Jump to content
Dogomania

Luminal i inne leki-ustalenie dawki


sasha

Recommended Posts

Co mogę powiedzieć...

Pogoda ma naprawdę duży wpływ na pojawienie się ataku. 

Ale porównując rok poprzedni i ten rok jeśli chodzi o marzec/kwiecień... to niebo i ziemia. Wtedy przy zmianach pogody, ciśnienia... ataki szły seriami... teraz jest ich mniej... Wycofałam jej kupne smakołyki, zmieniłam na jeden rodzaj puszek z wykluczeniem wieprzowiny i do tego TOTW z jak najniższą zawartością białka, do tego nadal te zioła Dognatural... przy ich stosowaniu dostała ataków po 36 dniowej przerwie (14.03) i do tej pory jest cisza, nie chcę zapeszać, już daję się przyłapać, że się stresuję i cały czas boję, że zaraz może do nas wrócić, bo tak mniej więcej dostaje... jeśli nie co 2 tyg to co miesiąc... w miedzyczasie zdarzają jej się odpały typu- uciekam od Ciebie i nie przyjdę choćbym miała zamarznąć, czasem jakieś lekkie mioklonie, raz miała takie dość mocne spięcie mięśni ud... 

Jeśli cokolwiek mogę powiedzieć o ziołach, wydaje mi się, że to trochę ich zasługa, że Augie miała tylko tyle ataków przy tych wahaniach..

Kupiłam drugą kontynuację kuracji, dostaliśmy wzmocnioną mieszankę, którą podajemy nie 2x dziennie, a 3x...

 

 

A wpływ na wywołanie ataków ma wszystko, nawet dodatek do karmy taki jak np. olej lniany... trzeba uważać na wszystko

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

u nas całkowita porażka z Pexionem - musiałam odstawić, Viki miała okropne skutki uboczne, ogromny niepokój, niemal nieustanne dyszenie, nie mogła spać, nie mogła wypocząć, leżała i dyszała - była w stanie, że właściwie każdy wet by mi ją uśpił jakbym chciała - męczarnia! Do tego próbowała zjeść wszystko jeszcze bardziej niż zwykle - lącznie z betonem na tarasie, metalowym stojakiem, no i jak zwykle - drewno w każdej postaci... po odstawieniu Pexionu po dobie zaczęła się uspokajac, po dwóch/trzech dobach własciwie był już całkiem spokój - więc ja za Pexion dziękuję... 

Link to comment
Share on other sites

tak teraz sam luminal i ataków nie ma - bromek odstawiony bo badanie poziomu bromku wyszło tak, że to co ona dostawała o i tak było poniżej wszelkich norm więc nie działało na nią :o luminal w dawce 30 mg 2xdz - na razie jest ok, ale stale jest na sterydzie - pomału zmniejszamy dawkę sterydu - najpierw dostawała 20 mg 2xdz, potem 2 tygodnie 10 mg, teraz będzie 5 mg przez miesiąc co najmniej - to jest na stan zapalny i jest skuteczne bo ataków nie ma. Dziś byłyśmy na kontroli, to przez steryd poszły w górę białe, ale powinny teraz spaść bo zmniejszamy dawkę, jutro wynik biochemii. Stresujące to wszystko jest, ale najwazniejsze, że odstawiony Pexion przestał nam tu mieszać bo był horror :( nie pisałam na bieząco co się działo bo nie miałam siły o tym nawet myśleć... 

Link to comment
Share on other sites

Się nie dziwie.

 

U nas dla odmiany spokój. Te parę zawieszek tylko było i krótki atak, choć przez to, że ataki krótkie, to ja nigdy nie jestem pewna, czy spokój, bo może zwyczajnie nie widziałam.

Tak czy siak Kula bez lekarstw łazi.

Link to comment
Share on other sites

u nas ataki cały czas z czestotliwoscią od 6 do 8 tygodni. Zawsze jeden, ok minuty (choc ostani troche silniejszy) typu grand mal.

Foks dostaje luminal obecnie 2x100 na dobę (wazy 20 kg). Luminal na poziomie 24 (badałam już dwa razy i mimo podniesienia dawki dalej na tym samym poziomie).  Dodajemy bromek. Ale ja dostałąm receptę na "tabletki" - opłatki a Wy tu widze macie w płynie. Czy jest jakas różnica?

boje sie troche tego bromku bo dr wet uprzedzała i o skutkach ubocznych i o trudnosciach z  tolerancją. Czy wasze psy wymiotowały po bromku? czy po bromku wiecej piją i sikają ? Bo Fox już teraz potrafi sikac co 3 godz (dobrze ze w nocy 6 godz), nie wyobrażam sobie że to bedzie czesciej.  Już sie w ogóle nie rusze z domu....

