Jump to content
Dogomania

Zabieranie jedzenia!


Feigned

Recommended Posts

  • Replies 54
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='Feigned']jak nauczyć psa, żeby nie zachowywał się agresywnie kiedy chce mu się zabrać np kość?
szukałam podobnych tematów ale nie znalazłam jeśli już takie były to będę wdzięczna jeśli ktoś mnie naprowadzi :eviltong:[/quote]

Hej, widac kto u Ciebie rzadzi:razz:, jak napisala kajro2 , mozna mu dac cos rownie smacznego ale nie zawsze mozna cos takiego byc, jezeli pies jest agresywny w czsie jedzenia on nie uwaza Ciebie za swojego przewodnika i musisz nad tym popracowac, i nie wiem jak jest u Ciebie jak przygotowujesz jedzenia jak sie pies zachowuje? Czy skacze wkolo Ciebie? Czy grzecznie lezy i czeka? Czy jak mu dotykasz miski to warczy, albo pozwala wziasc, albo agresywnosc jest tylko z koscia?

Moj pies pozwala mi brac swoja miske z jedzeniem .... ale z koscia:mad: to mam problemy :eviltong:, i musze mu przypominac ze ja rzadze:evil_lol:, wiec daja mu kosc i po kilku minutach odbieram, a robie to w ten sposob
:[U]BEZ SLOWA [/U]
jak pies ma kosc nie podchodze do niego z przodu ale z boku( wazne)
kucam kolo niego i (z dlonia zacisnieta w piesc ( bardzo wazne) klade mu don na kosci, przytrzymujac ja do podlogi, ( tez musisz pamietac ze nie patrzysz sie na psa tylko trzymasz wzrok nad jego glowa albo patrzysz sie prosto przeed siebie) pies musi sam odsunac sie od kosci odwrocic glowe i wtedy dopiero biore kosc, po chwilach, minutach daje mu kosc ale tylko jak pies siedzi grzecznie i czeka, powtaram to cwiczenie z moim psem raz aobo dwa razy jak ma kosc i tylko wtedy poniewaz pozwala mi brac swoje jedzenie a tylko z koscmi sa problemy,

Nie wiem czy Ci to pomoze ale zycze powodzenia;) i jak masz jakies pytania to chetnie odpowiem.

Link to comment
Share on other sites

Ja w teorie dominacji nie wierze, a moj pies nie cierpi na bezsennosc, kombinujac jak by tu mnie wywalic z fotela alfy :evil_lol:
Nie walcze z nim o to, kto ma przejsc przez drzwi pierwszy, nie przeganiam ze schodow, bo chce przejsc, nie stosuje alpha rolls, ani nie bije sie z psem profilaktycznie, pies dostaje jesc przed nami, a gdyby nie to, ze pies jest DUZY, to by pewnie i na lozkach mogl spac, jakby mial ochote. Przy okazji - Fisher sie z TD wycofal.
W kazdym razie, moj rozwydrzony przewodnik stada grzecznie daje sobie reke do pyska wsadzic po sam lokiec, o wyjmowaniu z paszczy zwyklego zarcia, miesa i kosci nie mowiac. To tyle, jesli chodzi o sprawdzalnosc TD.

Teraz o twoim problemie: poza wymiana na cos lepszego [np. z koscia - po prostu poczekaj, az kosc zostanie obgryziona i wymieniaj na nowego gnata, z mieskiem :evil_lol: - pozniej stopniowo coraz wczesniej, az jednego miesnego gnata bedziesz wymieniac na drugiego], mozesz tez uczyc psa aportowania [niekoniecznie sportowego, ktore jest nudne :eviltong:] i oddawania przedmiotow na komende, co mozna pozniej rozciagnac tez na zarcie.

Link to comment
Share on other sites

Guest Mrzewinska

Proponuje - takze przy nauce zwyklego aportowania - aportowanie miski. Moja psica po zjedzeniu wszystkiego przynosi mi miske, dostaje za to deser.
W teorie dominacji tez nie wierze i nie wierzylam nigdy, moje psy spia na meblach, podchodze do jedzacego psa z przodu, z boku, z tylu, tak jak mnie jest wygodniej i wlasnymi zębami moge psu wyjąć kość z pyska.
Nie polecam absolutnie takich cwiczen komus, kto z psem nie pracuje codziennie od szczeniaka.

