Jump to content
Dogomania

Victorian Bulldog


Sławek

Recommended Posts

Ideał bulldoga - rycina z 1908 r.

perfectbull.gif

TARKORIAN's Sophie

sophie001.jpg

FAB's Lucy

Lucy001.jpg

BOLO

bollo.gif

MARINMOR Spot On (Alf)

vbalf.gif

Grupa Victorian bulldog'ów z hodowli MARINMOR

011.jpg

Powyżej zamieściłem kilka zdjęć suczek i psów rasy Victorian Bulldog . Jest to rasa (?) , której hodowlę zapoczątkował , we wczesnych latach '80-ych zeszłego stulecia Ken Mollett i jeszcze paru entuzjastów . Jego projekt wpisuje się w podejmowane w różnych zakątkach świata działania hodowlane mające przywrócić bulldogi w ich zdrowszej , aktywniejszej i bardziej wyjściowej postaci . Zaznaczyć jednak trzeba , że Victorian bulldog nie ma nic wspólnego z amerykańskim bulldogiem i żadne z amerykańskich zwierząt nie zostało użyte przy tworzeniu rasy . O ile bowiem amerykanie dążą do ideału bulldoga XVII-XVIII wiecznego , o tyle dla Molletta punktem wyjścia były bulldogi z drugiej połowy XIX w. - do lat dwudziestych XX wieku (stąd też i nazwa nawiązująca do epoki wiktoriańskiej) .

British Kennel Club oczywiście nie uznaje tej rasy , ale hodowcy , zrzeszeni w Victorian Bulldog Society działają (jak na swój zasięg i możliwości) prężnie i psy posiadają już wielopokoleniowe rodowody . Przy użyciu rasy wykorzystano współczesnego bulldoga , staffordshire bull terriera , bullmastiffa oraz dogue de bordeaux .

Dla mnie osobiście jest to świetna rasa i przy raczej pozornych działaniach hodowców "modern bulldog" rzekomo zmierzających do przywrócenia świetności rasie (bo jak np. traktować psa wygrywającego na wyspach praktycznie wszystko , ICEGLINT I'm Alfred - Bulldog of The Year , BOB Cruft - skoro jest to pierwszorzędny tucznik na ekstremalnie niskich nogach...) pozostaje jasnym promykiem nadzieji dla miłośników buuldogów .

Może ktos zechce porozmawiać o tych psach ?

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 65
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Sławek:

Nie wiem, czy sie zdziwisz, czy nie, ale juz na poczatku dwudziestego wieku bylo sporo hodowcow, sedziow, czy sympatykow, ktorzy pomstowali na "chore trendy" w hodowli i narzekali, ze buldogi to chora rasa, ledwo sie rusza i tak dalej w tym klimacie.

A ta pierwsza rycina jest na okladce angielskiego standardu buldoga.

Link to comment
Share on other sites

Nie bardzo rozumiem, o co Ci chodzi z tym Johnsonem - o jakich "angielskich buldogach" on mowil i co mial na mysli mowiac o "old type bulldogach"? :niewiem:

Nie pamietam teraz, kiedy on pracowal, ale buldog "tak w ogole" pochodzi z Anglii - wiec zapewne chodzilo mu o te "nowe", "obecne" buldogi angielskie, juz po stworzeniu w II pol. XIX wieku klubu rasy i pierwszygo standardu.

Jesli mowil to w tym sensie, to wydaje mi sie to mozliwe.

Link to comment
Share on other sites

Amerykanie poszli w kierunku psów zdecydowanie uzytkowych , farmerskich , co praktycznie eliminuje te psy z szerszego uzytku jako psów do towarzystwa , choc nie mam złudzeń , że znajdą się tacy , co sprowadzą te psy do wielkich miast .
To chyba nie całkiem prawda -- zależy kogo rozumiesz przez "amerykanów." Warto zauważyć, że rasa "American Bulldog" nie jest uznana przez AKC (amerykański odpowiednik ZKwP) i że tych psów praktycznie się tam nie widzi, więc jest ich bardzo niewiele. AKC uznaje buldogi angielskie i buldożki francuskie i to chyba wszystko.

Mi osobiście pomogłoby w zrozumieniu, o co Ci chodzi, gdybyś wyjaśnił na czym polegają różnice wzorców buldoga angielskiego i tego, którego tu przedstawiasz.

Link to comment
Share on other sites

Fotki super.

Piekne psy.

A temat "niepodjety" pewnie dlatego, ze, jak mi sie wydaje, na forum jest niewiele osob zainteresowanych buldogami w ogole - a co dopiero taka rzadkoscia, jak victoriany, czy OEB :niewiem:

Jesli chcesz zobaczyc dosc ciekawa rzecz, to zajrzyj TUTAJ moze jeszcze nie widziales.

