Jump to content
Dogomania

sika w domu gdzie popadnie z zazdrosci o dziecko...


netgirl

Recommended Posts

witam, poczytalam troche ale nie znalazlam nic zblizonego do moejgo problemu wiec zakladam nowy watek...

mamy spaniela tybetanskiego, od dluzszego czasu wcale juz nie robil siku w domu, wczesniej w jednym miejscu na gazety.. horror sie zaczal jakis czas temu, chodz dzieckow domu jest juz od pol roku.. okolo miesiaca temu zaczal znowu sikac w domu.. szukalismy przyczyny i znalezlismy.. jest zazdrosny o dziecko... i sikajac probuje zwrocic na siebie uwage zeby zajac sie nim i pobawic sie.. no wiec zaczelismy poswiecac mu wiecej uwagi i przestal robic w domu, dalej wyprowadzamy go okolo3-4 razy dziennie -tyle co przedtem (wczesniej nie bylo problemu), no i mimo naszej uwagi znowu sika w domu... np po powrocie ze spaceru ide nakarmic dziecko i w tym czasie on zrobi siku gdzies w pokoju... przedwczoraj musialam wyprac caly dywan... dziecko zaczyna raczkowac a on sika, pozniej wdepnie i roznosi...mieszkamy w bloku.. chcemy sie wyprowadzic na wies ale nie wiemy kiedy.. nie moge wyprowadzac go czesciej gdyz jestem ponownie w ciazy a maz pracuje i nie ma kto zostac z dzieckiem, wiec musze zabierac mala i psa.. a nie moge wiele dzwigac bo mialam cesarskie ciecie i musze bardzo uwazac... mala musze na rece brac bo nie mamy windy i juz nie moge znosic wozka na dol a pozniej go wnosic... obsikuje kosz w kuchni, chodniki w lazience, dywan w pokoju, doniczke z kwiatem a dzis zaslony.... czy go karcimy.. owszem puszczaja mi nerwy i mam ochote go nauczyc latac z balkonu.. od poczatku jak zrobi cos zle pokazujemy mu to i gazeta w podloge uderzamy jako ze boi sie ponoc pies tego dzwieku.. ale on ma to gdzies.. meza sie troche boi ale maz calymi dniami pracuje a ja juz nie mam sily ciagle tego zmywac.... jest to okropnie duzy problem... i nie wiemy juz co robic... bardzo go kochamy ale obawiam sie ze bedziemy musieli go oddac... bo ja teraz w drugiej ciazy a on co raz bardziej nieposluszny i kiedy zrobi siku patrzy na mnie i sie smieje i chce zebym go gonila...:shake: POMOCY!! nie chcemy go oddac.. serce mi peknie ale nie moge pozwolic zeby moje dziecko lizalo jego siki...a taki teraz wiek ze wszystko smakuje...

ach chcialam jeszcze dodac ze on w 100% wie ze t oco robi jest zle ale i tak robi.. chcialam go juz nawet wyeksmitowac na balkon ale wtedy caly czas szczeka .. a sasiedzi narzekaja.. wiec pomysl z buda na balkonie tez odpada..

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 107
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

1. Wet - badania moczu + posiew. Pies mógł się po prostu przeziębić od siedzenia na balkonie czy innych atrakcji.
2.Gazetą pacnij siebie - każdy błąd psa wynika z błędu jego właścicieli! Dziecko też będzie prała gazetą jak zmoczy łóżko/majtki?
3.Psi mocz, czy wogóle mocz nie jest niebezpieczny dla zdrowia. Owszem lizanie tego co zrobił pies jest dosyć obrzydliwe, ale raczej nie groźne. I zawsze możesz najpierw sprawdzić podłogę zanim położysz na niej dziecko.
4.Pies nie wie co źle robi kiedy łapiesz go po chwili i pokazujesz - ni cholery nie skojaży. Więc daj sobie spokój. Karanie jest najtrudniejszą metodą, duże lepiej sprawdzają się nagrody.
Zajmij czymś psa - idziesz karmić dziecko, to pies dostaje konga z żarciem, świńskie ucho etc
Po za tym dużo zabaw, szkolenia - grzeczny pies to zmęczony pies.

Link to comment
Share on other sites

Guest Mrzewinska

Kontakt z wetem konieczny. Moze byc choroba nerek, moze byc nadpobudliwosc. Jesli nadmierne znaczenie terenu jest funkcją nadmiernego pobudzenia hormonalnego, skutecznym sposobem jest kastracja. Przymus znaczenia terenu dosc szybko znika.