Pies zachowujacy sie agresywnie przy misce czy kosci, to pies ktory nie ma zaufania do wlasciciela. To pies, ktory boi sie, ze zarcie straci na zawsze, to pies, ktoremu zarcie daje miska, a nie czlowiek. Suka matka czy jakikolwiek pies ze stada, jesli przyniesie szczeniakom zarcie, to nie odbiera dla zabawy i sprawdzania swojej pozycji - daje i juz. Wiec od szczeniaka moje psy wiedza, ze ode mnie dostaja zarcie - z reki, z ust, z miski trzymanej w rekach, wiedza potem, ze jesli wymieniam - to dostaja jednoczesnie cos lepszego, wiedza wreszcie, ze warto zaaportowac mi do ręki kawalek kielbasy.
Pozycje lidera zdobywa sie nie przez odbieranie zarcia, ale przez codzienna nagradzana wspolpracę.

Zofia

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mistwalker1006']Hej, widac kto u Ciebie rzadzi:razz:, jak napisala kajro2 , mozna mu dac cos rownie smacznego ale nie zawsze mozna cos takiego byc, jezeli pies jest agresywny w czsie jedzenia on nie uwaza Ciebie za swojego przewodnika i musisz nad tym popracowac, i nie wiem jak jest u Ciebie jak przygotowujesz jedzenia jak sie pies zachowuje? Czy skacze wkolo Ciebie? Czy grzecznie lezy i czeka? Czy jak mu dotykasz miski to warczy, albo pozwala wziasc, albo agresywnosc jest tylko z koscia?

Moj pies pozwala mi brac swoja miske z jedzeniem .... a[COLOR=Red]le z koscia:mad: to mam problemy [/COLOR]:eviltong:, i musze mu przypominac ze ja rzadze:evil_lol:, wiec daja mu kosc i po kilku minutach odbieram, a robie to w ten sposob
:[U]BEZ SLOWA [/U]
jak pies ma kosc nie podchodze do niego z przodu ale z boku( wazne)
kucam kolo niego i (z dlonia zacisnieta w piesc ( bardzo wazne) klade mu don na kosci, przytrzymujac ja do podlogi, ( tez musisz pamietac ze nie patrzysz sie na psa tylko trzymasz wzrok nad jego glowa albo patrzysz sie prosto przeed siebie) pies musi sam odsunac sie od kosci odwrocic glowe i wtedy dopiero biore kosc, [COLOR=Red]po chwilach, minutach daje mu kosc ale tylko jak pies siedzi grzecznie i czeka,[/COLOR] powtaram to cwiczenie z moim psem raz aobo dwa razy jak ma kosc i tylko wtedy poniewaz pozwala mi brac swoje jedzenie [COLOR=Red]a tylko z koscmi sa problemy[/COLOR],

Nie wiem czy Ci to pomoze ale zycze powodzenia;) i jak masz jakies pytania to chetnie odpowiem.[/quote]
No to znow Mist sie pojawil ze swoimi madrosciami :evil_lol:.
chlopie w koncu ten bidny hasiorowaty Cie zagryzie, bo nie bedzie mial wyjscia...
Pieknie uczysz, ze zabierasz, by oddac albo i nie. Najedz sie najpierw, zamiast psinie smaki zabierac.
Naprawde ciagle siedzisz po nocach myslac, jak psow pokazac swoje "panowanie" i nie widzisz, ze tylko problem narasta?
Jakos moj pies nie musi sie cofac, puszczac z paszczy kosci, moge przechodzac, wyjac mu ja i przelozyc w inne miejsce.
Za to pies ma klarowna sytuacje, ze w danym miejscu nie ma szans na spokojna konsumpcje i trza z gnatem sie przeniesc badz po prostu widac kosc wymaga upgrade do kielbaski ;).

Link to comment
Share on other sites

dziękuję bardzo za odpowiedzi.

u nas tak jest tylko jeśli dostanie coś na czym "mu bardziej zależy" np. właśnie kość. z suchą karmą nie ma problemu, mogę mu zabrać miskę sprzed nosa i nic nie zrobi.
Axel ma dopiero 6 miesięcy więc chcę teraz coś z tym zrobić, żeby nie było coraz gorzej..

chyba spróbuję z aportowaniem i zastosuję się do pani rad, Pani Zofio.

jeszcze raz dziękuję.

