Jump to content
Dogomania

sika w domu gdzie popadnie z zazdrosci o dziecko...


netgirl

Recommended Posts

na marginesie moze internet ogranicza przedstawienie sytuacji , w moim domu nie dzieje sie zadna tragedia pies sie lubi bawic jak sie bawi z moim psem i jest szczesliwy, nie ucieka , nie gryzie, kiedy jest niezadowolony widzimy to - a jest to kiedy sami jemy i nie chcemy go poczestowac, albo wychodzimy bez niego z domu tyle... na litosc ... problem byl jeden a wy robicie z tego wielka awanture.. najpierw oskarzenia po co dzieci? po co pies? pies jest ok, dzieci sa ok, podkreslam pies wie ze mala jest delikatna, jak wiekszosc psow wyczuwa i kiedy go chwyta za wloski wyrywa sie bardzo delikatnie i znowu daje sie zlapac i mu sie to bardzo podoba jest tak zadowolony ze ciezko go od niej odciagnac..................

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 107
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

:shake:i jeszcze jedno do osob profesjonalnie zajmujacych sie rozwiazywaniem psich problemow, nie trzeba byc gnieniuszem zeby zrozumiec ze pies udreczony i zestresowany jak sika to po tym nie pada na przednie lapy i sie nie smieje szczerzac zeby "gon mnie"... dodam w momencie kiedy sekunde wczesniej przyszedl prosic o zabawe i dostal negatywna odpowiedz..............

prosze o nie odpowiadanie juz na ten temat, od poczatku opisalam problem a dostalam skierowanie na badania itd. i caly wywod jak zla i nieodpowiedzialna osoba jestem BO NIE CHCE SIE BAWIC Z PSEM 24 GODZINY NA DOBE.............................. przyczyna zostala na poczatku zdiagnozowana pytanie bylo jak sobie z tym poradzic....................:shake:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='netgirl'] moj problem tak na prawde jest jeden. pies jako ze mam mniej czasu na zabawe z nim [B]sika i traktuje to jako wstep do zabawy... [/B]

temat byl jak podalam, sika [B]bo chce zwrocic na siebie uwage i sie bawic[/B]- ot caly problem... [/quote]
A Ty dalej swoje....
Napisano Ci już że pies sika w domu ze stresu, niepewności i dla znaczenia terenu a nie dla przyjemności i zabawy :shake:

[quote]jesli ktos wie cos na ten temat niech napisze,

pytalam jak oduczyc, tak jak mozna oduczyc wielu innych rzeczy.. niekoniecznie zawsze zabawa...wydawalo mi sie ze gdzie jak gdzie ale tu znajde odpowiedz..[/quote] Znalazłaś.
Odpowiedziały Ci osoby kompetentne i doswiadczone ale rozumiem że mozolna praca z psem, uczenie go czystości jak szczeniaka, poświecenie mu czasu nie wchodza w gre.....:shake:

[QUOTE]przyczyna zostala na poczatku zdiagnozowana pytanie bylo jak sobie z tym poradzic..[/QUOTE]
Skoro wiesz lepiej to rzeczywiście szkoda Twojego czasu na szukanie porad....

Link to comment
Share on other sites

mam zapytanie czy bylas z psem u wet ,czy mial wykonana analize moczu?
Nie bede juz komentowala tego co napisalas ,bo tj jak "kazdy sobie rzepke skrobie"
WG.Do takich zabaw polegajacych na kopaniu nawet 8 miesiecznego dziecka,ktore ma juz swoj rozum bym ja nie dopuscila.Dziecko musi znac granice co wolno co nie woln;a Ty skad wiesz ,ze pies jest szczesliwy?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='netgirl']
sie troche rozpisalam... wybaczcie..ech.. dodam jeszcze tylko ze mieszkam w Atenach.. i tutaj nie ma nawet w poblizu zadnej wiekszej zielonej przestrzeni gdzie moglabym go zabrac zeby sie wybiegal.. a chodniki maja pol metra i na srodku co metr drzewo.. do tego teaz z brzuchem i dzieckiem na reku ciezko mi z nim biegac..
[/quote]

To ten biedak nie ma nic, poza spacerkami fizjologicznymi, a Ty się dziwisz, że stale chce się bawić??:crazyeye: Zacznij od siebie, od od Waszej rodziny, Ty nie możesz, to męża pogoń za miasto, czy gdzie tam można psa zmęczyć.

