Jump to content
Dogomania

psie przedszkole idiotyzmem?


mrowka

Recommended Posts

Flaire niestety psy to ludzie.
Chyba raczej nie :wink: Ale podobnie jak ludzie, rodzą się "niedorozwinięte", i psychicznie, i fizycznie. Podobnie jak ludzie, osobniki dorosłe uczą się inaczej, niż osobniki młode, więc, podobnie jak ludzie, uczą się lepiej trybami dostosowanymi do ich potrzeb rozwojowych.
To co piszesz, nie mówi, że psie przedszkole jest niezbędne.
No bo na pewno niezbędne nie jest! Szkolenia dorosłych psów również nie są niezbędne. Więc pytanie jest nie czy są niezbędne, a raczej, czy dają coś więcej przez to, że są prowadzone oddzielnie. Tak przynajmniej było to ujęte w oryginalnym poscie w tym topiku.
Fajnie, że istnieją przedszkola dla psów, bo ich własciciele mogą ze sobą pogadać (bo czują się na równi :D ). Jednak psie przedszkole nie jest jakoś wieką sensacją
Na pewno sensacją nie jest.
a raczej kolejnym sposobem biznesu.
??? Że co??? W jaki sposób uzyskasz większy dochód z osobnej grupy przedszkolnej, niż z włączenia szczeniąt do istniejących grup dorosłych? Bo przecież czy szczeniak pójdzie do przedszkola, czy na PT z dorosłymi psami, to płaci i tak, i tak. Więc porównując tryb uczenia oddzielnie szczeniaków z trybem uczenia ich razem z dorosłymi, zarobić można więcej na zajęciach łącznych, a nie oddzielnych, bo często trudno jest zebrać grupę samych szczeniąt w odpowidnim wieku, a dodać je do istniejącej grupy dorosłych psów zawsze można. Z punktu widzenia biznesu, bardziej się opłaca uczyć szczeniaki razem z dorosłymi psami. To wiem na pewno z osobistego doświadczenia.
Proszę abyście napisali mi konkretne argumenty jeśli mam zmienić zdanie! :wink:
Mnie osobiście nie zależy, żeby zmienić Twoje zdanie, tylko żeby uzasadnić moje. A więc konkretne argumenty za oddzielnym przedszkolem już napisałam w poprzednim poscie i to z konkretnymi przykładami! Pisałam na przykład o tym, że na zajęciach ze szczeniakami uczę innych rzeczy (i podawałam przykłady, jakich) niż na zajęciach z dorosłymi psami, jak również że używam często innych metod (i podałam przykład, kiedy). Również pisałam dlaczego uważam, że socjalizacja z rówieśnikami jest ważna, i że dla wielu szczeniaków, przedszkole stanowi jedyną okazję, żeby taką socjalizację uzyskać. Chyba były do dosyć konkretne argumenty.

Natomiast ja słyszę argumenty przeciw przedszkolu głównie od małych zakładów szkoleniowych, które nie mają możliwości zebrać dostatecznie dużo szczeniaków, aby stworzyć grupę przedszkolną i właścicieli tych kilku szczeniąt, co mają, próbują przekonać, że z dorosłymi psami będzie im lepiej. Czyli powód czysto biznesowy, niestety. Większe ośrodki, które szkolą naraz dosyć szczeniaków, żeby stworzyć grupę przedszkolną, raczej wolą szkolić szczenięta oddzielnie. Jeśli tak nie jest, to chętnie, jak już pisałam, odwiedzę i poobserwuję taką mieszaną grupę - bo całe pisanie tutaj, jak taką grupę można by prowadzić, żeby było super, to tylko teoria... A życie pełne jest przykładów pięknych teorii, które w praktyce się nie sprawdziły...

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 97
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Nie mogę powiedzieć abym była specem od teorii ale napiszę dlaczego z praktyki uważam psie przedszkole za rzecz bardzo dobrą:

1. właściciel wiele dowiaduje się o postępowaniu z psem

2. niewłaściwe zachowania, błędy w prowadzeniu są wychwytywane na bieżąco i poprawiane - jest więc większy zysk niż tylko czytanie książek z teoriami

3. jest możliwość zobaczenia jak pies funkcjonuje w grupie rówieśników - można porównać, zobaczyć ewentualne braki czy słabsze strony. Ciężko porównywać szczeniaka z psami dorosłymi

