylko czasami, ale też nie jakoś nachalnie. Jak zawsze. Aa i chusteczkę przykładam z kropelką do nosa i nic nie czuję

 

Link to comment
Share on other sites

Tak czytam co tutaj do mnie napisaliście i każdą radę i sugestię biorę sobie do serca. Oczywiście zaraz w poniedziałek mocz idzie do badania. I zasugeruje lekarce ten wymaz i ogólnie powiem, że boję się, że ten mocz to nie mocz. Bo ja znowu nakręciłam się na najgorsze. Myślę, że niepotrzebnie. Od początku, jak Tasza ma kłopoty z pęcherzem, w pierwszej kolejności wykluczamy ropomacicze. Jak miała ostatnie usg, miała badany pęcherz, ale przecież ropomacicze też byłoby widoczne. Wszystko było dobrze. Kapała tak, że robiły się kałużki, dostała więc ziołowe tabletki dla kobiet, które trochę to powstrzymały, ale nie zatrzymały całkiem. Nadal pokapywała i zostawiała plamy na podłodze. Nie widoczne w ogóle patrząc z góry, tylko przyglądając się pod słońce. I podejrzewam, że po prostu nadal jest to to samo kapanie, bo miałam zobaczyć czy jak skończą się tabletki to czy będzie lepiej czy wróci tak samo. I widocznie tabletki mojemu psu nie pomogły, pomimo, że na innego zadziałały. Albo musiałaby je brać dłużej. Tak czy inaczej kapanie od samego początku wygląda tak samo, a raczej jest mniej obfite. I nie widzę kałuż, tylko po nocy te plamki. (gdybym nie była taka pedantyczna to pewnie bym ich nie zauważała) Koło łózka mojego gdzie często śpi jest tego więcej, ale ja przecież nie myłam kilka dni podłogi, więc pewnie się nawarstwiło, bo w innych miejscach jest czysto. I dlatego się znowu wystraszyłam. Nie wygląda mi ona na psa chorego. Wleciała właśnie do domu, ze spaceru i wycieczki autem, pochlipała ze 20 sekund wodę i od razu zaczęła z radością wołać smaczki.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...