Jump to content
Dogomania

Zawody w Świeklańcu


POLAREX

Recommended Posts

  • Replies 298
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

eloł

Na szczescie znalazlo sie miejsce w samochodzie u Asi z yuki i Marka z ego za co im bardzo dziekuje ( i za opieke nad manysia

zajechalam w piatek kolo 20 na odprawe, ze zgloszeniem na szczescie nie bylo wiekszego problemu (dowiedzialam sie w czwartek wieczorem ze jade)

Dziekuje Mirkowi za kase na wyjazd.

Haniowi za pozyczenie kasku.

I nie moge zapomniec o terminatorze i jego zonce :D ktorzy zapewnili mi spanko.

W sobote rano cieszylam sie ze jest mrozno i blotka nie bedzie, okazalo sie inaczej za sprawa slonca.

Trasa trudna pod wzgledem podjazdow, zjazdy bardzo mi sie podobaly, lubie szybko zjezdzac :)

Szybko zapomnialam o wysilku jaki wlozylam w pokonanie trasy.

Posilek regeneracyjny, powrot do domku.

Wieczor maszera przy ognisku, swinka dobra, paczki pycha okazalo sie ze jeszcze pizze przywiezli a Anieszka zalapalysmy sie na kawalek od szybszego :)

Filmik z Lublinca i przed wyjazdem poszlysmy z Agnieszka pozegnac sie z Kosa :wink:

W niedziele mrozniej, szklaneczka na drogach, po drodze jeden samochod dachowal i jeden widzielismy w rowie.

Myslalam ze na trasie sie pozabijamy okazalo sie na szczescie inaczej :) nawet lepeij mi sie jechalo :D i pokonalam gorke (krotka lecz stroma) many zobaczyla Agnieszke i jeszcze jedna rywalke podciagnela mnie troche i udalo sie wjechac, chociaz opony sie trohe slizgaly.

Troszke nie pasowal na posilek regeneracyjny wiosna,agnieszka i ja zjadlysmy suche bulki z rozpaczy.

Rozdanie nagrod i wyjazd.

Wracajac napotkalismy mgle, w pewnym momecie nie bylo widac linii rozdzielajacych pasy, jechalismy powoli. Jak na zlosc nic nie jehalo z przeciwka to by troche ulatwilo bo nawet nie bylo widac kiedy jest zakret.

Przetrwalismy najgorsze, pozniej bylo tylko lepiej, na szczescie drogi byly suche.

Pozdrowionka dla wszystkich co byli :D

Link to comment
Share on other sites

witam wszystkich

zawody bardzo dobrze zorganizowane, nie brakowalo w zasadzie niczego, trasa super oznakowana, przykro moglo sie jedynie zrobic zawodnikom z C1. Jedyny minus z zakonczeniem gdzie faktycznie zajęte miejsca w zawodach nie mialy pozniej odzwierciedlenia na dyplomach. W moim przypadku także

pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

Moje gratulacje dla wszystkich Dogomaniaków!!!! :angel: :angel: :angel:

Dziękuje tez tym, co opiekowali się Dominikem (chociaż, wiem że na wieczorze maszera, to on sie musiał niekórymi opiekowac ;-) )

Co do zawodów, to mnie nie było, bo cięzko tirałam po nocach ;-), ale Dominik opowiadał mi o dwóch historiach. Jedna i druga - raczej mało przyjemna. Może ta pierwsza boli nas najbardziej, bo dotyczy jednej z osób z naszego klubu - psów Novej z Dogomanii.

Dwóm osobom z C1 funcyjni pomylili trasy i anulowano czasy całej klasy z pierwszego dnia. Tu było konsekwentnie. A co myslicie o takiej sytuacji. U 18 zawodników weterynarki zanotowały brak szczepień, lub brak aktualnych ponowionych szczepien na tzw. psie jednostki. Ale - dyskwalifikacją ukarano tylko jednego zawodnika - meża Novej. Potem ktoś z organizatorów stwierdził, że dopuści go do zawodów pod warunkiem, że zaszczepią startujące psy (100 zł). I tak sie stało. Reszta 17 zawdoników - nie poniosła żadnych konsekwencji. Organizator stwierdził, że ukarano Czajkę "przykładowo".

Pomijam fakt, ze oczywiście szczepienia według mnie powinny być, chociaż de facto obowiązkowe w Polsce nie są, a część osób szczepi je tylko w pierwszym roku zycia, i nie ponawia ich co roku. Ale jak organizator wymaga, no to powiedzmy, że trzeba się dostosować.

Jednak jak wiekszośc wie, szczepienie już na zawodach - po pierwsze - nic daje, bo pies nabedzie odporność dopiero po kilku dniach, a po drugie to raczej na poczatku może psa osłabić...) Ale chodzi mi o sam fakt - ukarania tylko jednego zawodnika :-?

Poza tym PONOĆ (chcę się upewnić i dlatego pytam) zabrakło pucharków dla klasy 3. Wiem o C3, a jak było np. w D3?

