Jump to content
Dogomania

Moskwa 3.X.2015 (spec. AA)


bety

Recommended Posts

U nas takiej ilości nawet na 5 wystawach razem wziętych nie ma... :/ 

 

Być może gdyby przyjechał taki własnie specjalista- hodowca, bardzo znany i ceniony... i gdyby taka wystawa była zorganizowana gdzieś w centrum Polski, gdzie każdy byłby miał mniej więcej tyle samo (np. Łódź), również termin byłby dogodny dla szaty naszych psów...   - to kto wie :D 

Link to comment
Share on other sites

Cenionym w Polsce? To chyba musiałby być z Marsa albo z Venus ;)

Odbiegając od psiego tematu, zauważ, że w Polsce nawet 5 bramek w 9 minut czy ponad ćwierćwieczny pontyfikat nie gwarantuje szacunku ;)

a wracając do psiego tematu to mistrzostwa Igora w bikejoringu też nie...

Link to comment
Share on other sites

Lubię ją, więc nie życzę jej źle ;) Popatrz skąd są i jak wyglądają Akity w Polsce, a jakiego pochodzenia są rosyjskie. Przecież na wystawach widać kiedy (i któremu) sędziemu praca na ringu sprawia przyjemność, kto jest zagłębiony w temacie i poświęca należną uwagę psom, ale jednocześnie wystawiane psy reprezentują pewien poziom, żeby ta przyjemność była możliwa.

Mój ulubiony handlarzyna niewiele osiąga na BOGach, bo tam pokraki (tak, wiem na zdjęciach są piękne, tylko ustawianie do tego zdjęcia trwa dłużej niż sama ocena) już raczej nie przechodzą, a jednak jest miło kiedy sędzia może Akitkę postawić na lokacie na BOGu, nieprawdaż?

Wydaje mi się, że podniesienie jakości to jedyna rzecz, którą hodowcy mogą zrobić, żeby przyciągnąć uwagę sędziów z krajów, które mają większe doświadczenie w hodowli Akit.

Link to comment
Share on other sites

Emiko i goyah zgodzę się z Wami obojgiem - nie ilość a jakość. Tylko żeby tą jakość osiągnąć potrzebna jest rzetelna ocena pracy hodowlanej. A właśnie w takiej dużej stawce, kiedy spotyka się kilkadziesiąt psów z różnych skojarzeń widać na jakim poziomie stoi hodowla rasy. Wtedy dopiero co poniektórzy by się przekonali co mamy w kraju - różnice wtedy by były widoczne jak na dłoni dla każdego. A tak mamy stawki po kilka sztuk co dostają wszystko. Sędziują głównie sędziowie od wszystkich ras a u nich znajomość wzorców wiemy jak wygląda - stąd masa psów hodowlanych, które nie powinny tych uprawnień zdobyć. A każdy hodowca twierdzi, że jego są te najlepsze. :)

Emiko, no dobra - każdy lubi oglądać / sędziować tylko piękne psy, ale może przydałby się "zimny prysznic" polskiej hodowli AA, nie każdy pies jest show, w miotach są też i pety, no ale u nas sprzedaje się wszystko jako wystawowe, a potem mamy różne dziwne kwiatki na wystawach. Chłodna, bezstronna ocena doświadczonego sędziego / hodowcy rasy (ale takiego z prawdziwego zdarzenia co hoduje powyżej 10 lat i ma osiągnięcia) przydała by się polskim hodowcom.

Nie mogę się zgodzić, że w Rosji mają same super AA, bo super pochodzenie itp. itd. Tam też są psy o różnej jakości, też mają i piękne i przeciętne. Nie zapomnę wrażenia jakie na mnie zrobiły psy z jednej z czołowych hodowli rosyjskich jak je ujrzałam na własne oczy. Psy importowane, z super papierami, na zdjęciach cudne, w Rosji wygrywające wszystko włącznie z BIS-ami. No cóż na żywo jedno wielkie rozczarowanie, zwłaszcza suki.

W każdym kraju są różne hodowle i różnej jakości psy i w USA i w Wlk.Bryt. też, wystaczy pooglądać sobie relacje z ich największych wystaw. Także nie ma co tak generalizować (pochodzenie to nie wszystko).

