Jump to content
Dogomania

kliker


KasiaR

Recommended Posts

  • Replies 2.3k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='Likaa']Dziewczyny juz jest lepiej !:multi:
Zaczelam z nim sesje jak mial chec sie pobawic, zaczal mnie zaczepiac, warczec, przynosci rozne swoje gadżety :razz: Przeczytałam wczesniej te 101 zabaw z pudłem, wzielam pudlo kilka smaczkow no i pies od razu wiedzial o co chodzi zaczal gryzc pudlo i wchodzic do niego :loveu: Doslownie kilka klikniec i skonczylam. Nie byl co prawda niewiadomo jak podjarany, ale przynajmniej bral smaczki i nieco sie dziwną zabawą zainteresowal :multi: Zastanawiam się jeszcze czy nie lepiej będzie, jak po sesji zaczne się z nim bawic przez chwile? hmm ? Taka dodatkowa nagroda ?
No a jutro mu kupie worek serduszek i zapieke tak jak mowila wladczyni ;)
Moze na to sie nakreci ;)

No w kazdym jest lepiej, duzoo lepiej !:loveu: Dzięki dziewczyny :loveu:[/QUOTE]


no widzisz super :multi: cieszymy sie ze sie jednak udalo :razz:

Jasne ze daj mu super jakas nagrode po skonczonej sesji, jesli lubi zabawe to niech bedzie zabawa :multi:

Link to comment
Share on other sites

Zgadzam się, zabawka jako jackpot jest fajna ale u nas tylko po smakolu - mój pies za bardzo się przyzwyczaił do tego, że klik=smakołyk a nie klik=nagroda w ogóle. :roll:

Brawo Lika :loveu: Trzymamy kciuki za Tafficzka :loveu:

Link to comment
Share on other sites

Dzisiaj spróbowałam zrobić sesję klikerową na zabawkę.
Najpierw wzięłam piłkę - po kliku mój pies totalnie olał piłkę i patrzył - ej... a gdzie żarcieee cooo ? :cool1: Ja się tak nie bawię.
Stwierdziłam, że to nie to i nie będę psuła psu wrażliwości na klik.
Wzięłam sznurek... Trochę się poprzeciągaliśmy i pozabijaliśmy sznurek. Wzięłam kliker i zrobiłam sesję z wchodzenia tyłami na ścianę - efekt - po kliku mój pies rzucał się na sznurek jak szalony z dzikim warkotem i mordem w oczach! i wcale go nie martwił brak smakoli :loveu: To chyba dowodzi jednemu - piłki i aportowanie nie są dla mojego psa tak atrakcyjne - on woli ZABIJAĆ :evilbat:
Znaczy się, zawsze wiedziałam, że on nie ma dużego instynktu przynoszenia piłki - biega za nią itd ale jak już piłka nie jest w locie to nie jest super - nawet do zabicia czy poprzeciągania się z pańcią nie jest fajna, więc zostawiamy ją w cholerę i czekamy aż pańcia podniesie sama, wtedy piłka znowu robi się fajna. To głupie z jego strony bo inne rzeczy przynosi.
Ale jestem totalnie mile zaskoczona, był taaaak napalony na ten sznur, zupełnie zapomniał, że klik = smakołyk :loveu:

Może jak jakimś cudem nauczę psa, że piłkę się przynosi a nie olewa jak jest w bezruchu to poklikamy też na nią.

Link to comment
Share on other sites

Władczyni - on ogólnie za piłkami nie przepada, woli sznury, ręczniki itd ;)
Piłka jest fajna do momentu kiedy upadnie na ziemię :evil_lol: Jak ma sznurek - trochę lepiej bo można się poprzeciągać, ale np gappayem się nie chce przeciągać, bo za twardy, gappaya bierze w zęby i memła. A z kolei w za miękkich piłeczkach robi dziury za szybko..
Rozważam kupno piłeczki sznurkowej ;)

A co do tematu klikera, wrzuciłam nareszcie na YT nasz filmik z obrotami (które Bziku umie już od daaaawna) i kręceniem zadkiem (też już od dość dawna umie).
Tak tak wiem, taki dość prowizoryczny i chaotyczny ale jest:evil_lol:

o tu: [url]http://pl.youtube.com/watch?v=sCxNy3-X-fQ[/url]

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

Chyba nakręciłam psa niechcący na zabawkę :cool3:Świrowałam z nią przez 5 tygodni, po czym mi zginęła. Znalzałam ją po kolejnych kilku tygodniach, a mojemu spu chyba się to nakręcenie przez długi okres czasu skumulowało :evil_lol:, bo to, co ona z nia robi przechodzi moje pojęcie ;)

No i dzisiaj nam przyszedł kliker :p . Zaczynamy przygodę :multi: Klikacie prawą czy lewą ręką? :razz:

Idę po pudło. Ile ma trwać sesja? minutkę?

Link to comment
Share on other sites

Krótko, minutę - dwie. Ale to też zależy od psa.
Ja wczoraj zrobiłam pudło po jakichś 2 miesiącach przerwy. A przez ten czas dużo ćwiczyliśmy świadomość zadu, wchodzenie tyłami na wszystko. I co mój mądry pies wymyślił ? Chciał wskoczyć na pudło tyłami ale nie wiedział, że pudło nie ma pokrywki :splat:
i dostał lekkiej paniki jak mu stópki wpadły do środka... I próbował się wydostać w histerii. A potem jedyne co wymyślił to przesuwanie pudła nosem po całym pokoju.

Kori a jaką macie tę zabawkę ? :cool3:

Link to comment
Share on other sites

długość zależy od psa jeżeli jest super i oferuje następne i następne zachowania to ciągniesz ją do maksymalnego nakręcenia i koniec,nagroda i hasło na zakończenie sesji.