4. psie przedszkole stamowi ciekawy trening rozwojowy dla psa. dzięki niemu zapoznaliśmy się z elementami agilty, oswojenie z tym

5. poziom zajęć i sposób prowadzenia dostosowany do możliwości koncentracji piesków młodych

6. dzięki obecności grupy psów o zbliżonym wieku ale róznych problemach właściciel uczy się co może go spotkać, jak reagować i co jest podłożem różnych zachowań

Mnie akurat trafił się owczarek niemiecki dość delikatny, strachliwy. Przedszkole dało nam bardzo wiele. Obecnie chodzimy już na PT2 i bardzo jesteśmy zadowolone. A dzięki przedszkolu udalo nam się rozwiązać wiele problemów. W naszym przypadku rozpoczęcie w szczenięctwie PT nie miałoby żadnego sensu bo okres koncentracji był krótki a ona akurat miałą wielką potrzebę zabawy - którą dawało pzredszkole poza innymi rzeczami.

Ewa

Link to comment
Share on other sites

Jeśli ktoś chce może uczęszczać i wydawać pieniądze...

Doddy, skoro bardzo dużo ludzi uczęszcza i WYDAJE PIENIĄDZE (ta myśl przewija się często w Twoich postach, jako argument na nie) to znaczy, że po coś jest im to potrzebne.

A ponieważ nie przyjmujesz argumentów innych, to może po prostu zrób ankietę, kto jest za przedszkolem a kto przeciw, podlicz wyniki i przyjmij je do wiadomości.

Link to comment
Share on other sites

Jakoś nikt z Was nie wysuwa tu nic konkretnego. Temat wciąż milczy... Co do kasy, to chodzi o to, że najpierw płacimy za przedszkole a później za normalny kurs.

Flaire niestety nie jest prawdą to co piszesz o małych szkółkach (przynajmniej ja się z czymś takim nie spotkałam).

Znam wielu szkoleniowców i oni także twierdzą, że robią to tylko dla czystego zysku. Albo po prostu dlatego, że jest zbyt liczna grupa i muszą ją podzielić i wykorzystują szczeniaki bo jest to proste i plastyczne stworzenie do pracy. Idą na łatwiznę.

Zastanawiałam się niejednokrotnie nad wizją przedszkola a także późniejszych zajęć i ja osobiście mam zupełnie inną wizję jak by to poprowadzic.

Jest to oczywiście tylko MOJA wizja! Nikt nie musi się z nią zgadzać. Ja uważam, że lepiej sobie życie ułatwiać niż utrudniać. Ja nie marnuję zbędnego czasu. Zarówno swojego jak i innych.

Reasumując wszystkie wypowiedzi dochodzę do wniosku, że prawda jest taka, że na tym temacie to coś naprawdę do powiedzenia to ma jedynie Flaire i Wind, które chociaż próbowały napisać coś w temacie.

Inni tylko piszą "bo tak". Ja może jestem dziwna ale wymagam rzetelnych dowodów.

Ponadto wnioskuję, że uważacie, ze przedszkole powinno być, ale nie jest niezbędne. Także dalsze szkolenie nie jest przymusem.

Za każdą ze stron przemawiają zarówno plusy jak i minusy.

Wniosek jest jeden - nie ma lekarstwa na wszystko. Jeśli ktoś ma ochotę uczęszczać do przedszkola to robi sobie i psu czystą przyjemność. Nie jest to jednak jakaś niezwykłość.

Link to comment
Share on other sites

Znam wielu szkoleniowców i oni także twierdzą, że robią to tylko dla czystego zysku.

A czy orientujesz się, ilu jest w Warszawie szkoleniowców z LICENJĄ?

Bo może Ty znasz zwykłych "biznesmenów", którzy mianują się treserami, bo szkolą psy?

A ponadto, powiedz mi, kto, w jakimkolwiek zawodzie, pracuje nie dla zysku?

Link to comment
Share on other sites

doddy,

Hmmm ... nie chce Cie przekonywac, ze psie przedszkole jest niezastapione, ale powiem tylko, ze po wlasnych doswiadczeniach uwazam, ze jest bardzo przydatne i gdybym jeszcze kiedys miala szczeniaka to w wieku 4 - 5 miesiecy zapisalabym go do takiego przybydku :-)

Ponadto nie widze nic zlego w tym, ze za ta usluge sie placi. Jest to tak samo normalny biznes jak kazdy inny. Wazne, aby byl prowadzony przez osoby do tego przeszkolone, przez wieloletnich praktykow i milosnikow zwierzat. Jesli jest inaczej, to rynek zweryfikuje potencjalnych oszustow, nie dajac im klientow na kolejnych kursach.