Zofia

Link to comment
Share on other sites

dziekuje za odpowiedzi :)

[B]Wladczyni[/B], nie napisalam ze pies dostaje gazeta ani ze karam go po czasie, spaniel tybetanski to bardzo inteligentna rasa.. i on wie.. czasem po prostu spojrzy na mnie i kiedy mamy przez chwile kontakt wzrokowy zaczyna sikac i ucieka zadowolony z siebie, do tego przyjmuje bojowa postawe "ha ha a teraz zlap mnie" a jak stoje i na niego groznie patrze to mi szczeknie i tylko czeka zeby go pogonic.. i oczy mu sie swieca z radosci, natomiast gazete mamy od osoby ktora zajmuje sie szkoleniem psow wiec sobie nie wymyslilam, psa nie bije , natomiast doslownie w momencie kiedy widze ze zrobil siku wolam go do siebie, pokazuje mu te siuski i gazeta w podloge .. jesli zla metoda ok zaprzestane ale tak mialam polecone..

no i nawet jesli pokaze po czasie to zajazy.. nie wiem jak reszta pieskow.. ale moj wystarczy ze wejde ja lub maz do pokoju i spojrzymy na miejsce zbrodni to od razu wie o co chodzi .. i nie podchodzi do nas.. albo krzywo na nas patrzy..

natomiast dzieci.. bez urazy ale nie wiem czy wiesz jak wyglada raczkujace dziecko.. ludzie bez zwierzat w domu maja problemy bo chocby nie wiadomo jak dom byl czysty to dziecko jest lepsze od odkurzacza zawsze cos znajdzie.. i dziecko sie przemieszcza dosc szybko i swobodnie, nie siedzi w miejscu.. i to jest sekunda zeby pies zrobil siku i sekunda zeby mala w to weszla.. nie da sie dziecka obserwowac non stop, mozna cos robic caly czas zerkac.. ale i tak dziecko to dziecko..

mowisz zajac czyms psa.. ma zabawek pelno.. po calym domu sie walaja.. a jakies smakolyki... owszem ale pod moim okiem, bo pozniej dziecko znajdzie gdzies okruszek i sie zadlawi.. z niemowlakiem i psem w domu nie jest tak idealnie latwo.. dziecko mimo wszystko jest na pierwszym miejscu..

no i piszesz o wielkiej ilosci zabawy.. w miare moich mozliwosci bawie sie z nim.. ale jak juz napisalam staram sie mocno ale jest to trudne tym bardziej ze jestem w drugiej ciazy.. jedno male dziecko ciagle czegos chce, a to ugotowac obiad a to wyprac, wyprasowac.. podac malej owocki, obiadek, kaszke.. nakarmic w miedzy czasie mlekiem... sama nie mam chwili w ciagu dnia zeby spokojnie usiasc a co dopiero zabawa wymeczajaca psa... ale bawie sie tyle ile moge.. wiecej nie moge...maz kiedy jest w domu ciagle go przytula..
ale i tak dzieki za odpowiedz, przemysle to sobie wszystko..


teraz [B]martawa[/B] ano pewnosc stad ze np. kiedy przewijalam mala, wszedl do pokoju i zrobil siku na paczke pampersow. od tak ...bezczelnie na moich oczach.. kiedy byl maly i rzeczywiscie nie wytrzymywal robil siku po kryjomu, a jak sie na niego patrzylo to nic nie robil.. a jak juz zrobil to sie gdzies chowal..i patrzyl niepewnie.. teraz po prostu jest bardzo pewny siebie... dodam ze nie jest doroslym psem bo ma rok skonczony ale i tak ..
albo po prostu kiedy nie mam za duzo czasu dla niego bo sprzatam, robie 10 rzeczy na raz to robi siku a pozniej sam jakby mi to pokazuje i szczeka na mnie zeby go gonic.... dlatego podejrzewam ze chodzi o zazdrosc,bo z dzieckiem caly czas.. a z nim mniej.. przed porodem to z nim bylam non stop..

badania.. poczekam jeszcze kilka dni i moze zrobie.. ale on nie robi znowu non stop tylko 1- 2 razy dziennie..i w to sytuacjach ewidentnie kiedy chce zwrocic uwage na siebie.. z kolei nie podejrzewam zeby sie przeziebil bo mieszkamy w Grecji.. klimat jest dosc lagodny.. do tej pory mamy okolo 20 stopni i slonce.. no ale tak kto wie..

