Jump to content
Dogomania

Uwaga zŁodziej psÓw!!!!!


basia

Recommended Posts

Ale temat ciągnie się już dobre kilka stron i była w nim mowa o kradzieżach psów w ogóle. Moje wredne sarkastyczne uwagi ;) są na to, żeby jakiś właściciel kundelka nie pomyślał, że może go sobie spokojnie np. zostawić przed sklepem i na pewno nikt go nie weźmie - owszem, może wziąć, w takich potwornych celach jak pisałam, i chyba lepiej zwrócić komuś na to uwagę na zapas - może i tak nic by się nie stało, a może dzięki temu czyjś pies uniknie okropnego losu.
Wątek podeślę ci na pw jak na niego trafię, bo nie mam go zapisanego, a na pwp ciężko cokolwiek znaleźć na piechotę, biorąc pod uwagę to jak super działa dogo-wyszukiwarka :razz:

Link to comment
Share on other sites

Guest papillonek

Ok :D .A twoje sarkastyczne uwagi na pewno przydadzą się jakiemuś właścicielowi kundelka,który bęezie chciał zostawić go przed sklepem.Resztę napiszę Ci na info ;)

Link to comment
Share on other sites

Ja tam nigdy swojej psiny nie zostawiam samej przed sklepem, zawsze biorę psinę na ramię i wchodzę bez obaw, albo daje do potrzymania osobie godnej mi zaufania;) ale wtedy płaczę- ale za to niezmiernie się cieszy jak wychodzę ze sklepu:)
Ale nie rozumiem tego jak np: w centrach handlowych są zakazy psów, przecież są tam sklepy dla zwierząt(Kakadu) ja ostatnio właśnie weszłam do Promenady z Psiną bo kupowałam jej bluzę w Kakadu - no to oczywiste że musiałam tam wejść z psem aby przymierzyć - a wychodząc z centrum jakiś gostek (ochroniarz czy coś) powiedział ,,z takimi pieskami nie wchodzimy"- no to co miałam wskoczyć przez dach prosto do zoologicznego;) przecież żeby dojść do konkretnego sklepu trzeba przejść przez całą Promenade;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='papillonek'],ale nie rozumiem po co chodzić z psem do sklepu?? Przecież można oddzielnie iść na sparec,a oddzielnie na zakupy...[/QUOTE]
Tak ale szłam na "psie" zakupy po bluzę;)
A jak do zwykłego sklepu to po prostu spacer a po drodze zachodzę do sklepu;)

Link to comment
Share on other sites

Guest papillonek

[quote name='westie_justa']Tak ale szłam na "psie" zakupy po bluzę;)
A jak do zwykłego sklepu to po prostu spacer a po drodze zachodzę do sklepu;)[/QUOTE]

I tego właśnie nie rozumiem.Ze spożywczego mogoą cię przecież wyprosić,a zostawić też nie możesz.Może na razie pozwala ci wchodzić z psem,ale kiedyś jej cierpliwość się skończy,bo przecież jakby ktoś wszedł to mogą ją za to ukarać.Jakbys się czuła?? i będziesz musiała psa zostawić na zewnątrz niby jeden rz,a wyjdziesz i psa nie będzie,co wtedy??dopiero teraz byś żałowała,że nie poszłaś oddzielnie na spacer,co?

Link to comment
Share on other sites

Guest papillonek

[quote name='Becia66']U nas w Rzeszowie w tamtym tygodniu skradli Husky spod marketu...- szukają do tej pory.
Nie wiem jak uczuliić ludzi na tę bezmyślnośc, nic nie dociera. Kiedyś baba mi mówi -,,pani, ale on stary''. :shake:[/QUOTE]