Chętnie bym w Polsce zobaczyła stawkę z powiedzmy 50 AA, z przedstawicielami wszystkich hodowli polskich, nawet jeśli 90% z nich by była przeciętnej jakości, taki przegląd pogłowia bardzo by się przydał chociaż raz do roku.

Pzdr
Link to comment
Share on other sites

Nie twierdzę, że w Rosji są same super psy, a jedynie, że sporo ich pochodzi ze Stanów, co daje zdecydowanie lepsze efekty.

 

Chciałem bardzo pochwalić nowy trend na forum, czyli filmy. Od dość dawna kręce filmy w fullHD na wystawach, dzięki temu jest mi łatwo zweryfikować to co znajduje się na fotkach. Dokładna, płynna oraz poklatkowa analiza rozwiewa wątpliwości ;)

 

W kwestii petów na wystawach, u nas wygląda to tak, że, jak wiesz, nasze maluchy nie są wystawiane (zgodnie z umowami), oprócz jednego w Niemczech, który czasem gdzieś pojedzie za naszą namową. Jeździ za naszą namową i sami go wystawiamy, jednak dzieci z tego nie będzie tylko bakcyl ;)

 

Bardzo cenię dobre sędziowanie, lubię kiedy sędziowie wiedzą za co dają oceny i opisy. Niemniej nie przepadam za sytuacjami kiedy moje życzenia o korzystanie z pełniejszej skali ocen kończą się na zgodnych z moimi ocenami, ale jedynie moich psów. Niemniej podoba mi się trend, za przewidzenie którego zostaliśmy niemal wyklęci, czyli wreszcie psy handlarzyny przegrywają, nawet w Holandii i Niemczech, a główny sprawca zamieszania jest wykastrowany. Wygląda to tak, jakby w niemieckim klubie akity amerykańskiej (jedynym zresztą, co strasznie śmierdzi; Inu ma cztery kluby do wyboru. W Niemczech jest obowiązek zapisania się do klubu, a on dopiero należy do VDH) ludzie lekko odetchnęli. 

 

Niemniej faktycznie, im więcej Akit na wystawie, tym fajniej.

We Wrocku na przedsmaku się skończyło ;) choć nieobecnością Niemców nie jestem zaskoczony ;)

Link to comment
Share on other sites

nie ilość a jakoś... OK...   nie jesteśmy omnibusami w hodowli akit. My niestety możemy uczyć się na błędach. Psy mamy jakie mamy i nie zawsze wyjdzie dobry miot. A poza tym w najlepszych hodowlach też nie każde szczenię jest super hiper. My widzimy tylko te rewelacyjne, i te które na jakiejś wystawie coś osiągają. Przecież wiadomo jak jest, każdy się chwali jak coś zdobędzie. A jak nie to jest cisza. Co do samych psów - uważam, że sporo  sprowadzonych psów,  wcale nie są lepsze od wyhodowanych u nas :/ i tutaj nie wiem czym kierują się ludzie, bo przecież nie rodowodem... albo nie ceną... a może tym, że skoro z zagranicy to będzie lepszy? 

 

Prysznic by się przydał, ale to jest po części wina sędziów, którzy pobłażliwe patrzą na "gorsze" egzemplarze. Poza tym jak wiadomo ocenę bdb a często doskonałą nie jest problem dostać.  Być może gdyby wystawy były tańsze, więcej osób by jeździło... Aczkolwiek u nas nie lubi się konkurencji i każdy jeździ, żeby swoje dostać.

 

Co do zdjęć. Oczywiście każdego psa można pokazać super na zdjęciach, ale i w drugą stronę też można. Na filmikach, które robią się modne widać wiele więcej :) I często można wtedy usprawiedliwić wybór sędziego :) no i swoje błędy można zobaczyć hihihi 

Link to comment
Share on other sites

Lepiej się uczyć na uniwersytetach, ale można też na błędach. Natomiast poświęcenie odrobiny czasu i uwagi na przejrzenie zdjęć i filmów różnych psów pokoleniami wraz z rodowodami powinno dać wystarczający obraz i odpowiedź na pytanie: co mój pies/suka może dalej przenieść i czy jest to porządane czy nie. Wyjazdy na takie wystawy http://www.akita.de/bm.doc/2014_hamm_american-akita_fertig-2.pdf też mogą pomóc, frekwencja też całkiem ok ;)

