Jump to content
Dogomania

Elektryczna obroża


MargoK

Recommended Posts

  • Replies 85
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='ania_wawa']Wani nie odbieraj mojej uwagi za atak. Stwierdzam jedynie fakt że Emiko jest rzeczywiście posłuszna na spacerku ale też nie jest do odwołania gdy poluje. Może się kiedyś naciąć i wtedy bedzie płacz. Co zrobisz jeśli na Emiśkę napadnie inna suka (większa i silniejsza) i jej zrobi krzywdę? Właściciel powie że prawo dżungli :). Myślisz że wtedy uznałabyś ten argumet??
Powiedz mi czy gdyby po lasku gdzie mieszkasz łaziły np wilki i polowały na psy :eviltong: i gdyby Emiśka mimo pracy nad nią latała jednak do tego lasku, to czy w końcu nie rozważyłabyś sięgnięcia po jakieś inne metody żeby tego nie robiła? Myślę że Margo chodzi właśnie o tego typu sytuację. Ja nie pochwalam ani nie potępiam oe. Są różne sytuacje a życie rewiduje poglądy[/quote]
Co zrobie, gdy na Emiske napadnie inna suka i zrobi jej krzywde? Polece i nakopie wlascicielowi tej suki ;)
Widze jednak roznice pomiedzy sytuacja na polu, a ta o ktorej mowisz. Psy agresywne, nie potrafiace wspolpracowac z innymi osobnikami musza posiadac kaganiec. Zapewniam Cie, ze gdyby Emiko byla psem agresywnym to nosilaby jak to okresla ineczka "koszyczek pokory" :cool3: Zreszta zawsze mam go przy sobie w razie potrzeby.
Jesli chodzi o ten lasek... Gdybym widziala o tych wilkach to zwyczajnie do lasku ani w jego okolice bym nie chodzila - po co "wywolywac wilka z lasu?" ;)

Napisalam, w ktoryms wczesniejszym poscie, ze gdyby zadna - podkreslam ZADNA metoda nie skutkowala to bylabym sklonna sprobowac. Wczesniej jednak sama bym sobie zalozyla owe cos na szyje i stestowala ;)

Link to comment
Share on other sites

Odnośnie tego atakowania - myślę, że nie tylko psy agresywne wszczynają "bójki". W uchwale Rady miejskiej mojego miasta dot. porządku w mieście jest zapis, że psy niebezpieczne powinny chodzić w kagańcu. Przede wszystkim pytam- jakie to psy niebezpieczne??? Czy te na liście psów niebezpiecznych? Czy ogólnie psy które atakują inne??? Jeśli ten pierwszy przypadek, to pewien pan z osiedla spokojnie może puszczać swoje dwa mieszańce, które upatrzyły sobie mojego psa na ofiare i atakują. Czy w drugim przypadku- pies niebezpieczny to ten który atakuje - ale kogo- inne psy czy ludzi czy jednych i drugich?? Ale kochani- o tym, że pies atakuje a więc może być niebezpieczny - właściciel przekona się gdy ten zaatakuje. Dopóki tego nie zrobi , to każdy powie o swoim psie- on nic nie zrobi!!! On łagodny!!! I taka pani/pan będzie psa puszczać, a potem gdy ten zatakuje zrobi przerażoną mine mówiąc- ja nie wiem co mu sie stało!!! Niestety tak bywa. No więc kto spuszcza psa, musi się z tym liczyć.. a potem leczenie własnego psa, powództwo o zapłatę (winny musi zwrócić koszty)- ale nie będziesz mogła domagac się zwrotu gdy sama miałaś psa spuszczonego, choćby on się bronił, a nie atakował :)
Róbcie sobie jednak jak chcecie.... Ja staram się znaleźć środek na okiełznanie instynktu łowieckiego psa.

Link to comment
Share on other sites

Nawiązując do wątku, który właśnie sobie przeczytałam to powiem co ja o tym myślę i odniosę się do Waszych wypowiedzi.

Jestem matką dwojga dzieci i tu muszę przyznać, chylę czoła poglądom Eweliny - mimo, że dzieci nie ma - wie jak chciałaby to zrobić - i wybiera lepszą zdecydowanie metodę niż klapsy.