Kobieta jest znanym hodowca buldogow angielskich, autorka swietnej ksiazki o tychze - niestety tylko po niemiecku spotkalem - a od paru lat probuje w nie wkrzyzowywac Olde English Bulldogi, co jest robione jak najbardziej pod okiem SKG.

Na jej stronie jest rowniez wersja angielska - i tam mozesz je obejrzec pod "NEW BREEDING PROGRAM", jesli nie znasz niemieckiego.

Link to comment
Share on other sites

Wspaniale fotografie, wspaniale psy!

Musze przyznac, ze chcialoby sie takie psy widywac (u siebie) lub nawet miec takiego-doskonale zachowano "innosc" buldoga, ale nie wchodzac w przesade z przerasowieniem!

Doskonaly tulow, wspaniale umiesnienie no i glowa w ktorej mozna sie zakochac :D

To sie nazywa dobra praca hodowlana! :D

Szczegolnie viktoriany bardzo, bardzo mi sie podobaja.

Ide ogladac polecone strony :-)

Link to comment
Share on other sites

Kilka lat temu wpadła mi w ręce książka Amerykanina Georga Semensica "The world of fighting dogs". Tam poświęcił on cały rozdział rasie, którą on nazywał "olde buldogue" i pisał, że są to psy hodowane na amerykańskiej prowincji, niezarejestrowane i niespotykane na wystawach AKC. Przetłumaczyliśmy tę książkę i mam rękopis tego tłumaczenia, jednak nie posiadam zdjęć, bo książka nie była moja i musiałam ją zwrócić właścicielce.

Mogę jednak zajrzeć do tłumaczenia (nawet wczoraj miałam je w ręce, bo czegoś szukałam) i przypomnieć sobie, co Semensic tam pisał. Pamiętam, że nie było dla mnie jasne do końca, czym różni się amerykański buldog o tego olde buldogue. Chyba pochodzeniem. Ale mogę się mylić.

Pozdrawiam- Gosia

Link to comment
Share on other sites

Sławek : piekne te buldogi ze zdjęć. Dla mnie tak własnie wyglada buldog.

I chyba na rycinach, które zamieściłeś wzorują się graficy z kreskówek, bo w bajkach często buldgogi tak wyglądają :wink:

BTW . 250 miotów czy szczeniaków ?? pytam serio o znaczenie słowa "litter"

Link to comment
Share on other sites

skoro to mioty, to liczba jest imponująca :o

ile jest średno szczeniaków w miocie ??

i co najważniejsze - skoro jest tyle miotow to znaczy,ze istnieje popyt na psy z tej hodowli. A taki popyt to juz trzeba sobie wypracowac . Naprawdę imponujące .

Czy dalej hodowla ta działa tak prężnie ??

musze sie wczytać w strone

Link to comment
Share on other sites

Jak juz pisalem, w mojej okolicy tez sa ponoc jakies psy od niej, ale angole - a pierwszy buldog sie pojawil u niej w domu zdaje sie w 1967 roku, wiec miala sporo czasu, zeby sie dochowac takiej liczby miotow.

Jej ksiazka - super jest - miala pierwsze wydanie chyba w 1992 roku. Jak ktos sklada troche :lol: po niemiecku, to warto sobie ta lekture sprawic, jest dostepna w wiekszosci ksiegarni internetowych.

A sama pani A. w przyszlym roku bedzie miala 70-tke.

Link to comment
Share on other sites

Slawek:

Tez to znam.

Wytlumaczenie jest dosc proste - jakby nie wygladaly, to angielski buldogi maja rodowody siegajace polowy XIX wieku. I pierwszy klub psiej rasy w ogole na swiecie, pierwsza "rasa" w obecnym tego slowa znaczeniu i tak dalej.

A po angielsku sie one nazywaja po prostu "bulldog" - bez dodatkow.

Tu, na "Zachodzie", do nazw przywiazuje sie troche inne znaczenie, niz w Polsce, czy to Anglia, czy to Niemcy.

Kiedy wiec pojawiaja sie rozne "warianty", buldogow, w dodatku rowniez takie - jak swego czasu czytalem na jakiejs angielskiej, albo amerykanskiej (chyba jednak angielskiej) liscie dyskusyjnej, czy forum - jak "mini-bulldogi", zdrowe, posluszne, takie, co to "w odroznieniu od zwyklego buldoga (tego angielskiego) chca zadowolic wlasciciela, a nie siebie", w dodatku mozna sobie wybierac "mocniej zbudowane", "szczuplejsze"... (jak to gdzies odgrzebie, to wrzuce - moze troche potrwac, bo nie pamietam, ktora to byla lista :( )

No to trudno sie dziwic, ze ludzie, ktorzy hoduja te "prawdziwe" buldogi, ostrzegaja potencjalnych nabywcow, ze jesli chca kupic buldoga angielskiego, to on sie musi nazywac "bulldog" bez zadnych dodatkow - i tyle. A jesli kupia jakiegos innego psa, to zeby nie mieli pretensji, kiedy sie okaze, ze on sie np. inaczej zachowuje, niz buldog :niewiem:

Ale jesli chcesz innego - prosze bardzo, tylko to nie bedzie ten "oryginalny".

