Cajus JB Posted September 4, 2010 Share Posted September 4, 2010 A ja będę szukał kogoś do wizyty i może będą jakieś informacje z Azylu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
asiuniap Posted September 5, 2010 Share Posted September 5, 2010 [quote name='olciamiel']Otrzymałam maila od fundacji, w którym zaproponowano mi abym pomogła w ogłaszaniu Rudzika. Napisałam do nich, że chcę go do siebie wziąć, tylko mam problem z finansami na przewiezienie go do mnie. I to właśnie jest ich odpowiedź: A może mogłaby Pani pomóc nam w oglłaszaniu Rudzika? :) Pozdrawiam Fundacja Azylu pod Psim Aniołem tel. 0 509 117 723 [URL="http://www.psianiol.org.pl/"]www.psianiol.org.pl[/URL] A przecież tu nie chodzi o to, żeby go ciągle tylko ogłaszać. Chcę go do siebie zabrać, przeszkodą są tylko finanse na transport. Ten pies bardzo potrzebuje domu i ludzkiej przyjaźni, w schronisku czeka go samotna śmierć. Ktoś tu chyba nie zrozumiał o co mi chodziło.[/QUOTE] Tak. Nie zrozumiałam. Na adres biura przyszedł taki oto mail: Witam. Z wielką ochotą wzięłabym Rudzika do siebie. Niestety mieszkam bardzo daleko od Warszawy i nie mam możliwości przyjazdu aby go do siebie zabrać. Przeszkody finansowe, to problem nie do pokonania. Stać mnie na utrzymanie Rudzika ale nie mogę go do siebie przywieźć gdyż jest to zbyt duży koszt. Bardzo żałuję, bo jest to psiaczek zasługujący na miłość. 1. Nie wiedziałam, że trwają jakieś 'ruchy' wokół Rudzika (właśnie wróciłam z urlopu). 2. W ww mailu są zawarte IMO sprzeczne infa. Panią stać na utrzymanie, ale nie stać na przewiezienie... Nie napisano wyraźnie, żebyśmy go przywieźli. 3. Otrzymujemy dużo maili, w k-rych ludzie dziękują za naszą działalność, wspierają duchowo i ten list właśnie wydał mi się w tym duchu, dlatego poprosiłam o ogłaszanie. Prosiłabym o cytowanie moich maili bez podawania moich danych osobowych :razz: Tel. można podawać. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
asiuniap Posted September 5, 2010 Share Posted September 5, 2010 [quote name='siekowa']To chyba rzeczywiście jest jakieś nieporozumienie. Po przeczytaniu tej odpowiedzi też się mocno zdziwiłam, pierwszy raz widzę aby osoba z fundacji odpowiadała w taki sposób. Ta osoba jest związana bardziej z fundacją niż z azylem QUOTE] Siekowa, mam nadzieję, że to co napisałaś, a ja zacytowałam jak wyżej, to jest dość spore nieporozumienie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Cajus JB Posted September 5, 2010 Share Posted September 5, 2010 Dzięki za wyjaśnienia [B]asiuniap[/B]. Rozumiem, że teraz już wszystko wiadomo. Jak azyl zapatruje się na adopcję Rudzika? Czy w ramach dogo można przeprowadzić wizytę przedadopcyjną? Jak wygląda sprawa transportu? Azyl da radę czy szukamy jakby coś pomocy? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
maarit Posted September 5, 2010 Share Posted September 5, 2010 No... To wszystko nam się "rozjaśniło":) Czyli szukamy osoby do wizyty?:) Dobrze rozumiem? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Cajus JB Posted September 5, 2010 Share Posted September 5, 2010 Tak to wygląda. Trzeba kogoś znaleźć. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
olciamiel Posted September 5, 2010 Share Posted September 5, 2010 [quote name='asiuniap']Tak. Nie zrozumiałam. Na adres biura przyszedł taki oto mail: Witam. Z wielką ochotą wzięłabym Rudzika do siebie. Niestety mieszkam bardzo daleko od Warszawy i nie mam możliwości przyjazdu aby go do siebie zabrać. Przeszkody finansowe, to problem nie do pokonania. Stać mnie na utrzymanie Rudzika ale nie mogę go do siebie przywieźć gdyż jest to zbyt duży koszt. Bardzo żałuję, bo jest to psiaczek zasługujący na miłość. 1. Nie wiedziałam, że trwają jakieś 'ruchy' wokół Rudzika (właśnie wróciłam z urlopu). 2. W ww mailu są zawarte IMO sprzeczne infa. Panią stać na utrzymanie, ale nie stać na przewiezienie... Nie napisano wyraźnie, żebyśmy go przywieźli. 