Jump to content
Dogomania

Pitbull -biegający luzem ;( pomocy!!


kredka

Recommended Posts

  • Replies 85
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Guest Agata_B

kredka, zdajesz sobie sprawę z tego, że nawet jak zrobisz wielką aferę to oni mogą nie wypuszczać psa przez np. miesiąc, a potem znowu?

Chyba, że policja kazałaby psa uśpić, bo z tym psem to się chyba dużo nie da juz zrobic, skoro już tyle psów pozagryzał + jest agresywny w stosunku do ludzi więc.. albo do nowych konsekwentnych właścicieli lub uśpienie.
ale na pewno uśpiliby i kupiliby sobie nowego :cool1:

Dobrze, że sie nie poddajesz, ale... ja akurat cos takiego załatwiłabym inaczej, cóż.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Agata_B']
Chyba, że policja kazałaby psa uśpić[/quote]

A policja może kazać uśpić? Chyba nie... Jak już to lekarz weterynarii wojewódziki albo powiatowy, czy może jakiś inspektorat weterynaryjny... Nie znam się na tym ale wiem że istnieją tego typu instytucje. Może warto się zorientować i do jakiejś tego typu instytucji zgłosić się po pomoc.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Agata_B']kredka, zdajesz sobie sprawę z tego, że nawet jak zrobisz wielką aferę to oni mogą nie wypuszczać psa przez np. miesiąc, a potem znowu?

Chyba, że policja kazałaby psa uśpić, bo z tym psem to się chyba dużo nie da juz zrobic, skoro już tyle psów pozagryzał + jest agresywny w stosunku do ludzi więc.. albo do nowych konsekwentnych właścicieli lub uśpienie.
ale na pewno uśpiliby i kupiliby sobie nowego :cool1:

Dobrze, że sie nie poddajesz, ale... ja akurat cos takiego załatwiłabym inaczej, cóż.[/quote]

Kurde...ale nie czaisz ? ;/ oni są bogaci...gówno im narobią! ;/ bo dadzą w łape i tyle będzie...wiesz ile oni mają kasy??mają mieszkanie w bloku,budują dwie piękne wille dla synów,mają własną firmę elektryczną,żona właściciela psa pracuje w sądzie! ;/ mają 3 samochody...i to nie byle jakie! o czym to świadczy?że śpią na pieniądzach...a w dzisiejszej polsce to tylko o kase chodzi ;/

Policja mi wczoraj powiedziała jak zadzwoniłam...żeby to zgłaszać jak pies biega,a nie po fakcie! To ja mówię im że chyba w szkole nie zadzwonie...a oni żeby ktoś inny zgłaszał...to ja mówię że wszyscy inni się boją bo potem im okna powybija!!! ;/ a on że nic na to nie poradzi,że inni się boją ;/ To ja się pytam! "zrobicie coś z tym w końcu czy nie?" a policjant,coś tam zaczyna kręcić...to ja powiedziałam tak "Dobrze,proszę zapomnieć o tym telefonie,ja to załatwie inaczej,wszystkim się dostanie a panu szczególnie za nie przyjęcie zgłoszenia...DOWIDZENIA" Dzisiaj idę do parku...a policja stoi przy ich podwórku:multi: Ale pies znowu biegał ;/ idę dzwonić dalej....

Link to comment
Share on other sites

Po przeczytaniu wątku nic tu od siebie nie dodam, ale mam jedną taką myśl która mi się nasunęła :roll:. Masz telefon na kartę? Rejestrowany? Bo jak koleś ma wtyki jakieś w policji to raz dwa sprawdzi kto to zgłaszał i mogło by być nieciekawie :roll:.[SIZE=2]No chyba że nie doczytałam coś (gorączkę mam) i to nie miało być anonimowe..[/SIZE]
[SIZE=1]Na mnie kiedyś sąsiedzi zgłosili anonimowo, że imprezę robię (3 dzień z kolei :diabloti:) i po numerze tel. szybko doszłam kto. Oczywiście mama w pracy się dowiedziała że policja u córci była i że córcia tak balowała :evil_lol:[/SIZE]. [SIZE=1]Tylko mama już była przygotowana bo odrazu po wizycie policji jej to oznajmiłam..[/SIZE]

Link to comment
Share on other sites

Bez histerii w telefonach bo nie będą brali Cię poważnie zresztą jak ktoś by mi się odgrażał 'że wszystkim wam się dostanie' to miałabym problem z zachowaniem powagi. Proś spokojnie o imię i nazwisko.
Pisz - pismo zostawia ślad, łatwiej udowodnić że coś się robiło.

Zgłaszaj w weekend - wtedy pewnie też puszczają psa, a Ty jesteś w domu a nie w szkole w ciągu dnia.

Prawo obowiązuje wszystkich, bez względu na ilość kasy. :diabloti:

Monia za 3 dniową imprezę też bym pewnie zgłaszała:evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Ale tym co mają więcej to łatwiej dać w łapę i uciszyć sprawę :shake:. Kilka stówek i wszyscy zdają się nie zauważać problemu. Teraz to nawet żeby dziecko zostało przyjęte do przedszkola to w łapę dyrektorce trzeba dać (znam taki przypadek :shake:).

