Jump to content
Dogomania

Dziwne lęki


Cockerek

Recommended Posts

Od ok. 3 tygodni Toffi ma dziwne lęki. Na dworze niucha coś w trawie, kuli ogon i albo ucieka albo ciągnie żeby jeszcze więcej wąchać to miejsce. Czasem patrzy w niebo, też zaczynać się kulić i ucieka. Widać że coś go niepokoi, czegoś się boi. W domu czasem też się tak zachowuje.

Wet przepisał tabletki Spamilan ale na razie nie ma poprawy.

Co to może być?

Link to comment
Share on other sites

mogę Ci tylko powiedziec, że moja Duma to ma dopiero lęki :lol: ...Idziemy wieczorkiem, wiatr mocniej drzewami potrzęsie a ta sruuuu do domu :lol: . Może sie czegoś Toffi wystraszyła - pewnie samo jej to przejdzie i nie ma sensu ja faszerowac lekami - co innego moja - od małego jest wiecznie wylękana :lol:

Tak jak powiedziała Kasienka_ - psy widzą, słyszą i czują rzeczy, które nie jesteśmy w stanie zobaczyć....skoro moje panny za diabła nie dadzą się pogłaskać mojemu sąsiadowi (który jest wyjątkowo podły i fałszywy) to i może Twoje psiątko coś wyczuwa i tak się zachowuje???

Link to comment
Share on other sites

To prawda, że pieski widzą dużo więcej niż my, jednak takie objawy są według mnie dość niepokojące. Miałam kiedys psa z uszkodzonym ośrodkowym układem nerwowym i z czasem miała podobne objawy, poza tym czasami mdlała na spacerkach, zwłaszcza jak się czymś zdenerwowała. To mogą być również objawy padaczki, moim zdaniem powinnaś uważnie obserwowac pieska i jeśli takie zachowania się nasilą znów odwiedzić weta.

Link to comment
Share on other sites

Może sie czegoś Toffi wystraszyła - pewnie samo jej to przejdzie i nie ma sensu ja faszerowac lekami

Toffi to facet :lol:

Izoldas no właśnie wet wspomniał coś o padaczce ale na razie tę tezę odrzuciliśmy bo takie napady lękowe występują przed padaczką jakieś 3-4 dni (a nie jak u Toffika 3 tyg.) :-?

Trochę mnie teraz martwi ten ośrodkowy układ nrwowy, jak piszesz.

Denerwuje mnie że coś mu jest a ja nie wiem co i nie bardzo mogę mu pomóc. :(

Link to comment
Share on other sites

U mojej suni uszkodzenia spowodował jakiś wirus, miała wtedy 3 miesiące. Ale objawy ze strony psychicznej pojawiły się dopiero po kilku latach. Zdarzało się, że tuż przy domu, czyli w bardzo dobrze znanej sobie okolicy zaczynała nagle zachowywać sie nerwowo, intensywnie węsząc, przypadając do ziemi. Wąchała mnie wtdey co chwilę po ręku i miała jakiś taki nieprzytomny wzrok, jakby nie wiedziała co się wokół dzieje. Czasem obracała się w kółko w miejscu, warcząc i szczerząc zeby albo wpadała w jakąś dziwną euforię.

Niestety takie schorzenia są trudne do zdiagnozowania, ja przez lata odwiedziłam wielu weterynarzy i zdarzyło mi się nawet usłyszeć " to nie paraliż, po prostu nie chce chodzić bo za szybko rośnie i ja łapy bolą" grrrrrrrrrr........

Ale mam nadzieję, że Toffikowi samo przejdzie, może po prostu coś go wystraszyło

Życzymy szybkiego powrotu do zdrowia :)

Link to comment
Share on other sites

Sama choroba miała bardzo poważne konsekwencje, to długa historia, ale tak w skrucie, to psinka była na początku cała sparaliżowana, miała czucie tylko na głowie i górnej części grzbietu. Gdy miała 6 mies. uczyła się od nowa chodzić, ale niedowład łap pozostał na zawsze co zaowocowało ogromnymi zmianami w układzie kostnym i szybko postępującymi zwyrodnieniami. Co do zmiany zachowania to na szczęście nie stały się one niebezpieczne ( to był ONek, więc w przypadku niekontrolowanej agresji byłby duży problem) i występowały żadko. Trwało to po kilka, kilkanaście minut i przechodziło, ale nic poważnego z tego nie wynikło, nie nastapiły żadne stałe zmiany charakteru. Myślę, że u niej było to spowodowane jakimiś problemami w przekazywaniu bodźców do mózgu, tak słowami laika, i było to okresowe, na przykład z powodu jakiegoś ucisku na rdzeń czy obrzęku.

Link to comment
Share on other sites

Co za przykra historia :cry: :cry: :cry:

Mam nadzieję że z Toffim to jednak jest coś innego, bo chyba bym tego nie zniosła. U niego wyraźnie widać że on się czegoś boi, bo (zazwyczaj) patrzy w niebo i ucieka. Ale to jest też dziwne, bo czasem hasa na dworze godzinę i nic mu nie jest :roll: tzn. na nic się nie ogląda i nic nie węszy.

Poczytałambym może jakieś artukuły w necie, ale nawet nie wiem jak tego szukać (jakaś nazwa?) i czy w ogóle coś znajdę. Zaraz sprawdzę.

Link to comment
Share on other sites

Nie wiem co ci doradzić, może jeszcze popytaj innych właścicieli i hodowców spanieli, bo coś mi błyska w głowie, że słyszałam o podobnych problemach, występujących u tej rasy ale niestety pamięć szwankuje i nie wiem gdzie mi to wpadło w oczy.

Jeszcze raz życzymy ZDRÓWKA :)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...