Jump to content
Dogomania

myśliwy, który niby dzierżawi tereny - kontra psiaki ze schroniska Zabrze. Pomocy!


Mysia_

Recommended Posts

Mysia, pewnie dostane po uszach i to, co napisze bedzie mocno niepoprawne.
Ale dostalas rady, jak formalnie namierzyc czlowieka i wlasciwie tylko tyle mozna zrobic. Poza tym, jednak moim zdaniem, nie jest rozsadne brac tyle psow na dwie osoby, na dodatek puszczac luzem. Fajnie jest, gdy sie nic nie dzieje, nikt sie nie czepia. Nigdy jednak nie wiadomo, co sie wydarzy. jest to dla mnie zaskakujaca lekkomyslnosc i pracownikow schronu i wolontariuszy.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 142
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Szczerze mówiąc mnie też troszkę zmroziło.

To jest tak: wszystko jest fajnie do momentu gdy się przydarzy pierwszy wypadek.
Wtedy jest lament i załamywanie rąk: kto by się spodziewał? A było tak pięknie...
:mad:

Co oczywiście nie usprawiedliwia tego faceta z bronią ktoremu ewidentnie owa broń nieco powiększa... hmmm... ego. :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Wybacz, chyba naprawde nie rozumiecie, o czym Berek czy ja wspominamy. A rzucenie, ze bierzesz, Ty jedna, 12 psow, to raczej przeraza nic powoduje uznanie.
Zrozum prosta rzecz, stado biegajacych psow, niech wejdzie ktos z agresywnym psem, niech przejedzie po tych torach pociag, niech faktycznie niezrownowazony czlowiek strzeli, nawet z wiatrowki... Niech ktos quadem raptem zacznie jezdzic, pojawi sie z dzieckiem... A te wszystkie/wiekszosc psow luzem i jedna osoba..
Poradzisz sobie z obciazeniem psychicznym, ze w razie wypadku musisz wybierac, ktore psy pierwsze lapac, ktorych byc moze nie uda sie przechwycic, uratowac?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Aska7']3. Podpisać umowę z firmą ochroniarską (ok. 50-100 zł. za m-c) i dzwonić do nich na widok "myśliwego"
[/quote]

Tu się trochę zagolopowałaś. Chodzą na nie swoim terenie. Brak podstaw prawnych do interwencji, w zasadzie.

Tak jak napisali . Oficjalne zgłoszenie podejrzenia popełnienia przestepstwa gróżb karalnych. Jesli ma broń opisac jego zachowanie itd. Zebrac jak najwięcej info o gościu.

Jeśli nie są to tereny lesne i publicznie uczęszczne to można spuścic psa ze smyczy . Chyba że się coś znów pozmieniało ostatnio.

Wgląd do ewidencji gruntów jest jawny. Możecie podejchac i sprawdzić do kogo nalezy teren w wydziale geodezji i katastru , czy jak to się tam nazywa.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Berek']Szczerze mówiąc mnie też troszkę zmroziło.

To jest tak: wszystko jest fajnie do momentu gdy się przydarzy pierwszy wypadek.
Wtedy jest lament i załamywanie rąk: kto by się spodziewał? A było tak pięknie...
:mad:

Co oczywiście nie usprawiedliwia tego faceta z bronią ktoremu ewidentnie owa broń nieco powiększa... hmmm... ego. :evil_lol:[/quote]

Karjo, Berek, ja to też na samym początku pisałam. Dla mnie to wielka nieodpowiedzialność i lekkomyślność. Ja bym się nie odważyła pójść luzem z całą moją piątką sama, a dziewczyna idzie z 12 psów ze schroniska :shake::shake::shake:. Nie do pomyślenia.

Link to comment
Share on other sites

[CENTER][B][I]Jeśli chodzi o mnie to chodze na spacery z Pati (jak jest wiecej niż dwa psy) i jeszcze dołacza do nas kolerzanka. Mam tylko jeden spacer z tyloma psami i chce tutaj powiedziec ze to psy które sa bardzo grzeczne i dobrze je znam gdyż to pieski z którymi wychodze już nawet po 6 lat!!![/I][/B][/CENTER]

Link to comment
Share on other sites

Pies to tylko pies. To nie zaprogramowany na 100% automat (a i maszyny się psują).
Moze się zdarzyć tysiąc nieprzewidzianych rzeczy.
:shake: Na ktore psy reagują w rozmaity sposób. A jest ich wiele, tworzą stado.
Zresztą w razie jakiegoś niebezpieczeństwa jednego - dwa psy możesz próbować ratować. Ale dwanaście? No dobra - niech będzie, że sześć (bo tyle przypada "na łebka").
Bardzo dziwię się kierownictwu schroniska że pozwala na coś takiego.
:cool3:

Link to comment
Share on other sites

Do osob sugerujacych zniszczenie facetowi samochodu: o ile pamietam, podzeganie do czynu karalnego rowniez jest karalne, wiec moze wyhamujcie.

