Jump to content
Dogomania

9 miesięcy i załatwia sprawy fizjologiczne się w domu..


terrierowa

Recommended Posts

Ponawiam temat, bo już kiedyś dodawałam podobny, jak Gaja miała 4 miesiące..
Bylibyście w stanie coś zaradzić na problem behawioralny?
Gaja ma już 9 miesięcy, a nadal zdarza jej się robić w domu lub po wypuszczeniu na dwór na schody...
Nie wiem co robić, bo moczeniem pyska w tym co robi nie chce jej zrażac do siebie (rodzicow sugestia na rozwiązanie problemu) .
Jej pokazywanie, że chce iść na dwór polega na tym, że stoi przy drzwiach i tyle, nie mam możliwości patrzeć na nią 24h, bo uczę się i mam inne obowiązki też. W nocy Gaja śpi na dolnym piętrze oddzielonym bramka na schodach, zawsze rano czeka na mnie sprzątanie...
Nie mam już siły po prostu, nie wiem co robić, mama chodzi wściekła co rano...
Gaja dostaje jedzenie dwa razy dziennie rano około 7:10 oraz po moim powrocie do domu kolo 16-16.30.

Link to comment
Share on other sites

Trochę wcześnie podawana ta "kolacja". Ja też karmię swój zwierzyniec 2x dziennie. Śniadanie jest koło 6-7 rano, a kolacja dopiero 19-20.

Do tego ostatnie wyjście na dwór, koło godz. 22 i pies spokojnie wytrzymuje z załatwieniem się do 7-8 rano ;)

Może warto zmienić porę wieczornego karmienia?

Link to comment
Share on other sites

9-miesięczny psiak powinien już być w stanie trochę pęcherz opanować...

Jak często wychodzicie na dwór? Wychodzisz co ileś godzin, czy tylko wtedy, kiedy pies sygnalizuje? Jeśli zawsze czekasz, aż stanie przy drzwiach to sama się prosisz o wpadki, bo pies ma już prawdopodobnie wtedy przepełniony pęcherz na maksa i zsikanie się pod tymi drzwiami to kwestia sekund.

 

Wychodź regularnie co np. 2 godziny i sowicie nagradzaj czymś super (mięso/parówka/pasztet...) każde załatwienie się na dworze. Nie dopuszczaj do wpadek w domu, obserwuj szczeniaka (będąc w domu na pewno jesteś w stanie to zrobić).

Jak załatwia się jak ją wypuszczasz, to lepiej psa wynoś na rękach.

 

Pytanie - może psiak w nocy robi ze stresu spowodowanego oddzieleniem od Was? Czemu musi spać w ogóle na innym piętrze niż jego rodzina?

 

Przejrzałam twój poprzedni wątek, na pewno problemem było niedogadanie się z rodzicami wcześniej co do metod wychowawczych i szczeniak dostawał sprzeczne sygnały - raz go za sikanie chwalisz, raz na niego krzyczą, nie wiedział, czego od niego oczekujesz. I tak ciesz się, że pies się nie boi przy Was załatwiać, bo takie są często efekty krzyczenia przy załatwianiu się.

 

Jeszcze jedno - robiłaś jakieś badania? Wykluczyłaś problem z pęcherzem?

Link to comment
Share on other sites

Nie jestem w stanie wychodzic regularnie z młodą, bo od 7 do 16 nie ma mnie w domu.
Pies śpi na innym piętrze. ponieważ na dole sypia ze starszą sunia (dużo sierści) i wątpię, żeby było to spowodowane tym, że jesteśmy rozdzielone. Badań nie robiłam, ponieważ Gaja nie sika co 5 minut, a nie stać mnie aby chodzić do weterynarza po badania, które i tak potwierdza moje zdanie.
Ostatnio zmieniłam pory karmienia na 20/21, a i tak zastałam rano mokrą podłogę i dwójkę przy drzwiach wyjściowych. Nie da rady nauczyć psa sygnalizowania w nocy piszczeniem lub szczekaniem,ze chce na dwór?
Dziewięć miesięcy to już trochę dużo, jak na załatwienie się w domu, uważam.
Generalnie siedzę "w psach" już trochę czasu, jednakże rodzice uważają się za encyklopedie, że wszytko wiedzą. Wiem, że jak młoda spała ze mną na wyjeździe to nic nie zrobiła, było czysto, ehhh co mam robić Jak nie pozwalają Mi spać razem z nią,bo wymówka jest to, że ma się nauczyć od starej suki czystości, że wytrzymuje w nocy...? :(

Link to comment
Share on other sites

Może ona nie sygnalizuje przez to, że jest w innym miejscu niż wy i nie ma możliwości iść was obudzić? Albo najzwyczajniej w świecie nie słyszycie, bo piszczy, a nie szczeka?

