Jump to content
Dogomania

Uwaga zŁodziej psÓw!!!!!


basia

Recommended Posts

[quote name='westie_justa']Strasznie nie odpowiedzialna ta dziewczyna:angryy: ![/QUOTE]

Dodaje jeszcze, żę NAMAWIA TERAZ MAMĘ NA DRGIEGO psa, bo ona ,,tak dobrze się psami zajmuje". W domu posiada ona 5 zwierząt (pies, szynszyla, 2 chomiki, żółw). A i ostatnio uciekł jej Husky, który mieszkał u jej babci... a ona 4 tyg. po jego zniknięciu mówi mi: Wiesz, Lawia się zgubiła i jej nie ma... (!!!) Niestety jej mama sie na wszystko zgadza, więc nie wątpię, że tam już wkrótce pojawi się kolejny york ;(

Link to comment
Share on other sites

Widocznie rozpuszczone dzieci które mają wszystko co chcą nie szanują swoich zabawek. Ja na szczęście od małego wychowywałam się ze zwierzakami i darzyłam je szacunkiem. Za wyrządzenie im krzywdy chyba bym udusiła, nie ważne czy to królik, papuga, chomik czy pies wszystko dla mnie jest na równi. ; )

Link to comment
Share on other sites

[quote name='paulina2904']Widocznie rozpuszczone dzieci które mają wszystko co chcą nie szanują swoich zabawek. Ja na szczęście od małego wychowywałam się ze zwierzakami i darzyłam je szacunkiem. Za wyrządzenie im krzywdy chyba bym udusiła, nie ważne czy to królik, papuga, chomik czy pies wszystko dla mnie jest na równi. ; )[/QUOTE]
Ja również tak sądzę. Zwierzęta też mają uczucia.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Tak czytam i czytam i aż nie mogę uwierzyć. Co prawda dawno temu, kiedy sama byłam szczeniakiem, mieliśmy w domu bokserkę. Słodka i kochana taka. Moja mama pojechała z nią na szczepienie, a po drodze musiała zajść do warzywniaka. Pani przy kasie powiedziała, żeby mama pieska zostawiła tu u niej, bo na sklep wejść nie można, a szkoda takie maleństwo przed zostawiać. No więc zostawiła. Trwało to wszystko może 5 min góra. Mama do kasy, a tam psa nie ma!! Już nie pamiętam jak to się dalej rozwiązało, ale nigdy małej nie znaleźliśmy. Dostałam wtedy cenną nauczkę, chociaż nie wolno mi było jeszcze wtedy wychodzić samej do sklepu. Od tamtego incydentu minęło kilkanaście ładnych lat, ale nigdy, NIGDY żadnego psa nie zostawiłam pod sklepem.

Straszna szkoda, tych wszystkich skradzionych i zaginionych :-(

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Mi facet też chciał ukraść psa- szczeniaka, na spacerze podjechał rowerem, miał ze soba linkę. To była chwila, dodam, że na małym odludziu, w "dzikim" prawie lesie, a nie pod sklepem, czy w parku, w dużym mieście. Wiadomo- psy sie puszcza, żeby się wyganiały, wystarczyła chwila, mała sie gdzieś zamyśliła a ja odeszłam z 10 kroków- trwało to może 5-10 sekund, bo nie spuszczam z psów wzroku, tym bardziej ze szczeniaków, odwracam się- a tu gość z rowerka próbuje zawiązać dzieciaka do linki. Na szczęście byłam z dorosłą suką, która szybko wzięła sprawy w swoje ząbki i łapki- facet razem z tą linką i rowerkiem wylądował w rowie z wodą :D i wcale mi go nie żal. To się go pytam- co zamierzał zrobić, bo może Policja by mu pomogła, jak ma kłopot- a ten bezczelnie mówi, że myślał, że to jego pies- pogoniłyśmy dziada :D trochę, ale sąsiadka parę dni później znalazła u tego gościa na podwórku swoją labradorkę. Moje na szczęście nie są tak ufne. Na wsi też trzeba uważać, bo nie tylko spod sklepów kradną.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='paulina2904']co za ironia, cudze kradną, a bezdomnych sporo.. może niech tacy ludzie zaczną okradać schroniska z pożytkiem dla ogółu? Chcą mieć darmowego pieska to porszę! Chociaż może oni wolą nowego pieska z małym zastrzykiem adrenaliny ?[/QUOTE]

