Jump to content
Dogomania

Husky - instynkt łowiecki.


Nukapei

Recommended Posts

Mam 3-letniego huskiego. Od szczeniaka były z nim problemy, między innymi z ucieczkami.
Zaczęłam ją szkolić i było dobrze do czasu, dopóki Maja na spacerze nie zobaczyła kota. Wtedy odezwał się jej naturalny instynkt łowiecki i tyle psa widziałam... :shake:
Na swoim koncie ma już kilka zagryzionych kur, dziesiątki ucieczek, rozwaloną bramkę od ogrodu i kuropatwę.
Nie ma nocy, żebym nie bała się, że pies wysmyknie się z obroży, a potrafi nawet z takiej idealnie dopasowanej.
Problem na pewno nie jest w tym, że husky nie jest porządnie wybiegany, bo Maja jest wpuszczana do ogrodu na 2-3 godz. dziennie, wieczorem zabieram ją na 1-2 godz. spacer, dodatkowo codziennie godzina zabawy.

Proszę o pomoc.

Link to comment
Share on other sites

...instynkt mysliwski jest standardem w charakterze tej rasy :roll: zawsze gdy husky zobaczy kota to staje sie gluchy na wołania... trzeba z tym życ... ja swojego Argisa boje sie puszczac luzem ale linka 10m i mysle ze jest ze mna szczesliwy, bo ma duzy ogod do dyspozycji a kojec caly czas jest otwarty (w sumie to nie wiem jaki byl sens budowania go :roll: no ale czasem sie przydaje) ...do tego codziennie dlugi spacer po okolicy, dajemy rade ;) zakupilam szelki, niedlugo uzbieram na linke i pas i bedziemy biegac tobie rowniez to polecam (zmeczony husky to szczesliwy husky) no i wtedy pewnie zapomni o ucieczkach :evil_lol: pozdrawiamy :p

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ARGIS']...instynkt mysliwski jest standardem w charakterze tej rasy :roll: zawsze gdy husky zobaczy kota to staje sie gluchy na wołania... trzeba z tym życ... [/QUOTE]

wiem i próbuję z tym żyć, ale różnie bywa... ostatnia pogoń za kotem skończyła się tak, że właściciele kota grozili mi policją, chociaż zwierzakowi nic się nie stało [no może uraz na psychice i parukilometrowy bieg :evil_lol:].
w każdym razie dzięki za pomoc, a w pas i linkę do canicrossu już zainwestowałam, czekam tylko aż przyślą :cool3:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ARGIS']hehe biedny kotek ;) moj kocio tez zycia nie ma przez Argisa ale olewa go... To super ze kupilas pas, a skad jestes? ..a polecam jeszcze przywiazanie galezi do szelek... :p[/QUOTE]

gdzieś na połud.-zach. krańcu polski. ;)
zadupie okropne, ale chociaż ma fajne tereny do uprawiania sportów z psem :razz:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Nukapei']wiem i próbuję z tym żyć, ale różnie bywa... ostatnia pogoń za kotem skończyła się tak, że właściciele kota grozili mi policją, chociaż zwierzakowi nic się nie stało [no może uraz na psychice i parukilometrowy bieg :evil_lol:].
w każdym razie dzięki za pomoc, a w pas i linkę do canicrossu już zainwestowałam, czekam tylko aż przyślą :cool3:[/QUOTE]

bawi Cię to że Twój pies poluje na inne zwierzęta?
Właścicielom kota się nie dziwię.

Nie umiesz upilnować psa to nie zostawiaj bez kontroli, pies nie ma prawa zagryzać dzikich zwierząt, cudzych zwierząt ani ich gonić!
Chciałabyś żeby do Ciebie na podwórko coś wpadło i pogryzło Twojego psa? Albo pogoniło Ci kota? Może czas spojrzeć trochę dalej niż na czubek własnego nosa?:roll:

