Poker Posted September 20, 2015 Author Share Posted September 20, 2015 Wyprowadziłam sunię na ogródek, parę kroczków zrobiła chętnie ,a potem zaczęła kręcić korkociągi i gryźć smycze. Weszłam z nią z powrotem do domu ,a ona zaczęła prowadzić mnie do salonu. Chciała się schować za drzwiami, za którymi się chował Dolarek jak go przywieźliśmy. Poprowadziłam ją dalej,ale stała jak mumia egipska. Obok przeszły nasze psy, zero reakcji. Ona na razie w środku jest martwa. Sporo upłynie czasu zanim zacznie pokazywać emocje nie mówiąc już o radości na widok człowieka. Zanim ją wyprowadziłam , to zjadła z moich palców parę kęsków pasztetowej. Na szczęście nie jest tak wychudzona jak był Karmelek. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wieso Posted September 20, 2015 Share Posted September 20, 2015 Poker, wspaniale, w ciagu tak krotkiego czasu tak ogromnie postepy, trzymamy kciuki. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewu Posted September 20, 2015 Share Posted September 20, 2015 Ogromnie się cieszę z postępów Gryzeldki:) Strasznie się czyta o tych "pustych" oczkach. Wkrótce zabłyśnie w nich radość, jestem pewna. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ewanka Posted September 20, 2015 Share Posted September 20, 2015 Jak na tak krótki czas, to postęp jest bardzo duży - naprawdę gratuluję metod! ... kciuki mocno zaciśnięte za kolejne kroki, kroczki :). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted September 20, 2015 Author Share Posted September 20, 2015 To zdaję relację. Zabrałam małą na czas szykowania i spożywania obiadu do salonu.Przywiązałam do kaloryfera,żeby nie mogła czmychnąć w kąt i musiała nas widzieć. Pokazałam jej jak nasze psy dostają i jedzą smaczki.jej też położyłam ,ale tylko powąchała. Cały czas nas obserwowała siedząc na kocyku. Potem jeszcze raz wyprowadziłam ją na ogórdek od cichszej strony, nawet szła kawałek sama ,ale po to by znaleźć jakiś kat do schowania się. Oczywiście nie udało się jej, wróciłyśmy do salony , gdzie położyła się w kącie za drzwiami i śpi. Wcześniej w swojej budzie trochę zjadła. Wzrok nadal pusty chociaż na ułamki sekund widać zainteresowanie. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bogusik Posted September 20, 2015 Share Posted September 20, 2015 Dobrze już ją widzieć na podłodze w salonie,a nie w kącie za kibelkiem...O stanie zdrowia suni też nic nie wiemy,a być może oprócz strachu jeszcze jej coś dolega,że tak sie zachowuje.Niech się aklimatyzuje i poznaje powolutku nowe życie Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nadziejka Posted September 20, 2015 Share Posted September 20, 2015 Widac ojej widac a jakze :) stokroc widac cuda cuda dziekujemyyy dziekujemy :) kciuki zagryzamy i czekamy na cudenka dalesze jestescie ludeczkowie niesamowici :) uhuuuuu dziekujemy Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wieso Posted September 20, 2015 Share Posted September 20, 2015 Dzieki Poker za relacje, czekamy na nastepne z wielkosc zainteresowaniem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kejciu Posted September 20, 2015 Share Posted September 20, 2015 cudnie oby tak dalej śliczna psina :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mattilu Posted September 20, 2015 Share Posted September 20, 2015 Strasznie sie czyta o tych pustych oczach. Jestescie bardzo dzielni. Gryzia robi postepy i to najwazniejsze. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ewanka Posted September 20, 2015 Share Posted September 20, 2015 Cuuuudna Gryzia :) wydaje się, że już jej minął pierwszy szok ... ciekawe o czym ona teraz myśli ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ania75 Posted September 20, 2015 Share Posted September 20, 2015 Jak się porówna pierwsze zdjęcie z kibelka z tym "salonowym" to różnica jest ogromna ....... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted September 20, 2015 Author Share Posted September 20, 2015 Suńka pojadła i porządnie popiła.Ale sioo i koo nie ma. