Jump to content
Dogomania

Jak namówić.. Mocne argumenty


alwisia

Recommended Posts

  • Replies 292
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Zacznij sie angazaowac w rożne akcje lub pomoc w schronisku, przytulisku lub hotelu dla psów (jezeli jesteś w odpowiednim wieku), rob to regularnie rezygnując czasami z przyjemności by udowodnić ze chcesz przebywać z psami mimo wszystko, dobrym pomysłem tez jest odkładanie "wolnych" pieniędzy nawet drobnych na jakis konkretny cel pomoc konkretnemu psu lub poprostu robiac to z mysla o przyszłym psie i mowic ze sama z ich niewielka pomoca rodzicow uda Ci sie na niego "zarobic". Czytaj duzo o psach ich zachowaniu również o szkoleniu zeby udowodnić ze pies nie będzie zabawka, ktora bedzie robiła co mu sie podoba ale ze bedziesz z nim pracowała

Link to comment
Share on other sites

[quote name='alwisia']Heja! Bardzo chciałabym psa.....ale jest jeden problem; rodzice. Jak ich przekonać na psiaka?:oops: Próbuje od roku i nic. Macie jakieś pomysły?[/quote]

Wszystko zależy jakich agrumentów używają rodzice.Zwykle jest tak, że boją się dodatkowych obowiązków, które spadną na nich jak Ci się znudzi pies . Udowodnij swoim postępowaniem, że jesteś odpowiedzialna a chęć posiadania psa to nie kaprys ale przemyślana decyzja. Jak rodzice nie mogą doprosić się o wyrzucenie śmieci, sprzątnięcie pokoju, czy zrobienie zakupów to trudno się dziwić, że nie chcą sprawić sobie jeszcze psa. Nie znam Cię więc przytaczam różne teksty rodziców no chyba, że nie lubią psów, boją się o mieszkanie, podłogi itp

Link to comment
Share on other sites

ja przekonałem w prosty sposób...znajoma musiała wyjechac na 3 tyg za granice, nie miałą co z zrobic z golden retrievierem.. padła propozycja zebym sie nim zajał. pies był ten czas u mnie efekt- moja mama sie przekonała do psów i mam swojego psiaka. I tez wyszło przy okazji czemu sie bała miec wczesniej psa :) a teraz pomimo ze ja go wyprowadzam itp to słysze ze to jej kochany pies:crazyeye:

Link to comment
Share on other sites

Ciężko doradzić nie znając Ciebie oraz sytuacji rodzinnej.Uważam jednak,że często zakazy rodziców w kwestii zwierząt bywają w pełni uzasadnione.Sama znam wiele przypadków,gdzie z psami sąsiadów wychodzą nie "dzieci" ,ale rodzice.Ludzie powyjeżdżali,mają nowe obowiązki,a pies żyje kilkanaście lat i często nie pasuje im do nowego "planu dnia".Więc kto jest obarczony?Rodzice.

Jeśli ktoś szybko zmienia zainteresowania,hobby - to gdzie gwarancja,że po roku nie znudzi się pies?Jeśli ktoś zaniedbuje wszelkie obowiązki,a rybka sama wyskoczyła z akwarium,by zapolować, bo właściciel zapomniał jej od kilku dni dać jeść...to naturalne,że rodzice protestują w sprawie psa.I słusznie.

Przede wszystkim zastanów się dlaczego Twoi rodzice się sprzeciwiają,a następnie poszukaj problemu w sobie.Może jesteś za mało odpowiedzialna,by móc wsiąść na siebie tak wielki obowiązek na kilkanaście lat.