Link to comment
Share on other sites

I Argis i Nukapei, skad w Was tyle "milosci" do zwierzatek? Moralnosc Kalego, "a niech sobie moj pieseczek pobiega goniac cos"? Zero empatii i odpowiedzialnosci, glownie za swoje zwierze.
Skoro wiedzieliscie (-dzialyscie?) jaka jest specyfika rasy, to teraz szeleczki, linka i bieganie/rowerek po kilka km, po rozladowaniu fizycznym szkolenie. Jesli pieseczki dorosly, to moga pociagac opone/rower/sanki.
Argis, co to za pomysl z galezia?
Nukapei, zdaj sobie sprawe, ze pieseczka moga Ci upolowac lesnicy (bo klusuje , wloczy sie bez opieki), skopac wlasciciele innych psow, pogryzc inne zwierzeta, moze wpasc w sidla.
Na miejscu wlascicieli kotecka przywleklabym policje, coby nauczyla przez finanse odpowiedzialnosci i myslenia..
Nawiasem mowiac, jakom cudem sie pieseczek wymyka noca z obrozy, albo ma tak zabezpieczony teren, ze nie wyjdzie ani gora ani podkopem, albo Ty wisisz z nim na ogrodzie..
Zreszta ogrod i zostawienie tam psa, to nie wybieganie, to kuszenie nieszczescia, w najlepszym razie przekopanie terenu..

Link to comment
Share on other sites

źle to zabrzmiało, ale mnie naprawdę nie bawi to, że mi pies gania za kotami, sama mam kota którego Maja mi terroryzuje i wiem jak to jest...
karjo2, właśnie przyszedł mi pas, linka i zaczynam z psem biegać ;)
pies nie włóczy się bez opieki, bo u mnie w domu jest tyle ludzi, że właściwie cały czas ktoś się nim opiekuje i go nadzoruje, sideł leśnicy nie zastawiają u mnie we wsi (a dlaczego, to już inna historia).

w każdym razie dzięki za to, że mi jednak otworzyłyście oczy na pewne sprawy, bo krytyka zawsze się przydaje ;)

Link to comment
Share on other sites

Bo cholernie ciezko sie czyta alarmowe posty, ze pies postrzelony, zaginiony, od forumowych znajomych.
Sidel tez nie zastawiaj lesnicy, raczej ci, ktorym na zwierzetach kompletnie nie zalezy.
A zaprzegowce szczegolnie mi leza ;).
No to powodzenia i udanych biegow!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Nukapei'] sideł leśnicy nie zastawiają u mnie we wsi
[/QUOTE]Sidła zastawiaja kłusownicy i wcale nie musza tego robic w poblizu zeby Twój pies był w niebezpieczenstwie. Dla haszczaka na gigancie kilkanascie/kilkadziesiat km to nie problem.
Własnie natrafiłam na dwa watki psów z sideł. Jeden błąkał sie z łapa niemal odcieta przez drut, drugi ma drut wrosniety i uszkodzone kości w łapie...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='puli']Sidła zastawiaja kłusownicy i wcale nie musza tego robic w poblizu zeby Twój pies był w niebezpieczenstwie. Dla haszczaka na gigancie kilkanascie/kilkadziesiat km to nie problem.
Własnie natrafiłam na dwa watki psów z sideł. Jeden błąkał sie z łapa niemal odcieta przez drut, drugi ma drut wrosniety i uszkodzone kości w łapie...[/QUOTE]

ja dwa miesiące temu z psem na spacerze (okolice Krakowa, byłam w odwiedzinach u rodziny) znalazłam wycieńczonego kota w sidłach, zwierzak pewnie siedział tam ponad tydzień. zabrałam go do weta, wyzdrowiał i przygarnęłam go do siebie. chociaż jeden happy-end ...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Nukapei']ja dwa miesiące temu z psem na spacerze (okolice Krakowa, byłam w odwiedzinach u rodziny) znalazłam wycieńczonego kota w sidłach, zwierzak pewnie siedział tam ponad tydzień. zabrałam go do weta, wyzdrowiał i przygarnęłam go do siebie. [B]chociaż jeden happy-end[/B] ...[/QUOTE]
Miało kocisko szczęscie :lol:

Ale zdarza sie i tak......:-(
[url]http://www.dogomania.pl/forum/f1070/zabil-psa-huskiego-widlami-128414/#post11538568[/url]

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]Argis, co to za pomysl z galezia?
[/QUOTE]

co do tej gałęzi to poleciła mi pewna włascicielka suczki husky... w zastepstwie za opone np :roll: co w tym złego?

...a co do kotów... ja sie nad nimi nie znęcam szczując ich moim psem... sama mam kotka, Argis go akceptuje ale czasem zdaza sie mu pogonic za nim... przeciez nie zamkne kota w klatce!
...o co chodzi z tą policją!! przeciez kazdy pies goni za kotem to chyba normalne.... i nikt z nas nie chce zle dla zwierzat... kot sobie poradzi;) ..eh nie chce się kłocic ale czasem przesadzacie z tą krytyką!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ARGIS']kazdy pies goni za kotem to chyba normalne.... [/quote]

Nie kazdy. Moje np nie gonia, a gdy sprobowaly bardzo tego pozalowaly. Kot tez ma prawo do spokojnego zycia.