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]
"nasza mala kocha, ona go ciaga za wlosy, lapie za jhego zabki itd. a on jest spokojny delikatnie z nia postepuje, bardzo lubi sie z nia bawic- sciaga jej skarpetki , szczypie nozki kiedy ta go kopie, a gdyby mogl to by ja lizal godzinami, o tak to jest z jego miloscia do dzieci..

i za nic nie ugryzie.. nie raz jest niezadowolony zwlaszcza gdy chodzi o jedzenie jak cos ukradnie i chce to zabrac to warkknie i postraszy ale nigdy nie ugryzie, moj maz dosc mocno sie z nim bawi i czasami kiedy bardzo mocno go zdenerwuje wklada reke do jego pyszczka i tamten nie gryzie, ale osobowosc jego jest niezwykla.. w zyciu nie widzielismy takiego psa... "
[/QUOTE]

Opisujesz - i owszem - dzielne zwierzę, ktore jest bardzo mocno "przyciskane" róznymi Waszymi zachowaniami. Z oburzonego tonu Twoich wypowiedzi odgaduję, że nie wiecie, jak bardzo są te zachowania dla psa przykre - ale i że nie chcecie tego wiedzieć. NIe chcesz tego przyjąc do wiadomości. :-(

Zdiagnozowano problem, i owszem - pies sika będąc w stanie silnego stresu, najwyraźniej bezustannie. Zachowania "szczenięce" typu "przykucanie" "zachęcanie do zabawy" mogą świadczyć o tym że usiłuje pokazać swoja podległość po prostu.

Jest to zwierzę o takiej konstrukcji psychicznej, że nie odreagowuje gryząc. Za to odreagowuje sikając.

Ciągle powracasz do sposobów rozwiazania problemu skiania w domu. Problem nie leży w psie, tylko w Waszym postępowaniu.
Dopóki go nie zmienicie, nie będzie lepiej.

Nie ma w tym jakiejś większej filozofii - tylko proste stwierdzenie faktów.

Od Was tylko zalezy czy przyjmiecie do wiadomości rzeczywistość, czy nie.
:roll:

Link to comment
Share on other sites

Netgirl, ochlon i na spokojnie jeszcze raz przeczytaj odpowiedzi, wiekszosc z nich jest od osob z duzym doswiadczeniem. Sporo forumowiczow jest takze rodzicami, ale to od doroslych zalezy, by dac zyc i dziecku i zwierzeciu.
A na razie dajesz jasno do zrozumienia, ze pies jest tylko futrzana zabawka uzupelniajaca obraz idealnej rodziny z kolorowego pisemka.
To, co wydaje Ci sie wlasciwa opieka i radoscia dla wszystkich, psiarzom wyglada na zameczanie psiaka bez dbalosci o jego potrzeby.
Nawet jesli w dziecinstwie mialas psy, to pewnie wiekszosc obowiazkow przejeli rodzice i nie odczulas czym jest prowadzenie i opieka nad zywa istota.
A co do dziecka, wielu tu palnowalo pojawianie sie czlonkow rodziny i ludzkich i zwierzecych, by zaden z domownikow nie ucierpial.
Jeszcze raz prosze, przeczytaj odpowiedzi, przemysl i jesli chcesz poprawy sytuacji, zacznijcie z mezem pracowac z psem na bazie nagrod.
Ale to potrwa....

