Jump to content
Dogomania

Fotoblog Pandy (:


Juszes

Recommended Posts

[quote name='Juszes']była już szczepiona dwa razy i odrobaczana dwa razy, a teraz umówiliśmy się na kolejne szczepienia i odrobaczania,a potem mają być jeszcze kolejne szczepienia i odrobaczania w 3 miesiącu i co miesiąc odrobaczanie do szóstego miesiąca życia i od ukończenia sześciu miesięcy odrobaczanie co pół roku.[/quote]

To wyglada na to ,ze w Polsce sie zupelnie inaczej szczepi i odrobacza.
ale jezeli tak Lekarz radzi ,to napewno jest dobrze

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 512
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Juszes czemu ty mi nie powiedziałaś że już ją masz ?!?:mad:
przez ciebie ominęłam całe 4 dni:D
mała jest cudna :loveu::loveu: taki szop cudowny :eviltong:
rób duużo fotek i wymiziaj pannicę ode mnie:loveu:
a co do weta do też bym radziła zmienić.. a szpicom faktycznie uszów się nie czyści ? bo moja Krowa też ma stojące, ale raz na dwa tygodnie czyścimy, bo się trochę brudzą, wet nasz też mówił żeby przeczyszczać ^^

Link to comment
Share on other sites

Kość to raczej cielęca ,taka z okrągłymi "główkami" bez ostrych krawędzi. Ciężko jest coś dobrać rozmiarem do kurdupelków,ale czasem się trafia jakaś nieduża.Nie gotowana ,ale parzona ,bo gotowana może się kruszyć i nieszczęście gotowe.Ona nie ma służyć do najedzenia,ale do podgryzania.:lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Juszes']To i my nie będziemy ryzykować, ucha nie będzie. Co w takim razie można dać do gryzienia? Kość wołowa ugotowana będzie ok? Bo mała zaczyna już wszystko podskubywać ;)[/quote]


A moje ucho właśnie "mymlą" bo gryzieniem nie można tego nazwać; Jedno ucho starcza na kilka miesięcy.

To chyba indywidualne u każdego psa. My ci możemy polecać i doradzać ale pewnie i tak sama będziesz musiała metoda prób i błędów ustawić dietę swojego psa.

Ja np wiem, że moim psom nie służą serca i żołądki drobiowe.

Link to comment
Share on other sites

Dzisiaj Panda nauczała się dwóch sztuczek- "siad" i "hop" (: A jako nagrodę dostawała maluśkie kawałeczki żółtego sera.
Jutro rozejrzymy się nad jakąś kostką cielęcą, bo Panda strasznie wszystko pogryza.


"Ja tam byłam jak poszukiwałam surowicy na nosówkę i to było jedyne miejsce gdzie to mieli.
Wet wydał się kompetentny miły i cierpliwy."
A tak na temat ów weta wypowiedziała się jedna z dogomaniaczek na białostockim wątku, wiec może nie jest tak najgorzej?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Juszes']Dzisiaj Panda nauczała się dwóch sztuczek- "siad" i "hop" (: A jako nagrodę dostawała maluśkie kawałeczki żółtego sera.
Jutro rozejrzymy się nad jakąś kostką cielęcą, bo Panda strasznie wszystko pogryza.


"Ja tam byłam jak poszukiwałam surowicy na nosówkę i to było jedyne miejsce gdzie to mieli.
Wet wydał się kompetentny miły i cierpliwy."
A tak na temat ów weta wypowiedziała się jedna z dogomaniaczek na białostockim wątku, wiec może nie jest tak najgorzej?[/quote]

Pomijając kwestie ideologicznych zapatrywań weta na kwestię posiadania psa z rodowodem lub bez- jako lekarz może być całkiem kompetentny.
Przecież nie można po jego założeniach twierdzić , że jako specjalista od razu też jest do niczego.

Po prostu nie ma co zawracać sobie głowy jego radami na temat rodowodu etc tylko trzeba sprawdzić go w działaniu. Przychodzisz do niego jako do specjalisty w dziedzinie weterynarii, a nie jako specjalisty w dziedzinie kynologi szeroko pojętej. ( choć można by oczekiwać innych rad po człowieku, który zapewne na studiach miał chociaż podstawy z dziedziny kynologii)

Link to comment
Share on other sites

Nadrobiłam wszystko ;P
Super, ze coś z nią robisz oby tak dalej :loveu:Pracujecie klikerowo ?