Link to comment
Share on other sites

Guest Mrzewinska

Karmienie z reki, karmienie z miski trzymanej w rekach, trzymanie kosci jak sie psu podaje, wymiana na lepsza - natycmiast, lub jak z kosci zniknelo mieso - tylko prosze nie zaczynac od zabierania zębami wlasnymi:-)) Na to sobie mozna pozwolic TYLKO wobec absolutnie pewnego w relacjach psa. I nie robi sie tego ze szczeniakiem.

zofia

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Mrzewinska']Karmienie z reki, karmienie z miski trzymanej w rekach, trzymanie kosci jak sie psu podaje, wymiana na lepsza - natycmiast, lub jak z kosci zniknelo mieso - tylko prosze nie zaczynac od zabierania zębami wlasnymi:-)) Na to sobie mozna pozwolic TYLKO wobec absolutnie pewnego w relacjach psa. I nie robi sie tego ze szczeniakiem.

zofia[/quote]

zastosuję te rady, dziękuję raz jeszcze ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='karjo2']No to znow Mist sie pojawil ze swoimi madrosciami :evil_lol:.
chlopie w koncu ten bidny hasiorowaty Cie zagryzie, bo nie bedzie mial wyjscia...
Pieknie uczysz, ze zabierasz, by oddac albo i nie. Najedz sie najpierw, zamiast psinie smaki zabierac.
Naprawde ciagle siedzisz po nocach myslac, jak psow pokazac swoje "panowanie" i nie widzisz, ze tylko problem narasta?
Jakos moj pies nie musi sie cofac, puszczac z paszczy kosci, moge przechodzac, wyjac mu ja i przelozyc w inne miejsce.
Za to pies ma klarowna sytuacje, ze w danym miejscu nie ma szans na spokojna konsumpcje i trza z gnatem sie przeniesc badz po prostu widac kosc wymaga upgrade do kielbaski ;).[/quote]

oh to widac ze masz takiego psa a moj jest inny i NIE PRZEJDZIESZ i odbierzesz mu kosci.. jest agresywny... zanim zaczniesz krytykowac zobacz co napisalem o moim psie.... pies ze schroniska zabrany i nie od szczeniaka ze mna, a co do kosci niewazne co mu proponuje kielbase czy inne miesso.... WARCZY I NIE ODDA, i chcialbym Cie widziec jak zabierzesz mu kosci i jak Cie capnie za lape... i to tez nie kwestja zaufania... bo z zarciem nie ma problemow ... tylko z kosciami sa....
I to wcale nie teoria dominacji:shake: to tylko dyscyplina i ja stosuje do mojego psa trzy zasady... cwiczenia, dyscyplina, nagroda... w takiej kolejnosci wi wcale problem nienarasta a wrecz sie zmniejsza, wiec zanim zaczniesz krytykowac sprawdz inne metody wychowywania psow a nie ze odrazu TD:shake:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='shin']Ja w teorie dominacji nie wierze,.[/quote]

ja tez nie i to nie jest teoria dominacji... nie wiem czy slyszales o tej teori ale ja stosuje teoria wypracowana przez Cesar Millan ( to kopia po angielsku ale wiem ze przeczytasz....

In the wild, a dog's very survival depends on a strong, stable, and organized pack, where every member knows its place and follows the rules established by the pack leader. The pack instinct is perhaps the strongest natural motivator for a dog
Cesar Millan teaches that, in order to properly fulfill both our dogs and ourselves, we each need to become our canine's calm-assertive pack leader. A dog that doesn't trust its human to be a good pack leader becomes unbalanced and often exhibits unwanted or anti-social behaviors.
Cesar does not "train" dogs in the sense of teaching them commands like "sit," "stay," "come," and "heel" - he rehabilitates unbalanced dogs and helps "re-train" their owners to better understand how to see the world through a dog's eyes
Cesar counsels people to calmly, assertively, and consistently give their dogs rules, boundaries, and limitations to establish themselves as solid pack leaders and to help correct and control unwanted behavior. He doesn't believe in "quick fixes." Though changing some behaviors can appear to happen in a relatively short period of time, none of those changes will "stick" unless the human acts consistently with his or her dog every day to keep unwanted behaviors from returning. In Cesar's opinion, no one should ever hit or yell at a dog to correct unwanted behavior.


