Jump to content
Dogomania

Norka - czyżby szczęśliwe zakończenie?


pati

Recommended Posts

chciałam tylko mpodkreslic, ze te ew. kłamastwa nie dotycza ludzi z dogo. róznice wersji sa pom. ala a grzeskiem, a oni na dogo nie wchodzą.


ja usłyszałam taką wersję:
babka z hotelu chciała zostawić sobie norke i małego, ale swoich (nie hotelowych) psów ma ok 20 (o ile dobrze pamiętam), to skoro trafił się dom, grzesiek uznał, ze lepszy będzie taki, który nie musi dzielic uwagi na pozostałe psy. dom, który znalazł chciał szczeniaka, grzesiek wiedząc, ze ali zależy, żeby psy poszły razem (choc uważa, ze to bez sensu i ja zresztą też), zaproponował im też norkę, zgodzili się z zastrzeżeniem, ze nie planowali 2 psów i musza sprawdzic, czy dadza radę. generalnie dowiedziałam sie tego bo grzesiek do mnie zadzwonił z pytaniem o alę, mówiąc, ze nie wie, co robić, bo ala się nie zgadza na ta adopcję, ale nie podaje konkretnych argumentów przeciw. zadała tylko pytanie, czy jak sprawdzali dom, to czy powiedział tym ludziom, ze psy trzeba karmić i zapewniac im wodę....
za moja namową grzesiek przekazał ali telefon do ludzi, gdzie jest norka, choć nie chciał, bo bał się, ze ona ich zakrzyczy i wystraszy. zadzwonili potem do niego, ale ich nieco uspokoił. norka juz małego goni do cyca, nie chce go karmic, juz się zbliża ten moment samodzielności.

norka została przez niego odebrana, więc jest na pisdz, tu wszystko zgodnie z prawem było zrobione, a sprawe założył i jest w sądzie,ale mógł tylko ludziom, którym odebrał. zatem norka jest prawnie jego, jeśli by się ostro z alą pokłócili, to chyba tryb administracyjny musiałby rozstrzygać, czyja jest nora. to tak w nawiasie mówię, co mi sie wydaje w tej kwestii, ale sie nie upieram.

teraz - kto ma rację? i - jak skończy norka?
uważam, ze lepszy dom, niz dom-hotel, gdzie ludzie się zajmują wieloma psami na raz. uważam, ze lepiej znaleźć domy oddzielne, niż czekac na wspólny do nie wiadomo kiedy.
niemniej jednak nie wiem, która wersja jest prawdziwa, podejrzewam, ze każda częsciowo. i bądź tu mądry.


aha, dostałam fotki z hotelu wczoraj i zapomniałam wstawić. mały taki bardziej beagle, jeśli dobrze zrozumiałam, nazywa sie korek:

[IMG]http://i536.photobucket.com/albums/ff323/sleepingbyday/korek1.jpg[/IMG]

[IMG]http://i536.photobucket.com/albums/ff323/sleepingbyday/korek2.jpg[/IMG]

[IMG]http://i536.photobucket.com/albums/ff323/sleepingbyday/korek3.jpg[/IMG]

[IMG]http://i536.photobucket.com/albums/ff323/sleepingbyday/korek4.jpg[/IMG]


dostałam jeszcze 2 zdjęcia z dziećmi, ale nia chciało mi sie zaklejac twarzy..

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 609
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Cudowne psiaki. Boże ten malec też swietny. Słuchajcie nie możemy dziwić sie ludziom, jesli zdecyduja sie tylko na szczeniaka. Najwazniejsze by malec miał dobry dom. do Norki podchodzimy bardziej emocjonalnie i bardziej pragniemy - bo jej sie szybciej by przydał - domku tego ostatecznego. Jesli p. Ala ma jakies watpliwosci to niech pozna tych ludzi lub ktos kto jest z nia bliżej. Zaworowania pomiedzy p. G i p. Ala przyniosa tylko szkode Norce bo jej ewentualna szansa na lepsza przyszłośc znowu bedzie w próżni. A może podpytywac sie tych ludzi , czy już zdecydowali co dalej z psiakami ? Byłoby wiadomo na czym stoi Norka, bo szczeniorek cudowny. A jeszcze jak sa dzieciaczki to wydaje mi sie, że może byc płacz przy oddawaniu Norki. [COLOR=red][B]Jednak na zdjeciach widac, że psiaczki szczęśliwe.[/B][/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

