Jump to content
Dogomania

Aborcja - za i przeciw.


Cekinka13*

Recommended Posts

Na pocieszenie powiem, ze ja mam i kundelka i rasowca ciachnietego :razz:
Idealem byloby, gdyby w kazdym schronisku pracowal wykwalifikowany behawiorysta (lub lepiej kilku), ktory pracowalby z psami i ocenial, ktore nadaja sie do adopcji (takze jaka prace trzeba z nimi wykonac), a ktore niestety sa nieadopcyjne.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 930
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Ewelina , ale to było tu omawiane , o psach hodowlanych też pisane było.
Rasowy pies nie oznacza reproduktor / suka hodowlana ....

Czym się różni hodowla ok kochajmy szczeniaczki i je płodzimy ?

Pies hodowlany .... by zdobyć TE uprawnienia, trzeba się trochę natrudzić , bo i składka ZK i wystawy i przygotowania - niektóre rasy szkolenia , testy , próby pracy - to nie jest darmowe .... to kosztuje !!!
Szczeniaki też nie są darmowe , trzeba wykupić kartę krycia , trzeba zrobić przegląd hodowlany , wyrobić metryczki - kosztuje ..
Zostanie legalnym hodowcom też kosztuje .. może nie jest to fortuna , ale coś
Trzeba zgłosić to do US ...

czyli się płaci , płaci , płaci

a jakie koszty mają rozmnażacza psów bez uprawnień ?

więc jeśli mamy mieć równowagę , to ok
niech będzie jakiś związek kundla polskiego ;) który będzie pobierał opłaty , wydawał psom dokumenty , rejestrował . regulował skale narodzin , niech stworzy regulamin , jakieś ciekawe atrakcje


Można to i tak rozwiązać , żeby nie było , że chcemy te nieszczęsne kundelki wyeliminować :shake:

a nie chodzi o wyeliminowanie , a ograniczenie populacji

Ewelina , a jak jest we Francji ? jestem ciekawa

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Evelina']Od razu mowie, ze jestem na TAK za medycznymi metodami zmniejszenia populacji psów w Polsce, za wyłapywaniem wszystkich psów latających samopas, umieszczeniem ich w schronisku i uśpieniem po dwóch tygodniach gdy wlasciciel się nie zgłosi.


Pamietajac, ze kazdy pies, czy suka, tak rasowy, jak i kundel, jest potencjalnym reproduktorem, proponuje, podatek, i to mocno bijący po kieszeni, od wszystkich niewysterylizowanych psów i suk.
[/QUOTE]

Póki co uśpienie psa po 2 tygodniach byłoby niezgodne z prawem, jako że na właśność schroniska/państwa przechodzi on po 2 lub 3 latach przebywania tam. W innym przypadku właściciel może domagać się zrekompensowania straty zwierzęcia. I to chyba lekka przesada usypiać po 2 tygodniach wszystkie psy jak leci :razz:

Z podatkiem się nie zgodzę, bo znowu jest to wkładanie wszystkich do jednego wora. Podatek od rozmnożenia, czy to celowego, czy nie - jak najbardziej i to duży (zwłaszcza dla miotów bezpapierowych), dla posiadaczy psów niesterylizowanych - dlaczego? I dlaczego u licha posiadanie psa w stanie nienaruszonym miałoby być luksusem? :-o Luksusem powinno być posiadanie psa w ogóle, a tym bardziej rozmnożenie go.

Link to comment
Share on other sites

to dlaczego schroniska wydają psy do adopcji po 14 dniowej kwarantannie :crazyeye::crazyeye::crazyeye:
Przecież właściciel , ex właściciel też może się upomnieć :cool3:
nie oszukujmy się , schronisko nie wie gdzie wydało psa :diabloti:


dwa to taki właściciel , zamiast upominać się o zadośćuczynienie , powinien dostać mega mandat , żeby mu w pięty poszło :mad: :mad:


[QUOTE]I dlaczego u licha posiadanie psa w stanie nienaruszonym miałoby być luksusem? :-o[/QUOTE]
Bo jest za duże ryzyko , że go rozmnożysz :p
ale można to rozwiązać , chociażby pisemnym zobowiązaniem , że Twój w pełni sprawny rozrodczo pies NIGDY nie będzie rodzicem i wtedy nie płacisz takiego wysokiego podatku , ale jak rozmnożysz , to oberwiesz kikanaście tysięcy grzywny ...
Zgadzasz się ? w Ciebie odpowiedzialnego właściciela psa/suki z tymi narządami , to nie będzie dotyczyć - podpiszesz i masz spokój .... nie uderzy , to w Ciebie ....

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Vectra']Tylko ten egoizm , a feeeee

poczekaj zaraz się zacznie ... od słów - przecież moja suczka w cieczcie też musi się wybiegać , niech inni uważają bo JA JA JA mój czubek nosa i kant zadu jesteśmy ... a inni nas nie obchodzą :lol:

to już było przerabiane ;)

Przykre , ale znaczna większość społeczeństwa , widzi siebie i swoją wygodę , nie patrzy przez pryzmat innych .... i nie mają pretensji póki IM dobrze ... nie ważne , że komuś zakłócają istnienie , mimo że mogą to ominąć .... dla mnie to jest żałosne ... widać moi rodzice inaczej mnie wychowali .. nie rób tego komuś co Tobie nie miłe ....
Ja życzę zawsze tym co mają słitaśnie suczki z cieczka i paradują po całym mieście ... doprowadzając setki psów do szału , by w swoim życiu trafili na samca mega napalonego i setkę suczek z cieczkami :diabloti: ale wtedy też się klapy nie otworzą ... bo jak oni śmią , latać z tymi zacieczkowanymi sukami , przecież MÓJ MÓJ MOJ pies się stresuje :mad:[/quote]

Vectra jestem żałosna...bo co?
Bo nie mogę wyjść z bloku?
Jak moja suka ma cieczkę nie śmie wychodzić w tych tzw. godzinach szczytu, wychodzę tylko na placyk za murkiem, tam gdzie nie ma psów i MIMO to psy przecież mają doskonały węch, i już w momencie wyjścia przy drzwiach ciągnie się za mną sznur psów.
Sory, ale ja z suką też mam prawo po ludzku wyjść na dwór.
Ja się BOJĘ, BOJĘ się wyjść, czasem wychodze z dezodorantem.
Może wpadniesz kiedyś do nas, wtedy zrozumiesz, dlaczego tak mnie irytują właściciele sweetaśnych nie wychowanych psów latających od tak, bez smyczy i może wtedy zrozumiesz i moja irytację i patrzenie na czubek swojego nosa.;)
Zapewne nie było kierowane to do mnie, ale i tak uważam za niesprawiedliwe, każdy powinien panować nad własnym psem.
Wiadomo mam suę w cieczce nie idę na plac gdzie jest 5 psów i ich własciciele chcą się z nimi pobawić to jest chamskie, ale ja nie będę wstawać o 3 rano albo zakładać suce pampersów bo nie mogę wyjść na zewnątrz.:diabloti:

[quote] Martenes. A i owszem, hodowle usunęłabym z miast. Czy ktos swinie i krowy itp hoduje w miescie?[/quote]Jaka hipokryzja:crazyeye::shake:
PS jestem ZA usypianiem agresywnych psów.
Bo zgroza jest jak w naszym schronie pracownicy nie sa w stanie nic o psach powiedzieć, rodzinka adoptuje psa, pies agresywny nie dość, że stanowi śmiertelne niebezpieczeństwo, dwa zraża grom osób do adopcji psów, 3 wróci do schroniska i będzie tam gnił.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Vectra']
ale można to rozwiązać , chociażby pisemnym zobowiązaniem , że Twój w pełni sprawny rozrodczo pies NIGDY nie będzie rodzicem i wtedy nie płacisz takiego wysokiego podatku , ale jak rozmnożysz , to oberwiesz kikanaście tysięcy grzywny ...
Zgadzasz się ? w Ciebie odpowiedzialnego właściciela psa/suki z tymi narządami , to nie będzie dotyczyć - podpiszesz i masz spokój .... nie uderzy , to w Ciebie ....[/QUOTE]

I takie rozwiązania mi się podobają, bo zmuszają Polaków do używania mózgu. Co z tego że każe się wysterylizować prawie wszystkie psy, skoro Kowalski i tak nie zrozumie po co to wszystko ;)

Link to comment
Share on other sites

Uderz w stół :lol:
Rybko miałam suczkę z cieczką , w bloku ze słitaśnymi pieskami - o tym pisałam.
Gdybyś przeczytała mój post dokładnie , to byś zrozumiała do czego piłam ....
Przeczytaj uważnie , to co napisałam na początku postu , który cytujesz.

Na słitaśne , luzem latające psy są sposoby - SM ma obowiązek

Może wymaga to trochę poświęcenia , zdarcia głosu w słuchawkę
ale da się , ja jak tylko widzę kundla luzem za moim płotem , od razu to zgłaszam .. szkoda że psy nie są znakowane , wtedy na bank właściciel by pomyślał zanim by psa puścił ..

I nie piszcie mi , że nie da się dzwonić , że nie chodzi się na spacer z telefonem .... czas zacząć

Jeśli SM zbywa , to proszę im przypomnieć te tam uchwały gminy , od czego są te SM :evil_lol: tam jest bodaj zapis , że gmina i SM ma obowiązek wyłapywać bezdomne psy , w miejscach publicznych nie wolno puszczać luzem psa , za to jest mandat .. masz psy pod blokiem ? dzwonisz , po ekopatrol - mają je zabrać ..... dzwonisz do bólu , aż będą rozpoznawać cię po głosie, dzwonisz , jak nadal nic , składasz imienną skargę

Mamy prawa , korzystajmy z nich , może jak zaczniemy egzekwować od takich służb jak SM , interwencji na każdy gwizdek , to może i oni sami zaczną przestrzegać to co mamy w ustawach , uchwałach ....

Tam gdzie mieszkają moi rodzice , po wielu telefonach / pismach .... serio są zwiększone patrole , są mandaty , dużo więcej psów chodzi na smyczy ..
już nie ma sytuacji gdzie wychodzisz z samochodu czy klatki z psem i napada cię stado jazgotów .... wataha zakochanych amantów , może byc niebezpieczna ... a tu nie idzie tylko o Twoją suczkę , ale innych lokatorów .. dzieci na ten przykład

u mnie jak były te kundle , to do skutku dzwoniłam na policje , że boję się wyjść z samochodu , bo psy mnie atakują i mają przyjechać mnie asekurować w drodze do domu .... a jak nie ma zamiaru przyjechać , to zapowiedziałam że nagrywam rozmowę i jak mnie pies a raczej psy pogryzą , to zgłoszę skargę lub pozew do sądu , iż funkcjonariusz policji świadomie mnie naraził na utarte zdrowia bądź nawet życia ... (wiem banalne , ale zadziałało :evil_lol: ) psy zniknęły ...

Oczywiście , też masz prawo spokojnie wyjść w ustronne miejsce ze swoją suczką , też należy ci się ten szacunek ....

Tylko jak napisałaś , chadzasz z suczką boczkiem , w ustronne miejsca ... a ja raczej miałam co innego na myśli .. więc nie kumam czemu poczułaś się do winy :lol:

Link to comment
Share on other sites

A no widzisz.:oops::evil_lol:
Zirytowałam sie postem Arki i tak troszke na szybko przelecialam te posty.
A co do SM, przyjechać przyjadą, co z tego, podrapią się w ten durny kapucyn, pies zwieje a oni odjdą z satysfakcją, że przyjechali do wezwania:mdleje:
A co do domnych psów.
SM przyjechała, facet się pyta (sąsiada)czemu ten pies nie ma obroży i kagańca- panie to nie mój pies:mad:...
A jak już mają złapać bezdomnego psa, to już pisałam, jak dasz im na gotowo psa na smyczy przyjadą.
A co do imiennych skarg, na 10 psów w moim bloku 7 jest puszczanych luzem.:roll:..oni mają wazniejsze sprawy niż jakis tam pies.

Ja mieszkam na z a d u p i u:shake:, nie na osiedlu i tam życie toczy się jak na jakiejś wsi.
Vectra wiem co to znaczy jak bezdomny pies rzuca się na Ciebie bo mu hormony buzują, był taki bezdomniak co gryzł wszystkich oprócz właściciela suki w cieczce przez 2 lata nikt go nie zapał.:shake:

Ale z tym nagrywaniem rozmów to dobre jest:razz:...ale te jełopy z SM...z nimi jak z dziecmi:shake:

Link to comment
Share on other sites

Bo SM to taka właśnie wesoła instytucja , oni są , ale nie bardzo wiedzą dlaczego :evil_lol: bez urazy jeśli jest tu ktoś kto pracuje w SM ...
ale miała wiele razy do czynienia z tymi osobnikami i główne nie w kwestii psów ani moich mandatów , ale tam innych ciekawych zjawisk ....

Oni dokładnie wiedzą CO mają robić , tylko trzeba ich zmotywować ... a jak , to zależy , czy pisać skargi , dużo skarg , bardzo dużo skarg .... i to coraz wyżej ...
mnie poznali do tego stopnia , że jak dzwoniłam i mówiłam dobry , moje nazwisko ... , to już słyszałam - wysyłamy patrol :evil_lol:

ostatnia moja z nimi walka , to było jak dziadzio , serio starszy pan , szedł z równie starowieńkim psem , pies ledwo nogami powłóczył , no i był bez smyczy ,oczywiście patrol SM chciał się wykazać i starszego pana mandatem ukarać , bo pies bez smyczy w centrum wawy :cool3: .
tylko 10 metrów dalej , stała banda drechów , pili piwo , darli paszcze , zaczepiali przechodniów .... ale SM udawała że ich nie widzi .. to ja im wyostrzyłam wzrok ...

ich trzeba zmuszać do interwencji i tyle ...
jeśli chcemy do czegoś dojść , czyli żeby było nam wszystkim fajnie , miło i bez stresu ...
Bo jak pozwolimy by nas olewali , to dobrze nie będzie .... kolejne ustawy , martwe będą ...