[quote name='shin']
Teraz o twoim problemie: poza wymiana na cos lepszego [np. z koscia - po prostu poczekaj, az kosc zostanie obgryziona i wymieniaj na nowego gnata, z mieskiem :evil_lol: - pozniej stopniowo coraz wczesniej, az jednego miesnego gnata bedziesz wymieniac na drugiego], mozesz tez uczyc psa aportowania [niekoniecznie sportowego, ktore jest nudne :eviltong:] i oddawania przedmiotow na komende, co mozna pozniej rozciagnac tez na zarcie.[/quote]
to tez nie takie proste, nauczysz psa ze oddaje tylko cos za cos a jak na dworze cos znajdzie nieodpowiedniego i nieodda i Ty nie masz nic na wymiane?? moj pierwszy pies byl tak nauczony i nie zawsze dzialalo, zarla wszystko z ziemi i malo to razy do domu prowadzilem ja z jakims zdechlym ptakiem w pysku:shake:... nie ma uniwersalnego srodka .... musisz znalesc cos takiego co dziala na Twojego psa i Tobie to odpowiada.

Link to comment
Share on other sites

Guest Mrzewinska

[quote name='mistwalker1006']
to tez nie takie proste, nauczysz psa ze oddaje tylko cos za cos a jak na dworze cos znajdzie nieodpowiedniego i nieodda i Ty nie masz nic na wymiane?? moj pierwszy pies byl tak nauczony i nie zawsze dzialalo, zarla wszystko z ziemi i malo to razy do domu prowadzilem ja z jakims zdechlym ptakiem w pysku:shake:... nie ma uniwersalnego srodka .... musisz znalesc cos takiego co dziala na Twojego psa i Tobie to odpowiada.[/quote]

Podstawą nauki aportowania jest praca z psem w popedzie lowieckim, oddawanie "za cos" funkcjonuje na poczatku, tym "czyms" moze byc smakolyk czy dalsza zabawa, czy mozliwosc chwycenia czegos innego. Dochodzi potem slowo pochwaly, sluzace jako zapowiedz nagrody. Wtedy odebranie wszystkiego jest proste i nie wymaga dania psu natychmiast czegos w zamian. Pochwala zapowiadajaca nieregularnie podawaną nagrode wystarcza.
Poza tym nie trzeba wobec normalnego wychowywanego w domu szczeniaka stosowac metod, jakie prowadzone sa przy rehabilitacji juz w jakikolwiek sposob zepsutych doroslych psow.

Zofia

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mistwalker1006']WARCZY I NIE ODDA[/quote]
Jeśli Twój pies jest taki, nie znaczy, że musisz dawać takie rady każdemu, kto tylko zapyta o zabieranie jedzenia, bo można to zrobić w łagodniejszy sposób, a nie każdy pies musi być ze schroniska i po przejściach.
Mój pies warczy i nie oddaje za każdym razem jak dostaje kość.
Za każdym razem jest ta sama bajka, bo cały czas mu się zapomina jak trzeba się zachować.
Sama sobie biorę z komendą "zostaw", daję nagrodę, wykonuje komendę i dostaje znowu.
Uważasz to za uniwersalną metodę? To tak zrób :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Mrzewinska']Podstawą nauki aportowania jest praca z psem w popedzie lowieckim, oddawanie "za cos" funkcjonuje na poczatku, tym "czyms" moze byc smakolyk czy dalsza zabawa, czy mozliwosc chwycenia czegos innego. Dochodzi potem slowo pochwaly, sluzace jako zapowiedz nagrody. Wtedy odebranie wszystkiego jest proste i nie wymaga dania psu natychmiast czegos w zamian. Pochwala zapowiadajaca nieregularnie podawaną nagrode wystarcza.
Poza tym nie trzeba wobec normalnego wychowywanego w domu szczeniaka stosowac metod, jakie prowadzone sa przy rehabilitacji juz w jakikolwiek sposob zepsutych doroslych psow.

Zofia[/quote]
oh wiem, popelnilem duzo bledow z moim pierwszym psem, a moj drugi nie byl od malego w domu wiec jego trzeba raczej rehabilitowac niz uczyc od podstaw i to nie tylko jego ale i mnie tez;)

( a co zrobic jak pies nie chce aportowac??)

Link to comment
Share on other sites

Szczerze mówiąc, gdyby mój pies miał 'problem' z oddawaniem tylko jakiejś konkretnej rzeczy(np.kości), to dla własnego luzu bym tą rzecz wyeliminowała z naszej wspólnej egzystencji ;).