Obecnie, majac juz jakies doswiadczenie w wychowywaniu i szkoleniu psiaka, moge powiedziec, ze zdecydowanie bardziej bylabym sklonna zrezygnowac z grupowego szkolenia PT, anizeli z przedszkola.

Dlaczego? A to dlatego, ze z psem, ktory od samego poczatku jest dobrze socjalizowany, powoli i konsekwentnie uczony umiejetnosci skupiania uwagi, podstawowych komend, oraz gdy w slad za tym idzie wzrost swiadomosci wlasciciela, to dalsza, bardziej efektywna nauke mozna z lepszym skutkiem prowadzic na indywidualnych zajeciach z trenerem, niz w wiekszej grupie, gdzie uwaga szkoleniowca rozdrobniona jest na wszystkie psy i przewodnikow, lub zogniskowana na "trudnych" przypadkach.

pozdrawiam,

Link to comment
Share on other sites

Jestem leniem :oops: , pozwolilam sobie nie wczytywac sie dokladnie w wasze dlugasne posty (oczywiscie nie mam nic przeciwko dlugasnym postom :D ), wiec jesli popelnie gafe wybaczcie :wink: .

Mialam to szczescie, ze wpadla w moje rece szwedzka ksiazeczka o wychowaniu psow. Szwedzi sa dla mnie autorytetem, gdyz poziom znajomosci behawioryzmu zwierzat (i ludzi) jest u nich baaardzo wysoki. Wiec wlasnie tam po raz pierwszy, ku mojemu wielkiemu zaskoczeniu, pierwszy raz przeczytalam o nieprzydatnosci psich przedszkoli. Szczeniak powinien uczyc sie "bycia psem" poprzez bytowanie i zabawy z psami mlodymi i doroslymi, oczywiscie w Szwecji nie ma psow agresywnych, wiec nie istnieje problem pogryzienia szczeniaka. Motywowane bylo to miedzy innymi tym, ze dwa szczeniaki moga sie nad soba znecac, bo kazdy chce byc wazniejszy, lub jeden chce byc wazniejszy i nawet nie zauwaza, ze drugi sie juz na to zgodzil :evil: .

A szkolenie trwajace 2,5 godziny?? To strasznie, strasznie dlugo. Czy to znaczy, ze pies przez dwie godziny chodzi np na rownaj :o

Link to comment
Share on other sites

Mialam to szczescie, ze wpadla w moje rece szwedzka ksiazeczka o wychowaniu psow.

No to mamy podobnie, bo mnie tez rozne ksiazki, ksiazeczki i weekendowe poradniki wpadaja w rece ;)

Szwedzi sa dla mnie autorytetem, gdyz poziom znajomosci behawioryzmu zwierzat (i ludzi) jest u nich baaardzo wysoki.

Trudno mi sie z Toba nie zgodzic, ale na podstawie jakich przeslanek, dowodow, publikacji lub plotek wnioskujesz, ze tak jest w istocie? Pytam nie dlatego, ze podwazam Twoja opinie, ale dlatego ze chcialabym wiedziec dokladnie, na podstawie czego dochodzisz do takich wnioskow :-)

oczywiscie w Szwecji nie ma psow agresywnych, wiec nie istnieje problem pogryzienia szczeniaka.

Musze przyznac, ze to mnie zainteresowalo. Czy sa jakies dane statystyczne dotyczace nieistnienia problemu agresji psow? Jesli tak, czy moglabys podac zrodlo? Dziekuje :-)

A szkolenie trwajace 2,5 godziny??

Tam gdzie ja szkole psa, szkolenie dla szczeniakow trwa 45 minut z jedna lub dwiema przerwami :-)

Abi,

Czy wraz ze swoim psem bylas czynnym uczestnikiem przedszkola? Czy moze znasz negacje tej formy szkolenia tylko ze szwedzkiej ksiazeczki, ktora wpadla Ci w rece?