Jeśli chodzi natomiast o obrożę elektryczną to nie potępiam ludzi, którzy decydują się na taką metodę, ale też uważam, że jest to pójście na łatwiznę.

Jeśli chcesz stosować obrożę w celu okiełznania instynktu łowieckiego psa - obawiam się, że może się to nie udać. Rozumiem, ze masz trudności z odwołaniem psa. Ja ograniczyłabym ewentualne bodźce jeśli to możliwe, poćwiczyłabym z liną i może flexem. Jednak jeśli taką metodę zdecydujesz się wybrać, umów się z trenerem. Wiem, że są możliwości spotkania i wypożyczenia obroży pod kontrolą trenera (to tańsze niż zakup) i zastosowania go pod okiem doświadczonej osoby - to znacznie bezpieczniejsze dla Twojego pupila - i być może takie dwa spotkania wystarczą. Wiedzcie wszyscy, że obroża elektryczna nie boli jak podany wyżej przykład z szczypiącym językiem - to bzdura - boli i to bardzo - szczególnie na szyii psa - która jest miejscem wyjątkowo dotkliwym - warto też założyć obrożę na szyję i sobie włączyć impulsy i dopiero stwierdzić czy bolało, czy nie - najsilniejszy impuls kopie tak mocono , że trafia dorosłego mężczyznę . Więc warto mieć to na uwadze.

Psy uczą się szybko i szybko orientują się co można w obroży , a czego nie. Więc nie wiem czy do końca efekt zostanie osiągnięty.

Trzeba też mieć świadomość, że czasami pies może reagować nie tak jak byśmy tego oczekiwali, może zacząć uciekać, może wystraszyć się tak, że będziemy mieli kłopot do końca życia lub bardzo długo. Nikt do końca nie jest w stanie przewidzieć jak pies zareaguje na impuls.

Dlatego zachęcam do rozważenia nie używania wynalazku , a jeśli to jest konieczne - zrób to z kimś doświadczonym.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Mitsu']Jednak jeśli taką metodę zdecydujesz się wybrać, umów się z trenerem. Wiem, że są możliwości spotkania i wypożyczenia obroży pod kontrolą trenera (to tańsze niż zakup) i zastosowania go pod okiem doświadczonej osoby - to znacznie bezpieczniejsze dla Twojego pupila - i być może takie dwa spotkania wystarczą[quote]

Mitsu może ja nie dałam dostatecznie jasno do zrozumienia ,że uważam, że stosować obroże można tylko pod okiem trenera i tylko kiedy to naprawdę konieczne. I nie jestem za biciem dzieci :). Miałam to szczeście, że nie dostawałam nawet klapsów więc mam dobry przykład, że można wychować dziecko bez nich :).
I jeszcze co do obroży...może alternatywą dla elektrycznej byłaby dla MargoK obroża zapachowa? Ponoć są takie ale o ich działaniu, skuteczności itp nic nie wiem.
Trener mówił mi ,że taka obroża wydziela nieprzyjemny dla psa zapach ale kiedy szukałam czegoś takiego w necie znalazłam tylko obroże antyszczekowe ale takich w której trener decyduje kiedy ma sie wydzielić zapach nie.

Link to comment
Share on other sites

Hm, nie wiem czemu się ludziska uczepili tego "pójscia na łatwiznę" ktore za kazdym razem jest wygłaszane w znaczeniu pejoratywnym.
Z punktu widzenia i psa, i właściciela - nieprzyjemne bodźce fajnie jest ograniczać do minimum.

A na dodatek jeśli mamy problem, to im szybciej i skuteczniej go rozwiążemy, to wszak lepiej...?
:-o :lol:

Jeśli problem X zniknie lub ulegnie ograniczeniu po kilkukrotnym zaledwie zastosowaniu czynnika Y, to chyba lepiej pójśc tą drogą, niż wybierać całe lata półśrodkow ktore najczęsciej kiepsko działają?
Moje ulubione stwierdzenie: PRACUJEMY NAD TYM - przy czym problem typu rzucanie się na psy, pogoń za rowerzystami, mordowanie kotów stopniowo, i owszem, rozwiązuje się i nawet udaje się go wyeliminowac na przyklad gdy nasz pies kończy 15 lat. Wtedy już nie goni rowerów i na psy rzuca się... mniej ;).