Dziewczyny wychodza na nie swoj teren, a konkretnie na pole [gdzie mysliwy ma prawo polowac!], z wataha psow puszczonych luzem - pomyslal ktos co sie stanie, jesli pojawi sie tam np. zajac? Gwarantujecie, ze zaden pies nie ruszy za nim w pogon, albo jak pisali inni - nie przestraszy sie jakiegos glosnego dzwieku? Sorry, nie wierze w to, ze psy sa gluche i slepe na wszystko poza opiekunami, zwlaszcza w tak wielkich grupach.

Podejscie tego goscia takie, ze noz sie w kieszeni otwiera, ale nie rozumiem czemu ludzie zajmujacy sie bezdomnymi psami nie dbaja o ich bezpieczenstwo i nawet nie respektuja prawa...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Frotka']Zwalczanie zdziczałych psów nie jest polowaniem ale z wpisów wyraźnie wynika, że cała rzecz miała miejsce podczas polowania na zające. Stąd mój wpis dotyczący dziennika.
[/quote]

Z polowaniem na zające facet ewidentnie ściemniał. Nie wolno polować indywidualnie na zające. Wolno tylko zbiorowo, przy czym musi być nie mniej niż sześciu myśliwych.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Astaroth']Nie prawda, każde wyjście z bronią musi być odnotowane w książce ewidencji, jeśli myśliwy chodzi po lesie ze strzelbą a nie jest wpisany można go oskarżyć o kłusownictwo. Może oni nie nazywają tego polowaniem, raczej "usówaniem szkodników" :shake: ale nie ma to znaczenia wpis musi być.[/quote]

Nie masz racji... Rozporządzenie mówi jasno - "§ 23.1 Książka ewidencji pobytu myśliwych na polowaniu indywidualnym"

a ustawa też mówi jasno:
"2. Polowanie oznacza:
1)tropienie, strzelanie z myśliwskiej broni palnej, łowienie sposobami dozwolonymi zwierzyny żywej zmierzające do wejścia w jej posiadanie"

Zwierzyna to zwierzęta łowne a nie psy i koty, tak więc jest tak jak napisałem wcześniej. Zresztą sprawa sprawdzona nie raz przed rzecznikiem i sądem...

Link to comment
Share on other sites

muszę powiedzieć, że nie zgadzam się co do tego, że psy nam za tymi zającami polecą i nie wiadomo co z nimi zrobią... jak długo łażę na spacery tak jeszcze żaden pies z którym wychodzę nie był nigdy jakoś szczególnie zainteresowany przemykającym zającem :roll: owszem, może i któryś szczeknął ale bardziej z zaskoczenia niż po to żeby go postraszyć :roll: z resztą ostatnim razem nasz szanowny pan krętacz chciał strzelać do dwóch starych psów (do Tobiego i Rei- może ktoś tu je kojarzy), które z powodu już niestety niedomagających stawów momentami ledwo idą a co dopiero jakby im do głowy przyszło biec za zającem :shake: nawet jakby któreś z nich pobiegło to nie dalej niż 10 metrów bo zacząłby się przewracać i nie wiadomo co jeszcze... no i skoro na zające można polować w min. 6 osób to coś jest nie tak bo tamtych panów było raptem 2...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Akteon']Nie masz racji... Rozporządzenie mówi jasno - "§ 23.1 Książka ewidencji pobytu myśliwych na polowaniu indywidualnym"

a ustawa też mówi jasno:
"2. Polowanie oznacza:
1)tropienie, strzelanie z myśliwskiej broni palnej, łowienie sposobami dozwolonymi zwierzyny żywej zmierzające do wejścia w jej posiadanie"

Zwierzyna to zwierzęta łowne a nie psy i koty, tak więc jest tak jak napisałem wcześniej. Zresztą sprawa sprawdzona nie raz przed rzecznikiem i sądem...[/quote]

Nieprawda, jutro poszukam odpowiedniego rozporządzenia, ale na 100% w książkę wpisuje się każdy wychodzący w teren z bronią myśliwy ( mam w domu myśliwego to wiem z pierwszej ręki).