pozdrawiam,

Link to comment
Share on other sites

Tak czytam i czytam i ... Nie rozumiem, w czym problem? Jeśli dla kogoś płacenie za przedszkole to wyrzucone pieniądze, to niech nie płaci. Jeśli szkoleniowiec, to biznesmen, niech nie idzie. Nie ma obowiązku chodzenia do przedszkola. Jeśli argumenty osób "za" nie są przekonujące, to radzę metodę bezpośrednią. Ja, zanim nawet kupiłam psa, jeździłam, żeby przyjrzeć się zajęciom, jak są prowadzone, co dają. U Piotra Lisieckiego była taka możliwość. Można przyjechać, popatrzeć, bez wydawania kasy.. stwierdzić, czu to potrzebne czy nie. Czy odpowiada mi taki sposób szkolenia itd. Myślę, że przydają sie zwłaszcza osobom, któe nie mają doświadczenia w "szkoleniu" psów. Poza tym z całym szacunkiem, mój pies chodził i na przedszkole, i na PT, szczerze mówiąc, nie wyobrażam sobie, żeby szkolenie szczeniaków i dorosłych psów było najlepszym pomysłem. Nie chcę się powtarzać, więc stwierdzę tylko, że podpisuję się obiema rękami pod tym, co napisała Flaire.

Konkluzja jest prosta: nie chcesz, nie idziesz. Ja poszłam, nie żałuję ani pieniędzy, ani czasu.

Link to comment
Share on other sites

No to mamy podobnie, bo mnie tez rozne ksiazki, ksiazeczki i weekendowe poradniki wpadaja w rece

Rozne a taka ksiazeczka to wielka roznica - dla mnie ta ksiazeczka jest jak pismo swiete :wink: - troche przesadzam oczywiscie - ale ksiazeczka jest swietna, mimo, ze to wlasciwie tylko ksiazeczka :D .

Dlaczego "metody szwedzkie"? Szwedzi sa autorytetem w behawioryzmie, wystarczy poszperac w literaturze naukowej z dziedziny psychologii i etologii. A ja uwielbiam ich metody szkolenia psow bo mialam okazje je poznac :D (choc zaledwie troszke, tylko troszke :cry: )

Skad wiem lub przypuszczam, ze nie ma agresywnych psow??

Wystarczy przeczytac kilka artykulow o kynologii szwedzkiej, np w "Psie", no i moi przyjaciele znajacy kulture szwedzka tak twierdza, a ja im wierze 8) - choc to pewnie argument w stylu TAK bo TAK :wink: .

Ja nie neguje przedszkola. Gdy moja suczka byla szczeniakiem, nie bylo jeszcze psich przedszkoli. Gdy moj pies byl szczeniaczkiem, zorganizowalismy sobie prywatne przedszkole, tzn co wieczor spotykalismy sie na "odludnej lace", 4 szczeniaczki i dorosla suczka, no i czasem pieski wpadajace od czasu do czasu i ... bylo SUPER, swietnie sie bawilismy, czesto nawet cwiczylismy razem podstawowe komendy. Bylo naprawde fajnie, a nasze psy teraz blisko szesciolatki nigdy nie sprawialy problemow w kontaktach z innymi psami :D .

Link to comment
Share on other sites

No właśnie, może ja też dołożę w końcu swoje trzy grosze. :wink:

Przez kilkanaście lat miałam kolejno: sunię, psa i znowu psa czyli można powiedzieć, że nie byłam "zielona" w tym względzie. :niedowia: A jednak. O ile z dwoma pierwszymi psiakami nie mieliśmy problemów, to z ostatnim mieliśmy takie, że obiecałam samej sobie, że kolejny psiak jakikolwiek będzie malutki, grzeczniutki i bezproblemowy, obowiązkowo pójdzie na szkolenie i to już jako szczeniak. I kiedy w naszym domy pojawiła się malutka Asti, czas mijał, kwarantanna poszczepienna się skończyła, a ja zastanawiałam się cały czas czy iść do psiego przedszkola czy nie. :hmmmm: Myślałam sobie: "przecież Asti nie stwarza specjalnie problemów, duża nie urośnie, może dalej też sama sobie z nią jednak poradzę, więc po co wydawać tyle kasy na jakieś tam przedszkole?" :roll: Ale jednak w ostatniej chwili postanowiłam w końcu spełnić obietnicę i... poszłyśmy.