W psim świecie nie ma miejsca na naszą ludzką etykę i moralność - w znaczeniu "jestem takim dobrym czlowiekiem że nigdy nie zrobię mojemu pieskowi kuku", więc w imię "nie robienia kuku" skazuje się go na rozmaite ograniczenia ktore są dla niego bardzo przykre... :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Bo jak sam słusznie zauważyłeś - szybko i skutecznie - bez wysiłku , Twojego właścicielu, to jest właśnie pójście na łatwiznę - i tyle w kwestii rozwiązywania problemów x stosując czynnik y ;).

Każdy ma prawo do swojego zdania i zadania ....??....

Link to comment
Share on other sites

A czy mogę nieśmiało spytać czy dużo pracujesz z o.e.?

Bo wiesz - to jest po prostu narzędzie.
Wymaga akurat takiego samuteńkiego wysiłku, jak wszystkie inne - o ile się go chce prawidłowo użyć.
:roll:
Bowiem żaden sprzęt - czy to o.e., czy kliker - nie rozwiąże kwestii nauczenia psa wielu rzeczy i konsekwentnego pokazywania mu, co "tak", a co "nie".
:roll:

Natomiast jest to bardzo wygodne - w sensie choćby timingu - urządzonko do pracy na odległość. Urządzonko, ktore na przykład znacząco dodaje pewności przewodnikowi psa o mocnych popędach, co procentuje o tyle, ze znacząco nieraz poprawia się wzajemna relacja na spacerach - czlowiek się rozluźnia (mając w świadomości że "w razie czego" ma jednak ów Ostateczny Argument czyli... nie jest "goły i wesoły") a kiedy się rozluźnia, to i zapach mu się zmienia, i głos, i napięcie mięśni - i nagle odkrywa że znacznie szybciej i na wyższym poziomie jest w stanie wejść w interakcję z psem; a z kolei ten reaguje na rozluźnionego przewodnika... itd. :lol:

Link to comment
Share on other sites

Nieśmiały to raczej nie jesteś możesz spytać, kto pyta nie błądzi.....
No i nie zgodzę się z tym wysiłkim , rzekomo takim samym - nie wymaga żadnego wysiłku , oprócz założenia psu obroży.

I z całą pewnością jest to dla właściciela bardzo wygodne jak to nazwałeś urządzonko i timing jak to nazwałeś poprawia - głównie Twój - tzn. Twoje wymagania timingu i nie ma to nic wspólnego z pracą z psem i pracą poprawiającą jego samopoczucie i relacje.

Tak się składa , że stażuję w szkole mój drogi - gdzie szkoli się pieski - i powiem Ci, że teorię masz niezłą na ten temat.

Szczególnie mnie ta relacja ujęła, która niby się poprawia tak ??? ....

A to ciekawostka...

Ale każdy ma prawo do decyzji i do stosowania metod , do których jest przekonany.

Link to comment
Share on other sites

a ja dodam tylko, aby się nie powtarzać, że popieram Mitsu, wani i Iwonę.

a z własnych informacji polecam skontaktowaniem się się jakimś dobrym Psim psychologiem i sprawdzeniem ilu, to miał pacjentów po użyciu takowej obroży.
a zapewniam, że koszty takich terapii minimum trzykrotnie przewyższają obróżki te za ponad tysiąc.

[B]osobiście bardzo ubolewam nad tym, że wielu mądrych, inteligentnych ludzi, aby ukształtować oczekiwane zachowanie, nie cofają się przed zadaniem psu bólu.[/B]

i jeszcze jedna ważna sprawa, że współpraca człowieka ze zwierzakiem powinna opierać sie tylko i wyłącznie na pozytywnym wzmacnianiu.

[B]Prawdziwi i wielcy behawioryści, nigdy nie byli by w stanie trenować np ssaków morskich bez użycia pozytywnego wzmocnienia.
obroże lub inne negatywne bodźce spowodowałyby ich natychmiastową ucieczkę, a co za tym idzie pożegnanie się raz na zawsze z możliwością współpracy.
[/B]
te ostatnie zdanie chyba oddaje sens prawdziwych relacji, jakie powinny być między zwierzakiem a człowiekiem.