Link to comment
Share on other sites

mnie się włos zjeżył na głowie, jak zobaczyłam jak te psy wyprowadzacie..

to, że jeszcze się nic nie stało nie oznacza, że nie ma takiej możliwości:roll:

doskonale ułożony, znany od lat pies potrafi zaskoczyć, a co dopiero kilkanaście psów z niewiadomą przeszłością..

i jak Wy niby miałbyście opanować tyle zwierząt, które np. spanikowały?

Link to comment
Share on other sites

Słuchajcie mam ogromną prośbę wszelkie swoje komentarze na temat zabrzańskich spacerów piszcie mi na PW, albo jak chchecie sobie podyskutować na forum to w galerii spacerowej (tam jest tysiące fotek ze spacerów) [URL]http://www.dogomania.pl/forum/f80/schroniskowe-psiaki-na-spacerach-serdecznie-zapraszamy-19585/[/URL] . Porpostu wątek mi traci przejrzystość, a jak w temacie dotyczy on myśliwego i tego co można zrobić w takiej sytuacji w jakies psiaki z Zabrza się znalazły. Ja jestem chora, mam gorączke, ledwo widze na oczy, a do tego jak mówię dłużej niż pół minuty to się duszę, więc chwilowo moje czynności związane z myśliwym zostały przerwane, chyba, że jutro jeszcze kogoś w to zaangażuję...
Poraz ostatni odpowiadam tu na temat ilości psiaków na spacerach. Myslę, że cięzko jest to pojąc kiedy się tego nie widzi, nie czuję i nie ma się z tym nic wspólnego, ale może chociaż trochę Wam to objaśnię. W schronisku pierwszy raz pojawiłam się jeszcze przed latem 2001 roku, potem byłam tam pare razy, ale regularnie zaczełam jeździć we wrzesniu 2001 roku. Wedy było tam wiele wolontariuszy w tym osoby, które w schronisku były wolontariuszami od kilku lat. Ja oczywiście na spacery chodziłam z kilkoma osobami - zabieraliśmy cały boks, ale każdy miał psiaki na smyczy, a starsi wolontariusze zabierali psiaki luzem na spacery w spory grupach.... Wtedy zarzekałam sobie, ze jak tak może być, że to nie możliwe. Jednak mineło trochę czasu kiedy zaczeliśmy psiaki puszczać i kiedy reszta znajomych olała schronisku i zostałam z tym sama, a psiaki nadal na spacery chciały chodzić, a każdy kto ma coś wspólnego ze schroniskiem wie, że to spory problem wyprowadzac psy pojedyńczo z jednego boksu. Potem zaprzyjaźniłam się z Madzią, która była w podobniej sytuacji jak ja (tez znajomi sobie odpuścili). Najpierw wychodziłysmy z jednym boksem, a potem im więcej było w schronisku psów, tym składy boksów się zmieniały, a psiaki najbardziej ze soba zaprzyjaźnione często były rozdzielane - jedyną możliwością kolejnych wspólnych zabaw był dla nich spacer. Psiaki, które jeszcze się nie znały zapoznawałyśmy ze sobą, jesli wszystko było OK. to szliśmy na wspólny spacer... i własnie wtedy zdałysmy sobie sprawę, że taki spacer psiakom sprawia ogromną frajdę. Coś zmieniało się w ich smutnym schroniskowym zyciu, nie dosyć, że kontakt z ludźmi, szalony spacerek :razz: to jeszcze nowe psie znajomości, które często okazywały się przyjaźnami na całe życie.... Dzięki własnie tym spacerą, również w schronisku pojawiło się mniej pogryzień (czy zagryzień), obserwowałysmy psiaki na spacerach, widziałysmy, które z którymi dobrze się dogadują (zapoznawanie na spacerze jak każdy wie, jest o wiele lepsze niż w boksie) i mogłyśmy pomóc kierownicze w dobieraniu psiaków podczas tzw. "przekładania". Wiadomo też, że wybiegany pies jest spokojnieszy i nie głupieje w boksie. W schronisku mamy dwukrotne przepełnienie, a pomimo to zagryzienia się nie zdarzają - nie pamiętam kiedy ostatnie miało miejsce. Dzisiaj jestem pracownikiem schroniska, nadal sugeruję się podas ukladania psiaków w boksach własnie tymi spacerami.
Co do panowania nad psami... Wiem, że to się wydaje nie realne mi też się tak wydawało. Jednak nieraz mijamy na spacerach ludzi ze swoimi pupilami, mijamy bardzo często tzw. "węglarzy", jak i dzieciaki z pobliskiego osiedla - tam nas wszyscy znają, bo te własnie spacery już w pewnym sensie wrosły się w krajobraz tej okolicy. Zimą to tam jest cisza i spokój, zresztą my znamy tam każde miejsce jak własną kieszen, wiemy jakiego dnia gdzie najlepiej iść, wiemy, że w weekendy i Święta torami nie przejedzie ani jedene pociąg, a w normalne dni tory omijamy, a zresztą pociągi już słychac z daleka na tych starych torach ;)
Co robi "nasz" spanikowany pies? Ucieka prosto do schroniska, a jesli za psa by nie była pewna, to idzie na smyczy, te psy wracając ze spaceru ustawiają się pod schroniskową furtką. Niestety nieraz gdzieś w oddali wybuchnie petarda, a niektóre psiaki się boją. Ja je znam dłużej niż jedena osoba swojego własnego psa, większośc psiaków, z ktorymi wychodze w schronisku jest po kilka długich lat.. One boją się, że znów stracą człowieka, któremu zaufały, bo juz raz straciły.
Wiem, że dla większości z Was to nic nie znaczy, takie osoby zapraszam do schroniska na spacer ;)
[B]...i tym chciałabym skończyć temat ilości psiaków na spacerze w tym wątku, bardzo Was o to prosze.[/B]