3. Otrzymujemy dużo maili, w k-rych ludzie dziękują za naszą działalność, wspierają duchowo i ten list właśnie wydał mi się w tym duchu, dlatego poprosiłam o ogłaszanie. Prosiłabym o cytowanie moich maili bez podawania moich danych osobowych :razz: Tel. można podawać.[/QUOTE] Pani Joanno, przepraszam za podanie Pani danych osobowych. Czy na adres biura przyszedł tylko tek jeden mail? Wysłałam jeszcze dwa, w jednym napisałam zapytanie czy byłaby możliwość rozwiązania problemu transportu, a w drugim zapytałam o procedury adopcji. Faktem jest że wysyłałam te maile kilkakrotnie gdyż poczta wp wciąż przysyłała mi raporty o niedostarczeniu wiadomości. Jednak później doszły raporty potwierdzające dostarczenie. Rozmawiałam również telefonicznie z jakąś osobą, której wyjaśniłam ten problem. Miała to wszystko przekazać. Przepraszam za niezamierzone zamieszanie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
koosiek Posted September 5, 2010 Share Posted September 5, 2010 [quote name='asiuniap']Tak. Nie zrozumiałam. Na adres biura przyszedł taki oto mail: Witam. Z wielką ochotą wzięłabym Rudzika do siebie. Niestety mieszkam bardzo daleko od Warszawy i nie mam możliwości przyjazdu aby go do siebie zabrać. Przeszkody finansowe, to problem nie do pokonania. Stać mnie na utrzymanie Rudzika ale nie mogę go do siebie przywieźć gdyż jest to zbyt duży koszt. Bardzo żałuję, bo jest to psiaczek zasługujący na miłość. 1. Nie wiedziałam, że trwają jakieś 'ruchy' wokół Rudzika (właśnie wróciłam z urlopu). 2. W ww mailu są zawarte IMO sprzeczne infa. Panią stać na utrzymanie, ale nie stać na przewiezienie... Nie napisano wyraźnie, żebyśmy go przywieźli. 3. Otrzymujemy dużo maili, w k-rych ludzie dziękują za naszą działalność, wspierają duchowo i ten list właśnie wydał mi się w tym duchu, dlatego poprosiłam o ogłaszanie. Prosiłabym o cytowanie moich maili bez podawania moich danych osobowych :razz: Tel. można podawać.[/QUOTE] Czyli teraz ktoś skontaktuje się z Olciamiel, skoro nieporozumienie zostało wyjaśnione? A może p. Brzezińska dzwoniła dzisiaj? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
olciamiel Posted September 5, 2010 Share Posted September 5, 2010 [quote name='koosiek']Czyli teraz ktoś skontaktuje się z Olciamiel, skoro nieporozumienie zostało wyjaśnione? A może p. Brzezińska dzwoniła dzisiaj?[/QUOTE] Nikt nie dzwonił, ale mam nadzieję, że jednak uda mi się z tą adopcją. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
polubek Posted September 5, 2010 Share Posted September 5, 2010 rudziku siedzę cichoz boku i kibicuję cały czas Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
maarit Posted September 5, 2010 Share Posted September 5, 2010 [quote name='polubek']rudziku siedzę cichoz boku i kibicuję cały czas[/QUOTE] Nie siedź cioteczko cicho z boku tylko pomóż szukać kogoś do wizyty:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
maarit Posted September 5, 2010 Share Posted September 5, 2010 [quote name='olciamiel']Nikt nie dzwonił, ale mam nadzieję, że jednak uda mi się z tą adopcją.[/QUOTE] Ja rozumiem zabieganie tej Pani -podziwiam-bo ja z drugiego końca Polski sobie mogę...popisać najwyżej, ale czy nie może ktoś pani Oli podać bezpośrednio numeru- tylko ktoś podaje numer p.Oli komuś drugiemu i tak czas leci...:shake: A co ona ma nam tu jeszcze udowodnić? Ankietę szczerze wypełniła, co ma jeszcze napisać skoro i tak będzie wizyta??? Nie gniewajcie się, nie chcę nikogo tutaj obrazić... Chiałabym żeby było po prostu dobrze... Dobrze dla Rudzika... Pozdrawiam Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