[quote name='ARGIS']nikt z nas nie chce zle dla zwierzat... kot sobie poradzi;) [/quote]

Uwazasz, ze gonienie kota przez psa to zwykla zabawa? A nie zastanawialas sie ile stresu dla kota stanowi jedna taka pogon? A co, jesli kot jest chory? Albo maly kociak? Kotka w zaawansowanej ciazy? Myslisz, ze dla kota to tylko zabawa w berka? Co jesli sobie nie poradzi? Wpadnie pod samochod w czasie ucieczki? Czy Ty bys sie cieszyla, ze jakis pitt bull pogonil Twojego psa? Przeciez to husky, da rade, ucieknie.

Link to comment
Share on other sites

Galaz (z rozgalezieniami) jest twarda, latwo sie haczy, wiec moze skuteczniej zniechecic psa, zakotwiczyc w miejscu, przy szarpnieciu szkodzic.
Opona latwiej sie przesuwa, jest bardziej elastyczna.
Co do pogoni za zwierzetami, Sajo juz wytlumaczyla niestosownosc pomyslow. I podejscie do tematu, ze norma jest gonienie kotow przez psy, jest ignorancja i brakiem odpowiedzialnosci za wlasne zwierze ( o elementarnym wspolczuciu nawet nie wspominam).

Link to comment
Share on other sites

Rozwiązanie problemu sprowadza się do dwóch rzeczy.

Po pierwsze - zabezpieczenie psa. Na spacery wychodź z psem tylko na długiej lince, a jeśli pies potrafi uwolnić się z obroży, zapinaj 2 linki, jedną do szelek, drugą do obroży, ew. kup specjalną smycz z dwoma karabińczykami, którą można zamocować do jednego i drugiego jednocześnie. Podwórko - albo zabezpieczenie takie, żeby pies nie wyszedł (od dołu podmurówka głęboko w ziemi,e lub głeboko wkopana wzdłuż ogrodzenia siatka, od góry siatka nachylona pod kątem w stronę podwórka; pomocny może być specjalny pastuch ogrodowy pod niewielkim napięciem, obecnie są produkowane takowe specjalnie dla psów, nie tak silne jak dla zwierząt gospodarskich), albo pies nie przebywa w ogrodzie bez kontroli - czyli znowu linka, jeśli pies potrafi uciec nawet w Twojej obecności.

Po drugie - oduczenie psa pogoni za zwierzętami. W przypadku husky bez doświadczonego szkoleniowca zadanie prawie że niewykonalne, zwłaszcza że pies już nauczył się takich zachowań i z pewnością je polubił. Ćwicz przywołanie na lince w różnych sytuacjach, na forum jest mnóstwo informacji jak to dokładnie robić. Bez linki sobie na razie daruj. Poszukaj dobrego szkoleniowca i przygotuj się na to, że większość z nich nawet nie podejmie się tego zadania albo na wstępie zaznaczy że szanse na sukces są znikome. Praca z psem zwiększy jednak szanse na to, że zareaguje na polecenie, gdy przypadkowo wymknie się spod kontroli i zapobiegnie ucieczce. Na to że pies po szkoleniu będąc "na gigancie" ominie grzecznie kotka czy kurczaczka absolutnie bym nie liczyła, choćby był latami walony kolczatką i obrożą elektryczną. Na bezstresowe spacerki po okolicy bez smyczy z tym psem też się nie nastawiaj.

