nathaniel Posted November 10, 2007 Share Posted November 10, 2007 [quote name='Marta i Wika']Nathaniel, chodzi o ciągnięcie? Rambo jest mały. Może szelki ze smyczą zaczepioną z przodu? Właściwie dlaczego on ciągnie? Do zapachów? Czy ogólnie jest nakręcony?[/quote] Ciągnie, tylko jak widzi psa. Niby jest mały, niby siły nie ma, ale jak wychodzi z nim moja mama to jest kiepsko. Chce go w pewnym stopniu ograniczyć - mam coś na pysku = nie rzucam się na psy. A przyzwyczajenie do haltera, pomogło by też by odwrażliwianiu na kaganiec. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
cuciola Posted November 10, 2007 Share Posted November 10, 2007 ja bym probowala odwracac uwage jak zbliza sie pies i skupiac ja na tobie :) masz stac sie bardziej atrakcyjna dla niego niz inne psy ktore przechodza. Ja ostatnio wymyslilam sobie patent..sciagam rekawiczke z reki (mam ze skory) i zaczynam mu wywijac nia przed pyskiem az sie zainteresuje i niesie potem w pysku) i tak to olewa inne psy ktore sobie obok przechodza :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
nathaniel Posted November 10, 2007 Share Posted November 10, 2007 Cuci... ale ja to wiem..., ale nie tylko ja z psem wychodzę. Bo nie wyrobię się po prostu. Jeśli jestem od 7 do 15 w szkole to siłą rzeczy ktoś z psem musi wyjść. Czasem człowiek nie ma siły, nawet jak jestem chora/podziębiona [tj. jeśli na tyle dobrze się czuję ] to z psem wychodzę, bo to mój obowiązek. A czasem całoroczny trud idzie na marne, przez jakiegoś debila , który swojego psa nie potrafi upilnować i... wtedy tylko siąść i ryczeć. A i to nie jest takie zwykłe ciągnięcie... gdyby było to to byłby pikuś. Warczenie, kłapanie zębami, wrzask, wyskoki do psa. Nie do wszystkich, ale jednak.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
WŁADCZYNI Posted November 10, 2007 Share Posted November 10, 2007 Kaganiec - ja pakowałam żarcie do kagańca i w każdej chwili pies jak kończył mógł wyjąć pysk,później podawałam żarcie przez "kratki", wydłużałam moment kiedy kaganiec był na pysku, później zakładałam i wpychałam długie smakołyki które pies jadł w kagańcu, póxniej ograniczałam nagradzanie itd nigdy nie nagradzałam zdejmowania kagańc, tylko pracę "w nim". Jeśli chodzi o strach przed klikerem zmieniłabym na cichszy - eukanuba ma cichutki, albo własnie i-click (ja się zakochałam w nim). :loveu: Teraz robie pudło,target łapami, cib/cab,obroty na czterech i chodzenie do tyłu - plan minimum na następne pare dni:cool3: Tylko ze im wiecej z psem pracuje tym mam bardziej nakręconego psa a nie zmęczonego :mad: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
cuciola Posted November 10, 2007 Share Posted November 10, 2007 [B]nathaniel[/B] wiem ze ciezko jest przekonac niektorych do "naszych metod" ile razy mi sie stalo ze mi ktos "zwalil" doslownie mowiac komende albo zachowanie ktore w kupe czasu ksztaltowalam.. no nic.. taki zywot jak sie nie mieszka samemu z psem ja juz dawno doszlam do wniosku ze trzeba by bylo mieszkac tylko ty i pies (ewentualnie jeszcze TZ bo on reformowalny) zeby miec psa idealnego prawie :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
nathaniel Posted November 10, 2007 Share Posted November 10, 2007 Cuci , dokładnie... bez rodziców! - rozpieszczają kundliska jak się da. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
cuciola Posted November 10, 2007 Share Posted November 10, 2007 a potem mowia ze to MY mamy psa rozpieszczonego! i tak dobrze ze juz sie udalo przekonac ich do niekarmienia przy stole bo z labem byloby ciezko! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