Ala postawiła sprawę jasno [SIZE=4][COLOR=Blue]ADOPCJA MOŻLIWA TYLKO RAZEM.
[SIZE=2][COLOR=Black]A jeśli tak jak napisała SBD po przejęciu Norki - opekunem był p. Grzegorz to dlaczego Ala płaci za hotel?????? Dlaczego Pani K. nie zgodziła się na zabranie psów do warki ???? Dlaczego oszukała że tak się przywiązała do Norki że jest jej szkoda żeby była rozdzielona od szczeniaka ??? Dlaczego wszystko jest oparte na kłamstwie i krętactwie???? A z tego co mówiła mi wczoraj Ala to Ci ludzie nie sa przekonani czy zatrzymają oba psy a tak wogóle to wzieli je na "okres próbny " 2 tygodnie:crazyeye: Co to ma być ??? Pralka na gwarancji z możliwością zwrotu?????
Wiecie co ?? Ja żałuję że Ala nie zdecydowała się na zabranie Norki z małym w wekend przed niby adopcją .
A nie pomyślicie że przez 2 tygodnie sunia się przyzwyczai i dalej zostanie oddana ??? I to sama . szczeniak przynajmniej jest "czymś" co ona zna. Najpierw ten gnój K , później hotel , teraz dom i co jeszcze ?????????
Co to jest jakiś śmieć żeby go trzymać 2 tygodnie a póxniej oddać ???
Wiem jedno , w momencie kiedy Ci Państwo zdecydują się tylko na szczeniaka , będzie taka awantura że hoho . Ala stanie na głowie żeby zabrać i Norke i szczeniaka . Miejmy tylko nadzieję że państwo zdecydują się na oba psy
[/COLOR][/SIZE][/COLOR][/SIZE]

Link to comment
Share on other sites

jak rozmawialam 10 dni temu z pania ala to nie upierala sie tak stanowczo aby psy szly razem/byla opcja domu dla szczenika gdziesindziej/suka naprawde przyzwyczai sie do nowego miejsca i naprawde jest duzo wiecej psow ktore spotkalo wieksze nieszczescie niz zmiana domow.mozna placic hotel bez konca tylko moim zdaniem za te pieniadze mozna zrobic wiecej dla innych psow np.sterylek

Link to comment
Share on other sites

ja wiem, że jest wiecej nieszczęść niz te zmiany domów, ale tak samo jest z dzieciaczkami przy rozwodach i walce rodziców. Przeciez to ich dzieci a jednak nie byłabym z tym, iż uszkodzenia cielestne sa czyms ważniejszym niż psychiczne. Ponadto zawsze mi sie wydawało,iz pies znaleziony powinien zostać przekazany poprzedniemu właścicielowi a chyba sprawa Norki i p. Ali jest znana p. G. Sorry ale do końca nie rozumiem tego całego zamieszania. Ludzie maja jezyki i chyba kontakty pomiedzy nami powinny opierac sie na komunikacji. Nie chce nikogo oskarzac i obwiniac ale dla mnie ta sytuacja jest dziwna.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Benita']ja wiem, że jest wiecej nieszczęść niz te zmiany domów, ale tak samo jest z dzieciaczkami przy rozwodach i walce rodziców. Przeciez to ich dzieci a jednak nie byłabym z tym, iż uszkodzenia cielestne sa czyms ważniejszym niż psychiczne. Ponadto zawsze mi sie wydawało,iz pies znaleziony powinien zostać przekazany poprzedniemu właścicielowi a chyba sprawa Norki i p. Ali jest znana p. G. Sorry ale do końca nie rozumiem tego całego zamieszania. Ludzie maja jezyki i chyba kontakty pomiedzy nami powinny opierac sie na komunikacji. Nie chce nikogo oskarzac i obwiniac ale dla mnie ta sytuacja jest dziwna.[/quote]


Tylko żeby ta druga strona chciała rozmawiać .

Link to comment
Share on other sites

marlenka, nie używaj tylu znaków zpaytania, bo mam wrazenie, ze nie ty piszesz, a ala :diabloti:.

napisałam, co się dowiedziałam,za prawdziwość tego nie ręczę, tak jak nie ręcze za prawdziwość wersji ali. konfrontacji przeciez nie urządzimy, no nie? więc co mamy zrobić? przyznac rację jednej ze stron? której? tej, którą lepiej znamy? ale to nie jest gwarancja własciwej decyzji...

