Jump to content
Dogomania

GDAŃSK Suchanin - Zamykam wątek.Sara odeszła za TM..


Recommended Posts

Kochani !

dostaliśmy dramatyczną prośbę o pomoc choremu psu !

My w Bielsku-Białej - pies w Gdańsku. 600 km....

Kto mógłby pomóc i w jakim zakresie?

Dziewczyna wyraziła zgodę na udostepnienie danych kontaktowych, wklejam więc Jej prośbę w całości.;

 

Szanowni Państwo,

Wiem, że Państwa główną działalnością jest pomoc bezdomnym zwierzętom, jednak postanowiłam się do Państwa zwrócić z prośbą o pomoc dla mojego psa. Jestem w bardzo trudnej sytuacji i szukam jakiejkolwiek możliwości pomocy mojemu psu, który jest ciężko chory, ale ma jeszcze szanse na powrót do zdrowia. Być może zechcieliby Państwo przeczytać naszą historię i w jakiś sposób nam pomóc.

Moja Sara ma 12 lat i cierpi prawdopodobnie na zator włóknisto-chrzęstny oraz Zespół Hornera. Była leczona, ale niestety lekarze już rozkładają ręce. Jedyną metodą leczenia jest obecnie rehabilitacja i fizjoterapia. Na szczęście, Sara nie odczuwa dolegliwości bólowych (została zbadana przez neurologa i ortopedę).

Od 7 tygodni Sara nie chodzi na tylne łapy, od około czterech na przednie. W przednich łapach jest zachowane czucie, Sara powoli odzyskuje w nich siłę. Od kilku dni samodzielnie utrzymuje się w pozycji ‘’waruj’’, zaczęła też sama jeść i pić. Tylne łapy wymagają jeszcze długiej rehabilitacji, gdyż czucie głębokie zanikło, choć niedawno wróciło w ogonie i okolicach narządów płciowych. Sara jest pod kontrolą lekarza weterynarii. Jest pieskiem wymagającym całodobowej opieki, którą sprawuję ja i w miarę możliwości bliskie osoby, gdyż muszę wychodzić do pracy.

Nie jestem zamożną osobą, zarabiam niewiele i jestem sama z Sarą. Koszty związane z leczeniem Sary przerastają moje możliwości finansowe, ale nie wyobrażam sobie dokonać eutanazji na moim ukochanym psie, gdy wiem, że istnieje jeszcze szansa, że stanie na nogi. Wiem też, że rehabilitacja może przyspieszyć jej powrót do zdrowia.

Niestety, nie stać mnie na wynajęcie opiekunki dla Sary. Nie mogę też zrezygnować z pracy, gdyż potrzebne są nam pieniążki na leczenie i utrzymanie (miesięczny koszt podkładów higienicznych, leków, artykułów czystości to około 400zł. Do tego dochodzi koszt rehabilitacji-drugie tyle).

Każdy mój dzień jest podporządkowany Sarze: gdy wracam z pracy około 16tej myję ją, karmię i pielęgnuję. Później zaczynamy ćwiczenia i masaże, które wykonuję samodzielnie. Jeśli zdobędę pieniądze na dany dzień-przychodzi do nas pani fizjoterapeutka. Pani ta jest tak uprzejma, że pożyczyła mi specjalny stelaż, na którym będziemy próbować pionizować Sarę. Sara ćwiczy też na piłce. Jest bardzo pogodnym pieskiem jak na swój obecny stan. Walczy z całej siły, widzę po niej, że bardzo chce żyć.

Niestety, Sara jest sama w domu przez ponad 8 godzin. Czasem dogląda jej moja siostra i babcia, ale nie mogą robić tego cały dzień. Sara wymaga przekładania z boku na bok, podawania wody i wymieniania podkładu, jeśli się na nim załatwi. Niestety, ciężko mi znaleźć osobę, która chciałaby mi w tym pomóc za niewielką kwotę.