Link to comment
Share on other sites

na moich rodzicow nie dzialaly zadne argumenty prosilam o psa 9 lat i staraalam sie udowodnic ze potrafie sie nim zajmowac. Zdenerwowalam sie uzbieralam pieniadze na goldena no i mam psa... kundla a to juz inna historia:evil_lol:

najwazniejsze pytanie jakich argumentow uzywaja Twoi rodzice, psie "przyjemnosci" funduje psu ja a jedzenie rodzie. teraz tylko slysze w domu ile ten pies klakow i brudu wnosi:evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Moją mamę również prosiłam kilka lat o wymarzonego psa. Nie wiem czego obawiają się Twoi rodzice, ale np. moja mama bała się,że nie będzie mi się chciało wstawać rano, aby wyjść z psem na spacer, czy będę miała dla niego czas, itp. Przekonywałam ją w ten sposób:
* nazbieram część pieniędzy na zakup psa (to był prezent 'mikołajkowy', więc dlatego część, ale ty możesz po trochu sama uzbierać całość)
* na potwierdzenie,że będę rano wychodziła z psem, powiedziałam mamie, że przez jakiś czas będę wychodziła z bratem rano na spacer :diabloti: (ale mama już mi to odpuściła ;))
* przekonywałam, że jeśli będę rano wychodziła z psem na spacer, to się dotlenię, i w szkole będzie mi się lepiej myślało :cool3:
* nazbierałam również pieniądze na wyprawkę dla psa i pierwsze wizyty do weta
* mama mówiła, że potem w domu będzie psem śmierdziało; nic podobnego! Z psem jak z człowiekiem - nie myje się to śmierdzi ;)
* mówiłam, że jeśli będę miała psa, to będę spędzała mniej czasu przy komputerze i telewizorze, co korzystnie wpłynie na mój wzrok i kręgosłup
* przekonywałam, że pies wniesie dużo radości do domu i...
tak też się stało. Teraz moja mama, która zarzekała się, że nie chce psa w domu sama kupuje mu karmę, kości do gryzienia, trzyma go na kolanach i rozmawia z nim :lol:

Mam nadzieję, że chociaż trochę pomogłam.

Link to comment
Share on other sites

Jak rozmawiam z mamą o psiaku to mówi że śmierdzi, że kłaczy choć obiecuję jej że będę codziennie odkurzać itp. Z tatą to już się nie wypowiadam. Mówię coś do niego< o psiaku> to w ogóle nie reaguję:cool1:

P.S mam 13 lat <rocznikowo>

Link to comment
Share on other sites

Ja musiałam przekonywać 3 lata.
Wiadomość 'budujemy dom' wywołała pytanie - A pies?
Na początku były jęki - kto się nim zajmie? Oczywiście odpowiadałam to co Ty - ja.
Zaczęłam szukać sama. Najpierw Golden - nie, za bardzo linieje :diabloti:
Berneńczyk - Ktoś powiedział, ze się ślini (?!) :angryy:
No i zdecydowaliśmy się (po przedstawieniu wszystkich zalet, oraz wad, bo takich rzeczy nie warto ukrywać) na Westie - psiaka moich marzeń :loveu:
Oczywiście teraz nie jest tak, ze super kupujemy, fajnie.
Dalej musze udowadniac, ze na niego zasługuje.
Nie polega to na tym, że 'Zrób to i to' i mówie 'ok'. (Oczywiście tak też warto)
Widze brudne naczynia - sprzątam.
Widze, że trzeba odkurzać - odkurzam.
Wstaje o 6 rano, ale odśnierzyć podjazd... :diabloti:
No i rzecz najważniejsza - dobrze się ucze (pies bedzie na wakacje, gdy na świadectwie będą dobre oceny :roll:).
Przez te 5 mies oczekiwań będę chyba sobie flaki wypruwała, żeby wszystko się udało. Ale dla psa - warto...
Ale teraz, gdy już wiem, ze będzie pies, to ze szczęścia mogę góry przenosić. Hodowla prawie wybrana, ciągle myślę o naszym nowym domowniku... I już nie mogę się doczekać, gdy go zobaczę... (Trudno, ze nawet nie ma go w postaci zarodka :evil_lol: )

Dołączam się do pytania - Jakie argumenty stawiają rodzice.
I o jakiej rasie marzysz?
Masz zamiar wziąć psa z hodowli?

