Jump to content
Dogomania

"Ja albo mój pies" TVN Style


Marysia B.

Recommended Posts

[quote name='manoa']Co do nerwicy psa przez metody szanownej pani Fennell to mnie rozbawiłaś do łez, chciałbym widzieć psa zestresowanego stosowaniem tej metody :D wiesz przesada w każdą stronę jest zła, jeżeli jakis świr z całej teori zrozumiał tyle że trzeba zawsze ignorować psa i tylko go dominować, nie poświecając mu czasu, czyli np. wchodzi do domu olewa psa nie na 2minuty tylko zero witania, zabawy nic... i tak przy wszystkim to wierze że pies miał prawo się bać ale to nie ma nic wspólnego z teoria Fennell. Ale tak to juz jest 10ciu przeczyta a jeden zrozumie.

Pozdro[/QUOTE]

A ja nie widzę w tym nic śmiesznego, może jakaś dziwna jestem :niewiem: Nie chciałabym mieć do czynienia z psem, który żyje wiecznie stłamszony przez bezsensowne stosowanie większości metod pani Fennel. Przykład z labradorem nic Ci nie dał do myślenia czy po prostu nie przeczytałeś całego posta? Bo dla mnie to jest horror, kiedy szczenię labka musi się (w swoim mniemaniu) bronić przed właścicielami. W schronie, który odwiedzam, jest taka suka ONka - wg mnie to ona dostawała porządny łomot, gdy coś zrobiła nie tak, bo na moje najmniejsze "nie" (np. przy ciągnięciu na smyczy) pies mi się rozpłaszczał na ziemi. Wielka owczarzyca się kuliła jak szczenię. Gdy ktoś nie jest w stanie zapanować nad psem fizycznie, (albo zdaje mu się, że nie będzie w stanie, "bo to duży pies będzie" :splat: ) i "wychowuje" go metodami opartymi o teorię dominacji to jak dla mnie jest po prostu żałosny. Nie rozumiem, co w tym tak za*ebiście śmiesznego, bo dla mnie to było okropne. I skakanie mi cały czas do twarzy, "podszczypywanie" i lizanie jak szczeniak - mówimy o dorosłej suce. W efekcie takiego świetnego "wychowania", gdy tylko coś sukę niepokoiło rozkręcała histerię na cały boks. Suka jest strasznie znerwicowana. W sytuacji bardzo stresującej, czyli powrotu do boksu o mało mi ręki nie urwała - latała na smyczy dookoła jak helikopter, skulona, na podkurczonych łapach. To NIE BYŁO śmieszne.


Wydaje mi się, że często psy wychowywane w oparciu o TD sprawiają straszne problemy wychowawcze. Bo nie mają oparcia w swoim przewodniku, jak w/w ONka :cool1:

Znalazłam jeszcze coś takiego, można sobie rzucić okiem: [URL]http://www.dogomania.pl/forum/f25/ksiazki-jan-fennel-171838/[/URL]

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 919
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Ja uważam że takie metody jak p. Fennel czy p. Fishera pomagają, ale tylko przez ustalenie pewnych zasad w życiu z psem do których musi się on stosować, u mnie jest ustalone że przez drzwi przechodzę pierwsza ja, i pies je dopiero wtedy kiedy ja mu pozwolę- obydwie zasady są przydatne w życiu codziennym, pierwsza- pies nie wybiegnie mi na ulicę gdy drzwi i brama są otwarte bo wie że piersza idę ja, i druga- nie tyka żadnego żarcia rzuconego przez ludzi na ziemię, czy zdechłych zwierzątek. Przy moich rodzicach istnieje też zasada że pies nie siada na kanapie, przy mnie może- i to MNIE wybrał na swojego przewodnika, fakt faktem że to ja się nim najwiecej zajmuję ale jak przychodzi co do czego to przybiega do mnie, nawet choćby ktoś inny miał nie wiadomo jak smakowity przysmak, a ja nie miałabym nic- pójdzie jak mu pozwolę. Nie wierze w teorie dominacji, ale to zasady wprowadzają lad i porządek w psie życie- co z resztą sam pan Fisher powiedział już po opublikowaniu swojej książki