Sarze potrzebna jest każda pomoc: opieka nad nią, podkłady higieniczne, ręczniki papierowe, witaminy, leki przeciwodleżynowe, pieniążki na rehabilitację czy też stare koce lub kołdry, które służyłyby za legowisko (aby było jej bardziej miękko). Jestem w stanie opłacić chętnej do opieki osobie koszty dojazdu i dać od czasu do czasu jakiś upominek, niestety nie stać mnie na więcej…Może znają Państwo jakichś wolontariuszy, którzy dysponują wolnym czasem i zechcieliby nam pomóc?

Wiem, że to ogromna prośba, ale postanowiłam, że przeniosę góry dla mojego psa. Jeśli mogliby Państwo pomóc nam jakkolwiek, będziemy wdzięczne z całego serca. W załączeniu przesyłam zdjęcia i filmiki Sary. Mieszkamy w Gdańsku-Suchaninie.

Z poważaniem,

K.S

 

 

63e8fd889c8f2fa5med.jpg

 

2d23971269b1f844med.jpg

 

4c7ccc0955f60031med.jpg

 

738275d9eb69e5e9med.jpg

Link to comment
Share on other sites

Jestem z Panią Klaudią w kontakcie mailowym.Pani Klaudia Wszystkim bardzo dziękuje za pomoc.Jest zaskoczona,że ta pomoc przychodzi.Wszystkie paragony,rachunki ja wstawię tu.

Jeszcze gdyby ktoś oferował swoją pomoc to bardzo proszę w imieniu Pani Klaudii i jej Sary.

Link to comment
Share on other sites

Dziękujemy Anulko.

 

Jako Stowarzyszenie, chociaż sami potwornie zadłużeni,, zamówiliśmy p.Klaudi  sporą ilość psich  podkładów do pielegnacji Sary.

Dzisiaj mają być dostarczone .

Może przez fb uda się zebrać coś na rehabilitację, wtedy opłacilibyśmy te zabiegi.( Tak jak to było przy Leonku z Sosnowca)

Zobaczymy?

Link to comment
Share on other sites

Dziękujemy Anulko.

 

Jako Stowarzyszenie, chociaż sami potwornie zadłużeni,, zamówiliśmy p.Klaudi  sporą ilość psich  podkładów do pielegnacji Sary.

Dzisiaj mają być dostarczone .

Może przez fb uda się zebrać coś na rehabilitację, wtedy opłacilibyśmy te zabiegi.( Tak jak to było przy Leonku z Sosnowca)

Zobaczymy?

Ślicznie dziękuję w imieniu Pani Klaudi i Sary.Pani nie może uwierzyć,że jednak otrzymała, otrzyma pomoc,jest mile zaskoczona i bardzo wzruszona.Wciąż dziękuje.Będzie walczyła o Sarę,nie spocznie.Napisałam P.Klaudi,że Fundacja Braci Mniejszych jest jedną z nielicznych,które rzeczywiście pomagają zwierzakom i nie tylko.Poprosiłam też o przekazanie 1% na Fundację.

Na FB byłby chyba większy odzew odnośnie pomocy.

 

 

 

I ja kupiłam 60 szt podkładów:) ale jak to mówią "od przybytku głowa nie boli"... Przekażę je na dniach Klaudi.

Bardzo dziękuję w imieniu Pani Klaudi.Będzie szczęśliwa i uwierzy,że jednak są ludzie o wielkim sercu.

Link to comment
Share on other sites

Odwiedziłam dziś dwie Dzielne Dziewczyny i zawiozłam podkłady. Klaudia jest cudną i ciepłą dziewczyną, z ogromnym oddaniem zajmuje się Sarą. Całą swoją codzienność podporządkowała Sarze. Musi walczyć nie tylko z chorobą psa, ale też czasami z ludzkim niezrozumieniem. Kilku lekarzy skazało już psa na eutanazję i tylko niezłomność Klaudi spowodowała, że widać efekty w walce z chorobą. Pewnie Sara nie stanie już na własnych łapach ale trzeba dążyć do tego, by była jak najbardziej sprawna. Pomoc Dziewczynom jak najbardziej wskazana. Wymiziałam i wyściskałam Sarę, nie obyło się bez wzruszeń z obu stron. Obydwie są niesamowite!