Link to comment
Share on other sites

Mitsu, ja nie pytam czy szkolisz psy - pytam ile pracujesz z taką obrożą. :roll:
Informacja że stażujesz w szkółce nic nie mówi - naprawdę znam szkoleniowców ktorzy kompletnie nie znają zasad użycia o.e. (niestety). :cool3:
Jeśli uzyskujęinformację że "użycie o.e. polega na zalożeniu jej na psa" (w domyśle: i naciśnięciu guzika) to śmiem twierdzić że nie masz pojęcia o zasadach jej użycia. Tyle. :lol:

Ineczka:
"Prawdziwi i wielcy behawioryści, nigdy nie byli by w stanie trenować np ssaków morskich bez użycia pozytywnego wzmocnienia"

[B]-[/B] ino że pieski nie są ssakami morskim (i kurczakami tyż nie) :lol: :evil_lol: - a na dodatek użycie awersji bynajmniej nie wyklucza stosowania - i to w przewadze - pozytywnych wzmocnień. :lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='MargoK']Róbcie sobie jednak jak chcecie.... Ja staram się znaleźć środek na okiełznanie instynktu łowieckiego psa.[/quote]
Margok, rozumiem, że jesteś zdesperowana. I jak piszesz, szukasz środka.
I to chyba ten problem. Powinnaś szukać SPOSOBU a nie środka. Sposobu, jak przechytrzyc psa albo jak bezpiecznie wychodzić z danych sytucji. To trudne i żmudne. Wiem.
Poczytałam sobie wczoraj o o.e. Zdania nie zmieniłam. Co więcej, mam wątpliwości, czy ona rozwiązaniem problemów opisywanych w tym wątku. Obawiam się jednak, że bezmyslnośc ludzi (patrz np. bełkot Berka) sprawi, ze będa coraz bardziej powszechnie stosowane. Rośnie nam e-pokolenie z łatwo sterowalnymi e-zwierzakami. Czy będą chcieli mierzyc sie z problemami z żywym zwierzakiem? Czy od razu sięgna po reklamowany super środek? Czy dojdzie kiedyś do tego, że o.e. staną się stałym elementem wyprawki każdego szczeniaka?

Znalazłam na innym forum podobną [URL="http://www.forumrottweiler.pl/viewtopic.php?p=31407"][B]rozmowę o o.e.[/B][/URL] Jest tam kilka bardzo mądrych stwierdzeń o niej opartych o praktykę. Poczytaj, proszę.

Link to comment
Share on other sites

:eviltong:Podoba mi się poziom tego topiku. Taki... merytoryczny. :lol: :lol: :evil_lol: :evil_lol: :roll:
I robi się coaraz bardziej merytoryczny, jak widać.
:lol: :cool3:
Ciekawe że im bardziej ktoś się deklaruje jako miłośnik wszelkiej żywiny (i w ogóle "make peace not war) :evil_lol: - tym bardziej jest agresywny werbalnie. Interesujące zjawisko ktore powtarza się z nużącą regularnością na paru forach.
:roll:

Link to comment
Share on other sites

Kochani przeciwnicy obroży, ci którzy piszecie, że założenie psu obroży to łatwizna i wynik lenistwa właściciela, któremu nie chce się pracować z psem mam dla was pytanie :) a właściwie dwa:
1) Czy będąc w lesie z psem, którego oczywiście puściliście luzem, spotkaliście jakieś dziko żyjące zwierze? sarne/ zająca/ wiewiórke/ lisa itd
2) Jak wasz pies się zachowywal? nie ciągnął do zwierzyny? stał i patrzył bo pani mu powiedziała: nie wolno????
Jakoś trudno mi w to uwierzyć :))) no ale może. Jeśli komuś sie to udało, komuś to nie stosuje oe, to poprosze o wskazówki jak mu się to udało. Mnie mój pies super słucha na spacerach gdy ide na codzienny spacerek do parku. W takich miejscach to Ideał, ale w lesie odzywa się jego instynkt.
Szkoda, ze większość z was - przeciwników nie ma żadnego argumentu, mi chodzi o konkrety czyli- jeśli jesteś przeciw posłuż się przykłądem typu: "stosowałam/em obrożę elektryczną i mój pies stracił przytomność, albo nie wiem- wypaliło mu sierść na szyi" to przykład. MITSU- podaj mi źródło informacji, że po użyciu oe dorosły mężczyzna może stracić przytomność. Źródło tzn. w jakiej gazecie to jest napisane, chodzi o naukowe wypowiedzi, a nie w stylu- jedna pani drugiej pani...
Na marginesie - nie rozwodźcie się nad zdaniem o klapsach dawanych dzieciom, bo to zdanie miało zupełnie inny wydźwięk i w innym sensie zostało użyte. A tu od razu posty o wychowywaniu dzieci!!! echh