PS sąsiad który przez X lat , nie zwracał uwagi na to co robią jego pies i suka , suka non stop w ciąży .... po moich interwencjach na policji , dzwonieniu do gminy ... olśnienia dostał :multi: ma te psy , ma zabezpieczone podwórko .. można ? :diabloti: a tyle lat nie potrafił ...... bo może nie wiedział , że komuś te jego psy przeszkadzają :razz: że przez te psy kopulujące na środku ulicy , powodują wypadki ? był bardzo poważny , czołowe zderzenie :shake: etc
I tu eureka , może nie wiedzą tacy ludzie że ich suka w cieczce , doprowadza psy do szału ? że ich niuniuś latający samopas , przeszkadza innym w spacerach ?


[QUOTE]I takie rozwiązania mi się podobają, bo zmuszają Polaków do używania mózgu. Co z tego że każe się wysterylizować prawie wszystkie psy, skoro Kowalski i tak nie zrozumie po co to wszystko ;-)[/QUOTE]
widzisz , rozumiemy się ...
dlatego na spokojnie można opracować cud , miód strategię , jak z tym walczyć - skutecznie
dlatego nie należy się kłócić , spierać
Przecież chodzi nam o dobro wszystkich , szczególnie psów ..

Znów się odniosę do Rybki , Rybko przepraszam :lol:
To tak jak Ty masz prawo wyjść z suczką , zrobi siusiu , przejdzie się .... pójdziesz boczkiem ... to w tym momencie jak właściciel nie panuje nad narowistym repem , to niech go zapnie na smycz ... poczeka aż pójdziesz do domu .. i sobie piesek pobiega ...
Dopiszę dalej by mnie zrozumiano , jakie jest prawo wyboru i konsekwencje , żeby nie było że piesek ma prawo biegać , a suczka nie
Skoro się decydujemy na te cieczki , to trzeba też być odpowiedzialnym że samce będą się podniecać , zatem te pare dni trzeba przecierpieć mniej hasając .. można , zapewniam ;) można sobie skrócić cierpienie kastrując
To samo z samcem , skoro nie potrafimy nad nim panować w te dni , to smycz ... przecież do jasnej ciasnej , widać kiedy na osiedlu są TE dni ..
nie pasuje , nie chce pilnować , to niech wykastruje :lol:

Takie mamy prawo wyboru ....
ja znam w dwie strony te koszmary , bo miałam i mam samce i wiem co znaczy suczka ociekająca po całym osiedlu , aczkolwiek Franio ma w doopce cieczki .. ale to Franio
Miałam też suczki w cieczcie , mam i wiem co znaczą samopasy psie ....
Rozumiem obie strony , dlatego ja osobiście mam ciachnięte suki , przeraża mnie cieczka Mani i jak nie wytrzymam , to ją wyciacham .... sukę po sterylce można wystawiać ;) samczyka niet :p Tak w razie pytań dlaczemu nie Frania :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Na początek OT - [B]Vectra[/B] - za te elaboraty to mam ochotę Ci najazd zrobić:mad::diabloti:, co kończę czytać, to nowe posty dochodzą!

Uśmiałam się setnie ze zrównania hodowli psów i krów:multi::evil_lol:.

Przykład z sąsiadem, co to: 'Panie, to nie mój pies' też dobry:evil_lol: - tutaj oznakowanie zwierza zamknęłoby sąsiadowi gębę i po kieszeni trzepnęło!

[B]Martens[/B] - o tej 'kwarantannie' przed ciachaniem też myślałam, ale jak słuszne ktoś zauważył - zwierz trwale oznakowany przypisany do konkretnego człowieka = informacja dociera do Pańci/Pańcia błyskawicznie :D.
A niechby była możliwość odstąpienia od zabiegu - za odpowiednią opłatą, WYSOKĄ opłatą:diabloti:.

BTW my tu sobie deliberujemy, a ja w głowę zachodzę, dlaczego w praktyce NIC się nie dzieje... W przeciągu kilku dni padło wiele naprawdę fajnych pomysłów i co? Nic - ustawodawcy nie na rękę narzucać elektoratowi - a pamiętajmy, że psów w Polsce 5-6milionów - kosztownych rozwiązań! Du*ami trzęsą, żeby poparcia nie stracić:angryy:.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Vectra']Bo SM to taka właśnie wesoła instytucja , oni są , ale nie bardzo wiedzą dlaczego :evil_lol: bez urazy jeśli jest tu ktoś kto pracuje w SM ...
ale miała wiele razy do czynienia z tymi osobnikami i główne nie w kwestii psów ani moich mandatów , ale tam innych ciekawych zjawisk ....

Oni dokładnie wiedzą CO mają robić , tylko trzeba ich zmotywować ... a jak , to zależy , czy pisać skargi , dużo skarg , bardzo dużo skarg .... i to coraz wyżej ...
mnie poznali do tego stopnia , że jak dzwoniłam i mówiłam dobry , moje nazwisko ... , to już słyszałam - wysyłamy patrol :evil_lol: [/quote]

Jest jeden dobry patent na SM i policję. Jak zaczną coś ściemniać, trzeba wtrącić w rozmowie passus: "Ja, jako dziennikarz [I]bla-bla-bla[/I]". W moim przypadku to akurat prawda, ale zweryfikować to raczej trudno :evil_lol: Działa sto na sto. Nota bene - teraz mam tak samo jak Vectra - "Aaaa, pani ****? Już podjeżdżamy". Grunt to ekstremalna upierdliwość. :evil_lol::evil_lol::evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Nie rozumiem dlaczego miałabym płacic podatek za to,że posiadałabym niekastrowane/niesterylizowane zwierzęta? Ja juz w innym temacie pisałam jakie mam doswiadczenia z kastracją/sterylizacją ale napisze dla tych co nie czytali.Moje dwie suki sterylizowałam bo... wygoda mi sie marzyła, brak cieczek, wycia mojego samca etc... a teraz żałuje bardzo, bo jedna łysieje a druga popuszcza mocz i to mocno , musi dostawać Propalin abym nie musiała całymi dnami ganiac za nią ze szmatą.Tyle że Propalin rujnuje jej serce bo ma po nim arytmie... A mogło być tak pięknie gdybym ich nie chlasnęła... :shake: Samca kastrowałam bo musiałam, bo miał powazne problemy z prostatą.Ale zauważyłam że zaczął tez cos gubic sierść ostatnio i zauważyłam kilka dni temu że w miejscu gdzie siedział było popuszczone... Zdarzyło sie to ze trzy razy, na razie jest spokój... ale nie wiem czy nie bedzie powtórki z rozrywki bo moja suka jak nie dostawała Propalinu też codziennie nie popuszczała, tylko "seriami" ,co kilka dni przez kilka dni, przerwa i znów... Więc nie wiem czy z psem nie bedzie tego samego...
Uważam to za niesprawiedliwe aby nakazywac sterylizacje/kastracje psów niehodowlanych.Nikt mnie wiecej juz nie namówi ani nie zmusi do zrobienia tego.To zawsze jednak ingerencja w organizm i niesie za soba rózne konsekwencje.Niech sie ciesza ci co ich sterylizowane/kastrowane psy nie mają żadnych problemów.
Co do zmniejszenia populacji psów to ktos tu juz wspomniał,że psów jest za duzo.Owszem, ale nie tylko tych kundelków czy bezpapierowych "rasowców" ale także i tych RASOWYCH z papierem.Zobaczcie ile w hodowlach rodzi sie miotów :crazyeye: Hodowcy moga sobie rozmnażać ile chcą bo oni przeciez dążą do poprawienia rasy i takie tam bla bla bla... Moze i są niektórzy faktycznie prawdziwi milośnicy psów i faktycznie poprawiaja rasę, ale i oni powinni sie zastanowic czy nie przystopowac z rozmnażaniem.A ile jest takich hodowców co kryja dla samego krycia, bo fajnie miec szczeniaczki w domu? Albo dlatego bo hodowca od którego wzieli swoja suke, namówil ich na wystawy , a skoro suka pojezdzila juz na te wystawy i ma ta hodowlanke... no to moznaby pokryć... zawsze te pare groszy wpadnie do kieszeni...:shake: Jeszcze inni wydaje mi sie,ze dowartoścoiowuja sie posiadaniem "statusu hodowcy"... i takze kryja nie wiedziec po co... a patrzac na to co produkuja to nie wiadomo czy to rasowe czy nie, bo czesto te bez papiera fajniej wygladają...Jak juz ktos napisał, w naszym kraju jest za duzo psów a za mało ludzi dla nich... także dla tych rasowców.Rozwiązanie wydaje mi sie tylko jedno - podatki.Opodatkować WSZYSTKIE mioty i te z papierem i bez .Jesli ktos powie że oddaje szczeniaki za darmo - darowizny takze są opdodatkowane... Nikt sie nie wywinie.Stworzyc ogólnokrajową infolinie gdzie kazdy obywatel bedzie mógł zadzwonic i poinformowac że u tego pana/pani sa własnie szczenieta i czy zostało to juz zgłoszone i opodatkowane...Może nie zlikwiduje to całkowiecie problemu bezdomności ale z całą pewnoscia ja w duzym stopniu zredukuje.To takze wyeliminuje wszystkich hodowców którzy kryją nie wiadomo po co... a pozostana wtedy tylko prawdziwi miłośnicy rasy.A wyjdzie to na dobre kazdej rasie.
Kazdy pies powinien byc oznakowany chipem np. a za wałęsanie sie psa bez opieki - kara pieniężna i to wysoka.
Druga sprawa to edukacja poczynając od szkoły a nawet przedszkola.Dzieci powinno sie uczyc szacunku do zwierzecia co także przełoży sie na szacunek do kazdego czlowieka i uwrazliwi dziecko na krzywde kazdej żywej istoty.Edukacja i jeszcze raz edukacja od najmłodszych lat.Bo czym skorupka za młodu nasiąknie...