Link to comment
Share on other sites

ok powiem tak, nie jest to wywolane stresem chocby nie wiem jak na to wam wskazywaly opisy, stresow ten pies nie ma, juz napisalam to kopanie nie jest kopaniem brutalnym, malymi kopnieciami kiedy mala wyrywa nozke kiedy pies ja podgryza i psu to na prawde nie przeszkadza bo w tym momencie probuje zlapac druga- straszny stres... bije z jego pyszczka radosc, swieca mu sie oczy, jezor na wierzchu i po prostu sie usmiecha, wiem kiedy moj pies jest smutny... i z pewnoscia zastraszony i zestresowany... nie wiem ile razy musze jeszcze napisac- kiedy go bralismy bylismy przekonani ze sie wyprowadzimy na wies i bedziemy miec swoj duzy ogrodek, ale sie nie udalo, a w miescie nie ma fizycznych mozliwosci na zabranie go zeby sobie polatal, latem owszem nad morze ciagle to biegal do woli, teraz nie a takiej mozliwosci, godziny pracy meza mu nie pozwalaja na zalatwienie najwazniejszych naszych spraw a co dopiero psa za miasto, nasze zabawy zas nie sa brutalne, nic go nie boli ani nie stresuje, nasz pies nie lub spokojnie lezec wcale, ani sie przytulac, przychodzi i zaczyna podgryzac, od malego tak ma, i zabawa ta "mocna" to np turlanie sie razem po podlodze albo "rozmawianie" z nim.. wczesniej bawilismy sie z nim wiecej i nie bylo zadnego problemu, teraz sie nie bawimy tyle- po za tym nic sie nie zmienilo i zaczal sikac, no wiec co dalej bedziecie obstawiac stres? bo jesli tak to dobrze zrobie eksperyment i bede sie z nim tak bawic jak jakis czas temu i glowe dam sobie uciac ze nie znajde zadnych siuskow w domu.... rozumiem ze macie wiedze i chcecie mi pomoc ale to jest nie fair ze nie przyjmujecie pewnych odpowiedzi wcale i do pewnych rzeczy dopisujecie ideologie, male dziecko kopiace psa z zamyslem... jutro chyba nakrece wideo zeby pokazac radosc psa jak sie tak z mala zmaga... zeby ukazac ten caly jego stres wynikajacy z jego kontaktow z nia, jedyny stres jaki moze miec to wynikajacy z tego ze nie ma tyle zabawy co kiedys - a mial wiele bo niemalze non stop- rozpiescilismy go pewnie i juz... teraz dalej sie bawimy ale nie tyle.... stresu wynikajacego z zabawy nie ma ale z jego braku.. ale ok.. wy i tak mi powiecie swoje

Link to comment
Share on other sites

Tak tak, wszystko jest rewelacyjnie a z Ciebie doskonaly fachowiec od psiej psychiki i bez pudła określasz przyczyny takich, a nie innych zachowań.

Tylko skąd wobec tego problem z psem...?
:crazyeye:

Cóż, osoby profesjonalnie szkolące psy starały się pomóc w tym wątku.

Skoro wiesz lepiej - rób jak chcesz. :shake:

Link to comment
Share on other sites

ok nikt mi nie powiedzial co robic, do tej pory spotkalam sie tylko z opiniami na moj temat.. badania zrobilam, pies jest zdrowy.. tylko ze jesli to jest stres zwiazany z zabawa to prosze mi wyjasnic dlaczego po zabawie z dzieckiem i zabawie z nami pies nie sika a w wyniku ograniczenia tej zabawy robi siku w domu?????
do polecoych mi pewnych wskazowek sie zastosowalam, pies zawsze byl nagradzany za zalatwianie swoich potrzeb na dworze, dalej jest, nie idzie juz gazeta do reki , duza zmiana , ale tez zaznaczam ze pies nie byl bity..
nie zapomnial ze siku robi sie na dworze bo generalnie czeka do spacerow, czemu robi siku w momencie kiedy przychodzi z pilka w zebch a ja go ignoruje? i kiedy widze ze robi siku i podchodze od razu szczesliwy na mnie szczeka i chce sie bawic? przeciez umiem poznac kiedy chce sie bawic ...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='netgirl']ok nikt mi nie powiedzial co robic[/quote]