Jeśli komuś zależy na dogadzaniu psu konfliktową kością - niech zwierz żuje, ALE trzymaną przez przewodnika. Przed akcją 'kość' przygotować sobie odarty z tejże kawał pysznego mięcha i na koniec wymiana:).

Odbieranie 'na siłę' czegokolwiek warczącemu psu jest... :hmmmm: jakby to delikatnie ująć: galopującym 'optymizmem':evil_lol:.

Mój pies oddaje mi wszystko, ba! jak ogryzie kość cielęcą z jednej strony(główkę) i ciężko mu idzie 'obrobienie' drugiej, to przynosi ów do mnie i 'prosi' o przytrzymanie:evil_lol:.
Tyle tylko, że ja 'wymianę' wałkowałam od pierwszego dnia u mnie. Teraz już na nic wymieniać nie muszę:).

Pewnego razu mój ojciec - byliśmy w odwiedzinach u starszyzny plemiennej:diabloti: - stwierdził, że on też Jagowi kość zabierze. Znam mojego psa, wiedziałam, że odda, ale zadowolony nie będzie:diabloti:. Potwierdziło się - ojciec rękę wyciągnął, Jago kość wypluł i odwrócił łeb - oddaję, bo tak TRZEBA, ale patrzeć na to nie będę;) Ojciec drugą rękę wyciąga żeby go po głowie pogłaskać - taki geścik pt.'grzeczny piesek':evil_lol:, ale zatrzymuje ją w pół ruchu na mój syk: 'Ani mi się waż!:mad: Pochwal głosem i oddaj psu kość. Jesteś 'swój', ale przy kości dużo mniej niż zwykle:diabloti:'.

Schemat niby wypracowany, ale nie wolno zapominać o tym, że na zaufanie psa do danego człowieka pracuje się dłuuugo - a człowiek właśnie jest ważną zmienną.

Link to comment
Share on other sites

hmm... tak z czystej ciekawości... obydwa moje psy oddawały, bądź wymieniały wszystko, ale są psy, które "zbierają" zdobycze i prędzej będą nosić w pysku 3 patyki i piłkę niż zostawią cokolwiek... jak ćwiczy się w takim przypadku? (nie tylko z jedzeniem ale np. właśnie z aportem?)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Juliusz(ka)']
Odbieranie 'na siłę' czegokolwiek warczącemu psu jest... :hmmmm: jakby to delikatnie ująć: galopującym 'optymizmem':evil_lol:.
[/quote]
Ano widzisz.. a mój pies warczy, bo.. tak był przyzwyczajany i warczy, żeby warczeć, tak samo jak w niektórych innych sytuacjach, w których zdarza mu się zapomnieć :evil_lol: Ale czy to wszyscy muszą wiedzieć jakie są między nami relacje i co "się wyprawia"? Nie :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

Pisze tego posta po raz trzeci i ostatni. Jesli tym razem szlag mi dogo trafi, to mnie tez cos trafi :angryy:

Co do metod pana Millana - nie czytalem jeszcze jego ksiazki, i nie ogladalem wszystkich odcinkow Dog Whisperera, ale jedyne co pamietam z tych, ktore widzialem, to zakladanie psu obrozy [dlawika?] tak, zeby byla zaraz za uszami.
Zgadzam sie za to w pelni, ze pies musi miec ustalone 'zasady gry' i jesli chcemy miec wychowanego psa, to inaczej sie nie da, tylko praca i praca i jeszcze wiecej powtarzania :evil_lol:

[quote]to tez nie takie proste, nauczysz psa ze oddaje tylko cos za cos a jak na dworze cos znajdzie nieodpowiedniego i nieodda i Ty nie masz nic na wymiane??[/quote]Trzeba to wypracowac. Moj na dworzu jest wielce niezachwycony oddawaniem, ale daje sie przywolac i jesli sam nie odda na haslo, to i tak nie bedzie protestowac, ze mu sie paszcze otwiera i wyciaga samemu. Nagroda nie musi byc smakolyk czy wieksza kosc, moze byc tez chwila zabawy, wyglupiania sie.

Co do aportu [i o ta czesc posta jestem najbardziej wsciekly, ze zniknela :mad:]: moj pasterz, super ekstra, ale z popedow wyprany. Uczenie, ze przynoszenie zabawki jest fajne, zaczelismy od gumowego frisbee. Nie bylo wiekszych problemow, zeby wzial do paszczy, a ze lubi ciagac, to w nagrode mial tug of war za kazde wziecie - chodzilo o wypracowanie skojarzenia, ze frisbee + czlowiek = jego ulubiona zabawa. Oczywiscie najpierw trzeba bylo go nauczyc, zeby puszczal na komende.