a jak stary to już pani na nim nie zależy??Smalcu by z niego trochę było...
Jak uczulić ludzi??Do miejsc gdzie przywiązują psy plakaty o jakimś trafnym haśle i dużej czcionce typu [B]UWAGA ZŁODZIEJ PSÓW W RZESZOWIE!! [/B]i dalej[B] ...kradnie wszystkie psy bez względu na wiek i rodzaj na koncie ma już ***psów[/B] (to nie musi być prawda oby trafne było) i na koniec [B]NIE ZOSTAWIAJ PSA PRZED SKLEPEM !!!![/B],żeby takie baby też mogły przeczytać ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='papillonek']czy złodziej madal grasuje???może przerniósł się do innego miasta??[/QUOTE]
grasuje, ale czy ten sam ? wątpie. Mieszkam na drugim końcu Polski czyli w małopolsce i tydzień temu podczas rozmowy z moim kuzynem (na rękach miałam moją małą Lune) jego mama powiedziała mi żebym uważała bo w okolicy grasuje złodziej "małych psów" (nie rozumiem czy chodziło o szczeniaki) i ostatnio uradł psa z nowego Sącza. Cho***nie sie przestraszyłam, no bo serio, taka schiza... kocham tego zwierza i nie wyobrażałabym sobie gdyby zniknęła.
W końcu o tym zapomniałam...

03.12.2010 pojechaliśmy do Weta. W poczekalni zastaliśmy starszą panią z małym yorkshire terrierem ("kotkiem" jak ona go nazwała :)) Opowiadała nam że 2 miesiące temu ukradli jej poprzedniego pieska. Zaczęłam kojarzyć że miesiąc temu zniknęła Dora (sucz sąsiadów tu jej wąt:[URL="http://www.dogomania.pl/threads/195479-Ma%C5%82opolska.-Zagin%C4%99%C5%82a-suczka-Labrador-Retriever?p=15639105#post15639105"][IMG]http://i51.tinypic.com/10h3gae.jpg[/IMG][/URL])

nie wiem czy to ten sam złodziej ale teraz boje sie wychodzić z małą nawet do własnego ogródka na siusiu... może przesadzam ale boje się i o Lunę i o siebie i o moją rodzine...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='.Labradore.']grasuje, ale czy ten sam ? wątpie. Mieszkam na drugim końcu Polski czyli w małopolsce i tydzień temu podczas rozmowy z moim kuzynem (na rękach miałam moją małą Lune) jego mama powiedziała mi żebym uważała bo w okolicy grasuje złodziej "małych psów" (nie rozumiem czy chodziło o szczeniaki) i ostatnio uradł psa z nowego Sącza. Cho***nie sie przestraszyłam, no bo serio, taka schiza... kocham tego zwierza i nie wyobrażałabym sobie gdyby zniknęła.
W końcu o tym zapomniałam...

03.12.2010 pojechaliśmy do Weta. W poczekalni zastaliśmy starszą panią z małym yorkshire terrierem ("kotkiem" jak ona go nazwała :)) Opowiadała nam że 2 miesiące temu ukradli jej poprzedniego pieska. Zaczęłam kojarzyć że miesiąc temu zniknęła Dora (sucz sąsiadów tu jej wąt:[URL="http://www.dogomania.pl/threads/195479-Ma%C5%82opolska.-Zagin%C4%99%C5%82a-suczka-Labrador-Retriever?p=15639105#post15639105"][IMG]http://i51.tinypic.com/10h3gae.jpg[/IMG][/URL])

nie wiem czy to ten sam złodziej ale teraz boje sie wychodzić z małą nawet do własnego ogródka na siusiu... może przesadzam ale boje się i o Lunę i o siebie i o moją rodzine...[/QUOTE]

wyłapałam w waszych wypowiedziach coś tam o duzych miastach. Złodziej moze być wszędzie. Ja mieszkam w Starym Sączu, ktory jest "gminą miejsko-wiejską" i (też wyłapałam coś z waszych wypowiedzi) rozważam zrobienie ulotek z ostrzeżeniem "uwaga złodziej"... jak myślicie? Pomogło by to coś?