płacenie za hotel w świetle prawa nie oznacza odpowiedzialności prawnej za suke. na ile psów dajemy kasę? ile z nich jest w naszej odpowiedzialności? to nie jest argumet. suki nie można było ali przekazać do domu i tyle, dlatego norka i mały zostali w siedzibie pisdz, potem ten hotelik. czy babka z hoteliku kłamała, nie wiem. mozliwe. możliwe też, że nie kłamała.
zastanawia mie, dlaczego ala upiera sie przy podwójnej adopcji. zna sie na tyle na psach, zeby wiedziec, ze to nie jest najwazniejsze. jkaby sie przyjaźniły, to co innego. ale nawet relacja matka-syn już sie kończy. to już ten moment!
ja słyszałam, że ci, co adoptowali norkę i chłopaka nie byli pewni, czy sobie poradzą z dwójka psów, szzceniaka chcą na bank, ale nie planowali dwójki, stąd niepewność. to zupełnie inny sposób przedstawienia sytuacji niż to, co mówi ala. nie powtarzałabym jako pewnika ani jednej wersji, ani drugiej, raczej zastanówmy sie, co możemy zrobic w tej sytuacji. o ile jest możliwe cokolwiek....

ja poprosiłam grzeska, zeby potraktował ta adopcję (tzn adopcję norki) jako specjalnej troski, kilka zdań napisałam. żeby dokłądnie opowiedział ludziom jej historie. zeby powiedział, czego moga się spodziewac i jak pracowac z terierem - bo ona jest nastawiona na człowieka jak kompas na północ, tylko błędów nie można popełnić.
dostałam info, ze dopilnuje sterylki i ze będzie w tym domu wtorek/środa z wizyta to da znać.
ja juz będe na wakacjach, ale jeśli zadzwoni, to dam znac marlence.

odechciewa sie wszystkiego, no nie?

Link to comment
Share on other sites

SBD w niedzielę dzwoniła Ala do mnie czy mam kogoś znajomego co by zabrał Norkę do Warki z Hoteliku , ja szukałam i prawie się udało . Póxniej Ala zadzwoniła że sytuacja sie zmieniła że Pani K zostawia dla siebie Norkę i małego . W poniedziałek Ala z nią rozmawiała o karcie adopcyjnej (zaczeły się wątpliwości) Z tego co wiem Pan G. był w tym czasie na jakimś wyjeździe i moim zdaniem ( też ) to wyglądało tak że Pani K. nie chciała oddać psów pod nieobecność Pana G. I to tak wygląda .
Po drugie jeśli ktoś płaci swoją kasę na obcego psa to z własnej woli , Ala płaciła bo musiała , Pan G się nie zaoferował że zapłaci ani nikt inny nie podjął się utrzymania Norki w hoteliku - a tutaj już jest różnica przwda?


A co do znaków zapytania to jak mi wczoraj Ala wieczorem opowiedział tą historię to wiecie co - odechciało mi się dosłownie wszystkiego .

A postawcie się na miejscu Ali - cały czas coś się złego dzieje z ta biedną Norką , to ona poruszyła niebo i ziemię zeby sunię znaleźć ( dzięki pomocy Pana G ) A teraz odmawia jej się dycydowania o losie psa . Sory to nie jest fair.

Link to comment
Share on other sites

ja się stawiam na swoim miejscu w sprawie norki - jej historia i pech to wielka porażka i czuje się winna i odpowiedzialna za to,zeby w końcu zła passa się skończyła. uważam, że jesteśmy norce to winni, jako dogomaniacy.

o tym, ze hotel chce norke zostawic to już wczesniej mi mówiłas, ale jak było pisane w postach, nie było pewnosci.
hotel - nie jest w obowiązku rozstrzygac sporu o prawo do norki na podstawie słów. a norka na razie jest na pisdz. tak mi się widzi, ze to niekoniecznie zła wola czy przyklaskiwanie gzreskowi, tylko - oni muszą wedle tego, co w papierach decydować. alla może nie wysłac im kasy, ale oni nie moga wydac ali psa, który wg dokumentów jest pisdz. pamietajcie o tych aspektach sprawy, to niekoniecznie musi być zła wola. pamiętaj, ze usłyszłąaś wersję ali. łaczy się z tym co wiedziałaś wczesniej -ale tez od ali. tutaj ani hotel, ani gzresiek się nie wypowiedzą, więc maja w pewnie sposób gorzej.- ja w sumie przypadkiem sie dowiedziałam, niewiele, tyle, co napisałam, ale nowych aspektów nie przekażę, dopóki sie czeoś nie dowiem. ale tak sobie tylko teoretyzuję. bo wcale nie twierdze, ze ala kłamie. ja po prostu nie wiem, kto tu do cholery co zamotał. nie wierzę w złą wolę ani jednej, ani drugiej strony. więc szczerze - nie wiem, co myśleć. i wkurza mnie to, bo w tyłku mam, kto co powiedział. ja chcę, zeby norka miała dom. w końcu. dobry i na zawsze.

