Jump to content
Dogomania

Do którego miesiąca szczeniak wychodzi tak często?


bigjack

Recommended Posts

Siemka.

 

Szczeniak, piesek, 5 miesięcy. Podchodzi pod drzwi i prosi o wyjście. Wychodzę z nim zazwyczaj 9 razy dziennie, co reorganizuje jakikolwiek plan dnia. Chciałbym ograniczyć wyjścia do tych 3-4 razy o stałych godzinach. Kiedy to zacząć robić? Wytrzymuje bez sikania od godziny 21 do 8 rano kiedy śpi. Wtedy rano sika dość długo. Inaczej jest w dzień. Wydaje mi się, że jeśli tylko leciutko mu się chce, to wtedy woła. Gdy sika w ciągu dnia to poleci parę kropelek i koniec. Próbowałem go przetrzymać trochę, ale wtedy zazwyczaj zakrada się potajemnie do kuchni żeby tam siknąć.

 

Czy to jest kwestia tego, że on jeszcze fizjologicznie nie może wytrzymać parę godzin w ciągu dnia? Czy ja tu robię jakiś błąd? Jak było z Waszymi pieskami, help :)

Link to comment
Share on other sites

Ja z naszą sunią w wieku 5 miesięcy wychodziłam jakieś 7-8 razy dziennie. Teraz ma prawie 9 miesięcy i dopiero od niedawna wychodzimy 3x  ale bywają dni że 4x. U nas było tak, że miałam określone godziny (+/-) spacerów i mała nigdy nie stawała pod drzwiami prosząc o wyjście co czasem kończyło się siuśkami czy qpą w domu jednak z czasem chyba dostosowała się do określonych godzin i przestała robić w domu. Powoli rezygnowałam z jednego spaceru, obserwowałam czy będzie niespokojna jakby chciała wyjść i czy narobi w domu, jak było wszystko ok to na drugi dzień już o tej godzinie nie szłyśmy. Teraz czasem stanie pod drzwiami o nietypowej godzinie jak naprawdę musi i wtedy właśnie robią się 4 spacery :)

 

Twój to jeszcze maluch. Może też przyzwyczaił się, że jak staje pod drzwiami to jest spacerek. Rezygnuj powolutku z 1, potem 2 itd. spacerów, wprawdzie narobi w domu ale możliwe że z czasem się dostosuje. Ja nawet nie zliczę ile razy biegałam się ze szmatką i papierem taletowym po domu zanim zeszłyśmy do mniejszej ilości spacerów. Najważniejsze to nie denerwować się jak nasiusia czy naqupka w domu.

 

Cierpliwości i powodzenia :)

Link to comment
Share on other sites

  • 4 weeks later...

Do sześciu miesięcy pies powinien przestać załatwiać się w domu. W tym okresie życia psa częste wychodzenie na spacer jest normalne. Ja też bardzo często wychodzę ze swoim pięciomiesięcznym szczeniakiem.

 

Pamiętaj, żeby nie dopuszczać to tego, aby pies załatwiał się w domu. W przeciwnym razie nauczy się tego i codziennie będziesz musiał sprzątać po swoim pupilu. Szczeniaki nie potrafią długo wytrzymać z pełnym pęcherzem.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

Przyłączam się do tematu.

Mam 7 miesięcznego małego (10kg) kundelka w typie jamnika. 
Piesek od 5 miesiąca sygnalizuje, że ma potrzebę wyjścia. Za załatwienie się na dworze dostaje nagrodę i jest chwalony.
"Problem" w tym, że jak jesteśmy w domu to on zgłasza potrzebę wyjścia co 3-4h. Aby go przeciągnąć trochę dłużej dostaje gryzaka naturalnego i do póki go ma to jest ok, jak go tylko kończy znowu domaga się wyjścia. Zastanawiam się co można zrobić aby zwiększyć ten czas. Jak nas nie ma w domu to wytrzymuje nawet i 10h.
Ogólnie plan dnia jest uzależniony od tego jak pracuje moja narzeczona:
Pierwsza opcja:
6:30 - pierwsze wyjście na spacer (20 minut)
7:00 - jedzenie (1/2 dziennej porcji)
9:30-10:30 - piesek domaga się wyjścia, jak dostanie gryzaka to i do 12 wytrzyma a jak nie to wychodzimy wtedy (20 minut)
12:30 - tylko jeżeli psa nie uda się przeciągnąć
17:00 - długi spacer (minimum 1 godzina)
19:00 - jedzenie (pozostała 1/2 dziennej porcji)
20:00-21:00 - kolejne wyjście bo piesek się domaga (15 minut)
23:00-23:30 - ostatnie wyjście (10 minut)

