Jump to content
Dogomania

Zabarali mi Emi!!!


jeny

Recommended Posts

[COLOR=DarkSlateGray]no, ale tego nie było w poprzednim poście, dlatego pytałem[/COLOR]... [COLOR=DarkSlateGray]ba to nawet nie chodzi o zakazane typy - kazdy pies który się zachowuje agresywnie ma być 'zabezpieczony' przez właściciela, to "stoi" dokladnie w tych samych ustawach...[/COLOR]

[COLOR=DarkSlateGray]...no to trafiłaś na taki sam typ posiadacza psa jak nam się "udało"... fakt faktem to znacznie rzadsze tutaj niż w pl..[/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 68
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

byliśmy u 2 prawników i nareszcie wpuścili nas do schroniska, widzieliśmy Emi, jest wykończona, zdziczała, na poczatku nas nie poznała, kazdy dzien to dla niej meczarnie nie wiemy co robic żeby ja stamtad wyciagnac...korzystalismy z pomocy ludzi którzy znajadobrze temat zakazanych ras - Trevor Terner, policjant prowadzący sprawę nas olewa mówi z ejuz nic wiecej nie może zrobic, napisalismy oswiadczenie z którtka historą i oświadczenie że zabieramy ppsa, prawnik przyjał w końcu sprawę, idziemy do niego w ponbiedziałek, szukamy tez wtyków w policji....musimy wyciagnąc psa ze schroniska kombinujemy jak, bo nasza Niunia tam padnie, no ni ezyjemy normalnie...wyjeli nas z zycia...

Link to comment
Share on other sites

Spotkaliśmy się z JENY.Nie umiem mówic i myslec normalnie po naszej rozmowie.Nie potrafię....jestem bezradna jak dziecko.Nie.nie mogę pisać,wezmę jakię prochy, bo muszę jakoś funkcjonować,muszę iść do pracy.Mam dosyć pustych słów wszystkich mądralińskich i urzędasów którzy w niczym nie raczą pomóc.TO JEST KOSZMAR!

Link to comment
Share on other sites

Przykro mi z powodu suni, ale moim zdaniem wlasciciele byli swiadomi co czynia i z powodu wlasnego niedopilnowania maja teraz problem.

Osobiscie bardzo sobie cenie brak astow w UK. wreszcie mozna spokojnie wyjsc na spacer i nie martwic sie co wyskoczy na nas z paszcza zza rogu.


BTW Jazz mial kumpele astke fajna psina- w polsce ale zdecydowana wiekszosc przez nas spotykana to byly osobniki niezrownowazone, niewychowane czesto wrecz agresywne. I niezbyt mnie interesuje czy to pies z papierami czy`w`typie rasy...

Tutaj ogolnie to psi spokoj i pokoj panuje.

Link to comment
Share on other sites

E..a że jak ast to od razu wyskoczy zza rogu?
Ast to jest normalny pies.
Tylko czasem trafia na nieodpowiednich ludzi.
Boże dzieki Ci, ze w Polsce nie ma takich głupich przepisów- co prawda jest sie do czego przyczepić- ale ikt Ci nie zabierze psa siłą bo nie masz papierka.:p

Link to comment
Share on other sites

Rybka, czasem???
ja na palcach jednej reki moge policzyc zrownowazone, wychowane i/lub pilnowane Asty i Astopodobne. Rasa jak kazda inna , tyle ze ta konkretna w nieodpowiednich rekach naprawde niebezpieczna!!

Druga sprawa tu nie chodzi o papierek , a o przepisy.
W calym UK prawo zabrania posiadania pitbuli, a asty jako rasa tu nieuznawana podciagane sa pod pity. wlasciciele wiedzieli ze jest zakaz, psa wwiezli, niedopilnowali rejestracji.

a to co zdazylo sie pozniej to juz tylko jak egzekwowanie prawa w normalnym kraju wyglada jak napisal wczesniej chyba karjo.

[B]Do wlascieli Emi[/B]:
rozmawialam dzis w vetem, jedyne co to potwierdzil ze szanse na zarejestrowanie psa obecnie niewielkie, jedyne na co mozna sie powolywac to ze pies jest lagodny w stosunku do ludzi i psow ( zero potencjalnej szkody publicznej), nikt nie zglaszal skarg na zachowanie zwierzaka. Jesli sunia ukonczyla jakies szkolenie to rowniez warto przedstawic papierek . Aha, a ja mysle ze dobrze byloby sie powolywac na blad mundurowych- nie podpisaliscie niczego itp.

Pozdrawiamy z Edynburga

Link to comment
Share on other sites

Rybka, kwestia czasu jak i w Polsce beda podobne. to sami wlasciciele psow kreca sznur na siebie :(.
A prawo jest prawem i dobrze, ze jest przestrzegane.
Iza, skoro nie zostaly dopilnowane procedury przez wlascicielke suni, to zaden urzednik sie nie podlozy i nie obejdzie tego.