Co so wet-a, ja go akurat nie znam, ale z tego co opisujesz niezłe głupoty opowiada. Ja to chyba bym tak dla świętego spokoju tego weta zmieniła w końcu w Białymstoku lecznic pełno ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Juszes']Klikierowo nie, chociaż tak planowałam, ale klikierek jeszcze nie zakupiony (; Jakoś sobie poradziłam na samych smaczkach.[/quote]

Takie podstawowe komendy łatwo na smaczek wyćwiczyć, ale już coś tak bardziej złożonego to kilker jest zdecydowanie lepszy ;)

Link to comment
Share on other sites

Tak sobie liczyłam i właśnie mi wychodziło, że pora na Twojego dzidziusia, a Ty nic ;) Panda jest przesłodka, maleństwo :) Czekam na Twój aparat i mnóstwo fotek słoneczka :)

Nie wiem, jak mają się samki do szpiców, ale nam radzili nie zostawiać stale jedzenia w misce, tylko na posiłki, poza karmą dajemy (od małego) surowe kadłubki z kurczaka (kości kurczaka zmieniają konsystencję podczas gotowania), w ogóle każde kości na surowo, bo to rasy pierwotne są i mają do tego przyzwyczajony żołądek, poza tym do pogryzania marchewka czy jabłko, można surowej rybki - bez ości, najlepiej zamrożonej i tak dalej. Jako smakołyki karma wystarczy, jak piesek nie ma cały czas karmy w misce, to potraktuje kulkę karmy jako nagrodę za wykonanie czegoś prawidłowo i wtedy nie trzeba się martwić, jak nagrodzić. Oczywiście - to wszystko dotyczy moich białasków, na pomeraniankach się nie znam.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='jbk']Tak sobie liczyłam i właśnie mi wychodziło, że pora na Twojego dzidziusia, a Ty nic ;) Panda jest przesłodka, maleństwo :) Czekam na Twój aparat i mnóstwo fotek słoneczka :)

Nie wiem, jak mają się samki do szpiców, ale nam radzili nie zostawiać stale jedzenia w misce, tylko na posiłki, poza karmą dajemy (od małego) surowe kadłubki z kurczaka (kości kurczaka zmieniają konsystencję podczas gotowania), w ogóle każde kości na surowo, bo to rasy pierwotne są i mają do tego przyzwyczajony żołądek, poza tym do pogryzania marchewka czy jabłko, można surowej rybki - bez ości, najlepiej zamrożonej i tak dalej. Jako smakołyki karma wystarczy, jak piesek nie ma cały czas karmy w misce, to potraktuje kulkę karmy jako nagrodę za wykonanie czegoś prawidłowo i wtedy nie trzeba się martwić, jak nagrodzić. Oczywiście - to wszystko dotyczy moich białasków, na pomeraniankach się nie znam.[/quote]

Dzięki za opis, jak u ciebie to wygląda. Myślę, że pomeraniany chyba mają coś wspólnego ze swoimi większymi braćmi ;) Trochę też szukałam na ten temat na obcojęzycznych stronach, ale głównie opisuje się tam karmienie już dorosłych szpicków, a o szczeniakach z kolei jest tylko, jak karmić malutkie oseski

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Juszes']Dzięki za opis, jak u ciebie to wygląda. Myślę, że pomeraniany chyba mają coś wspólnego ze swoimi większymi braćmi ;) Trochę też szukałam na ten temat na obcojęzycznych stronach, ale głównie opisuje się tam karmienie już dorosłych szpicków, a o szczeniakach z kolei jest tylko, jak karmić malutkie oseski[/quote]

No tak właśnie pomyślałam, że to ta sama grupa, więc podobnie można postępować :)

Link to comment
Share on other sites

Dzisiaj ugotowałam Pandzie pierś z kurczaka i na taki smaczek nauczyłyśmy się właśnie nowej komendy "surykatka" Panda umie utrzymać tą pozycję bardzo króciutko, bo wiadomo, jako mały szałaput nie ma zbyt dobrej równowagi, ale ważne, że rozumie o co w komendzie chodzi, a wygląda to tak zabawnie, kiedy wyciąga łapeczki :loveu:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...