Druga opcja:

6:30 - pierwsze wyjście na spacer (20 minut)
7:00 - jedzenie (1/2 dziennej porcji)
15:00 - długi spacer (minimum 1 godzina)
19:00 - jedzenie (pozostała 1/2 dziennej porcji)
19:30-20:00 - kolejne wyjście bo piesek się domaga (15 minut)
23:00-23:30 - ostatnie wyjście (10 minut)

Przy czym w tej drugiej opcji przeciągamy go gryzakami bo inaczej by było co najmniej 1 wyjście więcej.

Pytanie czy my dobrze robimy z tymi gryzakami? Czy może lepiej z nim wychodzić? 
Trochę obawiam się tego, żeby nie nauczyć psa, że na każde jego zawołanie wychodzę z nim na dwór.
W bloku mieszkają ludzie z 3 letnią suczką, która wychodzi z 6-7 razy (w tym w środku nocy) bo tak ją nauczyli i mają duży problem bo to jest mocno męczące. Nie chce doprowadzić do takiej sytuacji u nas ale też nie chcę przegiąć w drugą stronę...
Ogólnie jak przeciągamy psa bez gryzaka to po 30 minutach skomlenia w końcu zrobi to co ma zrobić w domu jak tylko nie będziemy patrzyli na niego. Nie był nigdy karcony za coś takiego.

Link to comment
Share on other sites

Tak jak napisała poprzedniczka, warto sprawdzić, czy nie ma jakichś problemów z układem moczowym.

I chyba już czas najwyższy odpuścić sobie chwalenie za zrobienie siku?

Ja ogólnie nie jestem zwolenniczką "sygnalizowania, że się chce siku". Idę na dwór wtedy, kiedy ja mam czas i ochotę. I nigdy nie było spacerów po nocy bo komuś się zachciało, chyba że w grę wchodziły jakieś kłopoty gastryczne. I mój szczeniak od kiedy skończył te 5-6 miesięcy i opanował pęcherz chodzi na spacer 3 razy dziennie i nie ma marudzenia.

Psy są inteligentne, i jak już raz się zwierzak nauczy, że coś się da skutecznie wymusić, to będzie z tego korzystać ile wlezie.

Moim zdaniem, po wykluczeniu problemów zdrowotnych, powinniście zacząć ignorować psie jęczenie pod drzwiami i przyzwyczajać go, że to Wy decydujecie o porach spaceru.

Inna sprawa - jak wygląda to "zajmowanie gryzakiem"? Bo jeśli jest to coś w stylu: pies jęczy -> dostaje gryzaka na odwal się, to już się dawno nauczył, że marudzenie pod drzwiami skutkuje waszym zainteresowaniem - albo idziecie na dwór, albo jest smakołyk. Jemu się może wcale nie chcieć siku...

Gryzaki proponuję dawać w nagrodę, a nie za stękanie.

No i pytanie, czy przypadkiem psiak się nie nudzi? Warto wymyślić psu jakieś fajne zajęcia, zabawy, zafundować nie 6 nudnych, ale 3 ciekawe, pełne zabawy i ćwiczeń spacery, po których pies w domu pójdzie odpocząć, a nie będzie wrzodem na tyłku ;)

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Przejdę się do weta ale nie sądzę by to był problem zdrowotny.

Co do sygnalizowania to też fanem tego nie jestem ale bez tego piesek po prostu sikał jak mu się chciało i koniec. Teraz przynajmniej wiem, że chce.
Ignorować już próbowaliśmy i zawsze kończy się tak samo, pies sika i robi kupę w domu. Więc to nie wygląda tak jakby on to robił bo widzi w tym korzyść w postaci wyjścia czy gryzaka. Gryzka chcemy wykorzystać by przyzwyczajać go do dłuższych przerw ale faktycznie może to działać tak jak piszesz.

Co do nudzenie się to nie sądzę, na każdym spacerze ćwiczymy z nim różne komendy i proste sztuczki, od niedawna wprowadzamy siebie i psa naukę poprzez kształtowanie. Do tego dość często ma okazję poszaleć z innymi psami.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...