Zauważcie drobny niuansik;) proponuję zabawę w "znajdź sędziego". Takie zdjecia http://www.akita.de/ausstellungen/results/shows-2014/jkc-european-special-show-2015.shtml pokazują się po pierwszym kliknieciu na link do tej wystawy na stronie akita.de, czyli klubu organizującego ww. wystawę. Pierwsze zdjecie przedstawia sędziów, asystentów i organizatorów oraz psiaki BISowe z opiekunami. Gdzie jest sędzia AA? Odpowiedzi szukajcie w wynikach AA ;)

 

Zależy co będziemy uważać za najlepsze hodowle. Dla mnie dobra hodowla to taka, gdzie hodowca ma świadomość tego co robi i wie, że nie ma równych miotów i w związku z tym umie podzielić szczeniaki na wystawowe i pety. Ok, niekoniecznie po 3 tygodniach życia pieska ;) Wiadomo, że nie ma psów bez wad, ani recepty na sukces hodowlany, w przeciwieństwie do biznesowego ;) Na to parę sposobów, lepszych lub gorszych, można obserwować tu i tam ;)

My kierowaliśmy się opiniami kilku autorytetów n/t ojca Grace, który faktycznie jest niemal wzorcem Akity, robi wrażenie na żywo. Ma zachowane odpowiednie proporcje, co ostatnio jest o tyle cenne, że przybywa molosów ;) choć może to lepiej, kiedy przemijają owczarki ;)

 

Wystawy...tak, temat rzeka. Niemniej nie rozumiem, ludzie odpowiedzialni za wystawy w Polsce jeżdżą na wystawy zagraniczne...naprawdę tak trudno jest popatrzeć i porozmawiać z kolegami z Zachodu jak je uatrakcyjnić i przyciągnąć widownię? Zdejmując jednocześnie trochę ciężaru finansowego z wystawców.

 

W temacie filmów chciałem jeszcze drobiazg wtrącić, zdecydowanie lepsze są ujęcia kręcone z poziomu psa. Technologia wychodzi na przeciw: kamera na statywie może być sterowana z telefonu, a z drugiego miejsca można focić lub kręcić drugą kamerą.

 

PS

Skoro nawołujesz do się chwalenia to proszsz;) Grace we Wrocku ukończyła Championat Polski, robiła go w klasie Championów, co jak zauważyliśmy wywołało lekką dezorientację ;),  dzięki temu, że uprzednio ukończyła Championat Niemiec. Oba nas cieszą, ale niemiecki bardziej, bo jednak jest trochę trudniejszy do zdobycia ;)

Link to comment
Share on other sites

Nie koniecznie pies przekaże każdemu szczenięciu to samo... jak wiadomo (chociaż nie każdy to wie) szczenięta z tego samego miotu mogą mieć zupełnie inne geny i będą zupełnie inne. Nie tylko od ojca zależy wszytko. Kluczowa jest też suka. Mając kiepską sukę nie uzyskamy pięknego miotu kryjąc nawet najcudowniejszym psem. Statystycznie wyjdzie nam jedno szczenię bardzo kiepskie, jedno wybitne, a reszta średnie (wystarczy poczytać podstawy genetyki nawet w Podręczniku Kynologa). Jeżeli jest bardzo liczebny miot to wiadomo, że tych jednych i drugich może być trochę więcej niż jedno. Tak samo dotyczy dobierania psów pod względem wzrostu.

 

I warto właśnie może się najpierw nauczyć podstaw, może nie na uniwersytecie ... moim zdaniem, takie podstawowe  szkolenia powinny być dla osób "zakładających hodowle" - podstawy genetyki, pochodzenie i  zachowanie psów, pielęgnacja, żywienie itd. 