Link to comment
Share on other sites

Mysia, bo to jest tak. Teoretycznie powinno byc tak i tak. Ale często praktyka mija się z teorią o 180 stopni. Wiadomo, że może zdarzyc się to co przewidują teoretycy, ale wiedząc co może się wydarzyc nie wstawałabym z łóżka co ranek (a i zostając w nim nie byłabym pewna czy przeżyję). Czy terenach spacerowych, czy w boksie co ma byc to będzie. A "myśliwy". Ja bym go detalicznie sprawdziła w Kole, bo mi to wygląda na prywatną wendettę i jakieś dziwne leczenie kompleksów. Mam nadzieję, że łowczy w tym kole jest normalny i dojdziecie do porozumienia ;) Z noich osobistych doświadczeń wynika, że zawsze można się dogadac. Powodzenia.

Link to comment
Share on other sites

Ja tylko podziwiam Cię Mysiu...bo ty radzisz sobie z 12/13 psiakami,a ja nie umiałam poradzić sobie z moimi dwoma:roll: Bo jak ich puszczę razem na łące...to taranem lecą przed siebie.xd Oczywiście wracają na odwołanie...ale nie chcą się zapiąć na smyczkę.:P Jednak wiem...jak jest kiedy wystrzeli petarda,bądź wyleci dziecko/inny pies.Abra wraca natychmiast podemnie...Oskar podkula ogon i czeka aż pod niego podbiegne.To jest kwestia wychowania...jeśli psy się ciebie słuchają i umiesz nad nimi panować to ja nie widzę powodu do tej dyskusji.

A co do myśliwego...to ;/ masakra...Musicie jak najszybciej sprawdzić go w kole.Mam wujka myśliwego...i wiem że nie może użyć broni poza wyznaczonym terenem.Kiedyś sarny wbiegły na jego teren,jego pies(wyżeł-tresowany do polowań) zaczął szczekać...sarny się przestraszyły i wbiegły poza granice jego terenu.Nie mógł już strzelić.Sam mi to opowiadał.Wy też powinnyście się dowiedzieć na jakim terenie on może polować...i poproście o pokazanie pozwolenia na polowanie.

Link to comment
Share on other sites

Nie jestem myśliwym, ale gdybym była i gdybym zobaczyła watahę luzem biegających psów to by mnie chyba szlag trafił. Wcale nie dziwię się temu facetowi, że się aż tak wkurzył, ze stracił nad soba panowanie i teraz wychodzi na psychopatę. Nie wyobrażam sobie jak można przewidzieć w 100% zachowanie takiej ilości psów i nad nimi zapanować! Także wtedy, gdy wpadną na loche z młodymi, albo stadko saren? Wyprowadzanie takiej ilości psów luzem na raz to lekkomyślność, gorsze od tego jest chyba tylko nie widzenie w tym nic złego.