 

Piszecie o atakach po zakropleniu  przeciwko kleszczom - u nas po Sabunolu ataków nie było.

Link to comment
Share on other sites

nie słyszałam o bromku w tabletkach czy opłatkach, z reguły występuje on w roztworze, i tak najczęściej jest opisany w literaturze weterynaryjnej. ale wet raczej wie z czym ma do czynienia i co robi. Może zapytaj skąd ta różnica właśnie swojego weta. Nie bój się bromku, jak będzie dobrze dobrana dawka to skutki uboczne nie są takie straszne (a czasem bardzo pomaga w leczeniu). U nas są czasem problemy z łapami odkąd bierze bromek, miewa tak jakby niedowład w łapach, zwłaszcza tylnych i problemy z wstawaniem, bieganiem, a czasem nawet poruszaniem. Wtedy zmniejszam mu dawkę o 1 ml na dobę i podaję glukozaminę na stawy (może być nawet arthrostop czy tego typu). Pomaga, a kiedy się normuje to czekamy na atak i znów podnosimy dawkę do tej standardowo wyjściowej (1 ml/10 kg m. c. 20% leku 2 razy na dobę). Po ok 2 tygodniach zmniejszamy o 0,5 ml na dobę, itd. Po prostu kombinujemy, żeby zminimalizować skutki uboczne, badamy stężenie leku w organizmie co roku i oczywiście badania na kondycję nerek co pół roku ( bromek kumuluje się w nerkach).  Po bromku na początku faktycznie bardzo dużo pił i sikał, zaburzone miał też poczucie głodu. Zjadał wszystko, co nie zdążyło uciec:) teraz się to unormowało. Jeżeli dodanie go do leczenia jest potrzebne, to można spróbować. U nas wydłużył czas  pomiędzy atakami (były co 2-3 tyg. teraz co 1,5 miesiąca-3 miesiące). Trzeba jednak pamiętać, że przy podawaniu bromku trzeba zmniejszyć ilość luminalu, bo bromek podnosi stężenie tego leku. To z grubsza to, co wiem o bromku. Powodzenia w leczeniu.  

Link to comment
Share on other sites

Ty też kombinujesz mimo zawieszek i ataków:/ Robię to, bo nie chcę, żeby pies padł od skutków ubocznych leków (a często tak jest, że wykańczają skutki uboczne, a nie sama choroba). Przy tej chorobie leczenie to tylko i wyłącznie szukanie złotego środka, pani dobra rado. 

Link to comment
Share on other sites

Ty też kombinujesz mimo zawieszek i ataków:/ Robię to, bo nie chcę, żeby pies padł od skutków ubocznych leków (a często tak jest, że wykańczają skutki uboczne, a nie sama choroba). Przy tej chorobie leczenie to tylko i wyłącznie szukanie złotego środka, pani dobra rado. 

Nic nie rozumiesz z tego, co ja piszę, no trudno. Najważniejsze co mówi lekarz.

U nas wydłużył czas  pomiędzy atakami (były co 2-3 tyg. teraz co 1,5 miesiąca-3 miesiące.

To jest nieprawda, a post z 18 maja.

Link to comment
Share on other sites

Za to Ty ewidentnie znowu szukasz wrażeń, wydajesz opinie, o które nikt nie prosi zamiast pomagać. To cudowne, że wiesz lepiej co dzieje się z moim psem niż ja. Fenomenalne to wprost. Niestety nie jestem w stanie przewidzieć ile czasu upłynie do następnego ataku, a wnioskuję, że Ty tak. Podziel się tą wiedzą, będzie to z korzyścią dla wszystkich chorych. To Ty, mając psa z atakami nawet małymi i zawieszkami, które są najprawdopodobniej również atakami odstawiasz kompletnie leki, a ferujesz wyroki, że ktoś inny robi źle i chce wykończyć psa szukając najlepszej terapii. Krew mnie zalewa jak słyszę takie brednie, bo chyba nie wiesz ile wysiłku ludzie wkładają w to, żeby poprawić kondycję i zdrowie psa. Wybacz, ale dalej będę Cię ignorować, bo szukam tu porad i wskazówek, które pomogą, a nie wypocin i opini pseudo znawczyń Słowem, nie będę karmić trolla:) Bez pozdrowień (i racz już mi nie odpisywać).