Co do "jednobrzmiace" - owszem. Ale jesli dobrze pamietam, to sa one na stronach hodowli i klubow zrzeszonych w jednej i tej samej organizacji, choc moge sie myslic. Sprawdzales?

Sledzac rodowody (dostepne) Spajkowych przodkow, doszedlem do lat trzydziestych XX wieku. Pies, od ktorego m.in. pochodzi, byl jednym z bardzo wtedy znanych championow, jego fotke mialem kiedys w emblemacie. I jego rodowod tez byl juz wtedy bardzo dlugi.

Trudno sie porownuje - abstrahuje od obecnej kondycji czesci linii hodowlanych buldogow angielskich, ale i tutaj zaczyna sie juz troche zmieniac, przyklad chocby pani A. - 150 lat nieprzerwanej planowej hodowli z bodajze dwudziestoma w przypadku victoriana.

Nie wiem, z jakich psow korzystal Mollett, wole nawet nie zgadywac, skad wzieli pieski sciemniacze typu tych hodowcow od "miniature bulldog", czy jak oni je nazywaja (przy czym nie chodzi mi tutaj o umieszczenie ich w jednym szeregu z np. victorianami) - ale wcale mnie nie dziwi, ze hodowcy "oryginalow" ostrzegaja potencjalnych kupcow przed potencjalnymi oszustami.

Link to comment
Share on other sites

Slawek:

Zaczekaj, nie spiesz sie - moze ktos bedzie zupelnie przeciwnego zdania ;)

A stronke kiedys widzialem - fajne sa. Ocobo Skipper tez sie tam gdzies w Spajkowym rodowodzie blaka ;) I zdaje sie, ze jeszcze pare.

"Magia" - dla mnie Spike oprocz tego, ze to moj pies, to jest tez rodzaj "dobra kulturalnego", tak samo, jak Tower Bridge, Wawel, ciupaga, albo recepta produkcji oscypkow :lol:

"Proby odtworzenia" - jasne, ze to robi wrazenie, byle nie przesadzac. Oprocz tego, jak sam zauwazyles, sa hodowcy, ktorzy w ramach FCI-buldoga rowniez hoduja psy wg standardu, a nie jakies beczkowate kaleki. Pozyjemy, zobaczymy.

"Nie wszystkie umieraja przy porodzie, albo na skutek udaru" - pewnie, ze nie.

Kwestia czasu, znajomosci tematu i cierpliwosci.

Ja juz swojej slonej zupy sie najadlem - nastepnego psa bede troche dluzej szukal :evil:

"osobniki wyłącznie o super pomarszczonych pyskach , z wielką fałda nad nosem i na krótkich nogach (choc i tak bez bicia sie przyznaje , że eksterierowo takie osobniki sa cudowne)" - no wlasnie to jest podstawowy problem. Bo one sa "so cute" - a efekt znany, niestety.

Tak niektorzy hodowcy, jak i sedziowie preferuja psy, ktore maja powazne problemy zdrowotne i niewiele wspolnego ze standardem.

Fakt, ze wedlug wiekszosci zrodel te "dzikosc", ktora byla powodem okreslenia "najbardziej >>zle<< psy na swiecie" i dla ktorej krew buldoga byla dodawana do calego wachlarza ras, ograniczono wlasnie przez zmiane budowy ciala, ale bez przesady... Chyba nie o to chodzi.

Link to comment
Share on other sites

Gdzie takie obroże można kupić? to nie wiem, sama bym kupiła mojemu psu takie ubranko. Widać, że solidny wyrób.A jaki elegancki :)

Bulldog kochany, ale na pierwszy rzut oka robi wrażenie doga de bordeaux.Takie było moje wrażenie.

Link to comment
Share on other sites

a moze koledzy z ASP zajęliby sie tym tematem jako jakąś pracą semestralną , tudzież dyplomową ?? Chętnych na te prace w celu wykorzystania w zyciu codziennym by nie brakło :D

Ja np też bym sie pisała na taką .

negocjacje noegocjacjami :drinking: , ale pomysł jest dobry 8)

Link to comment
Share on other sites

Slawek:

Chyba widzialem cos podobnego w okolicy, ale kosztowalo zdaje sie kolo 50 euro :-?

Musialbym sie rozejrzec, jesli bys reflektowal, ale obroze, czy smycze sa tu drogie jak cholera - swoja smycz kupowalem w Polsce, a obroze z przeceny, za piatala chyba.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...