Link to comment
Share on other sites

No właśnie pokręcone to wszystko strasznie, miejmy nadzieję że tym razem wyjdzie to Norce na dobre, bo tylko ona tak naprawdę na tym traci najwięcej. Ja też słyszałam tylko wersję p. Ali i jestem pewna, że bardzo jej na Norce zależy i przekazuje wszystko tak jak to widzi bez żadnego kręcenia. A co do tej kobiety z hotelu to uważam że celowo kręciła bo po co w innym wypadku wyjeżdżałaby z tą gadką o zatrzymaniu dla siebie Norki i malucha kiedy już było wiadomo że jest ten chętny na szczeniaczka dom. No i cały czas wiedziała kto tak naprawdę Norkę sponsoruje i tu akurat nie wierzę że do końca nie wiedziała czyja jest Norka.
Oby wszystko się tym razem ułożyło, oby to był TEN DOM.

Link to comment
Share on other sites

co to za roznica ktora strona mowi prawde?? chyba nie wazne kto placi, kot jest w papierach wlascicielem, wazne zeby Nprka byla szczesliwa. a takimi opowiesciami jak jakies brazylijskie telenowele wzbudzaja tylko niepokoj. a kto wi moze temu domkowi tak sie norka spodoba ze jej nie beda chciali nigdy w zyciu oddac. czemu rozwazamy od razu najgorszy scenariusz.
powinnismy trzymac kciuki zeby dom w ktorym jest teraz Norka okazal sie jej ostoja do konca zycia. to jestesmy winni tej suczce.

moim skromnym zdaniem ta pani Ala majac na uwadze dobro psa podjebaly decyzje o osobnej ale udanej adopcji niz podwojnej nie wiadomo za jaki czas.

jak adopcja bedzie udana to sama ( bez szczeniaka ) i tak bedzie bardzo szczesliwa. skoro juz mu cyca nie chce dawac to chyba az tak do niego przyzwyczajona nie jest.