Link to comment
Share on other sites

Guest papillonek

[quote name='.Labradore.']wyłapałam w waszych wypowiedziach coś tam o duzych miastach. Złodziej moze być wszędzie. Ja mieszkam w Starym Sączu, ktory jest "gminą miejsko-wiejską" i (też wyłapałam coś z waszych wypowiedzi) rozważam zrobienie ulotek z ostrzeżeniem "uwaga złodziej"... jak myślicie? Pomogło by to coś?[/QUOTE]
Przecież dwa posty temu zaproponowałam to samo(zrobienie ulotek).Pozatym napisałam,że złodziej może być wszędzie nie tylko w dużych miastach,ale szczegółnie tam ;)i naprawdę trochę przesadzaszz co ci może zrobić we własnym ogródku??

Link to comment
Share on other sites

może przesadzam tylko że my mamy tak: dom przy "najważniejszej" ulicy w "mieście", polanka od frontu a brama najczęściej otwarta (psa pilnujemy żeby nie uciekł, przy okazjii tego go też uczymy) bo u nas często samochody jeżdżą szczególnie od rana do 18 jak z pracy rodzice wracają, wujek brata przywozi ze szkoły etc.

ale nie no ja się na prawde boje, ja to mam wrodzone że jestem panikarą ;)


a za to to przepraszam nie czytałam dokładnie, szczerze to mi sie nawet nie chciało... czyli w sobote ulotki trafiają do sklepów w S.S :>

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

[quote name='westie_justa']Ja tam nigdy swojej psiny nie zostawiam samej przed sklepem, zawsze biorę psinę na ramię i wchodzę bez obaw, albo daje do potrzymania osobie godnej mi zaufania;) ale wtedy płaczę- ale za to niezmiernie się cieszy jak wychodzę ze sklepu:)
Ale nie rozumiem tego jak np: w centrach handlowych są zakazy psów, przecież są tam sklepy dla zwierząt(Kakadu) ja ostatnio właśnie weszłam do Promenady z Psiną bo kupowałam jej bluzę w Kakadu - no to oczywiste że musiałam tam wejść z psem aby przymierzyć - a wychodząc z centrum jakiś gostek (ochroniarz czy coś) powiedział ,,z takimi pieskami nie wchodzimy"- no to co miałam wskoczyć przez dach prosto do zoologicznego;) przecież żeby dojść do konkretnego sklepu trzeba przejść przez całą Promenade;)[/QUOTE]

To u nas w centrum handlowym też jest sklep zoologiczny i na zewnątrz budynku jest kartka że psów wprowadzać nie wolno, ale piszę również że zakaz nie dotyczy klientów owego sklepu dla zwierzaków, czyli mamy trochę rozsądniej ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Martens']Spasiony jamnik czy tłusty brzydki kundel dobrze się nada na smalec - wpadnij na PWP i poczytaj... Podobnie jak już pisałam z psami - worami treningowymi dla psów do walk. Do takich celów kradną raczej nierasowe psy, mniej urodziwe, bo i mniejsze ryzyko, ze ktoś będzie szukał i szumu narobi, niż za psa, który 2 000 kosztował. Po psy na smalec czy do treningów często jeżdżą do innych miast, bo gdyby na miejscu ginęło za dużo, ktoś mógłby się zorientować... Łapią też bezdomne, "adoptują" ze schronisk (czy też z nich kradną...) :roll:
Fakt, najczęściej giną małe rasowe pieski, ale ŻADEN pies nie jest pod sklepem bezpieczny.[/QUOTE]

dodam do tej wypowiedzi jeszcze to ,że był już przykład na dogo, że spod sklepu zabrali ,,zwykłą, czarną kundelkę,,:( rasowość, nierasowość niczego nie gwarantuje. a czasem ktoś sobie pomyśli ,,taki biedny, zaniedbany, wezmę do siebie będzie miał lepiej,,- każdy ale to każdy pies jest tak samo zagrożony jeśli zostaje sam pod sklepem. czasem ktoś może z litości zabrać i takie przypadki były..

