Jump to content
Dogomania

jak nauczyć "schroniskowaca" zabawy piłką?


olina

Recommended Posts

Nasz kochany Apollo (psiak którego zabraliśmy ze schroniska dzięki ogłoszeniu na dogomanii) pomimo, że ma już ponoć 4 lata, nie umie się bawić zabawkami :roll:

Całymi dniami tuli się tylko, każe głaskać a na spacerach owszem, biega za nami i gania nas ale nie daje się namówić na żadna zabawki. Najwyraźniej boi się patyków, więc zrezygnowałam z nich ale w stronę piłki nawet nie patrzy. Kiedy próbuję mu ją rzucać odwraca głowę w drugą stronę i nie reaguje... :shake:

Jak go nauczyć zabawy z piłką???? :-?

Link to comment
Share on other sites

  • 4 months later...

[quote name='Kropka96']Ja mam to samo i dlatego odświeżam temat.Ktoś pomoże?Żadna zabawka nie skutkuje ;[[/quote]

mój też się nie interesował zabawkami, ale jak zaczęłam skakać piszczeć i biegać wymachując piłką to powoli zaczynał się nakręcać:lol: a teraz aportuje wszelkie piłki i patyki z wody :lol: problem w tym, że jak mu się uda wyrwać z pod mojego panowania to próbuje aportować też cudze oraz wszystko co pływa na powierzchni wody :oops: korzystając z okazji nauczyłam go komend weź, zostaw oraz szukaj i przynieś :lol:

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Ja próbuję zainteresować zabawką mojego psiura, którą kiedyś mi się nie udało a bardzo mi zależy i robię tak:
Zaczęłam naukę od formalnego aportu (pies wybitnie nieaportowy ale kliker i jednak sie udało;)) papierowej kulki. Później preniosłam to na inne rzeczy, potem kupiłam gumowy hantel i troszku aczynałyśmy się tym bawić. (uciekałam jak już wracała, mówiłam podnieconym głosem, później rzucałam ja i coraz radośniej się obchodziła z tym hantelkiem. Teraz z tą zabawką na której mi zależy zaczęłam na smaczki, (bo to na dworze będziemy się tylko bawić) za trzymanie, aportowanie, przybieganie i też jestem bardzo wesoła. Tyle, ze takie sesje trwają bardzo krótko, ok minuty, czasem jak się fajnie rozbawiła to ze dwie.
Troche to trwało (i nadal trwa) ale myślę, że warto:)

P.S. próbowałaś z pluszowymi zabwakami?

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

Dostałam Pusie jak byłam mała. A własciwie babcia dostała. Wtedy nic nie wiedziałam o opiece nad psami. Nie próbowałam się bawić ani nic. Teraz ma chyba 7-6 lat (nie wiem w jakim wieku ją dostałam) i nie umie się bawic zabawkami. Jak ją tego nauczyć?

Link to comment
Share on other sites

  • 2 months later...

Też uważam, że dobrym pomysłem jest połączenie zabawy i jedzenia (system pozytywnych skojarzeń:)).
Ja również posiadam "schroniskowca", którego wzięłam jak miał ok. 4 lat (nikt dokładnie nie wie w jakim był wieku). Również nie potrafił się bawić, jedyną jego rozrywką przez długi czas było niszczenie (gryzienie) różnych rzeczy.
(Teraz uwielbia zabawki; jego ulubioną jest piłka do nogi, ale potrwało to dość długo, nim nauczył się, co to zabawa:)))

Może spróbuj mu kupić jakiś przysmak w formie zabawki.
Mój pies np. przepada za przysmakiem w kształcie piłki, który zrobiony jest ze skóry wołowej, a w środku ma granulat mięsny(nazywa się to "Maced Baseball"). Kupuję mu go w sklepie Zoomania.pl. Może nie jest najtańszy, bo kosztuje ok. 24 zł, ale w opakowaniu jest 10 sztuk, więc na jakiś czas starcza.
Może Twojemu psu również się spodoba "zabawa jedzeniem"?

Pozdrawiam i trzymam kciuki.:))

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Chantell']No więc:
weź piszczącą piłeczkę i wysmaruj ją np pasztetem. Pies bedzie musiał się nią zainteresować. Niech powącha, poliże i rzuć piłkę. Żeby wylizać resztę pasztetu będzie musiał po nią pobiec :D[/QUOTE]
Nie sądzę, aby ten sposób byl dobry do nauki psa zabawy.
Najwyżej pies będzie miał dobre skojarzenia z piłką - przedmiotem który oznacza jedzenie, a nie zabawę.
Owszem, pobiegnie za piłką, ale zapewne wyliże cały pasztet z piłki obwącha i odejdzie, bo nie zacznie się nią bawić, bo nie umie. Co z tego, że za nią pobiegnie, ale w zupełnie odwrotnym celu niż oczekujemy?

Link to comment
Share on other sites

  • 2 months later...