Link to comment
Share on other sites

Rozmawiałam z koleżanką p.Ali, która pomaga jej w adopcjach, ona bardzo dobrze zna całą historię Norki i cały czas poprzez ogłoszenia stara się jej znaleźć dom. Równie dobrze zna sprawę ostatniej adopcji, wyjaśniła mi kilka rzeczy z nią związanych, pozwalam sobie poniżej wkleić maila, którego dostałam od niej w celu wyjaśnienia tej sprawy:
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]"Nie wypowiadam się na stronach Dogomanii, chociaż zajmuję się adopcją Norki od samego początku, to znaczy od prawie roku, ale teraz czuję się w obowiązku zareagowania na pewne przedstawione ostatnio na wątku fakty, które moim zdaniem zostały zinterpretowane niewłaściwie, w sposób krzywdzący dla niektórych osób (szczególnie dla pani K z hotelu w którym ostatnio przebywała Norka z małym.) [/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Nie ma w tym niczyjej winy. Zawiniły emocje, które, jeśli sięgają zenitu jak w przypadku Alicji w temacie „Norka,” nie pozwalają na obiektywną ocenę faktów. Żeby to zrozumieć trzeba cofnąć się o kilkanaście miesięcy , bo tyle trwa już temat adopcji Norki z krótką przerwą na epizod z panem K [/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Wtedy przez cały ten czas opiekunem Norki była Alicja. To ona pokrywała koszty pobytu Norki w hotelu u Patti (przez pięć miesięcy) i ostatnio przez kilka tygodni w hotelu wspomnianej juz pani K.[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]I to nie dlatego że nikt się Norką przez tyle miesięcy nie interesował.[/SIZE][/FONT]
[SIZE=3][FONT=Times New Roman]Było mnóstwo telefonów, wiem o tym dobrze, bo sama ją ogłaszałam w „Wyborczej” i innych dziennikach.[/FONT][/SIZE]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Przeprowadzałam „wstępną selekcje” kandydatów do adopcji Norki, odrzucając tych niepoważnych, oferujących budę czy boks i kierując do Alicji tylko tych sprawdzonych. [/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Było tych propozycji dziesiątki licząc od października (Na mniej więcej dwadzieścia -jedna rokowała jakieś szanse powodzenia a i ta na ogół po bliższym sprawdzeniu nie spełniała kryteriów Alicji). Można by sądzić że kryteria te są zbyt wygórowane, ale jak widać na przykładzie pana K. ostrożności nigdy dosyć w temacie adopcji. [/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Dlatego trudno się dziwić Alicji że chciała sprawdzić, choćby telefonicznie, dom znaleziony przez pana G. z Pogotowia i że zareagowała tak emocjonalnie, kiedy okazało się to niemożliwe. (pan G. nie miał lub nie chciał dać jej numeru tel. do tego domu, obawiając się, być może słusznie, że nie zostanie on zaakceptowany przez Alicje).[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Tak by się prawdopodobnie stało, ponieważ jak się okazało później dom ten Norki nie chciał, chciał tylko malucha, a ją w charakterze mamki na 2-3 tygodnie do czasu wykarmienia małego. Na to Alicja nie mogła się zgodzić ponieważ oznaczałoby to dla Norki jeszcze co najmniej dwukrotną zmianę miejsca. Zadecydowała więc że adopcji tej nie będzie, że zabierze psy do W-wy, gdzie prawie było już „dograne” miejsce dla dwojga. [/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]I kiedy po dwóch dniach poszukiwań znaleziony został transport do W-wy okazało się że właścicielka hotelu, w którym przebywa Norka ze szczeniakiem zlitowała się nad nimi i postanowiła że zostaną u niej na zawsze. Nie chciała żeby podróżowały w takich warunkach (ciężarówką).[/SIZE][/FONT]
[SIZE=3][FONT=Times New Roman]Zapadła więc decyzja że psy zostają w hotelu, chyba że dom znaleziony przez pana G. zdecyduję się na adopcje nie tylko szczeniaka ale i Norki, jeśli się rozmyśli wracają razem (abstrahując od oceny czy jest to słuszne czy nie). [/FONT][/SIZE]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Nie zostały więc psy wydane bezprawnie, jak to zostało przedstawione na wątku. [/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Niemniej jednak chyba szkoda że do tej adopcji doszło. Nie wydaje mi się żeby takie wpychanie komuś psa na siłę było słuszną decyzją. Zasługuje Norka, po tym wszystkim co przeszła na kochający dom, a nie na taki gdzie będzie traktowana (w najlepszym razie, jeśli w ogóle ją zostawią) jak piąte koło u wozu. [/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Reasumując – Alicja miała prawo czuć się urażona i zdenerwowana, że po tym wszystkim co zrobiła dla Norki została pozbawiona prawa decydowania o jej dalszych losach i to w tak ważnej kwestii jak znalezienie nowych opiekunów (od czego zależy przecież całe psie życie )[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Pan G, chociaż może nie ma doświadczenia w adopcjach też miał dobre intencje, czego dowodem jest chęć wysłania do Norki zoopsychologa, żeby pomóc jej zaaklimatyzować się w nowym miejscu.[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Chciałabym jeszcze odnieść się do wspomnianej wyżej propozycji ze strony właścicielki hotelu pozostawienia psiaków u niej. Wtedy wydawało się Alicji że propozycja ta była tylko pretekstem żeby jej psów nie oddać, żeby uniemożliwić ich wyjazd do W-wy ( i tak mogło to zostać przekazane osobom, które tego dnia z nią rozmawiały i potem wypowiedziały się na Dogo). Często słowa wypowiedziane pod wpływem emocji różnią się od tych, które padłyby po chwili zastanowienia i refleksji. Teraz jednak już tak nie sądzi, Jestem w kontakcie telefonicznym i mailowym z Panią K, która deklaruje w dalszym ciągu (i myślę że jest w tych deklaracjach szczera) chęć przyjęcia Norki i małego do siebie na stałe jeśli nie powiedzie im się w nowym domu. Miejmy nadzieje że do tego nie dojdzie, że nowy dom przywiąże się do Norki i nie zechce jej już oddać i to nie tylko nie tylko pod presją utraty szczeniaka, ale że naprawdę ją pokocha i że okaże się ten dom najlepszym pod słońcem.[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Myślę że wszyscy tego życzymy Norce i trzymamy kciuki żeby się powiodło.[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]a.p."[/SIZE][/FONT]



Wiem, że pani K. wchodzi na dogo i na wątek Norki dlatego chciałabym ją bardzo przeprosić, wyniknęło nieporozumienie, ale dla mnie jest to nauczka żeby następnym razem nie ferować tak szybko wyroków, bo można tym sprawić komuś wielką przykrość.
Mam wielką nadzieję, że do Norki w końcu uśmiechnie sie los i że dom w którym jest teraz okaże się tym prawdziwym.