Jak pies juz rozumie, ze frisbee to swietna zabawka, to mozna zaczac delikatnie puszczac rollery [sprawdz na youtubie, bo ja tego nie umiem wytlumaczyc] - tu najwazniejszy jest element pogoni i udane polowanie. Pies goni 'zwierzyne' i musi ja dopasc, zanim ta pacnie 'martwa' na trawe, bo naprawde fajna i atrakcyjna jest poki sie rusza. Warto bez psa pocwiczyc rzuty, zeby dobrze wychodzily.
Jak pies zlapie, to moze wpadnie tez na to, ze przeciez frisbee+CZLOWIEK to najlepsza zabawa i sam wroci, zebys sie z nim poprzeciagal. No, ja tak nauczylem mojego przynoszenia przedmiotow.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='an1a']Ano widzisz.. a mój pies warczy, bo.. tak był przyzwyczajany i warczy, żeby warczeć, tak samo jak w niektórych innych sytuacjach, w których zdarza mu się zapomnieć :evil_lol: Ale czy to wszyscy muszą wiedzieć jakie są między nami relacje i co "się wyprawia"? Nie :diabloti:[/QUOTE]

[b]an1a[/b] - a zwróciła Ty uwagę na dość istotny szczególik w moim poście? A było mu: 'NA SIŁĘ':diabloti:.
Druga rzecz, to to, że absolutnie NIE muszą:diabloti:, ino Ciebie nie posądzam o propagowanie Twoich osobistych praktyk wychowawczych ;).

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mistwalker1006']
I to wcale nie teoria dominacji:shake: to tylko dyscyplina i ja stosuje do mojego psa trzy zasady... cwiczenia, dyscyplina, nagroda... w takiej kolejnosci wi wcale problem nienarasta a wrecz sie zmniejsza, wiec zanim zaczniesz krytykowac sprawdz inne metody wychowywania psow a nie ze odrazu TD:shake:[/QUOTE]

Osobiscie przepchnelabym nagrode na pierwszym miejscu - pies wiedzac co przynosi najwieksza korzysc bedzie takie zachowanie powtarzal, bo zachowania nieoplacalne są glupia strata energii.
Cwiczenia, dyscyplina a własciwie konsekwencja sa bardzo wazne, ale musza byc frajda dla obydwu stron. Moj pies musztrowany bez nagrod bardzo szybko olal by taka osobe i poszedl robic co chce, sila nie zmusisz a ona umie sie rownie dobrze bawic bez czlowieka.:diabloti:


brr branie kosci do ust jako mnie przerasta:lol:

Link to comment
Share on other sites

Guest Mrzewinska

[quote name='WŁADCZYNI']
brr branie kosci do ust jako mnie przerasta:lol:[/quote]

A gryzak, na ktorym pies sie zapina w przeciaganiu - moze byc?
Tak bezposrednio po uniesieniu w gore pieseczka na gryzaku, padasz na kolana, rączki w tył, zadne tam pomoce rekami, i ząbkami zabierasz gryzak piesulce?
Moze byc tak?

Zofia

Link to comment
Share on other sites

[b]WŁADCZYNI[/B] - :evil_lol:jak mi nie pasuje Twoja niechęć do mięcha! Taka bojowa(i bardzo dobrze!) kobitka, a mięsiwem gardzi... ush!:diabloti:

Jednak podpiszę się pod: surowizny zębami psu nie zabierałam;), gryzak jak najbardziej - tylko 'puść!' cedzone przez zęby musiałam Jagowi 'wytłumaczyć';). Teraz już różności z pychola do ust(i na abarot) sobie podajemy:D.

BTW - z nauką oddawania przedmiotów też trzeba uważać... Mój pies ma słabe popędy. Ucząc komendy 'puść!' od pierwszych naszych wspólnych dni 'wypracowałam' sobie puszczanie wszystkiego(łącznie z piłką/gryzakiem/koziołkiem na późniejszych etapach edukacji) kiedy tylko wyciągnęłam rękę... Nakręcenie Jaga na trzymanie/'walkę' o gryzak zajęło mi dłuuugie mięsiące... Noszenia z lubością nie mamy do dziś :(.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...