Ni epowiedziano Ci może tego, co chciałabyś usłyszeć?:roll: Powinnaś uczyć go od nowa, jak szczeniaka, nie traktować jak zabawki dla dziecka, zaspakajać chociaż podstawowe potrzeby zwierzaka... czego jeszcze nie rozumiesz? :niewiem:

Link to comment
Share on other sites

netgirl-zadam Tobie bardzo proste pytanie ,ale tylko odpowiedz udczciwie:
ile razy na dzien wychodzisz na spacer,jak dlugo piesek moze sobie pospacerowac ,gdyz o bieganiu nie ma mowy.
O ktorej godzine rano wychodzisz?czy wychodzisz systematycznie ,ciagle o tej samej godzinie,czy wychodzisz kiedy znajdziesz czas i ochote?

Link to comment
Share on other sites

ara a gdzie ja napisalam ze pies jest zabawka dla dziecka, napisalam gdzies wczesniej ze jest nauczony do dzieck nie podchodzic kiedy dziecko jest na podlodze, raz na dzien od pol do 3 minut to za duzo?? to juz zabawka? to na ile konkretnie moge mu pozwolic?

wychodzimy rano okolo 8, pozniej okolo 12, kolo 17:30, i ostatni raz o 12- to sa stale godziny, czasem wychodzimy jeszcze okolo 14-15 kiedy ide z mala na dluzszy spacer, czasem tez kolo 20- ale zadko. dodam ze siku nie robi nigdy w nocy ani z rana przed spacerem. co do spacerowania to zalezy jesli moge to sa to dluzsze spacery ale ostatnio nie moge ale nigdy krocej jak 20 minut. wczesniej nie mial problemow i jak juz pisalam jest to powiazane z zabawa..

Link to comment
Share on other sites

zabawa, wogóle aktywność fizyczna redukuje stres, pozwala się wyładować. Gdyby pies miał zapewnioną aktywność fizyczną plus szkolenie, a w domu tylko spał raczej nie było by problemu.
Ludzie zwrócili Ci uwagę słusznie że po cholerę pies jak nie masz dla zwierzaka czasu. To nie jest pluszak którego odstawisz w kąt jak będziesz miała dużo zajęć, a dzieci będą ząbkować/chorować/wrócisz do pracy - psa to nie interesuje.

Zabawa z dzieckiem tylko pod okiem dorosłego więc nawet jak dzieko podrośnie nie zwolni Cię z obowiązków opieki i czuwania nad psem.

Dziecko nie może kopać psa! Jak chcesz nauczyć nie robienia krzywdy zwierzątkom jeżeli pozwalasz tarmosić za futerko i kopać?

i osobiście wolę sprzątać po psie, niż zmieniać pieluchy;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='netgirl'] wczesniej nie mial problemow i jak juz pisalam jest to powiazane z zabawa..[/quote]
Skoro uważasz że Twoja diagnoza jest trafna to warto byłoby nagłośnic ten przypadek bo byłby to jedyny pies w historii gatunku który sika w domu dla przyjemności i z checi zabawy.
Szkoleniowcy, specjaliści od zachowań zwierzat a moze i weterynarze beda stac w kolejce żeby obejrzec takie zwierzę.