Też mam trzyletniego psa ze schroniska, który kompletnie nie umie się bawić. Aportowanie nie udało się. Mój mąż wpadł na pomysł, że on rzuci patyk, a ja po niego pobiegnę. Efekt był tylko taki, że Grand pobiegł za mną, ale raczej dla towarzystwa. Późniejszych pomysłów męża nie zrealizowałam, gdyż zaproponował mi, że w celu dokładnego zobrazowania psu o co nam chodzi, najlepiej by było gdybym biegła na czworaka i wzięła patyka do buzi. Udało mi się go namówić na zabawę w "trzy kubki", pod jednym z nich jest smakołyk, a on szuka pod którym. Taka zabawa mu się podoba! Jutro spróbujemy z piłeczką

Link to comment
Share on other sites

Wczoraj odnieśliśmy sukces!!! Wprawdzie w domu zabawki nie są atrakcyjne dla mojego psiaka, ale na dworzu okazał zainteresowanie. Chodzimy teraz na spacery z piłeczką i widzę, że coraz bardziej mu się to podoba. Bardzo się cieszę, bo nie ma lepszego widoku niż bawiący się pies, szczególnie taki, ktory prawdopodobnie nigdy w życiu nie miał zabawki.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 months later...

Też bym tak chciała! Zapisałam się z moim westem na agility, a wiadomo, agility to motywacja piłkami i zabawkami. Jest jeden mały problem. Zabawki interesują go TYLKO w domku :/ Na dworze ma je gdzieś! P. Ula powiedziała, że najpierw na smakach, a później popracujemy i może się uda. Nie sądzę... Jakieś pomysły?

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

Moje kundelka też żadna zabawka nie interesuje, a jeśli piszczy to się jej boi. Muszę mu wymyślić jakąś zabawę, mam pieska od tygodnia i niczym się go nie da zainteresować, Spróbuję z pasztetem. ;)

Link to comment
Share on other sites

Pasztet nie działa. Bombel oblizuje piłkę z pasztetem, ale jak mu się za daleko poturla, to ją zostawia. Trzeba mu znów ją dać pod sam nos. Obliże i zostawia. A poza tym mam całą kuchnię ubrudzoną od pasztetu.;)

Link to comment
Share on other sites

  • 2 months later...

Spróbuj zrobić z tą piłką coś, żeby psa to zaintrygowało. Ja np. kupiłem piłkę piszczącą i dobrze się odbijającą. Naciskałem nią, odbijałem od ziemi, rzucałem sam do siebie, robiłem wielki raban, aż pies w końcu się wciągnął i teraz skacze jak głupi za tą piłką. ;) Mam psa ze schroniska, który też pewnie wcześniej na oczy nie widział zabawki i kompletnie nie wiedział co ma robić. Teraz bawi się piłką, sznurkiem, tańszym trixie'owskim odpowiednikiem konga, jumperem... Cierpliwości. Trzeba psu poświęcić dużo uwagi, trzeba takiego biedaka nauczyć życia i zabawy.

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

[quote name='zosik']Pasztet nie działa. Bombel oblizuje piłkę z pasztetem, ale jak mu się za daleko poturla, to ją zostawia. Trzeba mu znów ją dać pod sam nos. Obliże i zostawia. A poza tym mam całą kuchnię ubrudzoną od pasztetu.;)[/QUOTE]
Polecam nabyć zwykłą tenisową piłkę, zrobić w niej dziurkę , tak żeby można było swobodnie wsadzić kawałek parówki itp., ale żeby smakołyk nie wypadł.
Z drugiej strony zrobić mniejszą dziurkę, tak żeby można było przepleść solidny sznurek i zawiązać w środku piłki na supeł.

Takim oto wynalazkiem zachęcać psiaka do gonienia piłeczki ;)
Coś a' la zabawa z kotem ale efekt powinien być.

Rzucać tym można jak aportem, ciągnąć za sobą i prowokować psa do tropienia, przeciągać się z nim itd. Fajna zabawa i tanim kosztem :)

Link to comment
Share on other sites

Ja kulałam piłke po domu i zasuwałam za nią z piskiem na czworakach :evil_lol: gruchając przy tym do psa i bardzo zaciekawionym glosem pytając go co to takiego i traktując piłkę jak wielki skarb... Czulam się lekko idiotycznie, ale po jakimś czasie podziałało ;)
Może podziałać też zabawa z piłką z innym psem w obecności naszego; choćby z głupiej zazdrości może chciec potem dorwac to coś, czym pancia i tamten pies tak się ekscytowali :p

Link to comment
Share on other sites

  • 3 months later...

widzę, że nie jestem sama z tym problemem ;) moja niuńka to psica ok. 5 lat po sterylce, której nie chce się biegać ani nic. W efekcie czego niuńka robi sie coraz bardziej okrąglutka :( biegamy z nią codziennie-ale niestety pies męczy sie szybciej niż my ;) dlatego próbuję nakręcać ją na różne zabawy.. Mamy jakieś miękkie, materiałowe gryzaki które niebardzo małą interesują... Dziś postawoniłam-jadę kupić jakieś piszczałki, mały szarpak itp i będziemy próbować do skutku!!
Skoro innym się udaję, to może i nam też? ;)

Link to comment
Share on other sites

  • 6 months later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...