Ja klikam przeważnie prawą ręką.

ja miałam kopanie w pudle, wywracanie pudła nosem/łapa, włażenie do, jeżdżenie w pudle - przednie łapy w pudełku tylnie się odpychają itd:cool3: pudło fajna sprawa, muszę je wyciągnąć.

zrobiłam aportowanie skarpetek, normalnie zrobie z niej psa asystującego:diabloti:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='WŁADCZYNI']
ja miałam kopanie w pudle, wywracanie pudła nosem/łapa, włażenie do, jeżdżenie w pudle - przednie łapy w pudełku tylnie się odpychają itd:cool3: pudło fajna sprawa, muszę je wyciągnąć.
[/quote]

A mój jeszcze sam się nie odważył wejść do pudła. Pewnie dlatego, że odkąd zaczęliśmy klikać (od wrzesnia 07) , w pudło bawiliśmy się tylko ze 4 razy...

Link to comment
Share on other sites

Sznurek bawełniany :oops: Tak jakoś wyszło :roll: :lol: Ale to co ona z nim robi :razz:

Pudła nie wyciągnęłam w końcu. Ćwiczyliśmy skupienie na mnie. Nie wiedziałam, ze tak szybko pójdzie :-o, może coś źle zrobiłam?

k/s, k/s, k/s i później za każde spojrzenie k/s, takich powtórek po południu zrobiłam chyba z 6. Przy ostatniej miała tak wielkie oczy, jak sie we mnie wgapiała, tak intensywnie. Wiedziała, za co będzie k/s. Ignorowała brata z piłka i tatę, którego nie widziała 2 dni. Moi sceptyczni rodzice zrobili wielkie oczy i wycofali sie do domu ;) Czy to już mamy podstawy?

jestem przerażona, mój pies mnie wyprzedza :-o

Link to comment
Share on other sites

kształtowanie to jedna z metod uczenia:) klikasz każdy 'kroczek' na drodze do zachowania np. podjęcia skarpetki z ziemi - spojrzenie k/s, podejście k/s, dotknięcie k/s, złapanie w zęby k/s trzymanie k/s, kroczek ze skarpetką w pysku k/s aż pies dojdzie i odda wtedy jackpot;) ilość k/s i sesji zależna od psa. Ja wolę robić takie rzeczy w oparciu o znane komendy np. weź (ma coś wziąć do pyska) + nazwa przedmiotu.

więcej tu [URL="http://www.dogs.gd.pl/kliker/teoria/sposoby_uczenia.html"]http://www.dogs.gd.pl/kliker/teoria/sposoby_uczenia.html[/URL]

Link to comment
Share on other sites

No tak, rozumiem to. Tylko bardziej chodzi mi o to czy podczas tego kształtowania mamy np. DOKŁADNIE nauczyć psa żeby np. podawał nam telefon? Albo tak jak piszesz: skarpetkę? I ciągle powtarzamy te sesje ze skarpetką a potem dodajemy komendę?

Czy po prostu to są takie "ćwiczonka" żeby pies myślał? I jak przejdzie te kilka kroków ze skarpetką, to zabieramy się za coś innego: przenoszenie telefonu, etc.etc. (nie dodajemy komendy, pozwalamy by pies zapomniał o noszeniu tej skarpetki).

Rozumiesz? :p

Link to comment
Share on other sites

[COLOR=royalblue][I][B]Patkant[/B], możesz sobie obejrzeć filmiki z kszałtowaniem na yt;) wejdz [/I][/COLOR][URL="http://www.youtube.pl"][COLOR=royalblue][I]www.youtube.pl[/I][/COLOR][/URL][COLOR=royalblue][I] i wpisz nazwę użytkownika - Jacol123 tam jest filmik chyba właśnie pod tytułem "kształtowanie"-pies wchodzi na krzesło.[/I][/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

A ja mam pytanie całkiem z innej beczki.

Czy jednego dnia na każdej sesji muszę uczyć psa tego samego czy mogę na przykład w trakcie jednej uczyć dostawiania do nogi a w trakcie następnej parę godzin później innej na przykład obrotu??

Link to comment
Share on other sites

1 sesja 1 zachowanie :) więc w następnej możesz mieć inne.

Jeśli chodzi o kształtowanie - jeżeli robisz ze skarpetką to robisz skarpetkę, ćwiczysz ze skarpetką i zmierzasz do celu przynoszenia skarpetki. Jeśli chcesz telefon to robisz to z telefonem itd
A możesz zrobić uniwersalną komendę 'weź' i tu albo nazwa przedmiotu do tego, albo wskazanie co chcemy żeby pies wziął. :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='WŁADCZYNI']Jeśli może kurczaka to kup wór serduszek pokrój w plasterki i wysusz w piekarniku - mało zapychające a smakowite.:)
[/quote]

Kupiłam. Wsadziłam do piekarnika, ustawiłam na 100 stopni i kurcze po godzinie nadal są miękkie - choć pokroiłam serduszka na kawałki.

WŁADCZYNI czy Ty robiłaś z tymi serduszkami? W jakiej temperaturze i jak długo czasu się suszyły?

Link to comment
Share on other sites

Ja nie muszę takich zabiegów jak serduszka suszone stosować, od jakiegoś czasu mój pies może pracować nawet na suchą karmę :crazyeye:
co mnie bardzo dziwi bo kiedyś (jak zaczynałam się za niego brać po 3 latach nic-nie-robienia) musiałam mu gotować mięsko , wyszukiwać super śmierdzące smakołyki itd. Teraz to on na każdy smakol poleci. :lol: Na specjalne okazje (np trening agility) dostaje parówkę.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...