Jeszcze co do odpowiedzialności. Nie wszystkie psy gonią koty, kury, etc. Choć większość zapewne lubi i chciałaby. Zadaniem właściciela psa jest do takich zadań nie dopuszczać. Po pierwsze ze względu na kulturę i zrozumienie, po drugie ze względów prawnych, po trzecie ze względu na bezpieczeństwo swojego psa. Nie chciałabyś raczej, żeby ktoś spacerował po wsi przykładowo z tygrysem :cool3: i gdy ten zerwie się ze uwiezi i kilka km pogoni Twojego psa, usłyszeć, że przecież nic się nie stało, piesek sobie poradzi :cool1: Znam wiele psów husky i w typie, i zapewniam cie, że zabicie kota czy kury nie stanowi dla nich żadnego problemu. Nawet gdy z kotami początkowo sobie nie radzą, jeśli mają okazję bardzo szybko dopracowują technikę. Co do ogrodzenia - zwykłe ogrodzenie nie stanowi dla husky żadnego problemu; wiele z nich doskonale radzi sobie nawet z ogrodzeniem 2,5 metra, znam jednego ktoremu prawie udało się przeleźć przez takie ciągnąc za sobą budę do której był uwiązany. Takie rzeczy trzeba wiedzieć przed nabyciem psa tej rasy.
Jesli chodzi o właścicieli, którzy grozili ci policją, zapewniam, że byli wyrozumiali, bo ani policji nie wezwali, ani nie próbowali (jeszcze) poradzić sobie z psem na własną rękę. Przeczytaj wątek, do którego link zamieściła [B]puli[/B] - mieszkasz na wsi... Tak wielu ludzi rozwiązuje tam problem psa, który straszy/zabija im zwierzęta. Jesli pies nadal będzie uciekał, pewnego dnia możesz znaleźć go zadźganego, otrutego, zastrzelonego albo nie znaleźć w ogóle. Znam wiele takich historii nie tylko z forum. Mało tego, jeśli gospodarz zabije twojego psa w obronie swoich zwierząt, nie grozi mu za to absolutnie NIC, za to ty masz spore szanse znaleźć się w sądzie.

Nie napisałam tego po to, żeby ci dokuczyć, ale żeby uświadomić ci, na co narażasz swojego psa dopuszczając do jego ucieczek, czy tłumacząc jego zachowanie rasą, instynktem. Taki los właścicieli husky, że wielu z nich całe życie musi trzymać psa w mieszkaniu, zadaszonym kojcu lub na smyczy. Wybrałaś rasę taką, a nie inną, z pewnością nie najłatwiejszą, nie wiem na ile świadomie, ale to Ty odpowiadasz za zachowanie psa, niezależnie od tego czy jest to posłuszny wyszkolony owczarek, czy śliczny husky z pierwotnymi instynktami.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

... nie bede kolejny raz pisac tego samego... ale niektorzy z was sa trosze porywczy w stosunku do innych, no ale bywa.
To ja na to: hmmm super ze twoj pies nie goni kotów ale takich ewenementów jest niewielu na swiecie... a co z tymi ktore biegaja sobie luzem po wsi?? (bo to czesto spotykane zjawisko na wsi) ...jak taki pies zagryzie kota to kto za to odpowie... hmmm bezpanskie psy ganiaja koty... i wiadomo ze kot sie wtedy stresuje, no ale takie sa prawa bytu!

..a co do gałęzi to przeciez nie musi byc ona rozgaleziona!! dlaczego utrudniacie sobie zycie! wejdzcie do lasu i rozejrzyjcie sie .... jest duzo konarów nadajacych sie do tego.... trzeba sobie radzic... no ale wy we wszystkim widzicie niebezpieczenstwa, przeszkody, mordercow zwierzat, znecajacych sie nad kotami.... ludzie wyluzujcie troche !! pozdrawiam...

ps. jak chcecie mozecie dalej mnie krytykowac to mnie bardziej umacnia :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

Argis, nie mozna ponosic odpowiedzialnosci za wszystkich, za cale zlo i dobro tego swiata ;). Natomiast mozna robic cos fajnego we wlasnym zakresie, w swoim otoczeniu, chocby to, ze moj malamut (moze mu sie to nie wiem jak bardzo nie podobac) ma nie atakowac innych psow, nie ganiac za zwierzyna.
A opona jest wygodniejsza po prostu, co Ty psu przypniesz, Twoja i psa sprawa.

Link to comment
Share on other sites

wtrace sie :oops:
moze sie myle , ale wydaje mi sie ze wiele zalezy od wychowywania psa , wsrod moich czterech psów sa 2 sunie husky , mam tez 4 koty , cale towarzystwo zyje w doskonalej zgodzie , na spacerach w miejscach "łąkowych" dziewczyny lataja luzem i udalo mi sie wpoic im ze nie gania sie innych zwierzat , troche pracy mnie to kosztowało ale dziewczynom moze obcy kot przemaszerowac przed nosem i zadna sie za nim nie pusci w pogon.Owszem chec maja , ale moje spokojne "nie wolno" działa , za kazdym razem je nagradzam , chociaz wlasciwie juz nie musze bo maja takie zachowanie zakodowane , ale poniewaz to sa husky wiec wole sie tego nagradzania trzymac.
Natomiast zamiast kija podczepiam sama siebie , nie na lince tylko na zwykłych grubych smyczach , czasem nogi mi odpadaja bo dziwczyny traktuja mnie jak sanki :eviltong: i musze maszerowac na sztywnych nogach i w pozycji lekko odchylonej , ale przynajmniej one maja radoche a i mi na zdrowie wychodzi :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ARGIS']a co z tymi ktore biegaja sobie luzem po wsi?? (bo to czesto spotykane zjawisko na wsi) ...jak taki pies zagryzie kota to kto za to odpowie... hmmm bezpanskie psy ganiaja koty... [/quote]

To, ze duzo ludz kradnie, nie oznacza, ze ja tez mam krasc. Nie moge odpowiadac za innych, ale moge odpowiadac za siebie (i swoje psy).