I wiecie co się okazało? :o Asti przez pierwsze cztery lekcje, w czasie przerw, chowała się w narożniku przy siatce za wielką samochodową oponą i nawet kiedy ja ją wołałam nie chciała do mnie przyjść. Wychodziła stamtąd dopiero na ćwiczenia na kółku, kiedy wszystkie psiaki były pod kontrolą swoich właścicieli. Na szkolenie chodziły szczeniaki w tym samym wieku, a i tak Asti miała problemy z poradzeniem sobie z zaczepkami ze strony "wielkich" ON-ków, sznaucera olbrzyma czy nawet labka. Nie wyobrażam więc sobie co by było gdyby mała chodziła na szkolenie z dorosłymi psami. :evil: Na spacerach nigdy jej nie odciągałam od innych psów, Asti chętnie je zapraszała do zabawy, choć unikała bliższych kontaktów. A na szkoleniu... Na początku byłam załamana i przerażona jej zachowaniem i bałam się, że ona nigdy się nie przełamie, nigdy nie poradzi sobie ze strachem. :cry: Ale dzięki p.Piotrowi, jego wskazówkom i uspokajaniu mojej niecierpliwości powoli, z lekcji na lekcję Asti zaczęła sobie radzić z podskubywaniem "wielkoludów", choć na zabawę akurat z tymi kolegami jakoś ciągle nie miała ochoty. I jednak na zakończenie przedszkola dostałyśmy pochwałę za postępy, :kciuki: choć w Asti pozostanie już może na zawsze trochę tego strachu i rezerwy do innych psiaków jak i ludzi (nie ma rodowodu, ale te cechy przypisywane szeltusiom niestety odziedziczyła). Co prawda siadło nam pod koniec szkolenia posłuszeństwo wobec pańci :nono:, bo mała trochę z tej odwagi zaczęła się coraz bardziej interesować otoczeniem, ale to myślę szybciej można nadrobić niż strach.

I niech mi teraz ktoś powie co by się stało gdybyśmy nie poszły do przedszkola? Sama pewnie nie poradziłabym sobie z tym problemem :oops:, a dzisiaj miałabym 10-miesięcznego bardzo strachliwego psiaka. :evil:

I czy szkolenie 4,5-miesięcznego szczeniaka z takimi problemami razem z dorosłymi psami byłoby dobrą metodą? :hmmmm: Śmiem wątpić, bo przecież ona nie umiała sobie poradzić nawet z rówieśnikami. :(

Link to comment
Share on other sites

Abi,

Z calym szacunkiem, ale to co napisalas w swoim ostatnim poscie nie jest dowodem a jedynie Twoim odczuciem, obciazonym ogolnikami i pozytywnymi emocjami zwiazanymi z zaufaniem do Twoich znajomych. Dla mnie to za malo. Lubie dowody z imienia i nazwiska, oraz tytuly publikacji a nie "tak bo tak" :-?

Moze przynajmniej podasz mi tytul owej ksiazeczki, abym mogla sie z nia zapoznac?

Doprawdy, chce blizej poznac Twoje argumenty, ale nie bardzo dajesz mi na to szanse ...

pozdrawiam,

Link to comment
Share on other sites

Z calym szacunkiem, ale to co napisalas w swoim ostatnim poscie nie jest dowodem a jedynie Twoim odczuciem, obciazonym ogolnikami i pozytywnymi emocjami zwiazanymi z zaufaniem do Twoich znajomych. Dla mnie to za malo. Lubie dowody z imienia i nazwiska, oraz tytuly publikacji a nie "tak bo tak"

DOWODY?? Wind ja wcale nie mam dowodow na moje slowa :wink: . Wiele moich argumentow jest wlasnie takich byle jakich (jak twierdzisz), sa bardziej emocjonalne niz rzetelne i konkretne. Mialam okazje troche poznac filozofie szwedzka i to mi wystarczylo do zafascynowania sie nia, byc moze pewne fakty ukladam sobie w glowie inaczej niz Szwedzi, ale to oni stanowia podwaliny mojej filozofii.

Nikogo nie zmuszam by sie z nia identyfikowal :wink: .

Tytul ksiazeczki to chyba (bo nie skserowalam pierwszej strony :( ) to "General Obedience"

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

No to i ja mam pytanie - choc stary post i moze nikt mi nie odpowie - a szkoda...

przeczytalam go dosc wnikliwie jak na mnie. Zaczelam sie zastanawiac, dosc moze naiwnie... - moze poradzicie. Na co zwrocic uwage wybierajac psie przedszkole = wiadomo nie chodzi mi o warunki (teren bezpieczny, ceny - bo jesli ktos chce pojsc na takie zajecia to i tak zaplaci, itp.) ,a raczej o osobe trenera, by takie zajecia przyniosly pozytek, a nie bylby to zmarnowany czas. Jest rzecza oczywista, ze trener musi miec odpowiednie "papierki", ale wiadomo - papier jest cierpliwy. Skad sie bedzie wiedzialo, ze ten trener to TEN!!!! Mozna popytac, ale chodzi mi o to na co zwrocic uwage w rozmowie wlasnie z osoba prowadzaca takowe szkolenia.