Ogólnie impreza trwała 4 dni :diabloti:, trzeciego dnia policjanci (znajomi, jeden z nich to sąsiad TZa ;)) musieli mnie spisać, mandatu nie było tylko upomnienie, czwarty dzień był bez śpiewania. Żegnałam się ze znajomymi przed wyprowadzką z bloku. Byłam w 100% trzeźwa :cool3:. Tego nie zgłaszali sąsiedzi z mojej klatki tylko mieszkający dwie klatki dalej i mający psa drącego paszczę na balkonie kiedyś non stop :mad:.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='WŁADCZYNI']Bez histerii w telefonach bo nie będą brali Cię poważnie zresztą jak ktoś by mi się odgrażał 'że wszystkim wam się dostanie' to miałabym problem z zachowaniem powagi. Proś spokojnie o imię i nazwisko.
Pisz - pismo zostawia ślad, łatwiej udowodnić że coś się robiło.

Zgłaszaj w weekend - wtedy pewnie też puszczają psa, a Ty jesteś w domu a nie w szkole w ciągu dnia.

Prawo obowiązuje wszystkich, bez względu na ilość kasy. :diabloti:

Monia za 3 dniową imprezę też bym pewnie zgłaszała:evil_lol:[/quote]

ty nawet nie wiesz jakie to trudne...ja już kurde wszystkiego próbuje:placz:straszenie,grożenie,płacz przez tel ;/ nic nie pomaga! ;/

Link to comment
Share on other sites

Jeżeli planujesz coś takiego robić to chociaż nie pisz o tym na forum bo dosyć łatwo Cię znaleść i to przeczytać.

O nazwisko pana policjanta który odmawia interwencji, nie swoje;)

*Monia* tylko że tu nie chodzi o kasę, w moim odczuciu tylko o to że mundurowym się tyłków nie chce ruszyć. Bo wątpie żeby dostawali w łapę non stop kolor.

Link to comment
Share on other sites

Witam.Byłam w czwartek z koleżanką na policji.Odważyłyśmy się:diabloti: i w następnym tygodniu jadę z mamą i kumpelą złozyć zeznania.I będzie sprawa w sądzie:multi: Może wkońcu coś się zmieni.Dziękuje wszystkim tym którzy starali się mi pomóc.:loveu:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kredka']Witam.Byłam w czwartek z koleżanką na policji.Odważyłyśmy się:diabloti: i w następnym tygodniu jadę z mamą i kumpelą złozyć zeznania.I będzie sprawa w sądzie:multi: Może wkońcu coś się zmieni.Dziękuje wszystkim tym którzy starali się mi pomóc.:loveu:[/quote]

Gratuluję udanego zakończenia tej sytuacji [B];)[/B]

Teraz trzymam kciuki żeby wszystko w [B]sądzie[/B] było ok ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kredka']Witam.Byłam w czwartek z koleżanką na policji.Odważyłyśmy się:diabloti: i w następnym tygodniu jadę z mamą i kumpelą złozyć zeznania.I będzie sprawa w sądzie:multi: Może wkońcu coś się zmieni.Dziękuje wszystkim tym którzy starali się mi pomóc.:loveu:[/quote]


To super. Mam nadzieję, że dasz znać na forum jak cała sprawa się zakończyła. :)

Pozdrowienia i powodzenia!

Link to comment
Share on other sites

Sprawa się jeszcze nie zakończyła! ona się dopiero zaczęła!:razz:
Zapytałam policjanta czy zdjęcie biegającego luzem psa byłoby dobrym dowodem!Powiedział że jak najbardziej! Dobrym dowodem byłaby też rozmowa z właścicielem i żeby ją nagrać.No ale tak się nie da.Ale mam zdjęcia:multi: jedno z parku...jak syn właściciela siedział na trawie a pies biegał-oczywiście nie zareagował na naszą prośbę zabrania psa :angryy:więc cyknęłyśmy zdjęcie a ten zdziwienie xd i wczoraj! biegałyśmy za nim jak paparazzi :evil_lol: ale mamy całą sesje jego fotek.!:multi:

Link to comment
Share on other sites

  • 3 months later...

[quote name='kredka']Narazie wieści są takie...że nie mam czasu pojechać złożyć zeznań:shake: Ale w sobotę już na pewno to zrobię.Sprawa może będzie gdzieś w przeciągu miesiąca.Ale na pewno dam znać!;)[/quote]

I co z tym psem?
Nadal biega luzem?

Link to comment
Share on other sites

Otóż nie było sprawy w sądzie :) Policja była u opiekunów psa.I teraz kiedy brama jest otwarta pies zostaje przywiązany :) a kiedy ja idę i mnie widzą,od razu skrócają smycz i prowadzą go przy nodze :)

JESTEM z siebie dumna.Wkońcu mogę wychodzić z psem na spacer nie rozglądając się czy ta czarna bestia nie wybiegnie.

Ostatnio też jak mama była z naszą suczką na spacerze,spotkała tamtego psa(nasza sunia i tamten pitt były na smyczy)...Pitt rzucał się do Abry ale został skarcony!;) Wkońcu zaczynają myśleć...chociaż jak przechodzę to patrzą na mnie jakby mnie chcieli zjeść żywcem,ale wogóle się tym nie przejmuje ;)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...