Link to comment
Share on other sites

Argis to nie jest ok, że pies mający właściciela i będący pod czyjąś opieką gania inne zwierzęta (chyba że inne psy, bawiąc się z nimi, za zgodą obydwu właścicieli).
Moja suka ma silny instynkt pogoni, ale to nie znaczy że może polować na wszystko na co ma ochotę! Na moją jedną komendę, bez względu czy jest na smyczy czy bez niej ma się zatrzymać/położyć choćby kot na rzęsach biegał, a wiewiórka przed nią stepowała.
To samo tyczy się kaczek, gołębi, ptactwa ogólnie, gryzoni i innych napotkanych zwierząt kotów również a może zwłaszcza bo często spotykamy.
Nie ma polowania, ani mordowania bez mojej zgody.

Tak, niewiele jest psów kontrolowanych ale to nie oznacza że ludzie mający psy pod kontrolą powinni to olać i pozwolić swoim psom mordować/gonić.

To nie są prawa 'bytu' bo to nie są dzikie zwierzęta, ktoś je powołał na świat, ktoś nie dopilnował suki/psa i tak dalej. Znakowanie wszystkich psów i kontrola + gigant kary jak czyjś pies będzie bez kontroli, lub zagryzie zwierze, pokryje sukę/suka ucieknie i jakiś pies będący pod kontrolą ją pokryje, za inne występki oczywiście też.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ARGIS']
To ja na to: hmmm super ze twoj pies nie goni kotów ale takich ewenementów jest niewielu na swiecie...[/QUOTE]

Ale jaja :eviltong: same ewenementy tutaj wchodzą, bo moja suka też nie goni. I smyczy do tego nie potrzebuję, wystarczy słowo.

Niestety jeśli ktoś ma husky, zazwyczaj jedyne co powstrzymuje psa od gonienia kotów to linka/ogrodzenie, no ale taki urok tej rasy, co nie znaczy że mają sobie gonić co popadnie.

Link to comment
Share on other sites

..ej dobra nie ma co sie sprzeczac :roll: opowiem wam jeszcze jedna sytuacje... moj Argis bedąc na podwórku złapał gołebia w locie... hmm tyle szczescia ze udalo mi sie odobrac mu go... nie przezyl niestety.... no ale jak mialam wtedy psa upilnowac zeby nie polował?? ...nie w kazdej sutuacji da sie uniknac takiego zachowania...
pies ma 9 miesiecy... jedyne co zabił to gołąb i żaba...wspomne ze sasiedzi maja kury... zanim kupilam psa tej rasy... odpowiednio sie do tego przygotowałam... ogrodzenie ma 2m, od małega uczyłam i dalej ucze Argisa posłuszeństwa... choc wiadomo ze w przypadku tej rasy jest to ciezkie... Nie zawsze słucha... z tym trzeba sie pogodzic... i dodam jeszcze ze nie spuszczam go ze smyczy zeby ganial zwierzeta :roll: ma 10m linki... a zawsze gdy mijamy jakies koty to powtrzam mu ze "nie wolno"... co jeszcze moge zrobic... ?? ...poniosło mnie wczoraj troszke za co przepraszam :pi pozdrawiam oczywiscie !

Link to comment
Share on other sites

I bardzo mi się podoba Twoje postępowanie skoro tak ;) Gołąb znalazł się na Twoim terenie poniekąd; gdyby Twój pies nadweręzył psa/kota który wszedł na Twoje podwórko niedopilnowany, też trudno mieć do Ciebie pretensje.

Mi po prostu nie podoba się podejście niektórych osób, które nie wysilają się by mieć nad husky kontrolę, "bo to taka rasa", więc jak ucieknie czy postraszy/udusi komuś kurę/kotka to przecież nic się nie stało. Idąc dalej tym rozumowaniem można by powiedzieć, że jak pit zagryzie psa na spacerze, to też nic się nie stało "bo to taka rasa", no i mam alergię na takie myślenie.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...