WŁADCZYNI Posted November 10, 2007 Share Posted November 10, 2007 Cuciola skąd ja to znam tak piesek jest nasz titi a jak robi coś nie tak to jest tylko i wyłącznie mój:angryy: Ma ktoś pomysł jak oduczyć podjadania kup? Bo żwaczyki jak na razie nie działają - dwa razy dałam, a nie bardzo chce aby mój pies śpiący w moim łóżku, na mojej poduszce, dający mi buzi jadł kupy:placz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Filemon. Posted November 11, 2007 Share Posted November 11, 2007 odnosnie kup to kiedys slyszalem ze czasami jedza z braku pewnej witaminy czy minerału... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marta i Wika Posted November 11, 2007 Share Posted November 11, 2007 [quote name='WŁADCZYNI']Ma ktoś pomysł jak oduczyć podjadania kup? Bo żwaczyki jak na razie nie działają - dwa razy dałam, a nie bardzo chce aby mój pies śpiący w moim łóżku, na mojej poduszce, dający mi buzi jadł kupy:placz:[/quote] Był już taki temat w kilku miejscach... A często zjada? Umie "nie rusz"? Poszukuje aktywnie na spacerach czy tylko "jak się trafi"? ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
cuciola Posted November 11, 2007 Share Posted November 11, 2007 a zwacze jakie dajesz? moze pomoglyby tabletki Rumen Tabs? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bzikowa Posted November 11, 2007 Share Posted November 11, 2007 Wracając do klikera :lol: My właśnie się naumieliśmy cofania :razz: Ale narazie wychodzi b.dobrze tylko w warunkach domowych, w rozproszeniu robi dwa kroczki i olewa sprawę. Chcielibyśmy też zrobić dostawianie zadkiem do nogi ale zupełnie nie wiemy jak się zabrać... Oprócz tego dzięki klikerowi wreszcie udało nam się super aportowanie ! Tez jeszcze nie dopracowane w terenie bo owszem zabawka go kręci ale często przynosi i kładzie 2 metry ode mnie i zaczyna drzeć japkę :mad:A w domku ślicznie do rąk albo pod nogi :loveu: Ale i tak jestem dumna bo mój terier to cięzki okaz szkoleniowy - nie z powodu tępoty lecz uporu. Jak sobie coś ubzdura to huuu, ile ja go muszę przekonywać :cool1: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ewelina22 Posted November 12, 2007 Share Posted November 12, 2007 Dostawianie zadkiem do nogi robimy tak: Pies stoi mordka do nas, my trzymamy smakolyki, pies sie wkurza, zaczyna lapami przebierac k/s Potem klikamy tylko tupanie tylnymi lapami, pies zaczyna chodzic dupcia na boki k/s Nastepny etap to klikanie tylko chodzenia w lewo (gdy chcemy dostawianie do lewej nogi) I tak klikamy az sie zacznie dostawiac calkiem:) Dla mniej wytrwalych w ksztaltowaniu polecam naprowadzanie ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marta i Wika Posted November 12, 2007 Share Posted November 12, 2007 Ja uczyłam naprowadzając "na gruszkę" ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ewelina22 Posted November 12, 2007 Share Posted November 12, 2007 Na jaka gruszke? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Zarazah Posted November 12, 2007 Share Posted November 12, 2007 [quote name='Ewelina22']Na jaka gruszke?[/quote] Na gruszkę klapsa, oczywiście ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tośka_m Posted November 12, 2007 Share Posted November 12, 2007 [quote name='Zarazah']Na gruszkę klapsa, oczywiście ;)[/quote] Padłam :megagrin: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marta i Wika Posted November 12, 2007 Share Posted November 12, 2007 Bierzesz gruszkę, kroisz na małe kawałeczki i naprowadzasz psa :evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Filemon. Posted November 12, 2007 Share Posted November 12, 2007 [quote name='Bzikowa'] Oprócz tego dzięki klikerowi wreszcie udało nam się super aportowanie ! [/quote] jak zaczynałas z aportowaniem ;> i jak to cwiczysz? :eviltong: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bzikowa Posted November 12, 2007 Share Posted November 12, 2007 Zaczynałam bez klikera (klikam dopiero od paru miesięcy...) i powiem Ci, ze nigdy specjalnie go tego nie uczyłam, jakoś tak samo wyszło, że jak rzucałam mu zabawkę i jak ją złapał to uciekałam i krzyczałam 'przynies', przy okazji ciesząc się jak głupia. Jednak często nie donosił zabawki do mnie, nawet jak miałam smakole to upuszczał w pół drogi i olewał sprawę. Zdarzało sie, ze zrobil dobrze ale nigdy jakoś nie przykuwałam specjalnej uwagi do tej komendy. Jak zaczynałam z klikerem to wiadomo, na poczatku tez upuszczał i nie przynosil zawsze, ale jak tylko przyniósl to k/s -duuuzo smakołyków, przeciąganie zabawką i w ogóle pełen fun. Jakoś dzię I teraz