Link to comment
Share on other sites

No tak, to wszystko nie zmienia faktu, ze przez kilkanascie miesiecy dziesiatki wstepnie wyselekcjonowanych potencjalnych zainteresownych adopcja zostalo zdyskwalifikowanych na podstawie, wlasnie, czego? No i Norka zostala wydana do adopcji niewysterylizowana, co wola o pomste do nieba; skoro byly pieniadze na kilkanascie miesiecy w hoteliku to i na sterylizacje powinny sie znalezc, zreszta zawsze mozna bylo jakis bazarek zrobic czy inaczej pokombinowac. Nie mam watpliwosci co do dobrych checi zainteresowanych, ale dobrymi checiami, jak wiadomo, jest pieklo brukowane.
Juz dwa razy zaoferowalam, ze zaplace za sterylizacje Norki, zero odzewu.
Szczerze powiem, jak macie tak psom pomagac, to sobie dajcie spokoj.

Link to comment
Share on other sites

.pani ala nie ma internetu ,nie ma tez osoby ktora do niej dzwoni i ciagle donosi co kto napisal , do robienia bazarkow nikt sie nie zglosi.marlenka mieszka niedaleko ale ma gromade swoich psich problemow ,inni zagladaja sporadycznie i wydaje mi sie ze nikt ali nie powiedzial ze byla oferta zaplaty za sterylke w czasie gdy mozna bylo to zrobic,ja np.przegapilam to wiec jesli nie zadzwonilas do ali to moge to zrobic jesli propozycja bedzie aktualna w miesiac po skonczeniu karmienia

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mtf zalesie'].pani ala nie ma internetu ,nie ma tez osoby ktora do niej dzwoni i ciagle donosi co kto napisal , do robienia bazarkow nikt sie nie zglosi.marlenka mieszka niedaleko ale ma gromade swoich psich problemow ,inni zagladaja sporadycznie i wydaje mi sie ze nikt ali nie powiedzial ze byla oferta zaplaty za sterylke w czasie gdy mozna bylo to zrobic,ja np.przegapilam to wiec jesli nie zadzwonilas do ali to moge to zrobic jesli propozycja bedzie aktualna w miesiac po skonczeniu karmienia[/quote]
mam nadzieje,że uda Ci się namówić p.Ale do sterylizacji suki ( lub nowych opiekunów Norki), bo za pierwszym razem się nie zgodziła na darmową sterylkę proponowaną przez Tosie2:roll:

Link to comment
Share on other sites

Pani Ala wie że zostało zapropnowane sfinansowanie sterylki i wiem że będzie bardzo wdzięczna jeżeli Kaja i Aza podtrzyma swoją ofertę jeżeli zajdzie taka potrzeba. Na razie nie można jeszcze Norki wysterylizować bo nadal karmi, ale jak tylko przestanie to na pewno będzie to sprawa priorytetowa. I własnie konieczność wysterylizowania Norki jest jednym z głównych powodów dlaczego p.Ala chce cały czas monitorować tą adopcję, mam też nadzieję że ten pan z Straży dla zwierząt również będzie tego pilnował oczywiście jeżeli Norka zostanie w tym domu, ale na to p. Ala i my raczej nie mamy wpływu.
Co do stwierdzenia Kaji i Azy że źle pomagamy zwierzętom moge tylko powiedzieć że ja cały czas ogłaszam Norkę i bedę to robiła dopóki nie będę miała pewności ze jest już w SWOIM DOMU. W inny sposób nie mogę jej pomóc, jestem na wychowawczym i nie mam dochodów, żeby finansować hotel czy sterylizację, oprócz Norki ogłaszam jeszcze kilkanaście innych psiaków. Wiem że Marlenka i SBD robia co mogą żeby pomagać zwierzętom, wiadomo raz sie udaje a innym razem nie, ale akurat w przypadku Norki niewiele od nas zależy. A że potencjalne domy zostały odrzucone to pewnie był jakiś powód, sama jeden sprawdzałam w Radomiu i ludzie jak sie dowiedzieli że będą wizyty poadopcyjne to zrezygnowali, więc pewnie lepiej że Norka do nich nie trafiła.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='tula']Pani Ala wie że zostało zapropnowane sfinansowanie sterylki i wiem że będzie bardzo wdzięczna jeżeli Kaja i Aza podtrzyma swoją ofertę jeżeli zajdzie taka potrzeba. Na razie nie można jeszcze Norki wysterylizować bo nadal karmi, ale jak tylko przestanie to na pewno będzie to sprawa priorytetowa. I własnie konieczność wysterylizowania Norki jest jednym z głównych powodów dlaczego p.Ala chce cały czas monitorować tą adopcję,....[/quote]