Link to comment
Share on other sites

Sonia-masz psa?i jeśli mieszka w domu,to chyba sama widzisz jaką radość sprawia mu wychodzenie na spacer! Tak samo tym psiakom...one nie mają nic,oprócz tego kawałka ziemi,na którym mogą pobiegać ;/ nie mają tej miłości którą my dajemy swoim psom codziennie.Zobacz zdjęcia!wszystkie mają uśmiechy...zobacz jak idą przy człowieku,nie oddalając sie.W tym schronie jest przepełnienie...i gdyby jeden wolontariusz mógł zabierać na spacer jednego psa na 5min,bo na spacer czekało by jeszcze 20 innych...to co to by była za radość?Co za spacer?...;/ oglądałam zdjęcia...i widzę że dla psiaków to wielka frajda kiedy mogą pobiegać z innymi psiakami,kiedy mogą poczuć odrobinę wolności.Niektórzy nie mogą zapanować nad jednym psem...wiem po sobie!;/ jak ostatnio na spacerze w lesie(byłam z kumpelą i jej spanielem) no i z moją ONką...wybiegły dwa psy mieszaniec amstaffa i mniejszy kundel...odwołałam Abrę,Diana Benka nie...ale kiedy Abra poczuła że coś może się stać pociągnęła mnie ze zgórka,żeby ratować swojego psiego przyjaciela.Zawsze istnieje ryzyko.Czy jesteś z jednym psem czy z 13...

Link to comment
Share on other sites

Tylko ze tu jest ryzykowanie ich zycia lub zdrowia. Stad wielki bulwers, ze tym psom moze sie krzywda stac. Nikt nie mowi, ze schroniskowce powinny siedziec dniami i nocami w boksach, ale wiele osob sie dziwi, ze sa wyprowadzane tak nierozwaznie. Sama piszesz, ze z kolezanka nad dwoma psami nie zapanowalyscie. A co, jesli te spotkane na spacerze dwa psy przeniesc na to pole, by wpadly miedzy te schroniskowe, ktorys by spanikowal, albo ktorys z tych sie na niego rzucil, ktorys by podbiegl pomoc, i jeszcze jeden, i jeszcze... wielka, gryzaca sie sfora psow. Rozumiesz, o co chodzi?
W kazdym razie - autorka topicu prosila o niezasmiecanie watku swoimi opiniami na ten temat, wiec uszanujmy to.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='shin']Tylko ze tu jest ryzykowanie ich zycia lub zdrowia. Stad wielki bulwers, ze tym psom moze sie krzywda stac. Nikt nie mowi, ze schroniskowce powinny siedziec dniami i nocami w boksach, ale wiele osob sie dziwi, ze sa wyprowadzane tak nierozwaznie. Sama piszesz, ze z kolezanka nad dwoma psami nie zapanowalyscie. A co, jesli te spotkane na spacerze dwa psy przeniesc na to pole, by wpadly miedzy te schroniskowe, ktorys by spanikowal, albo ktorys z tych sie na niego rzucil, ktorys by podbiegl pomoc, i jeszcze jeden, i jeszcze... wielka, gryzaca sie sfora psow. Rozumiesz, o co chodzi?
W kazdym razie - autorka topicu prosila o niezasmiecanie watku swoimi opiniami na ten temat, wiec uszanujmy to.[/quote]

Tak,tylko że Mysia pisała że już nie raz natknęły się na psa/dzieci i nie było żadnego problemu.Jeśli naprawdę umie zapanować nad tym stadkiem(bo z jej odpowiedzi tak wynika) więc dlaczego wszyscy się czepiają?

Link to comment
Share on other sites

kto sie czepia?!Mysia napisała własnie ze mijamy nie raz takich ludzi ale nikt sie nie czepia!:shake:napisze tylko tyle jestesmy w stanie zapanowac nad tymi psami calkowicie..kto nie mial nigdy z czyms takim nic wspolnego nie zrozumie tego...ale problemem jest mysliwy ile WOGOLE JEST MYSLIWYM!i o ile wogole to sa TERENY ŁOWIECKIE w co watpie.i to w jaki sposob sie do nas odnosi,jak straszy bronia,jak smieje sie z tego ze zrobi z psami porzadek...nawet gdyby byl mysliwym nie ma prawa sie tak zachowywac.Wątpie ze polowania odbywaja sie codziennie:angryy:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...