mogę wskazać mu dowolną rzecz (którą jest w stanie podniesć, jak nie jest to probuje i sie irytuje ze mu nie wychodzi, dzięki temu mam zjedzony zeszyt i kilka innych rzeczy o zlych wymiarach ktore chciałam zeby przyniosł), powiedziec 'przynieś' i przyniesie. Owszem, zdarzają się wyłamania ale bardzo rzadko. A jak aportem jest zabaweczka to juz w ogole super :) Gruszka klapsa - :roflt: A tak serio to nie wiem o co chodziło :eviltong: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marta i Wika Posted November 12, 2007 Share Posted November 12, 2007 [quote name='Bzikowa']A tak serio to nie wiem o co chodziło :eviltong:[/quote] Chodzi o naprowadzanie psa palcem prowadzonym jakby w kształt gruszki. Najpierw gruszka jest duża, potem skracamy ją. Opis jest na stronie klikerowej. Fajnie widać np. na tym filmiku z Rudie, to są właśnie początki: [URL]http://www.youtube.com/watch?v=xnRaBGpNWHY[/URL] Gdzieś był jeszcze filmik Barbary Waldoch, ale nie mogę znaleźć. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Filemon. Posted November 12, 2007 Share Posted November 12, 2007 aha ;p ja zaczełem wczesniej juz tez bez klikera. nauczyl sie wlasciwie ale nie zawsze przyniesie, albo w polowie drog zacznie sobie warowac i gryzc bo tak lubi, wiec wiesz;p. albo np przybiegnie do mnie z zabawka , patykie mczy czyms tam ale odchodzi dalej tak zebym mu nie zabral. pocwicze troche i bedzie dobrze... taka mam nadzieje. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bzikowa Posted November 12, 2007 Share Posted November 12, 2007 Marta - ja robiłam tak samo jak ta gruszka ale mi bardziej chodzi o takie coś, ze mam psa przy nodze, odsuwam się równolegle - w bok a pies zadkiem sie przysuwa a nie robi kolejną gruszkę. Chociaż wiem, ze mam westa a nie bordera więc cudów nie wymagam :) Filemon, moj robił własnie tak samo. "Przynieś" to był dla niego sygnał do zabawy, ze biegnie po zabawkę ale juz przyniesc za bardzo się nie kwapił. A dzięki jednemu małemu klik wszystko załapał :razz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
drzalka Posted January 16, 2008 Share Posted January 16, 2008 Witamy, mu z klikerem mamy do czyniena jakies 1,5tygodnia, wiec jestesmy baardzo swierzymi klikerowcami ;) Pokaze wam pare filmików z Leną w roli głownej. Poproszę o jakis komentarz, co robię zle, a co nam idzie dobrze, itp,: Tutaj nauka targetu : [url]http://video.google.com/videoplay?docid=-7413047023254328892&q=Lena+target&total=11&start=0&num=10&so=0&type=search&plindex=0[/url] Lena często była warzona na zwyklej domowej wadze. Byla stawiana na niej "na siłę", więc po pewnym czasie, zle się jej ona kojarzyła, gdy pierwsyz raz przynislam do pokoju wage, Lena odrazu odskoczyła na łóżko..... ale po kilku "namowach", klikaniu, i nagradzaniu Lena przemogłą się, i zaczeła dotykac wage łapkami, teraz idzie już z górki.. o to nasze etapy nauki. 1 Sesja - Lena oswaja się z wagą, dotyka ją łapką, prawie stoi na niej dwoma łapami: [url]http://pl.youtube.com/watch?v=lAVX9ZQauvU[/url] 2 Sesja - Lena coraz częściej stoi dwiema łąpami na wadze... [url]http://video.google.com/videoplay?docid=-4891522390129171370&q=Lena+pocz%C4%85tki&total=4&start=0&num=10&so=0&type=search&plindex=1[/url] 3 Sesja - ucze Lene dotykania wagi tylnymi łapami, udalo jej się nawet raz usiąść jednym "pułdupkiem" :D na wadze . [url]http://video.google.com/videoplay?docid=-8505500667590509818[/url] Narazie jesteśmy na takim etapie, ale mysle ze jak na początkujących radzimy sobię nieżle :P Pozdrawiam ;] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
KaRa_ Posted January 16, 2008 Share Posted January 16, 2008 Ja mojego australijczyka na klikerze nauczyłam: siad waruj zdechł pies (ociężale mu idzie) zostań target łapą target nosem ukłon podnoszenie przedmiotu kółeczko na książce obrót pozycji wystawowej Niestety tylko tyle bo pracuję i nie zawsze mam czas na codzienne szkolenie i wole wtedy na spacery z psami wykorzystać czas bo to misie lubią najbardziej;) Ale nie powiem kliker czyni cuda Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.