 

I jeszcze jedno. U nas nie ma współpracy miedzy hodowcami. Lubimy się wszyscy na pozór, a każdy każdego obgaduje. Najlepsze przecież jest to, że i tak to do każdego dochodzi i wszyscy wszystko wiedzą. Nikt się nie dzieli porażkami, wadami jakie występują z danego skojarzenia, albo wadami jakie przekazuje dany rep czy suka. Byłam ostatnio na stronie hodowli Rhodesianów. Zadziwiające jest, że napisane mają ile szczeniąt z danego miotu  miało jakąś wadę ze wskazaniem jaką. Nie ukrywają tego i się nie wstydzą. 

 

I zobacz ile osób się udziela na forum? Nawet odnośnie wyników wystaw... Jeżeli jest jakiś sukces to i wyniki się szybko uzupełniają... a jak nie to nikt nie chce wpisać  sukcesów innych wystawców :/ 

Link to comment
Share on other sites

W miocie Grace jeszcze brat jest ładny ;) o czym Carina doskonale wiedziała, ogólnie na wystawy było 4 lub 5, a reszta poszła na pety. Tylko pet z linii pani Katarzyny Round jest trochę czymś innym niż nasze pety ;)

To oczywiste, że nie wszystko zależy od ojca ;) Znamy jej wady i będziemy starali się je poprawić. Wiesz, że zawsze piszę, ze jeśli sędzia da jej niższą ocenę, ale umie uzasadnić to nie mam nic przeciwko tej ocenie. Mam wtedy, kiedy w opisie są bzdury oraz kiedy psy z wadami trudniejszymi (lub niemożliwymi) do poprawy są oceniane jako doskonałe, a Grace dostaje bdb, a tak się zdarza. Stąd się wziął konflikt z handlarzyną, to nie było widzimisię. Zauważ drobną różnicę pomiędzy kryciami Logana (po Paryżu), a tego psa, którego odpowiednio ocenić odwagę miała jedynie pani Kaluzniacki w Hamm w ww. linku.

 

Zdecydowanie masz rację z brakiem współpracy i ukrywaniem wad.

Przez jakiś czas przyglądam się działalności klubowej AkitaClub w Niemczech i oprócz tego, że nie podoba mi kierunek w którym podążają (wprowadzają gorszej jakości geny w cenach pozwalających na lepsze importy, dopuszczają do hodowli wyraźnie wadliwe psy), to jako organizacja działają prężnie i poważnie podchodzą do wielu spraw. Wspólne działania maja tez swoje konsekwencje, bo źle przyjęty trend odbija się na całości hodowli. Natomiast bawią mnie sytuacje, kiedy gołym okiem widać, że psy z nazwijmy to głównego nurtu wygrywają z ładniejszymi innych klubowiczów i ci klubowicze doskonale o tym wiedzą. Posyłane spojrzenia mówią wiele ;) Niemniej postanowiliśmy już nie mieszać się w ich sprawy wewnętrzne, tylko omijać szerokim łukiem ;) W Niemczech są wystawy, gdzie patronat nad AA ma Niemiecki Klub Ras Północnych http://dchn.de (choć AA nie można tam zapisać;)), tam nie zdarzają się rzeczy, które nie powinny mieć miejsca.

 

Gdyby wyobrazić sobie klub AA w Polsce to, kto byłby prezesem? ;) 

Link to comment
Share on other sites

Emiko Wielu nie rozumie tego co się dzieje z polskimi wystawami, zwłaszcza ostatnie roszady z bardzo dobrymi wystawami w Szczecinie i Katowicach. Widać komuś przeszkadzało, że oddziały starały się o zagranicznych sędziów i tym zdobywały sobie frekwencję wystawców. Generalnie wydaje się, że ZKwP preferuje wystawy wyłącznie z polskimi sędziami, którzy w większości się już wszystkim "przejedli", wystarczy spojrzeć na moje coroczne zestawienie kto w danym roku u nas sędziował AA. ;) Dodatkowe "cięcia" brak medali na większości wystaw, a teraz też i opisów. Opisy jeszcze można sobie darować, bo często są to banały wypisywane w każdą kartę ocen, bez konkretów, a niektóre pierdoły dyktowane sekretarzom wywołują śmiech na sali. Choć z drugiej strony taki opis dawał nam rozeznanie, który sędzia zna standard rasy.
Mi osobiście podoba się rozwiązanie jakie widziałam na wystawie organizowanej przez klub niemiecki. Karta ocen w formie "tabelki", rozbicie na poszczególne elementy psa (np: głowa, ruch, charakter itd.) i przy każdej z tych cech miejsce na postawienie krzyżyka przy odpowiedniej ocenie. A na końcu ocena ostateczna. Coś na kształt oceniania koni. Sędziowanie trwa szybciej i nawet sam sędzia może te krzyżyki stawiać.