Co do tego dzwonienia co rusz do służb że psy sie pałętają, Vectra powiem ci ze nie wiem jak to bylo/jest tam gdzie Ty mieszkasz, ale na ten przyklad moi rodzice mieszkaja w bloku pomiedzy starymi kamienicami w najgorszej części miasta.Pałęta sie tam tyle kundli,ze w schronisku tylu ich nie ma... wszystkie biegaja gdzie chca, kopuluja, rozmnażaja sie beztrosko... napadaja na ludzi obszczekujac dziko, a jak ktos normalny ma suke z cieczką to ma przerąbane... nie moze spokojnie wyjśc z nia nawet na siku... a cały problem w tym,że te całe watahy psów maja swoich "właścicieli".Tyle,że jak jakas straz sie przyplata bo ktos zadzwoni bo nie wytrzyma nerwowo, to jak ktos juz tu napisal - "to nie moj pies"... Nawet jesli wyłapaliby te psy, to za tydzień bedzie ich spowrotem pelno...Takie rodziny... sam margines społeczny, w kazdym domu pies czy suka, kazda sie rozmnaża... nie do opanowania...Rano zwierzęta sa wypuszczane , wieczorem wracają...Co zrobić? dzwonic? nic to nie da... A po drugie, kto ma czas wisiec non stop na słuchawce? Ja mam w domu trzy psy, troje dzieci i męża, zajęć mi nie brakuje... wydatków takze nie...a za darmo sie nie dzwoni pięc tysiecy razy...Piszesz,ze niby mamy prawa... no niby mamy...Tylko,ze nie zawsze nas stać na korzystanie z nich...

Link to comment
Share on other sites

Kuna, no. Czy Ty [B]Vectra[/B] myślisz, ze ja z choinki spadłam? :eviltong:
Wiem co to polskie pseudohodowle, co to rasowy reproduktor, kundel, polskie schronisko.
[quote name='Vectra']Ewelina , ale to było tu omawiane , o psach hodowlanych też pisane było.
[B]Rasowy pies nie oznacza reproduktor / suka hodowlana ....[/B][/quote]Doskonale o tym wiem. Pojęcia "reproduktor" używałam w czysto biologicznym znaczeniu.
[quote name='"Vectra"']Pies hodowlany .... by zdobyć TE uprawnienia, trzeba się trochę natrudzić , bo i składka ZK i wystawy i przygotowania - niektóre rasy szkolenia , testy , próby pracy - to nie jest darmowe .... to kosztuje !!!
Szczeniaki też nie są darmowe , trzeba wykupić kartę krycia , trzeba zrobić przegląd hodowlany , wyrobić metryczki - kosztuje ..
Zostanie legalnym hodowcom też kosztuje .. może nie jest to fortuna , ale coś
Trzeba zgłosić to do US ...

czyli się płaci , płaci , płaci [/quote]Nabywca kupując takiego rasowca, staje sie posiadaczem psa "markowego", cholernie, drogiego, wychuchanego, wyselekcjonowanego. Ktos chce placic, proszę bardzo.
Jednak na takiego psa nie każdego stać. Sa ludzie potrzebujący kontaktu ze zwierzęciem, rasa jest dla nich najmniej istotna. Dla nich często ważniejszy jest rozmiar docelowy, umaszczenie, wiek. Czemu takim ludziom odmawiać przyjemności posiadania psa? :niewiem:

[quote name='Vectra']a jakie koszty mają rozmnażacza psów bez uprawnień ?

więc jeśli mamy mieć równowagę , to ok
[B]niech będzie jakiś związek kundla polskiego [/B];) który będzie pobierał opłaty , wydawał psom dokumenty , rejestrował . regulował skale narodzin , niech stworzy regulamin , jakieś ciekawe atrakcje [/quote]Juz widzę pseudohodowcow opłacających zarząd, prezesa, sumiennie wypełniających druczki :evil_lol:

[quote name='Vectra']Można to i tak rozwiązać , [B]żeby nie było , że chcemy te nieszczęsne kundelki wyeliminować[/B] :shake:
a nie chodzi o wyeliminowanie , a ograniczenie populacji [/quote]Na szczęście :razz: :eviltong:

[quote name='Vectra']Ewelina , a jak jest we Francji ? jestem ciekawa[/QUOTE]Ekspertem w temacie nie jestem, ale przebywam w tym kraju ponad 20 lat i ani razu nie widzialam psa ganiającego bez nadzoru. Od 6-ciu lat jak mam psa, ani razu nie miałam traumatycznych przeżyć związanych ze spotkaniami z innymi psami.
Raz mi sie psica dala dziabnąć w nos przez oczka siatki. Ale to jej wina, mogla nie pchać pyska na cudza posiadłość.
Zauwazylam, ze wlasciciele chorobliwie bronia swych psów przed niepozadanymi kontaktami, tak z ludźmi jak i z innymi psami. Nie chcą mieć nieprzyjemności, gdy ich pies kogoś pobrudzi, pogoni innego psa, poleci gdzie nie trzeba.
Mnie sie tu podoba, gdyż umownie pies jest traktowany jako integralna część właściciela. Chcesz dotknąć psa, to tak jakbyś chciał jego właściciela pogłaskać :evil_lol:

Ale do rzeczy ;)
Obowiazkowe jest oznakowanie psow (wszystkich bez wyjatku) z wpisaniem do jednego centralnego rejestru, obowiązkowe sa szczepienia. Psy adoptowane w schroniskach sa obowiązkowo wysterylizowane.
Za schroniskowe szczenięta gdy w momencie adopcji sa jeszcze za mlode do sterylizacji, trzeba zostawic ponad 200 euro kaucji, która jest zwracana po dokonaniu sterylki.
U moje psicy byl wyznaczony termin 7-8-9 miesiecy. Po tym czasie kasa przepada.