Link to comment
Share on other sites

[quote name='evl']Nie chciałabym mieć do czynienia z psem, który żyje wiecznie stłamszony przez bezsensowne stosowanie większości metod pani Fennel. Przykład z labradorem nic Ci nie dał do myślenia czy po prostu nie przeczytałeś całego posta? Bo dla mnie to jest horror, kiedy szczenię labka musi się (w swoim mniemaniu) bronić przed właścicielami. W schronie, który odwiedzam, jest taka suka ONka - wg mnie to ona dostawała porządny łomot, gdy coś zrobiła nie tak, bo na moje najmniejsze "nie" (np. przy ciągnięciu na smyczy) pies mi się rozpłaszczał na ziemi. [URL="http://www.dogomania.pl/forum/f25/ksiazki-jan-fennel-171838/"][/URL][/QUOTE]

evl piszesz jakieś kompletne głupoty, masz pojęcia wogóle co ma na celu teoria p.Fennell, co to ma wspólnego z łomotem psa :crazyeye: Ja ci wierze że jest masa psów stłamszona przez swoich właścicieli, bitych itp... ale gdzie to sie ma do teori p.Fennell :shake: Teoria p.Fennell w DUZYM skrocie polega na tym aby pies wszystko co robi - robił z własnej woli bez przymuszenia i zakazana jest przemoc nie ma mowy nawet o najmniejszym klapsie czy pstryczku w noc - ty masz pojęcie wogóle o czym piszesz ? A sama teoria nie służy do układania psa jako sama w sobie tylko stanowi grunt do szkolenia najlepiej zalecana metoda pozytywna czyli smakołykami. Tak jak był opisany przypadek hodowcy który szkolił psa właśnie smakołykami ale na wystawach pies podczas spaceru przy nodze wyprzedzał go i robił pare rzeczy przez które tracił punkty - powód był taki że umiał wszystkie polecenia doskonale ale żeby przy dużej ilości psów podkreślić swoją dominacje on robił wszystko po swojemu. Pies szkolony umiący cyrkowe sztuczki po wysłaniu paru sygnałów że nie jest opiekunem robił już wszystko idealnie i mógł cieszyć się z zycia a nie troszczyć o stado. Swoją drogą nie rozumie co jest takiego brutalnego i "łomoczącego" psa w tym że podaje mu jedzenie, witam się z nim dopiero jak się uspokoji, a na spacerze idziemy tam gdzie ja chce i bawimy się kiedy daje zabawkę a kończymy kiedy ją zabieram. Wiele osób nawet nie zdaje sobie sprawy ile zasad p.Fennel nieświadomie stosuje w stosunku do psa.

Teoria Fennell do dobry grunt żeby zacząć uczyć psa, i zbudować najlepszą na świecie relacje ale nie jest szkoleniem. To juz zupełnie inna bajka.

Link to comment
Share on other sites

Ja pierdzielę. Jak ktoś napisze coś niezgodnego z Twoim tokiem rozumowania to znaczy, że od razu automatycznie wygaduje kompletne głupoty :diabloti: Och, ja głupia, zmierzchnica też głupia, rety... co z nami będzie? :shake:

Każdy może mieć swoje zdanie, ale jeśli ktoś sobie raz przeczytał, coś mu tam dzwoni, że on wszystko robi pierwszy a pies to jego wierny giermek, zatem np. przyciska w drzwiach psa do framugi, albo ignoruje swojego psa całymi dniami to jest poryty i już.