Link to comment
Share on other sites

Za to Ty ewidentnie znowu szukasz wrażeń, wydajesz opinie, o które nikt nie prosi zamiast pomagać. To cudowne, że wiesz lepiej co dzieje się z moim psem niż ja. Fenomenalne to wprost. Niestety nie jestem w stanie przewidzieć ile czasu upłynie do następnego ataku, a wnioskuję, że Ty tak. Podziel się tą wiedzą, będzie to z korzyścią dla wszystkich chorych. To Ty, mając psa z atakami nawet małymi i zawieszkami, które są najprawdopodobniej również atakami odstawiasz kompletnie leki, a ferujesz wyroki, że ktoś inny robi źle i chce wykończyć psa szukając najlepszej terapii. Krew mnie zalewa jak słyszę takie brednie, bo chyba nie wiesz ile wysiłku ludzie wkładają w to, żeby poprawić kondycję i zdrowie psa. Wybacz, ale dalej będę Cię ignorować, bo szukam tu porad i wskazówek, które pomogą, a nie wypocin i opini pseudo znawczyń Słowem, nie będę karmić trolla:) Bez pozdrowień (i racz już mi nie odpisywać).

jungle202

Po pierwsze Kulka to nie jest mój pierwszy pies z padaczką

Po drugie Kulka (o czym stale przypominam) miała ataki petit mal kilka razy dziennie, a decyzję o zmniejszaniu dawek podjęłam po kilku MIESIĄCACH całkowitego wyciszenia.

Po trzecie - dawka terapeutyczna to taka, która powoduje całkowite, lub bardzo znaczne zniesienie ataków przez długi czas i póki się tego nie osiągnie można dawkę utrzymywać, zwiększać, a na pewno nie zmniejszać

Po czwarte oczywiście rób, co Ci serce dyktuje, ale nie pisz nieprawdy, że teraz 1,5 - 3 miesiące przerwy. Były dwie dłuższe przerwy,  23 września-14 grudnia  i 7 stycznia-22 marca, ale teraz znów macie ataki co miesiąc, więc w obliczu Twoich ostatnich wypowiedzi o kombinowaniu z dawkami pierwsze co przychodzi do głowy to to, że nie powinnaś tego robić. Niepokoję się po prostu, że ktoś przeczyta to, co piszesz i też zacznie sam kombinować wierząc, że utrzymujesz częstotliwość ataków powyżej 1,5 do 3 miesięcy.

 

To tyle.

 

U nas spokój. Ostanie zawirowania to:

*Po ponad roku przerwy - w połowie listopada 2014 dwa ataki (petit mal) w odstępie 2 tygodni - włączyłam Luminal i po 2 miesiącach ciszy stopniowo wyłączyłam

*19 kwietnia - tydzień po operacji pojedynczy atak (petit mal) poprzedzony paroma zawieszkami - bez leków.

(Pomijam reakcje na środki przeciwko kleszczom).

Link to comment
Share on other sites

Przeanalizuj swoje posty z kwietnia i maja i zajmij się porządnie SWOIM psem, bo okazuje się, że były i ataki i zawieszki (a to niestety nie całkowite wyciszenie-jak podkreślasz), a pies bez leków chodzi. To jest dopiero niepokojące. Niestety dawki muszę zmniejszać, bądź zwiększać kiedy pies nie radzi sobie chociażby z poruszaniem się przez bromek (tak, to jest skutek uboczny także). Jak nie macie tego problemu to się ciesz, ale nie opiniuj czegoś o czym (znowu) nie masz pojęcia. I czytaj tekst całkowicie, a nie wybiórczo, bo po raz kolejny wyciągasz rzeczy z kontekstu i piszesz bzdury (w poprzednich postach pisałam już chociażby o problemach z łapami i to także powoduje kombinowanie z dawkami, ale chyba tego nie doczytałaś:/ Twoim zdaniem mam faszerować psa lekami nie zbaczając na efekty uboczne, że nie jest w stanie się poruszać i być szczęśliwą, że mieścimy się w tym czasie, do którego tak wielką wagę przywiązujesz (miesiąc i np 10 dni to bliżej 1.5 miesiąca niż miesiąca, nieprawdaż?)? Niestety to nie tak działa. Zauważ, że post był napisany przed ostatnim atakiem, a jak już pisałam wróżką nie jestem. To, że to Twój kolejny pies z tym chorubskiem nie dodaje Ci +50 do doświadczenia, bo każdy przypadek epilepsji to indywidualna kwestia. Widzę, że bardzo Cie uwiera, że ktoś ma inne zdanie i do tego śmie jeszcze o tym pisać. Spokojnie. Nie masz monopolu na dzielenie się doświadczeniem, a tym bardziej, niebędącą doskonałą w leczeniu, pisać co jest dobre, a co nie. Nie mam za bardzo ochoty znów się z Tobą tu rozpisywać, bo już wiem, że Twoja prawda jest najtwojsza i wszystko inne to wykańczanie psa według Ciebie. Nie zgadzam się z wieloma Twoimi metodami i zdaniem na pewne kwestie, ale nie komentuję, bo masz do tego prawo. A na koniec (mam nadzieję) niewiele to wnosi merytorycznie. Pisz o swoich doświadczeniach i obserwacjach, które pomogą, bo inaczej to zbędne posty. Nie wnoszą nic i zaśmiecają forum. Daj ludziom mieć swoje zdanie i wiedz, że ludzie to nie banda kretynów, którzy łykają wszystko, co napisane jest w necie. Większość analizuje to i przekłada na swój rozum i sytuację, i szuka tu podpowiedzi, a nie gotowego rozwiązania. I tak podejrzewam dzieje się kiedy szukamy informacji o tej chorobie.  P. S. terapia i dawka terapeutyczna to coś zupełnie innego. polecam słownik:)