Ja myślę, że to kwestia zadbania. Czyjś piesek jest zadbany, zdrowy i w świetnej formie. Dość często też rasowy. Natomiast te schroniskowe, wiadomo - brud, smród i ubóstwo. I takimi już im się nie chce zająć ;/

Link to comment
Share on other sites

co ciekawe mój był bezdomny i jak do mnie trafił to miał ten charakterystyczny smród mimo kąpieli, który i tak minął kiedys tam. Kiedyś jakaś parka chciała go ode mnie kupić zapewne do reprodukcji ponieważ Bings ma te swoje papiery, ale nie przewidzieli tego że on jest eunuchem i po oznajmieniu tego trochę obrzucili mnie inwektywami. Po tym incydencie obawiałam się o niego i nadal się obawiam bo on robi wrażenie psa idealnego pod względem ekhm, rozpłodowym ? oraz chętnie lgnie do ludzi co nie jest u niego dobrą cechą jednak coraz bardziej się przywiązuje do mnie i niechętnie spuszcza mnie z oczu ;]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='paulina2904']co ciekawe mój był bezdomny i jak do mnie trafił to miał ten charakterystyczny smród mimo kąpieli, który i tak minął kiedys tam. Kiedyś jakaś parka chciała go ode mnie kupić zapewne do reprodukcji ponieważ Bings ma te swoje papiery, ale nie przewidzieli tego że on jest eunuchem i po oznajmieniu tego trochę obrzucili mnie inwektywami. Po tym incydencie obawiałam się o niego i nadal się obawiam bo on robi wrażenie psa idealnego pod względem ekhm, rozpłodowym ? oraz chętnie lgnie do ludzi co nie jest u niego dobrą cechą jednak coraz bardziej się przywiązuje do mnie i niechętnie spuszcza mnie z oczu ;][/QUOTE]

Ja w sumie miałam podobne incydenty z Suri. Wzięliśmy ją ze schronu. Przylepa taka, że nie wiem. Kilka razy jakiś facet podchodził i pytał czy nie chcę sprzedać, a ta wariatka samba, tyłek latał jak oszalały ze szczęścia. Od tej pory na wszelki wypadek nie wychodzę na wieczorne spacery. Robi to mój TŻ. Cholera wie co komu do głowy przyjedzie.

Link to comment
Share on other sites

No ja nie mam takiego luksusu, że ktoś wyjdzie za mnie, bo w domu panuje przekonanie, że jak ja go chciałam to ja z nim wychodzę. Tylko gdy jadę na zjazdy to wychodzą z nim, ale mi to nie przeszkadza, że wieczorami z nim mam chodzić to duzy pies i teraz już mocno do mnie przywiązany więc gdy wyczuje że się denerwuje to i on chodzi nabuzowany i ostrożny , także żaden oprych nam nie straszny, inna sprawa gdy w dzień puszczam go na łąkach to wtedy trzeba być ostrożniejszym.