Swoją drogą, był właśnie w jakiś super psim psychologu przypadek, że labek czy golden namiętnie częstował się np. bielizną pańci, wyciągał brudy z pralki, zjadał przekąski ze stołu itd. I [B]mondra[/B] pani psi psycholog :cool3:, zamiast kobiecie wytłumaczyć, że nie może niewybieganego psa zostawiać w syfie na 10 godzin, bo ten sobie sam znajdzie zajęcie... Stwierdziła, że pies jest zbyt emocjonalnie związany z właścicielką i trzeba go ignorować :splat: Nie pokazali spektakularnego sukcesu zastosowania tej metdoy, dziwne :siara:

Nie twierdzę, że pani Fennel miała na myśli ZŁO, tworząc swoją teorię. Cały czas chodzi mi o to, że to są tylko podstawy a ludzie to nadinterpretują i mamy przypadki jak powyżej.

[SIZE=1]Swoją drogą, trzeba mieć nieźle naryte pod czapką, żeby sobie kupować retrievera, nie zapewniać mu ani wystarczającej ilości ruchu, ani pracy, zostawiać go w domu na 10 godzin, a wraz z nim paluszki, chrupki, otwartą pralkę z praniem w środku, porozwalane na łóżku staniki i liczyć, że się piesek nie poczęstuje :evil_lol:[/SIZE]

Link to comment
Share on other sites

[B]manoa[/B] - mam trzy psy. Ktoś, kto ich nie zna, nie jest w stanie powiedzieć, który pies z moich jest tu przewodnikiem, a ich relacje nawet na co dzień nie odznaczają się jakąś wybitną hierarchicznością. Nie ignorują się nigdy, suka, która je pierwsza to podporządkowana starszej - a starsza zawsze ustępuje, jeśli któryś z młodych psów włazi jej w miskę. Po prostu głęboko gdzieś ma jedzenie, nie jest wybitnie wygłodzonym psem, w przeciwieństwie do młodych, które przeżyły w swoim życiu prawdziwy głód bezdomnego psa. Przez drzwi pierwszy przechodzi ten pies, który jest najbliżej. Jeśli chcę iść pierwsza, mówię psom, żeby usiadły, wychodzę i wołam je. Jeśli chcę tylko burki wypuścić, a sama nie wychodzę do ogrodu, to nie muszą jak te kołki czekać aż przejdę, niepotrzebne mi to. Nawet moje psy nie stosują metod Fennell :evil_lol:, nie pokazują sobie cały czas dominacji, nie tłamszą się nawzajem. Ich hierarchię widać rzadko, w sytuacjach konfliktowych lub w dużym zamieszaniu. Ale i tak, szczerze mówiąc, nawet mi trudno powiedzieć na 100%, który pies jest tu przewodnikiem czy tam alfą. Ustępują sobie wzajemnie, żadne nie jest dominantem. Dlaczego ja mam nim być? Dlaczego mam im na każdym kroku pokazywać, że jestem przewodnikiem, skoro one i tak o tym wiedzą - bo to ja je szkolę, ja wyprowadzam na spacer, wymagam posłuszeństwa.

Te elementy metod Fennellowej (zabawki są tylko właściciela, na spacer pies idzie tam, gdzie chce właściciel) przewijają się przez każde metody, nie wymyśliła ich p. Fennell. Ja głównie bazuję na swoim doświadczeniu i na radach p. Mrzewińskiej, której metody wydają mi się logiczniejsze. Tj. jeśli pies robi coś źle - pokaż mu zachowanie zastępcze i nagródź go za nie, żeby wiedział, co jest bardziej opłacalne. Nie musisz go do tego ignorować i jeść przed nim.

PS. To nie tak, że ja uważam, że wszystko co pisze Fennell jest beznadziejne i złe. Nie uważam tego za "bzdur", jak Ty określasz moje poglądy. Jednakże nie uznaję jej metod za wybitnie dobrych, szczególnie że sięgają po nie osoby z mikrym doświadczeniem, którym się wydaje, że spanie nad psem i ignorowanie psa wychowa i wyszkoli tak, że będzie chodził jak w zegarku. Pies nie dostaje nic w zamian i jest zestresowany.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zmierzchnica']Te elementy metod Fennellowej (zabawki są tylko właściciela, na spacer pies idzie tam, gdzie chce właściciel) przewijają się przez każde metody, nie wymyśliła ich p. Fennell. Ja głównie bazuję na swoim doświadczeniu i na radach p. Mrzewińskiej, której metody wydają mi się logiczniejsze. Tj. jeśli pies robi coś źle - pokaż mu zachowanie zastępcze i nagródź go za nie, żeby wiedział, co jest bardziej opłacalne. Nie musisz go do tego ignorować i jeść przed nim.[/QUOTE]