No to ....... dlaczego nie mozna bylo monitorowac poprzedniej adopcji? Podobno wlasciciel sie zobowiazal do sterylizacji. Tamtej sie nie dalo monitorowac, a te sie uda? Jakos mam coraz wiecej watpliwosci w calej tej sprawie.
Moja propozycja sfinansowania sterylizacji Norki jest aktualna, ale musi sie to odbyc natychmiast jak tylko bedzie to mozliwe i u jakiegos sprawdzonego weterynarza.

Link to comment
Share on other sites

Pozwolę sobie jeszcze raz wkleić maila, którego dostałam od koleżanki p. Ali, która cały czas śledzi wątek Norki i uczestniczy w szukaniu jej domu. Poprosiła mnie o to aby naświetlić sprawę poprzedniej adopcji i aktualnych działań:
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]"Chciałabym jeszcze odpowiedzieć osobom, wypowiadającym się ostatnio na temat sterylizacji Norki, które chyba pojawiły się na wątku niedawno i nie zapoznały się z historią suni od początku. [/SIZE][/FONT]
[SIZE=3][FONT=Times New Roman]Przecież Norka w momencie oddania jej do hotelu Patti była jeszcze kilkumiesięcznym szczeniaczkiem. Nie sterylizuje się suczek (przynajmniej w Polsce) przed pierwszą cieczką. [/FONT][/SIZE]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Wykonanie sterylki było warunkiem [B]sine qua non[/B] umowy adopcyjnej i pan K zobowiązał się że zrobi to w okresie optymalnym dla suczki, po pierwszej cieczce. [/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Skąd miałyśmy wiedzieć że mamy do czynienia z cynicznym oszustem, który w taki sposób potraktuje zapisy umowy. Naprawdę nie dało się tego wyczuć. Rozmawiało z nim kilka osób (w tym niektóre osobiście) i na wszystkich sprawił bardzo dobre wrażenie. Myślę że ma doświadczenie w wyłudzaniu psów i jeszcze pewnie niestety nie jeden psiak padnie jego ofiarą. (Najgorsze jest jednak to, że być może nie poniesie żadnych konsekwencji, bo to nie jemu została wytoczona sprawa, tylko ludziom od których pies został zabrany).[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]To tyle odnośnie pierwszej adopcji, natomiast teraz kiedy karmi Norka małego też zabieg jest przeciwskazany (laktacja) [/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Nie jest więc tak, że została oddana Norka dwukrotnie w sposób skrajnie nieodpowiedzialny. [/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3] [/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Pyta Kaja Aza –dlaczego nie można było monitorować poprzedniej adopcji i skąd pewność ze teraz się to uda? Otóż dlatego, że jak już wspomniałam mieliśmy do czynienia z oszustem, który złamał warunki umowy adopcyjnej, oddał psa innym osobom, nie pojawiał się pod podanym adresem, nie odpowiadał na nasze maile ani telefony. Jak udało się nam ustalić jest on rzeczywiście właścicielem domu, którego adres nam podał, ale w domu tym nie przebywa. Pojawił się w nim tylko na wizycie przed-adopcyjnej a potem już był nieuchwytny. Kiedy raz udało mi się do niego dodzwonić powiedział mi bezczelnie że ma prawo przebywać gdzie mu się podoba i nic nam do tego. Rzeczywiście ma takie prawo. Zapomina tylko że podpisał umowę adopcyjną, która zakłada że adres psa będzie znany organizacji, bez której wiedzy i zgody nie może odbyć się żadna readopcja, jak to miało miejsce w tym wypadku.[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Na szczęście takie zachowania należą do rzadkości, większość ludzi respektuje zapisy umowy, można więc mieć nadzieję że sytuacja się nie powtórzy.[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3] [/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Teraz jeszcze chciałam odpowiedzieć na pytanie Kaji i Azy na jakiej podstawie zostało zdyskwalifikowanych dziesiątki potencjalnych zainteresowanych adopcją Norki. [/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Wyliczę w punktach.[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]1. Brak akceptacji ze strony WSZYSTKICH członków rodziny (mąż, żona, rodzice….)[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]2. Brak zdecydowania i propozycje przyjęcia psa na próbę (jak to niestety ma miejsce[/SIZE][/FONT]
[SIZE=3][FONT=Times New Roman] aktualnie) [/FONT][/SIZE]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]3. Niezabezpieczony teren, skutkujący utratą poprzedniego psa (ucieczka, wypadek[/SIZE][/FONT]
[SIZE=3][FONT=Times New Roman] komunikacyjny itd…) [/FONT][/SIZE]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]4. Utrata poprzedniego psa w niewyjaśnionych okolicznościach.[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]5. Brak zgody na wizytę przed i poadopcyjną, co sugeruje że przedstawione przez telefon[/SIZE][/FONT]
[SIZE=3][FONT=Times New Roman] warunki różnią od rzeczywistych.[/FONT][/SIZE]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]6. Obawa przed niszczeniem mebli czy ogrodu. W przypadku foksteriera, niestety nie można [/SIZE][/FONT]
[SIZE=3][FONT=Times New Roman] zagwarantować że będzie on siedział spokojnie na kanapie, nie podejmując żadnych[/FONT][/SIZE]
[SIZE=3][FONT=Times New Roman] działań dewastacyjnych.[/FONT][/SIZE]
[SIZE=3][FONT=Times New Roman] et cetera…..[/FONT][/SIZE]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Poza tym z grupy kandydatów automatycznie byli wyeliminowani :[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]1/ Myśliwi – najczęściej zgłaszająca się grupa, szukająca psów myśliwskich.. [/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]W żadnym wypadku nie było zgody Alicji. na tę kategorię, ponieważ traktują oni psy instrumentalnie, nie zapewniając im często należytych warunków (psy śpią przeważnie na zewnątrz, gubią się na polowaniach, wpadają w sidła i są wyrzucane jeśli nie spełniają kryteriów psa myśliwskiego – np. boją się wystrzałów.[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]2. hodowle i pseudohodowle nie przyznające się rzecz jasna do tej działalności. Nieraz trzeba było kilku rozmów żeby wysądować z kim się ma do czynienia Niektórzy ułatwiali nam zadanie, pytając się od razu czy pies ma rodowód, inni rezygnowali sami, dowiadując się o obowiązku sterylizacji. a jeszcze inni, jak to było w przypadku p. K nie rezygnowali, niestety, nie przejmując się zapisami umowy adopcyjnej, ani grożącymi w przypadku jej niedotrzymania konsekwencjami.[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3] [/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Można by jeszcze podawać inne powody i myślę że osoby zajmujące się (w sposób ODPOWIEDZIALNY) adopcjami uzupełniły by jeszcze tę listę, a i tak nie mielibyśmy, niestety 100% gwarancji udanej adopcji. Oby tym razem było inaczej.[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]a.p. "[/SIZE][/FONT]