Bezwzglednie wyłapuje sie wałęsające sie psy. Za wałęsającego uznaje sie takiego, ktory oddalil sie od wlasciciela dalej niz na 100 metrow i jest poza zasiegiem jego wzroku czy glosu.
Wyjete spod tej zasady sa psy w pasterskie i będące akurat w akcji (tropiące)

Sa dwa typy miejsc gdzie trafiają bezpańskie psy.
[B]Fourriere[/B] - to taki odpowiednik parkingu, na który policja odstawia samochody zgarnięte z ulicy ;) oraz [B]refuge[/B], ktore mozna przyrównać do schroniska dla psow. Te jednak, czesto odmawiaja przyjecia psow nieznanego pochodzenia, gdy nie maja miejsca.
Zasadą jest odstawianie wałęsających sie psow do [B]fourriere[/B], która jest właściwie "usypialnią".
Jesli pies ma identyfikator (tatuaz/chip) ustala sie wlasciciela i go zawiadamia. Jesli nie ma, czeka kiedy bylo to 8 dni, ostanio chyba zmienione na 15. [B]Wedlug prawa, po tym czasie pies uznany jest za porzuconego.[/B]
Właściciel ma wiec bardzo malo czasu na odbiór psiaka. Przy odbiorze słono płaci za każdy dzień pobytu, w warunkach pozwalających mu jedynie na przetrwanie. Nikt sie z nimi nie patyczkuje, jeść dostają byle co.
Po uplywie 15 dni, wiekszosc psow jest usypiana. Sa oczywiście przypadki odstawienia psa do schroniska, gdzie ma szanse na adopcje, ale o tym czy tam trafi decyduje wiele czynnikow. Podstawowym jest dysponowanie wolnym miejscem.
Psy wykazujące agresje maja małe szanse na unikniecie igły, a juz niewysterylizowane mieszance ras uznanych za niebezpieczne (z tzw pierwszej kategorii) [U]żadnej.[/U]
Zdaje sobie sprawę, ze to sa okrutne zasady, ale pozwoliły one mocno ograniczyć populacje psów.
W pierwszym okresie wprowadzenia tak ostrych rygorów, usypianie szlo pełną parą, niestety.

Nadal nie jest rozowo. Psy sie porzuca, maltretuje, zdarzają sie pogryzienia, ale generalnie jest jednak lepiej niż w Polsce, ze względu na dość sprawny system egzekwowania prawa.

O odpowiednikach polskich pseudohodowli sie nie mowi. Bardziej boli sprzedaż, za ciężkie pieniądze psow w zoologach, których pochodzenie budzi najwiecej zastrzezen. Szczeniaki, bo o nich mowa, bywają nielegalnie sprowadzane zza granicy ... ale to inny temat.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Vectra']
Znów się odniosę do Rybki , Rybko przepraszam :lol:
To tak jak Ty masz prawo wyjść z suczką , zrobi siusiu , przejdzie się .... pójdziesz boczkiem ... to w tym momencie jak właściciel nie panuje nad narowistym repem , to niech go zapnie na smycz ... poczeka aż pójdziesz do domu .. i sobie piesek pobiega ...
Dopiszę dalej by mnie zrozumiano , jakie jest prawo wyboru i konsekwencje , żeby nie było że piesek ma prawo biegać , a suczka nie
Skoro się decydujemy na te cieczki , to trzeba też być odpowiedzialnym że samce będą się podniecać , zatem te pare dni trzeba przecierpieć mniej hasając .. można , zapewniam ;) można sobie skrócić cierpienie kastrując
To samo z samcem , skoro nie potrafimy nad nim panować w te dni , to smycz ... przecież do jasnej ciasnej , widać kiedy na osiedlu są TE dni ..
nie pasuje , nie chce pilnować , to niech wykastruje :lol:
[/QUOTE]

Ano właśnie, bo normalny właściciel suki zrozumie, że nie ma na czole transparentu z wiadomością o cieczce i może sie zdarzyć, że jakiś pies podbiegnie. Ale zaraz zjawia sie właściciel tego psa i poinformowany o sytuacji psa zabiera. A nie właściciel suki dzień w dzień samotnie użera się z tymi samymi słodkimi pieskami...

Link to comment
Share on other sites

Czyli powiedzmy , nasze pomysły są bardzo bliskie temu co jest we Francji
Dzięki Evelinko :loveu: :loveu: wiadomo że nigdzie nie jest idealnie :shake: no , ale u nas to jest gorzej niż tragicznie/krytycznie ...

Twister , wydaje mi się , że problem obowiązkowej kastracji został tu - ułaskawiony ... więc ja już nie ciągnę tego tematu ...

Odpowiem Ci dalej , ok na Mokotowie czyli w centrum stolicy ... gdzie polocji i tych tam SM .. pełno - podobno , łatwo nie było , ale się udało
Druga dzielnica , już mniej warszawska ... tu szok , bo mało komu psy przeszkadzały ... dwa , to tam mało psów
Tu gdzie mieszkam obecnie :diabloti: jestem pionierem w walce z tymi wałęsającymi się boorkami , już słyszałam opinię , że przyjechała paniusia ze warszawy i się panoszy :evilbat: psy jej przeszkadzają :diabloti: myślał by kto , że ktoś kiwnie palcem ... paniusia :evilbat:
Bardzo długo trwało zanim ten "problem" ruszył , chyba z rok mnie te kundle życie dobijały ...

Jakie płaci , jakie płaci :crazyeye: 112 jest za free , 986 toże i 997 tyż
z tym , że ja w swojej gminie mam od kilku tygodni SM , tu nie było :cool3:
Ja miałam tylko do dyspozycji policję i gminę ... A radziłam się i tu powiem dzięki tej osobie - Strażnika Miejskiego , z tej tam głównej komendy.
W gminie było może mi już łatwiej :evil_lol: bo oni mnie już znają , jak kupowałam działkę na której obecnie mieszkam .... myślę , że wtedy doskonale dowiedzieli się , że nooo , nie ma nie wiem , jutro , nie mogę , proszę napisać pismo , proszę czekać ... nie ma tej pani , nie w tym pokoju ...