Nie wyobrazam sobie jak może sie czuć roczny psiak prowadzony całe życie na smyczy i pozbawiony elementarnej potrzeby ruchu....
W dodatku smiertelnie znudzony bo nikt "nie bedzie sie z nim bawił 24 godziny na dobe"

Sa tu ludzie którzy maja dzieci małe i wieksze + psy swoje i tymczasowe + prace + obowiazki domowe i jakos sobie radzą.
Wystarczy tylko chcieć i troche sie wysilić

Link to comment
Share on other sites

no dobrze byc moze jest jedyny... w takim razie..

dodam na swoja obrone choc moj wizerunek i tak juz tu na forum jest jaki jest, ludzie raczej zwrocili mi uwage po cholere kolejne dziecko:p
te przytyki sa bez sensu bo pies juz jest tak? nie jest to pluszak dla wygladu domu, byc moze wydaje sie wam bezduszna ale jest mi bardzo przykro ze nie moge mu zapewnic ogrdu w ktorym moglby siedziec calymi dniami, badz po prostu wyjscia codziennie pograc w pilke, nie tak mialo byc nie wiem czy ktos na to zwrocil uwage w ogole.. mial byc ogrodek, blisko morza, mialy byc przestrzenie, mam andzieje ze predko uda nam sie przeprowadzic, sytuacja obecnie wyglada tak jak wyglada i musze sie z nia uporac, nie przyszlam po ocene, mam jedno male dziecko, bede miala drugie a pozniej moze trzecie i czwarte, nic nikomu do tego, mam psa i co mam go oddac komus kto bedzie mial warunki? mysle ze oddanie psa jest dla niego wielokrotnie wieksza krzywda .. a moze znowu sie myle? my bysmy cierpieli prawdopodobnie kazdego dnia teskniac za nim, a on by o nas zapomnial gdyby ktos mial ogrodek i wiecej czasu dla niego?? bo nie bardzo rozumiem co wypowiedz "po cholere Ci pies" ma tutaj zmienic? sugestia zeby go oddac?? bo jak nie no to co? jaki to ma wplyw na obecna sytuacje??

nie cale zycie, poki bylo cieplo regularnie jezdzilismy nad morze i nie tylko sobie biegal ale i sie kapal, wielokrotnie tez wyjezdzalismy na kilkudniowy wypad na wies gdzie o smyczy nie bylo wcale mowy, wiec zna wolnosci smak...

i wszystko fajnie tylko co wiecej robic kiedy bawie sie z nim w kazdej wolnej chwili, mowie do niego ciagle, glaskam go, dlaczego skoro jest zdrowy a w trybie naszej zabawy nic sie nie zmienilo, dziecko z kolei nie wiem jaki w y macie obraz tego kopania ale o puknie go, moze moje dziecko jest jakies inne ale kiedy jej pokazuje pieska i prowadze raczke zeby go poglaskala to go zlapie i tak za wlosy a jemu to uwierzcie nic nie przeszkadza... a te kopniaczki.. odciagnac jego od niej nie moge, on uwaza ze na tym polega zabawa, ona zabiera jedna noge to on lapie druga.. i jak juz sporo czytalam normalny objaw wiekszosci psow takie podgryzanie i nigdzie sie nie natknelam zeby to wywolywalo stres u psa.. bo jesli to jest stres to moj pies potrzebuje wiecej takiego stresu i bedzie ok...

Link to comment
Share on other sites

netgirl-jaki biedny pies ,on zaznal tylko wolnosci latem.Przeraza mnie Twoje przekonanie o tym, ze masz racje w sprawie wychowania i psich potrzeb.Musisz zrozumiec ,ze pies ma potrzeby szczegolnie taki mlody terrier,a takie spacerki to jest stanowczo za malo.Teraz rozumiem dlaczego susia,gdyz wczesniej biegal sobie ,byl czesciej na dworze ,on poprostu nie zna reguly spcerow.
To co Ty uwazasz za zabawe ,to nie jest zabawa.Pies w tej szarpanianie chce pokazac swoja przewage na dzieckiem,ale moze dojsc pozniej do ugryzienia i co Ty zrobisz?oczywiscie pies bedzie winny jak zawsze.Ale te szarpania ciagniecia za wlosy,kopanie to poczatek tragedi jaka moze nastapic.I co dalej ?jeszcze dziecko jest male,jeszcze pies jest mlody!