E tam, nie znasz się, wygadujesz bzdury i w ogóle :obrazic:Co Ty wiesz o życiu mając trzy psy... :cool1: :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='evl']E tam, nie znasz się, wygadujesz bzdury i w ogóle :obrazic:Co Ty wiesz o życiu mając trzy psy... :cool1: :evil_lol:[/QUOTE]

Fakt, po co ja się odzywam... Przecież każdy hodowca chomików wie o psach więcej niż ja :evil_lol:

A to, o czym pisałaś - o mądrej psiej psycholożce, co kazała ignorować niewybieganego psa - to niestety bardzo często stosowane metody. I tego też mi (wracając do tematu ;)) często brakuje w "Ja albo mój pies" - tego zaznaczania, że pies CHCE i LUBI robić coś konkretnego, pracować z człowiekiem. Choć w niektórych odcinkach to było - psy pływały w wodzie, wychodziły na spacer itd. Ale nie zawsze jest to zaznaczone i jak ktoś ogląda wyrywkami to może odnieść wrażenie, że metodą na wychowanie psa są dziwne dźwięki i niespanie z nim w łóżku :evil_lol: (btw, tego nie rozumiem akurat, stado psów śpi razem zawsze, przewodnik razem z "podwładnymi", więc czemu człowiek-przewodnik nie może?)

Link to comment
Share on other sites

Wydaje mi sie, ze niespanie w lozku jest tutaj traktowane jako metoda wychowawcza, a nie prawda ktora trzeba stosowac do wszystkich psow. Jesli mamy psa ulozonego z dobrymi relacjami, pracujacego i respektujacego nas nie ma chyba zadnej przeszkody zeby sie czasem przytulic... (mam nadzieje :D). Mysle, ze w tych odcinkach chodzi bardziej o pokazanie psu, ze cos sie zmienilo, i ze atakowanie malzonka nie bedzie respektowane. Poza tym latwiej po prostu wywalic psa z lozka niz wytlumaczyc zazwyczaj genialnej wlascicielce, ze to nie jest smieszne jak yorczek warczy i atakuje meza, a juz glaskanie go w tym momencie jest zupelnym bezsensem.

Link to comment
Share on other sites

fajnie sie z wami gada, dokladnie tak jak by ze slepym rozmawiac o kolorach. Od paru postów tlumacze ze teoria fennel nie ma nic wspólnego z ignorowaniem, czy waleniem psa we framuge a wszystko opiera sie na tym aby cala swoja uwage poswiecac psu podczas zabawy czy szkolenia go ale widac to jest dla was za trudne do skumania. To są podstawy opisane już we wstępie w każdej z jej książek ale jak widać nawet przez wstęp nie udało się przebrnąć.

Kazdy ma swoja teorie dla was Fennell to bzdury dla poczatkujacych, niech tak bedzie - szkoda tylko ze waszych ksiazek nie wydali i nie zrobili z wami turne po swiecie, no ale co ona tam wie przeciez ty masz 3 psy to jestes ekspertem, swoja drogą to jak ja sobie kupie 4 psy to znaczy że bede bardziej doswiadczony od ciebie tak, no swietna teoria gratuluje - powinnas to opatentowac to dopiero bedzie hit. Tez mam kilka psow ale nie uważam zeby to mialo jakiekolwiek znaczenie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='manoa']fajnie sie z wami gada, dokladnie tak jak by ze slepym rozmawiac o kolorach. Od paru postów tlumacze ze teoria fennel nie ma nic wspólnego z ignorowaniem, czy waleniem psa we framuge a wszystko opiera sie na tym aby cala swoja uwage poswiecac psu podczas zabawy czy szkolenia go ale widac to jest dla was za trudne do skumania. To są podstawy opisane już we wstępie w każdej z jej książek ale jak widać nawet przez wstęp nie udało się przebrnąć.