Trzeba im również dostarczyć materiałów dowodowych ;) ja robiłam fotki , kręciłam filmy ... serio kilka sekund dziennie to zajmuje ...

ale ja uwielbiam spokój , nie mogę patrzeć na krzywdę zwierząt ...
widziałam jak dzikie psy się zagryzały , jak wpadały w amoku cieczki pod samochody, gryzły się , stawiły do ludzi u mnie przed oknami !!! .. tu plus , bo tu mało kto na butach chodzi ... wycie po nocach .. rozwalone ogrodzenie , zasrane trawniki pod domem .... które ja musiałam sprzątać , bo taki mam obowiązek - utrzymać czystość na posesji jaki wokół niej :p
Ja mam obowiązek z tytułu posiadania zwierząt , mam obowiązki z racji posiadania domu i podwórka , ja mam obowiązek płacić podatek
więc skoro ja mam obowiązki , za które jako prawy obywatel , na bank bym była ukarana w razie niewypełnienia ich ...
Skoro gmina , policja teraz i SM , żyją za moje podatki ... to też mają obowiązek mi jako obywatelowi "służyć"
Oni tam nie są od pierdzenia w stołki :mad: picia kawusi :mad: i brania wynagrodzenia .. są dla nas , dla obywateli ....
Nie korzystam z ich usług dla mojego widzi misię i nudy , tylko wtedy kiedy potrzebuje .....

Gdybym sie poddała , to te kundle doprowadziły by mnie do szału ..
jest w pobliżu cieczka ... pokazywały się psy .. ale jakoś chwilkę tylko ...

PS bo ja im jeszcze zapowiedziałam , że wyłapie te psy , na co jeden pan OCZYWIŚCIE TAK BĘDZIE NAJLEPIEJ :multi: zamilkł jak mu dopowiedziałam , że zawiozę mu i do biura wpuszczę :angryy:

PS Juliuszka , psepraszam za poematy , ale nie da się w dwóch słowach , bo potem są niedomówienia , a ja chcę ich uniknąć ... :loveu:

Link to comment
Share on other sites

Arka nieciekawych to znaczy między innymi dużo większe ryzyko zachorowania na raka kości złośliwego, posikiwania i wielu innych rzeczy o których chyba już nawet pisała Martens.
[QUOTE]
Czy Ty uwazasz, ze psa da się wyszkolic aby nie reagowal na suke w cieczce??[/QUOTE]
Tak, uważam że można wychować tak psa aby reagował na komendy mimo obecności suki w cieczce. O czym była już tutaj mowa - wypowiedziała się między innymi właścicielka dwóch samców.
[QUOTE]
I to Ty, tak naprawde, doprowadzasz do takiej sytuacji, przez to, ze Twoja suka ma cieczke!!![/QUOTE]
czyli jak ktoś mnie zgwałci i przez to będę w ciąży to też moja wina bo akurat miałam owulację? Bo się zbyt wyzywająco ubrałam?
To że ma cieczkę nie znaczy że pies jakiegoś bałwana ma molestować moje zwierze!

Jestem odpowiedzialna więc pilnuję, prowadzam na smyczy/wybieguję w pustym odosobnionym miejscu i tak dalej. Nie odpowiadam za to że ktoś ma problem ze swoim psem. Co jak czyjś pies chce zeżreć moją sukę to też moja wina bo śmiałam przejść ulicą?!

Chciałaś ukarać tego który się bronił? Zmartwię Cię, ale prawo gwarantuje mi możliwość obrony z którego korzystam.
Nie polega to na tym że chodzę i tłukę czyjeś psy, polega na tym że w sytuacji zagrożenia priorytetem jest dla mnie moje i mojego psa bezpieczeństwo.
Płeć nie ma znaczenia - karać należy nieodpowiedzialność czyli puszczanie nieodwoływalnego psa, a nie sukę i jej właściciela dlatego że jej nie wyciął.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='WŁADCZYNI']Arka nieciekawych to znaczy między innymi dużo większe ryzyko zachorowania na raka kości złośliwego, posikiwania i wielu innych rzeczy o których chyba już nawet pisała Martens. [/QUOTE]

Władczyni, sorry cos wiesz, ze dzwoni ale nie wiesz w ktorym kosciele.
Ryzyko raka kosci wystepuje w grupie rasy rottwailer i wtedy, kiedy zabieg ten jest wykonany przed 1 rokim zycia u psa.
A posikiwania itd. wstepuja w bardzo niewielkim procencie u SUK kastrowanych.

Ktos tu pisze,ze jego suka/pies wylysial i druga zaczyna. A moze zaczac od zbadania zeskrobiny? Moze to byc swierzbowiec czy grzyb.

Moj kastrat tez zaczal wlasnie lysiec ale ja mialam kontak z psami ze swierzbowce i ma swierzbowca niestety. Mimo,ze psy zabezpieczylam advocate a jednak on zlapal. Pozstale sie tez troche drapia. Nawet mi nie przyszlo do glowy zwalic cos na kastracji, nie potwierdziwszy badaniami.

Pies tez tej osobie posikuje? Pierwsze slysze aby psy mialy powiklania po kastracji, jesli to suki. Zbadany byl mocz psa? Moze miec chory pecherz poprostu a nie leczenie moze doprowadzi do powaznych chorob nerek.

Najpierw trzeba wyeliminowac choroby, ktore dotykaja wszystkie psy(niekastrowane czy tez kastrowane) a potem mowic o powiklaniach pokastracyjnych.

[QUOTE]
Tak, uważam że można wychować tak psa aby reagował na komendy mimo obecności suki w cieczce. O czym była już tutaj mowa - [B]wypowiedziała się między innymi właścicielka dwóch samców[/B]. [/QUOTE]

I to ma byc niepodwazalny dowod? Moich sasiad pies szkolony, byl posluszny.... do czasu........az pewnego dnia przestal byc posluszny. Nagle, chcial przebiec przez jezdnie do suki z cieczka i...samochod go zabil.

[QUOTE]
czyli jak ktoś mnie zgwałci i przez to będę w ciąży to też moja wina bo akurat miałam owulację? Bo się zbyt wyzywająco ubrałam?
[/quote]
Nie, jak bedziesz zaprzeproszeniem z "gołym tyłkiem' chodzila w miejscach publicznych to musisz sie liczyc z tym, ze bedziesz zgwałcona.Tak bym to porownała.:evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Vectra']Jeśli oznakowany , zarejestrowany pies , kopuluje z suką ... tzn , że został niedopilnowany ... dzwonisz do odpowiednich służb , służb które tym się zajmują , odławiają psa, dają nakaz kastracji + mandat

suka nie ma chipa , ląduje w schronisku , zostaje wykastrowana , zachipowana , wsadzona do ciepłego kojca , sprawdzona czy nie agresywna ... przygotowana do adopcji czeka na nowych opiekunów ...
do nowego domu trafia zachipowana , przypisana do ludzi którzy ją adoptowali , więcej w ciąże nie zajdzie[/quote]

Calkowicie sie z tym zgadzam, dodalabym jeszcze tylko, ze bez wzgledu czy pies/suka kopuluje czy nie, jesli zostal przylapany na ucieczce, na stol z nim!! Na koszt wlasciciela + mandat za nieupilnowanie psa (w koncu mogl w tym czasie nie tylko splodzic szczeniaczki, ale spowodowac wypadek, ugryzc kogos itp. ), tylko nie wiem, czy tu by nie poszlo "podwojne karanie".

