Jump to content
Dogomania

Kajomada-moje dziewczynki


Energy

Recommended Posts

  • Replies 1.8k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='aneta']Awanturkę o jedzenie :)
Bieganie po ogrodzie to jeszcze marzenie ....[/QUOTE]

Chodziło mi o bieganie zaraz po zabiegu, nie o miejsce;)ale marzenia się spełniają:lol:
No awanturę zrobiła taką z wyciem, szczekaniem i tłuczeniem w miski, fajną:evil_lol:a jak na mnie patrzyła z wyrzutem...Strasznie się z tego cieszyłam szczerze mówiąc:lol:

Link to comment
Share on other sites

Cześć Energy,

Dawno nie wchodziłam na forum i dopiero teraz znalazłam posta na temat zabiegu. Mam nadzieję, że kaja juz czuje się dobrze.
Ja mam dość duże doświadczenie z guzkami, jaby cos następnym razem się działo to zadzwoń koniecznie. Jestem zdecydowanie za szybka reakcją jak tylko pojawi sie guzek. Czym bardziej jest kształtny i nie związany z podłożem, tym pomyślniejsze jest rokowanie. Do tego jak jest to na listwie mlecznej, to potrafi urosnąć do pokaźnych rozmiarów. Nieszczęściem tu była narkoza. Nigdy mi sie nie zdażyło, aby któraś z moich suniek miala taki problem. Ale też mam znakomitego kolegę chirurga z bardzo duzym doświadczeniem. Myślę, że powinnaś przemyśleć sterylizację. Sasinka

Link to comment
Share on other sites

Mam teraz więcej czasu z wiadomych względów i zaglądam na ulubione wątki i co...???? Kajunia po zabiegu?

Ale sie Madziu musiałas nadenerwować ? Nie zazdroszczę...

Trudno tu cos radzić, ale chyba szkoda że nie było sterylki. No bo jesli Kajunia ma problemy hormonalne a chyba ma , bo ta ciaża urojona i guzek, to problem z guzkami może sie powtarzać...U mojej jamniczki tak przynajmniej było....

No, ale tfu..tfu.... Ciesze sie że malutka w formie, bużka...

Link to comment
Share on other sites

Sasinko nie będę robić sterylki jeśli nic sie nie będzie działo. Nie będę Kajuni narażać na niepotrzebny zabieg i narkozę, taką podjęłam decyzję.

Basiu no troszkę się nadenerwowałam:cool3: i oczywiście szkoda, że nie było sterylki przy tej narkozie, ale się mówi trudno. Może się nie powtórzą, mam taką nadzieję:p
Z tego co zrozumiałam to nie był guzek typowy dla gruczołu mlecznego, więc chyba nie był hormono-zależny, ale o to jeszcze muszę dopytać.

Monias no mam...
Wolałabym, żeby to była torbiel, włókniak ale niestety to rak:-(rak złożony o niskim stopniu złośliwości G1. Mam nadzieję, że jego małe rozmiary oraz to, że był słabo unaczyniony, wycięty z marginesem zdrowej tkanki spowodują, że nie odezwie się już nigdy. Taką mam nadzieję i proszę aby nikt mi jej nie odbierał...

Bardzo dziękuję za ciepłe słowa i zainteresowanie Kajunią:loveu:
Monias dla Rózi buziaki od moich suczydełek:loveu:, które też zaraz zajmą mi pół łóżka:evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Moja mama miała wycinanego raka, który "nazywał się" jakoś tak samo - o niskim stopniu złośliwości G1 - i nie wrócił. Pamiętam, jak chirurg mówił, że w 90% takie przypadki nie dają przerzutów. Wiem, że to pewne uogólnienie, ale co tam... ;) Trzymam kciuki :loveu:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...