Mamy pies do roku podsikiwał jeszcze w domu (york), a z kolei mój półroczny owczarek australijski potrafi z uporem maniaka budzić mnie w nocy łapą, bo chce się jej siku.

Link to comment
Share on other sites

Nie bardzo rozumiem, czego oczekujesz i jakiej odpowiedzi się tu spodziewasz.

Dostałaś trochę rad, ale nie możesz/nie chcesz ich stosować.

Większość właścicieli psów pracuje albo się uczy, logiczne, że nie będziesz jej pilnować jak Cię nie ma... Ale jeżeli psu zdarzają się wpadki kiedy jesteś w domu, to znaczy że albo ma problem z pęcherzem, albo zawalasz naukę czystości.

Jeśli szkoda Ci 30 złotych na badanie moczu to wróż dalej z fusów.

No i raczej kiepskie z rodziców encyklopedie, skoro ich metoda nie zadziałała przez 7? miesięcy, które pies jest z Wami...

Moim zdaniem problem raczej nie jest z psem, tylko z brakiem komunikacji w rodzinie.

Link to comment
Share on other sites

Są psy, które mocno wokalizują, a są takie, które nie szczekają prawie wcale - nie każdy czworonóg będzie dawał głośno znać o tym, że musi wyjść. .A skoro mała w nocy nie ma pomysłu jak Was skłonić do wypuszczenia (bo trzymacie ją na dole, uniemożliwiając kontakt z człowiekiem - więc niby jak ma to zrobić? Skąd ma wiedzieć, że żądasz akurat szczekania?), oraz nie czekają jej żadne konsekwencje za to, że załatwi się w domu - to czemu niby miałaby czekać do rana? Psy nie myślą dalekobieżnie, jeśli nagroda lub kara ma się pojawić dopiero za kilka godzin - to zrobią, co dla nich korzystne w danej chwili.

Nie zrozumiałem dlaczego nie możesz spać z nią w jednym pomieszczeniu? Jeśli z jakichś względów nie wolno jej wchodzić na górę - to możesz zawsze przespać się na dole, przy psach..czy to też niemożliwe? Wiem, że nie Ty decydujesz tylko rodzice, ale jeśli na Ciebie zwalają obowiązek rozwiązania problemu, to muszą dać Ci ku temu środki, bo sami rzucają Ci teraz kłody pod nogi dziwiąc się, że nie osiągasz efektów.

Co do pilnowania psa - nie będziesz musiała tego robić do końca życia, te kilkanaście dni można się przemęczyć i faktycznie skupić na pracy. Działając na pół gwizdka osiągniesz dokładnie takie efekty - połowiczne. Trochę walczysz, a trochę nie masz czasu- to i pies trochę sika, a trochę nie. Albo walczysz, albo przyzwyczaj się do sprzątania.

Pies pod obserwację, pod Twoim okiem również w nocy; natychmiast reakcja na absolutnie każdą potrzebę wyjścia (i wynosisz, a nie wyprowadzasz, skoro sika na klatce), nagrody za prawidłowe zachowanie i przerywanie/unikanie zachowania nieprawidłowego. I zrozumie, tylko daj jej szansę - teraz dosłownie jej taką naukę uniemożliwiasz.

Link to comment
Share on other sites

natychmiast reakcja na absolutnie każdą potrzebę wyjścia 

U mnie od momentu, jak zaczęłam w nocy wychodzić na szybkie siku, jak tylko dostałam sygnał od psa (dosłownie tylko siku przed blokiem) to zaczęła trzymać nawet, jak jestem w pracy (wychodzimy na dwór ok 5:30 - 6, a potem dopiero 15:30-16:30 i w domu sucho), więc jak najbardziej popieram

Link to comment
Share on other sites

Ostatni raz wychodzę z nią kolo 23/24, jak kładę się spać.
Od razu wyjaśniam dlaczego pies nie śpi ze mną, moja mama jest pedantką i uważa, że pies linieje, a wcale tak nie jest, a dwa, że łudzi się, że się młoda nauczy od starszej suki.
Myślicie, że jeśli przeniosę się na dół i będę spała w jej towarzystwie usłyszę i będę wiedziała, kiedy ona chce iść się załatwić? (podsumowuje)