To pisalam ja.
Wlascicielka dwoch nienormalnych samcow, ktore jakos nie ekscytuja sie nadmiernie na widok i zapach cieczkujacych suk, a mlodszy na widok pilki sam zostawia cieczkujaca sie suke, nawet wolac czesto nie trzeba :evil_lol:
Na szczescie moj mlodszy pies jest repem :eviltong: wiec moze sie nawet ekscytowac, a ja moge sie znecac nad nim i go nie kastrowac, bo go obowiazek nie obejmuje :eviltong: A starszy, no coz, w wieku 10 lat ryzyko podania narkozy jest juz wieksze, wiec wzgledy zdrowotne go dyskwalifikuja z zabiegu :eviltong:. Suki, jedna wycieta. Druga nie, ale jej mozna hodowlanke zrobic. Wprawdzie ma dysplazje, ale bernardynow obowiazek przeswietlenia nie obejmuje, wiec co za problem zrobic trzy wystawy. :evil_lol::evil_lol::evil_lol:

Wnioski? Papierek o hodowlance decyduje o tym, ze pies ma jajca..tylko co za roznica, czy kopuluje osiedlowe suki pies z hodowlanka czy bez? :shake:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='WŁADCZYNI'][B]Chciałaś ukarać tego który się bronił?[/B] [B]Zmartwię Cię, ale prawo gwarantuje mi możliwość obrony z którego korzystam.[/B]
Nie polega to na tym że chodzę i tłukę czyjeś psy, polega na tym że w [B]sytuacji zagrożenia priorytetem[/B] jest dla mnie moje i mojego psa bezpieczeństwo.
[/quote]
Nie bądz taka pewna. Sama stwarzasz to zagrozenie.

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]Wnioski? Papierek o hodowlance decyduje o tym, ze pies ma jajca..tylko co za roznica, czy kopuluje osiedlowe suki pies z hodowlanka czy bez? :shake:[/QUOTE]
Sajo , to już też było tu rozwiązane :lol: nie ma równych i równiejszych ;)
Bo jeszcze jest coś takiego , że przecież rep związkowy , nie może płodzić na lewo szczeniaczków , zostaje wykluczony , prawda ? co za tym idzie , nie jest już repem - ucieka ? no to kara , punkty , ostrzeżenie , ciap ciap :p

Czyli mamy tak
- obowiązkowa rejestracja wszystkich 4 łap
- kto nie chce kastrować , podpisuje zobowiązanie pisemne ,że pilnuje cnoty swojego psa , bo w przeciwnym razie oberwie mandat , a pies straci co cenne ( oczywiście i pies i suka równie prawa , pies w sensie gatunku)
- podatek od posiadanych szczeniąt i to dość wysoki , ja proponuje równowartość szczeniaka , czyli 200-300 zł .... od sztuki , dodatkowo rejestracja tych szczeniąt i przeniesienie własności imiennej na nowych właścicieli ... by było wiadomo - ten piesek od właścicieli tej suczki mieszka u tych ludzi ... taka historia psa też by się przydała ;) + można jeszcze iść dalej w psach bez rodowodu , wpisanie kto jest tatusiem i mamusią ?
Może dodam w tym miejscu , aby hodowcy rasowi nie rasowi , też mieli odpowiedzialność za to co spłodzili ? ja jestem ZA , to by dało niektórym do myślenia - czy aby faktycznie chcą szczeniaki .... by nie było byle spłodzić byle oddać ...
-eutanazja psów agresywnych , nie rokujących , bardzo chorych , eutanazja ślepych miotów , sterylki aborcyjne .... gdyby były te psy już znakowane , to na koszt właściciela

No i moje największe marzenie
wprowadzenie sądowego zakazu posiadania żywych zwierząt , dla osobników którzy tych zwierząt mieć nie powinni - czyli jak się znęca , głodzi , zabiera , wywala , nagminnie rozmnaża itd - dostaje zakaz

Chyba każdy odpowiedzialny właściciel czworonoga , nie poczuje się dotknięty jeśli takie przepisy weszły by w życie ?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='taks']Kochani a może zamiast sobie wrzucać nawzajem i rozważać ( przez wielu niestety tylko teoretycznie) systemowe metody jak uzdrowić świat spróbujemy ( a to każdy może) zrobić coś malutkiego ze zwyczajnej kultury i życzliwości dla innych.
W tej chwili mam wyciete suki ale miałam w życiu i psy ( w tym bardzo "pobudliwe" ) i suki cieczkujące ( bo albo jeszcze "cięcie" nie było tak popularne i dostępne albo ze względów zdrowotnych nie mogłam operować) i jakoś zawsze myślałam i o tej "dugiej stronie" nie tylko w kategoriach "wróg".
Jak suka ma akurat cieczkę to przecież nie musi się z nią chodzić na spacery w te miejsca gdzie zwykle bawią się spuszczone psy. Nie musi się wybierać tras przecinających ruchliwe ulice tak żeby "miłosny szlak" śladów naszej suki wabił psy prosto pod auta. Najczęściej jest możliwość wyboru trasy choć przyznaje że wymaga to trochę wysiłku.Tak , żadne prawo nie nakazuje sterylizacji, żadne prawo nie zabrania chodzenia z cieczkującą suką na zapsione łączki, tak macie rację ,że wielu nieodpowiedzialnych właścicieli puszcza psy luzem - wszystko prawda ale czy zwykła kultura współżycia i odrobina troski o inne ( te "nie nasze") psy nie podpowiada że jeśli można to warto zminimalizować uciążliwości wynikające z tego że nasza suka akurat cieczkuje. I od drugiej strony - czy właściciel suki z cieczką to z definicji zbrodniarz który powinien się wstydzić i najlepiej nie wychodzić z domu bo nasz ukochany pieseczek sie nakręca? Psy szkolimy żeby nie były agresywne a czy myslimy o "szkoleniu" siebie żeby i w nas tej agresji było mniej;)[/quote]

brawo...!!!
i jeszcze jedno. ci, co maja psy (wzglednie meli problem przez cieczki), są za odpowiedzialnością niewycietych suk, a ci, co maja niewyciete suki sa wściekli na niedopilnownaych samców :shake:. a każdy chciałby odpowiedzialności prawnej drugiej strony. nieźle kombinujecie :cool3:.
w społeczeństwie obywatelskim prawo ingeruje minimalnie w zycie obywatela - dlatego, że wiekszość spraw jest regulowanych przez dobry obyczaj i naprawde wystarczy, jeśli samce pobudliwe sa na smyczy, a sunie w cieczce omijaja zapsione tereny.. a jak kto woli nie miec takich ograniczeń, to tnie swoje zwierzę. jak ma repa, to godzi sie z minusami jego posiadania.
nie wszystko trzeba regulować - od regulacji kulturalnych odruchów nie przybywa.

a co do sterylek obowiązkowych, to pomysły są dobre, szczegóły faktycznie do obgadania, ale póki co nowa ustawa w powijakach, jeszcze mniejsze szanse na dobry lobbing sejmowy i głosowanie, ale oczywiście trzeba nad tym pracować. ja bym zebrała od kilku wiekszych fundacji i darczyńców prywatnych kase na bardzo dobrego lobbystę...
jest jedna rzecz natomiast, którą można robić już teraz, a która jest w powijakach - akcje edukacyjne w szkołach. lub scenariusze lekcji gotowe dla nauczycieli np. środowiska... oni w końcu zdaja egzaminy na stopnie nauczycielskie i gotowe scenariusze przepracowane z klasą daja im punkty... wiem wiem, akcje sa robione ale zdecydowanie za mało. przeprowadźcie ankietę, które znajome dziecko spotkało sie z czymś takim..... mamy tu jakiegoś rodzica w komitecie rodzicielskim? droga wolna! bez pracy od podstaw, z dziećmi, możemy zapomnieć. stworzy się mnóstwo ustaw a tłuki będą uczyc tłuki braku szacunkku do zwierząt. nic nie działa tak, jak edukacja w młodym wieku..