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Perełka1 Posted September 20, 2015 Share Posted September 20, 2015 Suńka pojadła i porządnie popiła.Ale sioo i koo nie ma. przecież w salonie nie zrobi, ma maniery 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wieso Posted September 20, 2015 Share Posted September 20, 2015 O, to super, w nocy bedzie napewno wszystko :) .a jutro juz wszystko bedzie ok.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jola_li Posted September 20, 2015 Share Posted September 20, 2015 Ciągle jest w stresie, ale z każdym dniem będzie w niej przybywać ufności. Nie mam wątpliwości, bo ona już się rodzi. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anecik Posted September 20, 2015 Share Posted September 20, 2015 Jak się porówna pierwsze zdjęcie z kibelka z tym "salonowym" to różnica jest ogromna ....... Powolutku, powolutku i zobaczymy zdjęcia uśmiechniętej Gryzeldki z Pokerowym wnusiem. Potrzebny czas i cierpliwość. Jest w dobrych rękach tylko musimy poczekać. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anula Posted September 20, 2015 Share Posted September 20, 2015 Jeżeli mogę coś doradzić,proponuję częste wychodzenie na ogród.To dużo daje przy oswajaniu psiaka. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted September 20, 2015 Author Share Posted September 20, 2015 Jeżeli mogę coś doradzić,proponuję częste wychodzenie na ogród.To dużo daje przy oswajaniu psiaka. Tak, ona chętnie wychodzi, bo wtedy szuka mysiej dziury,żeby się schować. Był moment,że wąchała trawkę i łudziłam się ,że coś zrobi,ale nici z tego.Ona nie zna hałasu ulicy ,a u nas niestety on dochodzi. Będę nadal próbować, może w końcu skutecznie. Z dzikusek jakie mieliśmy , to część chciała uciekać z domu ,a część mimo ,że tułała się od 6 do 12 miesięcy,nie chciała wychodzić ,a ze spaceru wpadała pędem do domu. Gryzelda ciągnie do domu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nadziejka Posted September 20, 2015 Share Posted September 20, 2015 nocne zagladanko moje o wiesci kciuki zaciskam i stokroc pozdrawiam :) :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ewanka Posted September 21, 2015 Share Posted September 21, 2015 witamy o poranku, jak minęła noc? czy Gryzia już po śniadaniu? dobrego dnia i kolejnych kroków ku normalności życzymy :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
b-b Posted September 21, 2015 Share Posted September 21, 2015 Zaglądam i czekam na nowe wieści od Was. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted September 21, 2015 Share Posted September 21, 2015 "Bramy jego miłości nareszcie się otworzyły. Beznamiętna obojętność ustąpiła i jego serce rozkwitło." I tego Wam życzę z całego serca! I wierzę, że tak się właśnie stanie, bo kto jak kto, ale Pokerowie to specjaliści najwyższej klasy, jeśli chodzi o dzikusy. I choć najczęściej działają intuicyjnie, to właśnie intuicja, otwartość, serce, zrozumienie i po prostu bycie z psem są po wielokroć przydatniejsze niż specjalistyczne kursy, studia i dyplomy ;) 7 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mattilu Posted September 21, 2015 Share Posted September 21, 2015 zaglądam po nowe wieści :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Perełka1 Posted September 21, 2015 Share Posted September 21, 2015 "Bramy jego miłości nareszcie się otworzyły. Beznamiętna obojętność ustąpiła i jego serce rozkwitło." I tego Wam życzę z całego serca! I wierzę, że tak się właśnie stanie, bo kto jak kto, ale Pokerowie to specjaliści najwyższej klasy, jeśli chodzi o dzikusy. I choć najczęściej działają intuicyjnie, to właśnie intuicja, otwartość, serce, zrozumienie i po prostu bycie z psem są po wielokroć przydatniejsze niż specjalistyczne kursy, studia i dyplomy ;) święta racja. Zawsze to powtarzam internetowym behawiorystkom, specjalistom po kilkudniowych kursach z dyplomami różnych smutnych łapek i pazurków. Doświadczenia i zdobywanej przez lata wiedzy się nie kupi 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.