Link to comment
Share on other sites

Przyznam się też, że niekiedy budzę młoda jak idę spać i z uporem wychodzę przed dom.
Kolację przesunęłam na 20/20.30, czasami jeszcze zastaje dwojeczke, siku częściej. Zauważyłam też, że po całym dniu jak wracam do domu, gdy już klucz włożę do zamka młoda stoi już przy drzwiach wypuszczam ją i od razu po chwilach radości leci na trawę, jednakże czasem po powrocie też zastaje mnie "niespodzianka".
Co do przeniesienia się na dół lub, wzięcia psa do siebie buntujac się zdziałam coś? (jak wyższa odpowiedź)

Link to comment
Share on other sites

  • 4 months later...

Hej,

Trochę odgrzeję kotleta... :)

Mój problem jest podobny, choć zupełnie inny. Rzecz tyczy się psiego seniora, ok. 10-letniego dalekiego mieszańca owczarka malinois. Naczytałam się różnych wątków o wychowywaniu i innych takich, ale nie mam pojęcia, jak osiągnąć taki oto efekt: rozgraniczenie sygnałów. Wzięliśmy psa rok temu ze schroniska. Od początku ani razu nie załatwił się w domu, mimo że zostawialiśmy go samego. Widać było, że ma bardzo silny instynkt niezałatwiania się w gnieździe. Problem w tym, że kiedy już jesteśmy w domu, to nigdy nie wiemy, o co mu chodzi. To jest generalnie cichy pies, który nie szczeka ani nie piszczy. Co najwyżej wydaje z siebie jakieś ultradźwięki, których praktycznie nie słychać, ale oddycha wtedy inaczej, więc zgadujemy, że to jego "pisk". I wydaje je z siebie niezależnie od tego, czy chce jeść (a jeść chce ciągle, więc jest to mylące..), na spacer, potrzebuje atencji, czy się niepokoi. Przychodzi, wydaje te dźwięki i czeka na efekt. Jeśli któreś z nas się podniesie, leci euforycznym tańcem do michy. Niezależnie od tego, o którą z potrzeb chodziło - zawsze biegnie do michy. Nigdy do drzwi wyjściowych, nigdy bliżej nas. Po prostu każdy nasz ruch to potencjalne jedzenie... Psa karmimy dwa razy dziennie, ale jest strasznym głodomorem i nie ma ilości, której by nie wciągnął. Zdarzyło mu się ileś razy ściągnąć coś z parapetu czy stołu, mimo że przy nas nawet nie spojrzy wyżej. Chudy nie jest.

Dzisiaj w nocy załatwił się na środku przedpokoju. Tak po prostu. Wieczorem poszedł spać o normalnej porze, nawet nie domagał się wyjścia swoimi dziwnymi sposobami. Nie sygnalizuje, więc nie drapał, nie szczekał - nie obudził nas. Dopiero jakiś czas później obudziło mnie jego łażenie po domu - usłyszałam, że kładzie się w przedpokoju, a to u niego jest sygnał, że jest naprawdę źle (tzw. guilty dog albo ciśnienie rozsadzające pęcherz/tyłek). Wstałam, a tam chłodny już ładunek. I to jest trzecia taka sytuacja, od kiedy go mamy. Tym razem jednak jest gorzej, bo wcześniej przynajmniej słyszałam, że kilka razy chodził po domu - więc nauczona doświadczeniem wstałam dzisiaj (o 4...), żeby z nim wyjść, jak usłyszałam, że przemieszcza się do przedpokoju. Było jednak za późno - najwyraźniej wstał wcześniej raz, załatwił się i poszedł spać. A do przedpokoju polazł dłuższy czas później. Jestem tego pewna, bo budzi mnie ilekroć chodzi po domu.

Pies śpi osobno, my osobno - każdy ma własną przestrzeń. Nie może wchodzić do pokoi, bo bardzo głośno się zachowuje, kiedy chodzi (pazury na panelach, otrzepywanie, mlaskanie), więc nie dałby nam spać. Zresztą nawet gdyby miał do nas dostęp, to znowu nie wiedzielibyśmy, czego chce...

Czy ktoś ma jakikolwiek pomysł, w jaki sposób nauczyć psa różnych sygnałów na różne potrzeby? Bo nie może być tak, że niczego nie pokazuje, a potem nocą wali kupę na środek podłogi :/ My byśmy z nim chętnie wyszli wieczorem, ale nie zdradzał najmniejszych oznak potrzeby. Zmian w żywieniu też nie było...

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...