Link to comment
Share on other sites

uważasz że zabawy z lata mają psu wystarczyć?
Rozumiem że jak będziesz miała mniej czasu to olejesz też dziecko a zajmiesz się tym czymś co w danej chwili będzie ważniejsze? Bo co tam dziecko, miało w zeszłym tygodniu regularnie zmieniane pieluchy to teraz mieć nie musi.
Ogródek nie wybiega psa, ogródek go nie wychowa!
Wielu dogomaniaków ogrodka nie ma, a ich psy zapewniony ruch mają.
Tu nie chodzi o warunki mieszkaniowe bo można mieć wybieganego psa w mikrokawalerce, a znudzonego w domu z kilkoma hektarami ogrodu.

Zresztą nie ważne co miało być - sytuacja taka że nie macie czasu/siły/ochoty na zajęcie się psem, pytanie czemu to zwierze płaci za Wasze błędy?

Link to comment
Share on other sites

Netgirl, jesli nawet nie chce Ci sie czytac innego punktu widzenia co do Twojego problemu, zajrzyj na watek [url]http://www.dogomania.pl/forum/f412/agresywna-tylko-do-mnie-119072/[/url]
Moze problem troche inny, ale przeczytaj od poczatku do konca posty zalozycielki watku, proponowane rozwiazania i zakonczenie ;). Moze to Ci cos wyjasni..

Link to comment
Share on other sites

wiesz sugerujesz,ze pies jest u ciebie szczesliwy i wg,a prawda jest taka,ze chyba bylby szczesliwszy(i co pewnie cie zdziwi-szybko by o tobie zapomnial-z toba nie ma zadnej wiezi,tresury itp)w innym domu-[B]u ludzi przygotowanych na posiadanie psa![/B]
piszesz ,ze nie sugerujesz sie psem w decyzji o nastpnym dziecku a szkoda,poniewaz powinien byc to uwzgledniany w planach na przyszlosc czlonek rodziny...Pies jest jezeli chodzi o zajmowanie sie nim/czas jest tak samo zajmujacy jak dziecko.wiec kobieto-zastanow sie ;)

Link to comment
Share on other sites

nie wiem gdzie napisalam znowu ze uwazam ze mu starczy ze latem pobiegal, napisalam ze mnie boli ze nie moge go zabierac zeby sobie pobiegal, zeby pograc z nim w pilke...

[B]Wladczyni [/B]przestan juz, piszesz tak ze pytam Ciebie po raz kolejny -sugerujesz mi oddac psa?? nie mam checi? moj maz pracuje non stop 7 dni w tygodniu, po 10 godzin, jak wraca do domu to idzie spac a jak sie budzi to idzie do pracy. tak nie bylo ale jest, ja jestem sama z dzieckiem, jestem ponownie w ciazy i mam psa, jestem po cesarce, nie moge dzwigac, nie moge zostawic dziecka samego w domu zeby wyprowadzic psa na dluzszy spacer, juz z dzieckiem nawet mam problemy zeby wychodzic na spacery, (ciaza szybka po cc jesli cos dzwigne moze mi peknac macica itd- nie chce sluchac czemu jestem w kolejnej ciazy - jestem i juz), do tego musze zaspokoic potrzeby mojego dziecka, sama jestem zmeczona, musze posprzatac, ugotowac, wyprac, wywiesic pranie, zrobic zakupy itp itd. mam na siebie bardzo uwazac bo jak nie to moze do konca ciazy bede musiala lezec- i co wtedy? kto wyprowadzi w ogole psa? na pomoc domowa czy opiekunke nas nie stac, sasadow zyczliwych brak, rodzina moja w Polsce, meza 400 km stad. do tego mam pewne zobowiazania odnosnie pracy ktore musze kiedys w miedzy czasie wykonywac. Powiedz mi co mi proponujesz skoro fizycznie nie jestem zdolna wyprowadzic psa na 2 godzinny spacer, a samo zejscie z 3 pietra z dzieckiem na reku i psem na smyczy a pozniej wejscie na to 3 pietro z tym dzieckiem zagraza mojej ciazy i zdrowiu. rozumiesz teraz? ze poki bylo ok pies byl rozpieszczany przeze mnie i przez meza, duzo zabawy, dlugie spacery- ale teraz sie sytuacja zmienila. no i co teraz?? i teraz musi sie znalezc jakis zloty srodek, nie obwiniaj mnie o moja ciaze bo to nie Twoj interes, to ze wzielam psa znaczy ze bylam gotowa za niego wziac odpowiedzialnosc, prosze zamknij oczy i postaw sie w mojej sytuacji i powiedz mi co robisz z tym problemem.