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

Kurczę, myślałam, że mojej spokojnej wsi problem złodziei psów nie dotyczy (zwłaszcza rasowców, z tych zadbanych, bez nadwagi to nawet smalcu za dużo by nie było :roll:), ale niestety w ciągu ostatnich lat nasze przedmieście zalała fala 'mieszczuchów' i zaczęło się :-(. Jakiś facet zamieszkały ulicę dalej zasłynął z wyrobu smalca z 'borsuka'. Ciekawa jestem skąd by go wziął,skoro żadnych większych lasów dookoła?! I dziwnym zbiegiem okoliczności nagle drastycznie zmalała liczba wolno biegających psów :nerwy: ...
Od tej pory zaczęłam bardziej uważać na psiaki podczas spacerów, skończyła się swawolka na polach w pogoni za kuropatwami, gdy, przyznam się, czasem traciłam na chwilę kundlowatą z oczu :oops: . To jednak dało by się przeżyć, gdyby nie fakt, że mojej koleżance ukradziono rasowego kota z BALKONU!:-o Przeszli przez ogrodzenie i odpieli kota z szelek w biały dzień, jak gdyby nigdy nic :bigcry:!

I jak tu mam oduczyć psy szczekania, gdy ktoś wchodzi mi na posesję (co notorycznie zdaża się z dzieciakami sąsiadów, gdy piłka wpadnie na mój ogród :nonono2:), za co sąsiedzi chcą mi ukręcić łeb, skoro to ich jedyna linia obrony w razie jakby co!?

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...
Guest papillonek

Kurcze,a w Łomży na przystanku stała kobieta z yorkiem i samochód podjechał,wyszedł facet,odciął smycz wziął yorka i pojechali :-o Wszystko w ułamku sekundy,nawet nie zdążyła krzyknąć,biedna kobieta....:placz:

Link to comment
Share on other sites

Boże :-o !! nie do wiary....,. przeciez to może się zdarzyć z każdym, nawet Ty mogłabyś stać na przystanku z Sobią (odpukać) i broń Boże..... Nie rozumiem jak można byc takim palantem żeby komuś psa.... no po prostu nie mam określenia, a co się stanie z yorkiem dalej??

Link to comment
Share on other sites

Guest papillonek

Po prostu usiąść i płakać.......
albo szukać po internecie ogłoszeń i jeździć na targi zwierzęce :/

Link to comment
Share on other sites

To jest straszne, co się teraz dzieje.
Osobiście nie wyobrażam sobie zostawić psa przed sklepem, zarówno ze względu na jego bezpieczeństwo jak i na to, że po prostu dostałabym szału wiedząc, że on stoi sobie sam.
Choć pewnie nie dałby się zabrać... jest nieufny do obcych i szczekliwy. Z jednej strony to dobrze.

Link to comment
Share on other sites

Ja stracha nie mam przed złodziejami, bo mój pies jest nieufny do obcych a po za tym ma jakieś tam gabaryty utrudniające szybką akcję a skoro nigdy nie jest zostawiany sam sobie to luz. Jedynie mogę mieć stres podczas biegania gdy jest bez smyczy a lubi podbiegać tak o do ludzi i uciekać. Właściciele małych piesków - pilnujcie uważniej pociechy swe

Link to comment
Share on other sites

dii-dokladnie-:( pare lat temu byłam swiadkiem tragedii przyjaciółki, ktorej uciekł młody bokser pod czas welkanocnej kanonady petardowej ( przestraszyl sie ). Wiec szukalismy go po schronach, oklejali kazdy słup w okolicy ogloszeniami-NIC. W koncu mówie; Krycha, dajmy nagrodę!--i ooo rzecz dziwna-natychmiast weczorem był telefon-----500 zeta i pies wroczy do domu................ Krychna jasne zapłaciła, nie było innej opcji. Pies znajdował sie na pobliskiej stacji paliw, schowany w komórce na towar..MAKABRA!!

Link to comment
Share on other sites

zmam także inny przyklad: też kilkuletniej dawności, ale jakże aktualny w czasach kryzysu, kiedy to "WSZYSTKO NA SPRZEDAŻ".... Było włamanie do mieszkania. Kiedy okazało się że ukraść w zasadzie nie ma co (młde malzenstwo)-złodzieje zabrali szczeniaka rottka.:(((((( No coment.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...