Aha, Grześ - Rinaldo i DOmin startowali w B1 ;-)

Link to comment
Share on other sites

To przykre ewaka co piszesz. Naszemu Ceikowi mija termin na TE szczepienia teraz w grudniu. Jak byliśmy u weta powiedział nam, że nie zaszczepi go PRZED zawodami, bo pies po szczepieniu przez kilka dni jest osłabiony i nie powinien biegać. Na szczęście nikt na zawodach nie miał o to żadnych pretensji. Dlatego nie widzę sensu karania kogokolwiek "dla przykładu" zwłaszcza, że tak jak piszesz, szczepienie w dniu zawodów niczego nie zmienia :-? Wręcz przeciwnie. Albo wszyscy albo nikt!! Tak jak z klasą C1 :roll:

Link to comment
Share on other sites

Aha, Grześ - Rinaldo i DOmin startowali w B1 ;-)

Pomroczność jasna mnie naszła :wink: , zupełnie nie wiem, jak to się stało, a przecież patrzyłem na listę startową, na której notowałem wyniki (może dlatego, że B3 było zaraz poniżej :roll: ).

Dwóm osobom z C1 funcyjni pomylili trasy i anulowano czasy całej klasy z pierwszego dnia. Tu było konsekwentnie. A co myslicie o takiej sytuacji. U 18 zawodników weterynarki zanotowały brak szczepień, lub brak aktualnych ponowionych szczepien na tzw. psie jednostki. Ale - dyskwalifikacją ukarano tylko jednego zawodnika - meża Novej. Potem ktoś z organizatorów stwierdził, że dopuści go do zawodów pod warunkiem, że zaszczepią startujące psy (100 zł). I tak sie stało. Reszta 17 zawdoników - nie poniosła żadnych konsekwencji. Organizator stwierdził, że ukarano Czajkę "przykładowo".

Cóż, jest to bulwersujące, wygląda na to, że są równi i równiejsi.

Co do zawodów, to myślę, że trochę one organizatorów przerosły, na pewno nie spodziewali się takiej ilości startujących i było co nieco chaosu.

Długości tras znacznie się różniły od podanych, B i velo miała 6,96 km (podano 10), C - 4,85 (7), D - 4,11 (5), A - nie wiem, ale na moje oko (wg mapy), to miała niecałe 8 km (16! :roll: ).

Chaos ten szczególnie było widać na rozdaniu nagród, zdawało mi się, że wydawano je jak popadnie i na koniec zaczynało ich chyba brakować. A i pomylonych miejsc, jak się okazało, było bez liku (myślałem, że tylko moje). Jednak moje wyliczenia były prawidłowe i zająłem ostatecznie 3 miejsce, przegrywając o 2,65 sekundy drugie - mogę napisać, że na własne życzenie, bo zaliczyłem efektowną glebę na "zakręcie śmierci" przed metą (opisanym przez Agnieszkę), jak już prawie Michała dogoniłem.

Link to comment
Share on other sites

Link to comment
Share on other sites

Cześć raz jeszcze - raz jeszcze, bo przed chwilą jednego posta już napisałam, ale on zniknął. Cóż, może po raz kolejny wychodzi na wierzch moja umiejętność współpracy z komputerem...

Czytałam sobie właśnie relacje ze Świerklańca i widzę, że muszę napisać kilka słów wyjaśnienia odnośnie szczepień. To było trochę inaczej, niż to przedstawiła Ewaka. My byliśmy pierwszą załogą, u której weterynarz stwierdziła brak szczepień, a właściwie ich nieważność. Powiedziała nam wtedy tylko, żebyśmy je po powrocie uzupełnili i to wszystko. A potem przyszedł do nas komisarz zawodów i powiedział, że nie może nas dopuścić do startów, bo wet to zgłosiła. Jarek zapytał go, czy gdybyśmy teraz zaszczepili psy, to mógłby startować, na co on powiedział, że jeżeli wet wyrazi zgodę, to oczywiście. Jedynie Pani Sędzia Licencjonowana kręciła nosem i pukając palcem w zalaminowaną, wywieszoną na piersi licencję sędziego powiedziała Jarkowi, że z tym startem to nie bardzo, bo ona mogłaby stracić tęże licencję. Ale wet wyraziła zgodę i pojechała z Jarkiem po te nieszczęsne szczepionki. I właśnie w aucie powiedziała, że potem jeszcze u 18 załóg stwierdziła brak szczepień, ale już nie zgłaszała. No, a potem zaszczepiła nasze psy, dopuściła do startu i Jarek wystartował. Za zestaw szczepionek dla 2 psów - z wyjątkiem wścieklizny, bo to mieliśmy aktualne - zaplaciliśmy 100 zł. To tyle. Acha. Wczoraj byliśmy u naszych weterynarzy w Łodzi z książeczkami i pytaliśmy, czy teraz na 100% mamy już wszystko - i mamy, i Jarek zapytał, jaki koszt tych szczepionek byłby u nich. Okazało się że ok. 95 zł. Więc chyba nie bardzo przepłaciliśmy? To chyba wszystko.

I jeszcze tylko do Manu - bardzo pliiis o zdjęcia!!!

Link to comment
Share on other sites

Nova,

ta sędzina miała rację... jak surowo przestrzegane jest posiadanie WAZNYCH szczepień niech swiadczy przypadek Michala z Lubartowa, ktory pojechal na Mistrzostwa Świata IFSS do Todtmoos ( Niemcy) i przy kontroli weterynaryjnej okazao sie ,że ma nieważne szczepienia.

Decyzja sędziów byla natychmiastowa i nieodwolalna: Michal musiał opuścic teren zawodow , nie mogl przebywć z psami nawet w poblizu.

Nawet nie dostal szansy ,zeby wystartować...a przejechal ponad 2000 km....

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...