karjo dzieki zaraz przeczytam

[B]wiska...[/B] wiec w takim razie mialabym psa na sumieniu.. nie bardzo mozesz miec nawet pojecie o wiezi miedzy mna a moim psem, kiedy wyjechalam do szpitala rodzic, pies nie jadl ani nie pil ani nawet nie chcial sie zalatwiac poki nie wrocilam do domu, nie pomagalo nic ani nikt, kiedy wrocilam byl tak wychudzony ze wisiala na nim sama skora, podczas gdy normalnie jest zdrowym zadbanym i dobrze odzywionym psem, kiedy calkiem niedawno na noc nie bylam w domu znowu nie jadl, byl smutny, czekal.. kiedy moj maz wyjechal, jadl mniej i ciagle sikal po domu ale zyl, bawil sie i jadl, kiedy nie ma mnie nie je w ogole.. dalej uwazasz ze mnie nie kocha??

Link to comment
Share on other sites

Jeżeli byłaś gotowa to czemu sobie nie radzisz?:crazyeye: Jeżeli wszystko jest tak super zorganizowane to czemu masz problem z psem?

Drugiej ciąży absolutnie nie rozumiem, ale jest mi obojętne i nigdzie Cię nie obwiniam - ryzykujesz własnym zdrowiem/zyciem/szczęściem mnie boli to że psu dzieje się krzywda. I wcale nie uważam znalezienia mu odpowiedzialnych opiekunów za wielką krzywdę.

Jeszcze nie rozumiem jednego - Twój mąż pracuje 10h załóżmy że dojazy po godzinie w każdą stronę i śpi 8h, wciąż ma 'luźne' 4h żeby odciążyć Ciebie i w choćby minimalnym stopniu zająć się psem.Czemu mąż nie robi zakupów? I nie wiesza prania i nie pakuje rzeczy do prania do pralki?

Mam ciut inne priorytety - mogę nie posprzątać, a obiad to może być tylko jedno danie, ale pies długi spacer mieć będzie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='puli']
Sa tu ludzie którzy maja dzieci małe i wieksze + psy swoje i tymczasowe + prace + obowiazki domowe i jakos sobie radzą.
Wystarczy tylko chcieć i troche sie wysilić[/quote]

Nie chwaląc się;) mam dwójkę dzieci, jestem po cesarce, mam swoje 4 psy (w tym dwa dobki i ONkę), 3 na tymczasie, wszystko to w bloku bez windy, męża na etapie rozwodu utrudniającego życie, i chroniczny brak kasy, a moje psy mają i spacery, i treningi, dzieci są zadbane, owszem, ja padam na pysk, ale taka jest cena ściągania sobie na głowę "żywego szczęścia";) i naprawdę nie rozumiem Twojego postępowania:shake:

A skąd droga Netgirl wiem, że traktujesz psa za zabawkę? Ano stąd

[quote name='netgirl']kiedy moja coreczka podrosnie bedzie sie non stop bawila z pieskiem i problem sie skonczy[/quote]

Co to w ogóle za chore założenie???:shake:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...