Link to comment
Share on other sites

LUDZIE!! czy wy na forum zawsze musicie się nawzajem krytykować?? ubliżać? Każdy ma prawo do własnego zdania!!! Czasem mam wrażenie, że jak ktoś ma inne zdanie od pewnej grupy, do zostanie zlinczowany. Trąci komuną..
Iwona dzięki za trud w szukaniu tej dyskusji na forum, poczytam.

Link to comment
Share on other sites

Hmm. wypowiedź pani "treserki" używającej kolczatkę i jak sama pisze "że pies sobie dwa razy glebnął na plecy"- chyba świadczy, że stosowała przemoc. Na dodatek zachęca ludzi posiadających rottki do ich spuszczania. Nie napisze co o tym myśle..

Link to comment
Share on other sites

aha- zapomniałam dopisać, że akurat się z panią "treserką" nie zgadzam odnośnie nieskuteczności metody indukcyjnego oduczania psa jedzenia z ziemi lub od obcych. Dziwne, ze ona napisała, że to można włożyć między bajki. Moi znajomi psa tak oduczyli brać jedzenia i suka dożyła szczęśliwie 11 lat (nowofunland). KOlejnej chcieli tego oszczędzić, bo to niby takie brutalne.. i została otruta, 5 dni męki z powodu połknięcia trucizny, która nie była organiczna. Oczywiście pies nie był do odratowania i trzeba było ją uśpić. Sama tej metody nie stosuje, dlatego psu zdarza się zjeść coś z ziemi, a od obcych też nie pogardzi i nauczone na szkoleniu "fee" moge sobie między bajki włożyć. Poza tym pani treserka nie używała tej obroży- nie ma żadnego doświadczenia- dla mnie to nie jest autorytet w tej dziedzinie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='MargoK']LUDZIE!! czy wy na forum zawsze musicie się nawzajem krytykować?? ubliżać? Każdy ma prawo do własnego zdania!!! Czasem mam wrażenie, że jak ktoś ma inne zdanie od pewnej grupy, do zostanie zlinczowany. Trąci komuną..
Iwona dzięki za trud w szukaniu tej dyskusji na forum, poczytam.[/quote]

Zawsze :) i myślę, że to nieodłączna cecha forów (chodzi o liczbę mnogą - może "for" :cool3:) internetowych. A lincz przewidziałam jak tylko zobaczyłam tytuł wątku :evil_lol:.
Niemniej dyskusja bywa merytoryczna...

Link to comment
Share on other sites

Druchna- szkoda, że są takie sytuacje. Bo forum może być skarbnicą wiedzy, gdzie właściciele psów danej rasy mogą wymienić się doświadczeniem, uwagami. Wszyscy kochamy swoje psy i nikt nie chce im zrobić krzywdy. Napisałam wcześniej, że spróbowałam kiedys impulsu elektrycznego z obroży, którą używał pewien pan u beagla (jakkolwiek sie to pisze). Pies nie wyglądał na nieszczęśliwego/zastraszonego itd więc dlaczego mam od razu krytykowac takiego pana??? Napisałam też, że swojego psa nie spuszczam i podałam dlaczego, ale nie krytykuje ludzi co tak robią. Każdy robi jak chce, bo to nie ja będę odpowiadała za psa innej osoby. Jesteście dorośli więc sami odpowiadacie za siebie. Uważam ponadto, że krytyka osoby, która używa oe - legalnie dopuszczoną do obrotu a nie spod lady, posiadającą certyfikaty - nie jest na miejscu.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...