Link to comment
Share on other sites

tula,
dziekuje za wyjasnienia, rzeczywiscie nie sledzilam watku od poczatku, ale gdzies sie przewinela informacja (plotka?), ze Norka zostala wydana do adopcji w cieczce. Zdaje sie, ze ona juz przestaje karmic; czy wiadomo cos o jej dalszych losach? Zostaje w domu, w ktorym jest?
Ja rozumiem, ze pani Ala nie ma internetu, ale skoro tu sa zakladane watki dotyczace psow pod jej opieka, to ktos sie powinien poczuwac do uaktualniania informacji.
Ja w kazdym razie juz trzeci raz nie przypomne, ze jestem sklonna sfinansowac sterylizacje Norki.

Link to comment
Share on other sites

Kaja i Aza ja sie staram pisać na bieżąco to czego się dowiaduję na temat Norki i malucha, chyba nawet za szybko, bo tak jak ostatnio wyszło z tego tylko nieporozumienie krzywdzące dla tej pani z hotelu. Jesteśmy Ci bardzo wdzięczne, że chcesz opłacić sterylizacje Norki i na pewno jak tylko ja albo dziewczyny dowiemy sie kiedy jest ona planowana i czy potrzebne są fundusze to się do Ciebie na wątku zwrócimy o pomoc, jeżeli sie zgadzasz?
Ja teraz wyjeżdżam na tydzień i nie wiem czy bedę miała dostęp do netu, ale pewnie Marlenka albo SBD jak wróci będą miały jakieś wiadomości to na pewno napiszą. Ja jak tylko będę cos wiedziała i miała możliwość to też się odezwę. Na dziś nie mam żadnych dokładnych informacji czy w końcu psiaki tam gdzie są zostają.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...