AmartAmi To o czym piszesz to są podstawy, o których każdy powinien wiedzieć. A u nas zaczyna się "budować dom od dachu" ;) - najpierw hodowcy wypuszczą kilka miotów a potem jak coś im nie wychodzi to zaczynają się dokształcać. Dobrze jeśli tak robią - lepiej późno niż wcale, no ale są też tacy co wiedzy unikają jak ognia piekielnego. ;)

Marta - współpraca hodowców (?!), mentalności Polaków się nie zmieni. Niestety środowisko hodowców i nie mówię tu tylko o AA, zżera obłuda, jakieś dziwne zakompleksienie, brak chęci do podjęcia jakiejkolwiek spokojnej dyskusji. Ciekawą lekturą jest to co się dzieje na FB - lajki, gratulacje, słitaśne komentarze płyną szeroką rzeką, ;) a za plecami obrabianie tyłka na całego ;) Wychodzi z tego jakaś tragikomedia. ;)

Pisanie o wadach w miotach - oj utopia - pamiętam czasy jak to nawet ukrywano długowłose akitki, a jak się wydało to zwalano winę wyłącznie na reproduktora (hi hi hi). Taka otwartość to kopalnia wiedzy hodowlanej, ale dla tych "głupszych" to pożywka dla zniszczenia hodowli w stylu "tam nie kupujcie bo tam mają chore, u mnie same zdrowe" ;) . Jak dla mnie otwartość hodowli w sprawach wad zasługuje na uznanie. No ale taki odważny hodowca to rzadkość.

Gdyby wyobrazić sobie klub AA w Polsce to, kto byłby prezesem? ;)

ha ha ha ha - o rany ale mnie ubawiłeś tym pytaniem - dzięki :)

Pzdr

p.s.
Pani Sophia Kaluzniacki była kiedyś zaproszona na polską klubówkę szpiców - i co jej dano do sędziowania? - akity japońskie (!!!) Pozostawię to bez komentarza ;)
Link to comment
Share on other sites

Niestety,prawda jest taka że niektóre wystawy w Polsce to czysta farsa.Jak słusznie wyżej zauważyła Bety,  głównie w wykonaniu krajowych (Polskich) sędziów, którzy chcąc nie chcąc swoimi wyborami nadają trend i wygląd w rasie a niestety w ocenie laika są guru.

Nie ma się co dziwić niskiej frekwencji na wystawach w kraju, jasną sprawą jest i ogólnie wiadomą że  hodowca nazwijmy go "biznesowy" robi hodowlankę i na tym kończy przygodę z wystawami a Hodowca nazwijmy go "pasjonat" widząc co się dzieje z jasnych przyczyn ich wręcz unika.

Pytanie tylko od czego zacząć "naprawianie systemu" ?

Od sędziów czy od Hodowców( moze asystentów)??

Jak oczyścic atmosferę wokół ringu ? gdzie najwięcej do powiedzenia mają  pieniacze?

O znajomościach ringowych już nie wspomnę, to oczywiste dla wszystkich.

W Polsce obiektywny,znający rasę Sędzia to w dalszym ciągu unikat.

 

Marta- masz rację nie da się hodować bez szczeniaków ,ale przy sprzedaży szczeniąt "petów" idealną sytuacją byłoby wpisywanie (do metryki) na prośbę samego hodowcy że pies jest niewystawowy i zaznaczanie w umowie bezwzględny obowiązek kastracji w odpowiednym wieku.Myślę że w prosty sposób chroniłoby to hodowcę i ogólnie dorobek reszty Hodowców.(rzecz jasna zdaje sobie sprawę ze to raczej mrzonki)

 

 

Duży szacunek dla Wszystkich za te posty bo one nakreślają rzeczywistość która nas otacza.

 

p.s

literówki w miarę poprawione,)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...