Mam nadzieje, ze w miare jasno napisalam o co mi chodzi....

Link to comment
Share on other sites

Ja polecam pojeździć i pooglądać...

Na co powinnaś zwrócić uwagę:

1. Czy pies po szkoleniu wykonuje ćwiczenia, czy przychodzi do właściciela, bez problemów i z radością. Czy praca z właścicielem sprawia mu przyjemność. Niektóre psy są nauczone wykonywać tylko w pewnych warunkach, natomiast przuy większych i głośniejszych np. imprezach nie są w stanie współpracować z właścicielem.

2. Zobacz kilka psów, nie jednego.

3. Najpierw jedź bez psa (będziesz mogła łatwiej zauważyć pewne zachowania).

4. Porozmawiaj z kursantami.

5. W rozmowie z instruktorem:

- przed rozpoczęciem szkolenia powinien przeprowadzić wywyad z właścicielem na temat zachowania, nawyków i doświadczeń życiowych psa, pyta skąd pochodzi pies, co je itd...

- stara się jak najlepiej poznać całą rodzinę psa, by dobrze zrozumieć swojego przyszłego ucznia

- podchodzi do każdego psa indywidualnie, nie szkoli każdego czworonaga takimi samymi metodami

- na każdym etapie nauki dba, by pies czuł się komfortowo i by nauka była przyjemnością

- nie stosuje brutalnych metod, unika przymusu

- pilnuje, by właściciel jak najwięcej trenował z psem

- bardziej szkoli właściciela niż psa (bo pies będzie się słuchać szkoleniowca)

- zawsze służy jeśli, ktoś po ukończonym kursie ma jakieś problemy, poprzez np. lekcje przypominające wśród nowej grupy

Chyba w skrócie napisałam i mam nadzieję, że zrozumiałaś :D

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Jesteśmy właśnie po 2 pierwszych (próbnych) lekcjach z psiego przedszkola. Tak jak radziła doddy - najpierw pojechalismy bez psa, popatrzyliśmy jak wygląda nauka, porozmawialiśmy ze szkoleniowcem..... i jazda.

Oczywiście pewnych komend można nauczyć psa samemu (tak jak robiliśmy to do tej pory opierając się na fachowej literaturze). Ale nic nie zastapi moim zdaniem psiego przedszkola z tego względu że pies uczy sie koncentrować na NAS w towarzystwie innych psów.

No i - co jest bardzo ważne - od razu korygowane są ewentualne błędy przy szkoleniu.

Szkoleniowiec odpowie fachowo na wszystkie Wasze pytania dotyczące wychowania.

Dzieki temu nie trzeba pytać na forum jak nauczyć/oduczyć psa pewnych zachowań, a co za tym idzie nie trzeba wybierać spośród kilkudziesięciu rad tej jednej słusznej....

Link to comment
Share on other sites

JA już zakończyłam przedszkole i nie uważam zęby był to idiotyzm.

Na zajęciach nauczyłam sie więcej niz Arga i to przydało mi się żeby nauczyć ją wszystkiego co teraz umie.

Skorygowano moje błędy, pokazano jak co powinno wyglądać.

Arga nauczyła sie koncentrować na mnie nawet w obecności 4 innych psiaków.

Jestem bardzo zadowolona- a za 3 miesiące jak mała będzie miała 8 miesięcy idziemy na PT.

Wiem że przedszkole było dobrą podstawą i dobrym przygotowaniem do takieog kursu.

Link to comment
Share on other sites

Jak wybrać dobre przedszkole?

Do wypowiedzi przedmówców dodam - należy poogladać zajęcia i wiać aż siękurzy od takich, gdzie - nawet w imię "bycia miłymi dla pieskow i właścicieli", nie wspominając już o efektach zwyklego braku zorganizowania prowadzącego - dopuszcza się do totalnego bezhołowia.

Czyli wszystko wolno - ten piesek biega, tamten szczeka, ów trochę atakuje a trochę się boi... zgiełk i bałagan.

:lol:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...