Link to comment
Share on other sites

procedury zostały dopilnowane,czekali na papiery do rejestracji,trafili na takiego a nie innego policjanta,nie chce mu sie nic robic,najlepiej oddac psa,najmniejszy problem,najmniej wypisywania papierków itd.
Ja rozumiem wszystko,to ze jest prawo ,muszą go przestrzegać,maja przepisy ,i według tych przepisów niech ta sprawa sie toczy.Ale nie rozumiem tego,że obojetnie do jakiego urzedasa sie nie zwrócisz to nikt nic nie wie,nie zna tych własnie przepisów albo kazdy ma swoje wyssane z palca.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Loara']Rybka, czasem???
[B] ja na palcach jednej reki moge policzyc zrownowazone,[/B] wychowane i/lub pilnowane Asty i Astopodobne. Rasa jak kazda inna , tyle ze ta konkretna w nieodpowiednich rekach naprawde niebezpieczna!!


[/quote]
Ja mam tam z owczarkami niemieckimi i ostatnio nawet z labkami.
Niemniej jednak uważam, że powinno się zabronić pseudohodowli- a nie zakazywać posiadania psa takiej czy innej rasy.

Link to comment
Share on other sites

[COLOR=DarkSlateGray]ja szczerze mówiąc też spotykam więcej agresywnych on-ków niż ast/apt[/COLOR]... [COLOR=DarkSlateGray]a spanielka mojej współlokatorki została z tydzień temu zaatakowana przez dwa labradory... to tyle na temat stereotypów dotyczących ras.[/COLOR]

[COLOR=DarkSlateGray]ja myślę że prawo nie powinno skazywać za "możliwość" tylko za faktyczną agresję, niezależnie od rasy. co nie zmienia faktu, że zyjemy w takim świecie w jakim żyjemy i przepisy warto znać...[/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

Pogadalam dzis z dog wardens, tez nieciekawie to widza.
Z zalozenia jest tak, ze to wlasciciel musi dopilnowac terminowego zalatwienia sprawy, "wisiec u gardla", by dokumenty zostaly wyslane (tym bardziej, ze wiadomo, jak tu nikomu nigdzie sie nie spieszy), a przynajmniej miec potwierdzenie pisemne, ze sprawa w toku, ze oczekuja na formularze.
W efekcie to wyglada na dzwonienie kilka razy dziennie, az do skutku.
Moze w Szkocji troche inaczej to wyglada, czy sa jakies papiery chocby na rozpoczecie procedury rejestracji?
Swoja droga, ostatnio czesto trafiam na zadziorne stafikowate mieszanki, jakies duze i niekoniecznie przyjacielsko nastawione..

Link to comment
Share on other sites

Az miło dziś poczytać,nareszcie jest ktoś komu amstaffy nie przeszkadzaja bo tak sie "utarło"od paru lat.Szkoda że ludzie maja klapki na oczach,nie widza pogryzien innych ras,czy psów w typie ,bo cóz moze zrobic taki "mały niewinny owczarek"przeciez to takie fajne pieski,on jakby dopadł sie do czyjegos tyłka to nie zrobi krzywdy bo przeciez ma zeby z gumy ale amstaff to wygryzie cały zad!!!!!!!!

Nie daja zadnego papierka jak zaczyna sie rejestracja psa,kazda prosba jest bezskuteczna,my tez musimy czekac i wierzyc ze to wkoncu sie skonczy.Mamy byc dobrej mysli i tyle.Uwierzcie mi,nikt nie chce gadac z takimi szaraczkami jak ja.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Przeczytałam o EMI i nie mogę w to uwierzyć, że takie rzeczy się dzieją. :crazyeye: Bradzo chcialabym jakoś pomoc i ciagle myślę o tej biednej suni, która trafiła do azylu i pewnie w związku z opinią jaką ma w Szkocji ta rasa nie jest tam za dobrze traktowna (bo kto odważy się pogłskać psa mordercę?!). Piszę, bo dzisaj rozmawiałam ze Szkotami - historię opowiedziałam i dość ostro wyraziłam swoje oburzenie. Oto co mi powiedzeli : po pierwsze przy wwożeniu psa do Szkocji ktoś powinien poinformowac właściciela o tym, że na tą rasę trzeba mieć licencję. Teraz nie ma wyjścia: trzeba szybko zatrudnić bardzo dobrego prawnika. Prawo w UK to potęga (tylko cytuję, nic na ten temat nie wiem) - dobry prawnik robi cuda, tylko że wszytsko trwa długo, a pies cierpi. Zła wiadomość jest taka, że w skrajnych przypadkach schronisko może psa uśpić (dzwonil nawet gdzieś, żeby to potwierdzić). Nie wiem, co to są zdaniem Szkotów "skrajne przypadki" i to mnie przeraża... Poradzili jeszcze, żeby właścicielka EMI skotaktowała się jak najprędzej z jakąś orgnizają zajmująca się zwierzętami - ponoć takich organizacji na Wyspach jest dużo i mają duże wpływy, własnych prawników, duże doświadczenie. Mogą wiele pomóc.
Ja nie wiem, czy to co tu napisałam wniesie cokolwiek do sprawy, ale miałabym wurzuty sumienia, gdybym to przemilczała. Podkreślam, że relacjonuję tylko to co usłyszałam od tych Szkotów, którzy też sprawą się przejęli, bo sami psy uwielbiają.
Trzymam ksciuki!!!! Wierzę, że wszystko będzie dobrze!

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...