Kazdy ma swoja teorie dla was Fennell to bzdury dla poczatkujacych, niech tak bedzie - szkoda tylko ze waszych ksiazek nie wydali i nie zrobili z wami turne po swiecie, no ale co ona tam wie przeciez ty masz 3 psy to jestes ekspertem, swoja drogą to jak ja sobie kupie 4 psy to znaczy że bede bardziej doswiadczony od ciebie tak, no swietna teoria gratuluje - powinnas to opatentowac to dopiero bedzie hit. Tez mam kilka psow ale nie uważam zeby to mialo jakiekolwiek znaczenie.[/QUOTE]

Jeśli tak odbierasz nasze posty to chyba nie ma sensu dalej rozmawiać, bo my o gruszce, a Ty o pietruszce. I se możemy klepać do woli i i tak nie zrozumiesz o co nam chodzi. Poza tym, jeśli jeszcze raz obrazisz innego użytkownika, osobiście zaraportuję Twój post, bo wypraszam sobie, żeby ktoś ciągle pisał, że wygaduję głupoty, plotę bzdury i piszę bez sensu. Mamy demokrację, każdy ma prawo do własnego zdania i każdy z nas ma prawo do szacunku a na forum obowiązuje netykieta.

A tak całkiem btw, jeśli każde zdanie inne od Twojego jest g*wno warte, "bo Ty wiesz najlepiej" to jesteś strasznie płytkim i aroganckim człowiekiem. Tyle ode mnie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='manoa']fajnie sie z wami gada, dokladnie tak jak by ze slepym rozmawiac o kolorach. Od paru postów tlumacze ze teoria fennel nie ma nic wspólnego z ignorowaniem, czy waleniem psa we framuge a[B] wszystko opiera sie na tym aby cala swoja uwage poswiecac psu podczas zabawy czy szkolenia go [/B]ale widac to jest dla was za trudne do skumania. To są podstawy opisane już we wstępie w każdej z jej książek ale jak widać nawet przez wstęp nie udało się przebrnąć.
[/QUOTE]

Aha. Więc co jest w tym tak rewolucyjnego, że trzeba było aż tournee po świecie zrobić? To jest podstawa w każdej metodzie szkoleniowej :roll: Z tego co pamiętam z jej książek, to brała psy do pokoju, czekała aż się uspokoją - ignorowała je. Zalecała jedzenie przed psem, traktowanie psa jak zwierzę, którego marzeniem jest zdominowanie człowieka i które non stop usiłuje wskoczyć na nasze miejsce, mimo że czasem wręcz tego nie chce. Widzisz, nie czytasz tego, co piszemy ZUPEŁNIE. Skąd wziąłeś to: [I]dla was Fennell to bzdury dla poczatkujacych [/I]? Właśnie napisałam, że dla początkujących to [B]niebezpieczne[/B], bo przyjmują za pewnik to, co jest napisane, usiłują zdominować i tak podporządkowane i znerwicowane psy, co prowadzi do frustracji. Kolejny raz: nie napisałam, że jej teoria to bzdury (to ty cały czas to powtarzasz, może poszukaj w słowniku jakichś synonimów? :roll:). Nawet to zaznaczyłam:
[QUOTE]PS. To nie tak, że ja uważam, że wszystko co pisze Fennell jest beznadziejne i złe. [B]Nie uważam tego za "bzdur", jak Ty określasz moje poglądy. [/B]Jednakże nie uznaję jej metod za wybitnie dobrych, szczególnie że sięgają po nie osoby z mikrym doświadczeniem, którym się wydaje, że spanie nad psem i ignorowanie psa wychowa i wyszkoli tak, że będzie chodził jak w zegarku. Pies nie dostaje nic w zamian i jest zestresowany.[/QUOTE]Nie twierdzę, że posiadanie trzech psów oznacza od razu stopień eksperta w dziedzinie psiego behawioru. Ale na pewno dzięki obserwacjom wie się wtedy więcej niż przy posiadaniu jednego psa. A ja obserwuję to, co opisałam wcześniej - że pokazywanie psu non stop gdzie jest jego miejsce nie jest dobrą metodą wychowawczą. Po swoim poprzednim psie, rottweilerze, zauważyłam wręcz, że niektóre psy traktują takie zachowania hierarchiczne ludzi jako zachęta do rywalizacji. Mój pies zachowywał się jak typowy dominant - ignorował nas przy wejściu do domu, nie pozwalał nam przejść przez korytarz, bo ON LEŻY i nie podchodź. Nikt go nie nauczył współpracy... Nie nauczył, że przebywanie z człowiekiem jest fajne. Miał znać swoje miejsce, miał być podporządkowany, być "niżej". Wobec mojego ojca był "niżej", ale czuł się "wyżej" wobec mnie i brata. I na nas wyładowywał frustrację, nie pozwalał do siebie podchodzić, warczał. Jemu potrzebne było pozytywne pokazanie - to jest fajne, bycie z ludźmi jest OK, zabawa jest OK, współpraca jest OK. Nie twierdzę, że Fennell tego nie przekazuje - ale wiele ludzi odczytuje najprostsze sposoby z jej teorii (czyli ignorowanie/spanie nad/jedzenie przed) i robi psom krzywdę.