Link to comment
Share on other sites

Lanzy witam w klubie. U mnie w gim trudno o pasek, więc wystarczą 5 i 4 na świadectwie ^^
A chcesz małego/duzego itp... (żeby nie robić Offa, to pisz na PW, albo napisz w 'Jaką rase mam wybrać vol.2'
Bo jeśli chcesz rodowodowego to już powinnaś się zdecydowac... Jeszcze dochodzi czas szukania hodowli. Niekiedy na psa trzeba czekać trochę (rezerwacje)...

Link to comment
Share on other sites

a ja jestem wdzieczna moim rodzicom, że nie zgodzili się na psa. teraz gdy już nie mieszkam z nimi i mam psa.
Widzę, że przez tamte lata nie zajełabymn się nim odpowiednio, bez ich pomocy której nie mogli mi zapewnić.
czasami jednak rodzice mają rację:)
chociaż z drugiej strony trochę żałuje tych chwil które mogły być gdyby

Link to comment
Share on other sites

Ja o psa proszę już 10 lat (mam 17) i nic!! Ale wiem, że jakbym dostała psa te 5lat temu to nie zajęłabym się nim dobrze, wtedy nie miałam żadnej wiedzy o szkoleniu i psychice, ale teraz już się wiele o tym naczytałam,

A nie mam psa bo... mam kota! Właśnie 5 lat temu była okazja wziąć kota i moja babcia rodziców na to namówiła. Kotka okazała się niedotykalska i trudno ją kochać, ja ją kocham, ale mój tata raczej na pewno nie. Mówią, że nie wytrzymają z dwoma zwierzętami w domu i koniec. I robią coś jescze gorszego! Mówią, że jak chce mieć psa to mam oddać kota! Nigdy tego nie zrobię.

Ale powiedziałam im, że za rok musze już kupić psa żeby go odchować troche i na studia z nim jechać, bo raczej nikt nie będzie chciał wynająć mieszkania osobie z sikającym szczeniakiem. Kota na studia też będę musiała wziąć. Chcę studiować weterynarię.

Kasę właściwie już mam, trochę wyprawki też(wiem to chore, ale okazja była:))
Po wielu przemyśleniach(w końcu 10 lat:D) wybrałam rasę whippet.

Link to comment
Share on other sites

A może spróbuj udowodnić rodzicom, że jesteś w stanie zaopiekować się psem i poważnie traktujesz wszystkie zobowiązania i utrudnienia jakie to ze sobą wiąże? Jak to zrobić jak się psa nie ma? Wbrew pozorom nie jest to nie wykonalne. Porozmawiaj jeszcze raz z rodzicami ale tym razem nie kończ na obietnicach tylko zaproponuj im, że np. przez miesiąc (choć ja będąc na miejscu Twoich rodziców, nie zgodziła bym się na krótszy okres niż 3 miesiące :evil_lol:), będziesz [B]codziennie[/B] odkurzała mieszkanie i wychodziła trzy razy dziennie na spacer (choć na chwilę, chodzi o samą gotowość do wyjścia z domu) tj. przed wyjściem do szkoły, po powrocie z niej i późnym popołudniem (domyślam się, że rodzice raczej nie będą chcieli, żebyś błąkała się sama wieczorami po dworze, więc pewnie wieczorny spacer Ci odpuszczą). Ustal z nimi, że jeżeli wywiążesz się z tych wszystkich obowiązków, udowodnisz, że jesteś odpowiedzialna i sumienna, to po tym okresie, znów wrócicie do rozmowy o psie. Jeżeli zaś "wymiękniesz" to znaczy, że faktycznie nie jesteś gotowa i nie ma o czym rozmawiać :shake:. W między czasie radziła bym Ci poczytać o wychowaniu i pielęgnacji zwierzaka dzięki czemu nie dość, że sama wiele się dowiesz, to jeszcze pokażesz rodzicom, że naprawdę poważnie myślisz o czworonożnym przyjacielu :razz: Powodzenia!

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...