Link to comment
Share on other sites

co Ty piszesz, w życiu nie edytowałam postów, żeby dopasować do kolejnych etapów rozmowy Nie zniżam się do takich zagrań. Ale niezła próba wybrnięcia:) Nie wpadłabym na to szczerze. wikipedia to niezbyt fartowne źródło wiedzy...  Ja też mam taką nadzieję, a z weterynarzem kontakt mam cały czas (co najmniej co 2 tygodnie) tak więc o to się nie obawiaj. Ja również życzę Twojej Kulce zdrowia. P. S. jestem po kierunku medycznym, tak wiec podstawowe hasła są mi znane:)

Link to comment
Share on other sites

co Ty piszesz, w życiu nie edytowałam postów, żeby dopasować do kolejnych etapów rozmowy.

Owszem, edytowałaś. Edycję np.  #407 po mojej odpowiedzi  pamiętam bardzo dobrze, bo było napięcie.

Nieważne, nie chodzi o to, kto ma rację, to jest wątek pomocowy dla padaczkowców, trzeba uczciwie pisać jak jest/było i na tym się skupmy.

Link to comment
Share on other sites

o, mój... istna komedia. Już to raz przerabiałyśmy. To Ty usuwałaś posty (sama o tym napisałaś), bo traciłaś grunt pod nogami i już pisałaś kompletne bzdury. Musisz robić screeny Sherlocku:) Owszem, edytowałam, ale po to, by poprawić błąd lub coś istotnego dopisać, a nie, żeby coś zmienić w sensie zdania. Po to jest ta opcja:) Trzymaj się zasad, które napisałaś, bo chyba jako jedyna szukasz tu czegoś innego:) Skończmy to, bo wymyślasz niestworzone rzeczy. Skąd pomysł, że rozmowa z Tobą jest tak istotna, żeby aż tak kombinować? Daj spokój:) Mam prośbę, jak tak bardzo Ci przeszkadza moja osoba i moje posty to je ignoruj. Szkoda mi czasu na takie bezcelowe dyskusje, które prowokujesz. Beka pytała o bromek, Ja napisałam najbardziej merytorycznie to, co wiem (nie z wikipedii:), a Ty jak pomogłaś? Zaczęłaś się czepiać i zarzucać jakieś śmieszne rzeczy. A to w końcu Ty jedyna masz tu doświadczenie (bo to Twój drugi pies tak chory). Bądź tu pomocna. To jest sednem tego forum. Mam nadzieję, że skończyłyśmy. Ignoruj mnie, jak ja Ciebie, bo zabieramy tylko kolejne strony. 

Link to comment
Share on other sites

  • 5 weeks later...

Witam. Mój pies co dwa tygodnie miał ataki. Dostawał na dobę 45 mg Luminal (waży 12 kg). Ostatnio ataki się zwiększyły w ciągu dwóch dni miał łącznie 5. Lekarz zwiększył dawkę o 100%. Pies dostaje 90 mg na dobę. Czy to dużo? Najgorsze że pies za dwa tygodnie musi iść na 10 dni do hotelu bo mam z rodziną zaplanowany wyjazd. Boję się o niego.

Link to comment
Share on other sites

No ja bym zrezygnowała z wyjazdu w tej sytuacji, ale to ja. Czy dawka duża - duża, ale moja Viki w tej chwili dostaje  więcej a waży ok 8 kg i wcale nie śpi całymi dniami, ani nie chodzi jak pijana. 

 

Jak u Was wczoraj? Miał ktoś ataki? Bo u mnie jakiś pogrom - atak miała i Viki i Furia, a Furia ma naprawdę rzadko. Zastanawiam się czy wczorajszy wybuch na słońcu mógł mieć wpływ na to, czy to pogoda

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Gdybym jechała sama to też na pewno bym zrezygnowała. Już teraz mam ogromne wyrzuty sumienia. Wyjazd planowany od prawie roku, dzieciaki już teraz podekscytowane, zaliczka wpłacona. Tłumacze się jak winna bo tak już teraz się czuję. Wet powiedział, że jak nie będzie powtórki serii ataków to zmniejszymy za miesiąc dawkę. Uważam, że to zbyt szybko mimo wszystko.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...