NAUCZ SIĘ CZYTAĆ, zanim odpowiesz.

Link to comment
Share on other sites

Ta rozmowa nie ma żadnego sensu, nie wnosi nic nowego. Co do czytania ze zrozumieniem to przydalo by sie przede wszystkim wam, bo od kilku postow próbuje wytlumaczyc ze Fennel nie polega na dominacji na kazdym kroku, tylko zupelnie odwrotnie rzecz opiera sie na wyslaniu paru sygnałów żeby pies znał pozycje w stadzie i niechciał sie NAMI OPIEKOWAC przez co tworzymy sytuacje gdzie pies spokojnie może się cieszyć życiem i co za tym idzie był zrelaksowany i o wiele lepiej łapał wszystko czego go uczymy np. polecaną metodą pozytywna o która się wszystko opiera. Ale nie wy cały czas swoje tylko że Fennel ty TYLKO dominacja ignorowanie psa itp... Jak juz chcecie tak cos krytykowac to proponuje zapoznać sie najpierw SZCZEGÓŁOWO z tym o czym chcecie pisac. Bawcie sie dalej beze mnie, mnie juz to nudzi.

Link to comment
Share on other sites

Fakt, Fennellową dawno czytałam :evil_lol: Nie bardzo mam ochotę do tego wracać, czasu wolnego mało, a mam jeszcze kilka pozycji do przyswojenia :cool1: Jestem świadoma, że jej metody to nie TYLKO dominacja :roll: Ale też, i niestety większość ludzi wyciąga z tego to, co najprostsze - czyli metody w stylu - przechodź pierwszy przez drzwi itd. Ja wolę jednak pokazywać zachowanie alternatywne i za nie nagradzać. (Zamiast ostentacyjnie przechodzić przed psem - kazać mu siąść, nagrodzić i zawołać od drugiej strony itd). No ale racja, koniec dyskusji, wiele takich już było i mało co wnosiły.

[B]nykea[/B] - z tym spaniem w łóżku to możliwe ;) Szczególnie, że niektóre pieski w tym programie były do granic możliwości rozpieszczone, więc taki "zimny prysznic" dla właściciela i dla psa był potrzebny... Tylko, że po zobaczeniu jednego odcinka moja mama chciała wywalić psy z łóżka :cool1: Na szczęście jej przeszło :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...
  • 1 month later...
  • 2 weeks later...
  • 2 weeks later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...