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...
Guest papillonek

[quote name='EwkaBuziaczek']nie wyobrażam sobie jak można zostawić psa przed sklepem ? nigdy absoltnie nigdy nie zostawiłam mojego psiaka bez opieki, swoją drogą moja suczka dała by popalić złodziejowi ....[/QUOTE]

To by jej dał coś uspokajającego ,albo narkozę.Złodiej ma swoje sposoby na naszym osiedłu zaginęła suczka west 4 stycznia odwiązana sprzed sklepu :(
Wlaściwie to sąsiadki z drugiego bloku :(

Link to comment
Share on other sites

Moja koleżanka posiada yorka... Przez pewien czas mieszkała u babci(razem z yorkiem), bo w domu miala remont. Yoreczek nie mógł sie przyzwyczaić do tego miejsca i uciekł kiedy drzwi były otwarte. Szukała go 3 godz, naszczęście się znalazł... Ostrzegłam ją nigdy więcej tak nie rób! A ona: No jasne, spoko. 3 dni później znów drzwi były otwarte i york uciekł. Szukała go przez 5 godzin i nic... W oddali zauważyła samochód, który zabiera yoreczka i czym prędzej za nim pojechala... dziewczyna nie chciała go oddać, ale koleżanka dała jej 50 zł i w końcu się zgodziła. Wystarczyłaby jeszcze 1 min nie uwgi i po psie! Wogóle ta koleżanka nie zajmuje sie swoim psem... :( proszę ją, aby poświęcała mu więcej uwagi ona, ża tak,tak, ale szybko wszystkim sie nudzi tak jak tym yoreczkiem ; (


________________________________________________________________________________

[COLOR=purple]Najlepszy przyjaciel wcale nie musi chodzić na dwóch nogach...[/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

[B]Agairiki[/B], może koleżanka będzie mieć wkrótce nauczkę... I to może być ostatni raz, że skończyło szczęśliwie.
Mój brat kiedyś pracował w straży miejskiej. Spotkał się z taką sytuacją, że na starówce gdzie dużo ludzi, pewien facet miał na smyczy młodego haszczaka(ok 8mies). Podchodził do innych i próbował psa "wcisnąć" każdemu, kogo spotkał. Wyraźnie było widać, że psiak kogoś szukał, był wystraszony..... Okazało się, że facet odpiął psa spod małego sklepu. Właściciel zauważył dopiero, jak zrobił zakupy, a złodziej był już baardzo daleko... Ta historia również zakończyła się pomyślnie, husky się odnalazł. Miał "fuksa"....
[COLOR=purple]
[/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

Guest papillonek

[quote name='Asia&Luna'][B]Agairiki[/B], może koleżanka będzie mieć wkrótce nauczkę... I to może być ostatni raz, że skończyło szczęśliwie.
Mój brat kiedyś pracował w straży miejskiej. Spotkał się z taką sytuacją, że na starówce gdzie dużo ludzi, pewien facet miał na smyczy młodego haszczaka(ok 8mies). Podchodził do innych i próbował psa "wcisnąć" każdemu, kogo spotkał. Wyraźnie było widać, że psiak kogoś szukał, był wystraszony..... Okazało się, że facet odpiął psa spod małego sklepu. Właściciel zauważył dopiero, jak zrobił zakupy, a złodziej był już baardzo daleko... Ta historia również zakończyła się pomyślnie, husky się odnalazł. Miał "fuksa"....
[COLOR=purple]
[/COLOR][/QUOTE]
niestety nie każdy psiak ma takiego ,,fuksa" .....

Link to comment
Share on other sites

  • 4 weeks later...

Niby ja mieszkam na wsi a nie w mieście i wydawałoby się że spokojniej no ale niestety jest coraz gorzej:(
Już dwa razy próbowano mi ukraść moje dwa 6 miesięczne owczarki niemieckie - dobrze że moja mama zdążyła i złodziej uciekł <widać że przeliczył się bo chciał przez ogrodzenie przenieść je>

Przedwczoraj znów nie wiem czy próba kradzieży czy po prostu ludzka złośliwość:
wypuściliśmy je około 3 w nocy na siku i dwadzieścia minut później ich nie było bo ktoś otworzył bramkę która nie ma szans na to by się otwozyć przez przypadek moja mama to zauważyła. No i becząc szukaliśmy ich z latarkami prawie godzinę jeździliśmy po wsi.
Ale całe szczęście znalazły się.

Niektórzy ludzie to świnie:(

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...