__Lara Posted September 5, 2010 Share Posted September 5, 2010 [quote name='olciamiel']Nikt nie dzwonił, ale mam nadzieję, że jednak uda mi się z tą adopcją.[/QUOTE] Musi się udać :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
koosiek Posted September 5, 2010 Share Posted September 5, 2010 [quote name='Gonia13']Chiałabym żeby było po prostu dobrze... Dobrze dla Rudzika... Pozdrawiam[/QUOTE] Chyba każdy chce... Tylko mam nadzieję, że Olciamiel starczy cierpliwości... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
olciamiel Posted September 5, 2010 Share Posted September 5, 2010 [quote name='koosiek']Chyba każdy chce... Tylko mam nadzieję, że Olciamiel starczy cierpliwości...[/QUOTE] Jestem bardzo cierpliwa. :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
maarit Posted September 5, 2010 Share Posted September 5, 2010 [quote name='koosiek']Chyba każdy chce... Tylko mam nadzieję, że Olciamiel starczy cierpliwości...[/QUOTE] Głęboko w to wierzę... I nie założę żadnego profilu na NK sugerując się nie sprawdzonymi namiarami - "mea culpa". Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
maarit Posted September 5, 2010 Share Posted September 5, 2010 [quote name='olciamiel']Jestem bardzo cierpliwa. :)[/QUOTE] Bardzo sie cieszę :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
olciamiel Posted September 5, 2010 Share Posted September 5, 2010 [quote name='Gonia13']Bardzo sie cieszę :)[/QUOTE] Przecież chodzi o zywe stworzenie, które potrzebuje domu i miłości człowieka. Nie wolno mi stracić cierpliwości. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Cajus JB Posted September 6, 2010 Share Posted September 6, 2010 Nie dałem rady wczoraj podziałać. Ale mam nicki z Zielonej Góry. Jak ktoś może niech napisze. Ja będę mógł dopiero wieczorem. [URL="http://www.dogomania.pl/members/11865-Magd"]Magd@[/URL] [URL="http://www.dogomania.pl/members/1155-Kiara"]Kiara[/URL] [URL="http://www.dogomania.pl/members/82152-sotie"]sotie[/URL] [URL="http://www.dogomania.pl/members/90219-Domik"]Domik[/URL] [URL="http://www.dogomania.pl/members/93479-Sandra-amp-ABC"] Sandra&ABC[/URL] I z Miau [URL="http://forum.miau.pl/memberlist.php?mode=viewprofile&u=13125&sid=fb03d5de5356b1d4bf2d893aa32e9337"]Bajewka[/URL] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
olciamiel Posted September 6, 2010 Share Posted September 6, 2010 Witajcie wszyscy przyjaciele Rudzika! Jestem po rozmowie z Panią Agnieszką z Azylu. Rudzik musi mieć jeszcze wyleczone zęby i przeprowadzone badania. To trochę potrwa. My z kolei musimy przygotować kojec dla Rudzika. Mam nadzieję, że jak to wszystko dobiegnie końca Rudzik do nas trafi. Wtedy będziemy myśleć o transporcie, choć mam już dobrą duszę, która obiecała przywieźć go do mnie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
koosiek Posted September 6, 2010 Share Posted September 6, 2010 W takim razie trzymam kciuki, żeby wszystko potoczyło się jak najszybciej i Rudzik już niedługo zawitał u Ciebie :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
olciamiel Posted September 6, 2010 Share Posted September 6, 2010 Bardzo dziękuję Wam wszystkim za pomoc w uzyskaniu kontaktu z Azylem. Jesteście wspaniali. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Cajus JB Posted September 7, 2010 Share Posted September 7, 2010 Przepraszam inny pies pochłonął mnie bez reszty. Cieszę się, że są decyzje. Nigdzie nie pisałem. Pisać o wizytę? Czyli rozumiem, że trzeba Rudzikowi postawić kojec tak? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
olciamiel Posted September 7, 2010 Share Posted September 7, 2010 [quote name='Cajus JB']Przepraszam inny pies pochłonął mnie bez reszty. Cieszę się, że są decyzje. Nigdzie nie pisałem. Pisać o wizytę? Czyli rozumiem, że trzeba Rudzikowi postawić kojec tak?[/QUOTE] Tak na ten moment potrzebny jest kojec i buda dla Rudzika. Pies jest bardzo nieufny i może uciekać. Myslę, że jak poczuje, że to jego dom, wtedy się zmieni. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Cajus JB Posted September 7, 2010 Share Posted September 7, 2010 Popytam, podzwonię. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.