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ARKA']

Martenes. A i owszem, hodowle usunęłabym z miast. Czy ktos swinie i krowy itp hoduje w miescie?[/quote]
A to przepraszam, nie widzisz różnicy w hodowli i utrzymaniu psa oraz świń , krów? Dla ciebie pies to zwierzę tuczne? Dla zarobku? Bo
w tym momencie ścięło mnie lekko przerażenie.
[quote name='an1a']Czyli psa całe życie na smyczy, bo może nagle wyczuć sukę i pobiec, albo wykastrować?
Pomysłowo..

[/quote]
A po co na smyczy? Wybacz, ale jeśli ktoś nie potrafi sobie poradzić z psem bez smyczy, to jak dla mnie nie powinien nigdy mieć psa.
[quote name='ARKA']No chyba nie bylby psami(samcami), gdyby nie wyczuwaly suki w ciecze na odleglosc kilkustet metrow!! Instynkt prokreacji to najsilniejszy instynkt u zwierząt. O czym odpowiedzialni opiekunowie psow powinni wiedziec czyli i wlasciel suk niekastrowanych,ze ich suka, w cieczce, sciagnie z calej okolicy psy. Psy robia rozne 'sztuczki' aby do takich suk sie dostac; zrywaj sie ze smyczy, przeskakuja wysokie ogrodzenia swoich domostw.[/quote]

POwtórzę się, ale ja mam jakieś felerne suki chyba. Cieczki mają, ale nikt nam płotów nie przeskakuje, normalnie na spacery chodzimy,
chodzimy nawet z psami - samcami niewykastrowanymi. Arko, czy ty sobie z psami nie radzisz, bo w tym momencie już sama nie wiem? Jak można
pozwolić żeby takie rzeczy z psami się działy?
[quote name='Martens'] dla posiadaczy psów niesterylizowanych - dlaczego? I dlaczego u licha posiadanie psa w stanie nienaruszonym miałoby być luksusem? Luksusem powinno być posiadanie psa w ogóle, a tym bardziej rozmnożenie go.[/quote]
No właśnie dlaczego? Trudno w końcu karać kogoś za to, że ma psa w takim stanie jak stworzyła go natura. Ja właśnie dlatego, że nie chcę mieć problemu z posikiwaniem, z rakiem kości, z problemami hormonalnymi - nie wykastruję ! A zwykłym, normalnym ludziom tłumaczę, że kastracja to nie same plusy (takie bzdury plótł np. mój ex-weterynarz) . A jak potem ludzie wracali po np. propalin to się tylko cieszył, bo zarabiał. Ja nie wiem czy ktoś czerpie zyski z propagowania takiej powszechnej kastracji z samymi plusami, czy co? Bo moim zdaniem cieszą się kiepscy lekarze, bo mają stałych chorowitych pacjentów.
Kastracja - tak, ale tylko w schronach, gdzie psy się rozmnażają. Bo tym, że namówi się przeciętnego Kowalskiego, który i tak by nie rozmnożył, to przepraszam, ale jak w ten sposób nie dopuścicie do narodzin szczeniąt?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Vectra']
No i moje największe marzenie
wprowadzenie sądowego zakazu posiadania żywych zwierząt , dla osobników którzy tych zwierząt mieć nie powinni - czyli jak się znęca , głodzi , zabiera , wywala , nagminnie rozmnaża itd - dostaje zakaz
[/QUOTE]

Marzenie :loveu:
To naprawdę by pomogło, bo zazwyczaj osoby znęcające się nad zwierzętami, rozmnażające i tzrymające je w złych warunkach robią to na okrągło, nawet po odebraniu im zwierząt biorą następne i wszystko od nowa... I to jest świetna forma walki z pseudohodowcami - bo z wymuszeniem na nich sterylizacji czy nie rozmnażania moze być problem; po likwidacji pseudohodowli nawet w strasznych warunkach nie ma możliwości zabronić pseudohodowcy rozkręcenia interesu od nowa. A gdyby tak zabronić, to już nie tak prosto ukryć fakt posiadania zwierzęcia w ogóle, jak niewysterylizowanie go czy rozmnażanie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Martens']Póki co uśpienie psa po 2 tygodniach byłoby niezgodne z prawem, [B]jako że na właśność schroniska/państwa przechodzi on po 2 lub 3 latach przebywania tam[/B]. W innym przypadku właściciel może domagać się zrekompensowania straty zwierzęcia. [/quote]Ciekawa jestem jaka datę nosi ten przepis/ustawa.
Moim zdaniem jest to pierwsza rzecz o jaka trzeba walczyć, czyli zdecydowanie skrócić czas po jakim pies zostaje uznany za porzuconego. :p
To tylko zapis, nie wymagajacy wielkich kosztów, a jakże ułatwi prace schroniskom, wyeliminuje dochodzenie praw do psa po latach, a przede wszystkim, bez mandatów, podatków, sądów i innych działań prawnych, mocno zdyscyplinuje ludzi by pilnowali swoich psów i dbali o ich skuteczne oznakowanie. :p
[quote name='Martens']I to chyba lekka przesada usypiać po 2 tygodniach wszystkie psy jak leci :razz:[/quote]Kto ma płacić za utrzymanie takiego psa? :p
Tutejsze schroniska są obliczone na liczbę, rozmiar, stan zdrowia psów jaką społeczeństwo jest w stanie "wchłonąć".
Schroniska sa również pośrednikiem w szukaniu psom nowych właścicieli gdy dotychczasowi nie sa w stanie się nim zajmować.
Takiego psa mozna w nim umieścić zobowiązując sie do pokrywania kosztów jego pobytu do czasu znalezienia nowego właściciela.
[quote]Z podatkiem się nie zgodzę, bo znowu jest to wkładanie wszystkich do jednego wora. [B]Podatek od rozmnożenia, czy to celowego, czy nie - jak najbardziej i to duży (zwłaszcza dla miotów bezpapierowych)[/B][/quote]I myslisz, ze w polskim balaganie ludzie, sami z siebie będą tacy uczciwi, ze polecą taki podatek uiścić :crazyeye:
Kto mialby ich uczciwość sprawdzać ? :cool1:
[quote]dla posiadaczy psów niesterylizowanych - dlaczego? [B]I dlaczego u licha posiadanie psa w stanie nienaruszonym miałoby być luksusem?[/B] :-o Luksusem powinno być posiadanie psa w ogóle, a tym bardziej rozmnożenie go.[/QUOTE]Bo jest się w posiadaniu maszynki do powoływania do życia nowych duszyczek, których jest zdecydowanie za dużo.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...