Link to comment
Share on other sites

Klaudia już o tym myślała, nawet ma ochotnika do zrobienia takiego wózka ale myślę, że to jeszcze daleka droga. Musi przede wszystkim porządnie wzmocnić przód ponieważ jest porządnym kawałkiem psa;). Zresztą nie bardzo wypada mi wypowiadać się w jej imieniu, nie mam takiej legitymacji. Ale cieszę się, że dziewczyny dają radę.

Link to comment
Share on other sites

Klaudia już o tym myślała, nawet ma ochotnika do zrobienia takiego wózka ale myślę, że to jeszcze daleka droga. Musi przede wszystkim porządnie wzmocnić przód ponieważ jest porządnym kawałkiem psa;). Zresztą nie bardzo wypada mi wypowiadać się w jej imieniu, nie mam takiej legitymacji. Ale cieszę się, że dziewczyny dają radę.

A czy właśnie rehabilitacja przez wózek nie przyniosła by pożądanych efektów?

Na OLX jest więcej wózków wystawionych.To jeden z nich:

http://olx.pl/oferta/wozek-inwalidzki-dla-psa-CID103-ID3mhAD.html#555ca9ecbd

Link to comment
Share on other sites

Ślicznie dziękuję w imieniu Pani Klaudi i Sary.Pani nie może uwierzyć,że jednak otrzymała, otrzyma pomoc,jest mile zaskoczona i bardzo wzruszona.Wciąż dziękuje.Będzie walczyła o Sarę,nie spocznie.Napisałam P.Klaudi,że Fundacja Braci Mniejszych jest jedną z nielicznych,które rzeczywiście pomagają zwierzakom i nie tylko.Poprosiłam też o przekazanie 1% na Fundację.

Na FB byłby chyba większy odzew odnośnie pomocy.

 

 

 

Bardzo dziękuję w imieniu Pani Klaudi.Będzie szczęśliwa i uwierzy,że jednak są ludzie o wielkim sercu.

 

Anulko, dziękuję.

Historia Sary i Klaudi powinna w tym tyg. ukazać się na fb.

Czekamy na lepsze zdjęcia.

 

Odwiedziłam dziś dwie Dzielne Dziewczyny i zawiozłam podkłady. Klaudia jest cudną i ciepłą dziewczyną, z ogromnym oddaniem zajmuje się Sarą. Całą swoją codzienność podporządkowała Sarze. Musi walczyć nie tylko z chorobą psa, ale też czasami z ludzkim niezrozumieniem. Kilku lekarzy skazało już psa na eutanazję i tylko niezłomność Klaudi spowodowała, że widać efekty w walce z chorobą. Pewnie Sara nie stanie już na własnych łapach ale trzeba dążyć do tego, by była jak najbardziej sprawna. Pomoc Dziewczynom jak najbardziej wskazana. Wymiziałam i wyściskałam Sarę, nie obyło się bez wzruszeń z obu stron. Obydwie są niesamowite!

 

Cudownie, taki był m.inn. sens założenia tego wątku.

By prócz  wymiernej pomocy na odległość ,udało się znależć bratnie dusze tu w Gdańsku.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Dziś dostałam wiadomości od Pani Klaudii:

 Przesyłam zdjęcia zakupów, których dokonałam dla Sary dzięki Pani wspaniałemu sercu. Zostały kupione leki, na które ostatnio brakowało pieniążków, a były potrzebne tj. suplementy wspomagające leczenie pęcherza, witaminy, Oscenisept do przemywania ran,chusteczki, maści przeciwodleżynowe... Bardzo dziękuję raz jeszcze!
 
Teraz gorsza wiadomość: Sara miała usg brzucha, okazało się, że ma guzy na wątrobie...Wyglądają na złośliwe...lekarz nie chce jej leczyć, ale mam innego, tego, który ją rehabilitował na początku, ma do nas przyjechać w weekend i przywieźć jakiś lek, który może zahamuje wzrost guzów...Jestem przybita...
 
8a157e83885eda69med.jpg
 
93c9cb8f6a0457e4med.jpg
Link to comment
Share on other sites

  • 4 weeks later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...