[B]Mrzewinska [/B]a jesli to bylaby ta nadpobudliwosc.. to czy jesli go nie wykastrujemy to mu minie??


sie troche rozpisalam... wybaczcie..ech.. dodam jeszcze tylko ze mieszkam w Atenach.. i tutaj nie ma nawet w poblizu zadnej wiekszej zielonej przestrzeni gdzie moglabym go zabrac zeby sie wybiegal.. a chodniki maja pol metra i na srodku co metr drzewo.. do tego teaz z brzuchem i dzieckiem na reku ciezko mi z nim biegac..

ach i jeszcze jedno, nie podejrzewam zadnego zapalenia bo ze dwa miesiace po porodzie moj maz wyjechal na 2 tyg i zostalam sama z psem i dzieckiem, wtedy mala byla bardzo mala, ja bylam non stop zmeczona i neiwyspana, wtedy nie bawilam sie z nim niemal wcale.. i robil siku ciagle w lazience i w kuchni.. wiecej jak raz czy dwa dziennie... w kolko.. keidy maz wrocil przestal, bo maz poswiecal mu uwage..

Link to comment
Share on other sites

zachowanie niepożądane łatwiej zwraca uwagę niż pożądane;)
jeżeli pies jest zdrowy to ja bym olała sikanie (;) ) i nagradzała wszystko inne - bawienie się zabawką, gryzienie smaczka, leżenie na posłanku itd

kara to kara, nie ma znaczenia czy pacniesz obok psa gazetą czy w psa. Moim zdaniem bez sensu, a przy delikatniejszym psie można i moczenie ze strachu sobie dorzucić.

[QUOTE]wystarczy ze wejde ja lub maz do pokoju i spojrzymy na miejsce zbrodni to od razu wie o co chodzi .. i nie podchodzi do nas.. albo krzywo na nas patrzy..[/QUOTE]
poczytaj o sygnałach uspokajających. Jest taka fajna książeczka autorstwa Turid Rugaas 'Sygnały uspokajające' bardzo wiele wyjaśnia.
Więcej literatury chyba nie ma na ten temat.
Odwracanie głowy, oblizywanie się czy właśnie ociąganie i nie podchodzenie to próby uspokojenia Was.

Wiem jak wygląda raczkujące dziecko, jednak nie wyobrażam sobie jak można spuścić z oka tak małe dziecko, mając młodego psa. Jak dla mnie zbyt wielkie ryzyko. A jeśli już widzę choć jedno z nich to widzę czy nie ma kałuży na podłodze.

Jeszcze tak mi się nasuneło - czym myjesz podłogę? Bo np. mycie domestosem takich miejsc czasem nasila problem siusiania.

Smaczki i zabawki najlepiej duże - wtedy dziecku nic się nie stanie. Zresztą ucho/tchawica/kurza łapka/itd to krótka radość i w całości do zjedzenia przez psa - moja suka nawet okruszki po sobie sprząta, więc nie powinno zostać nic niebezpiecznego dla dziecka.

Przypadanie na łapy, poszczekiwanie etc to zaproszenie do zabawy. Pies jest młodziutki, nudzi się zwyczajnie - coś jak dwulatek, którego próbowałabyś trzymać non stop na kolanach. Potrzebuje zajęcia, trzeba go zmęczyć fizycznie i psychicznie. Wszelkie zabawy w szukanie smaczków, aportowanie piłeczki, ćwiczenie sztuczek itd
Sama zabawka nie jest fajna, zresztą który pies umie się sam zająć sobą cały dzień mając tylko kilka krótkich spacerów? Wiem że opieka nad dzieckiem, a w krótce dziećmi i domem to ogrom pracy, ale jednak jeżeli zdecydowaliście się na psa to musicie zaspokajać jego potrzeby.

Link to comment
Share on other sites

mhm. ok dzieki :) poszukam tej ksiazeczki, a podloga myje kilka razy az sama nie czuje zapachu.. najpierw chlorem, pozniej "brefem" do mycia podlog.. z octem tez juz probowalam.. no nic ok bede sie bardziej starala z nim bawic .. moze pomoze.. a z dzieckiem.. nie zostawiam sam na sam z psem ale nie moge usiasc na kanapie i siedziec i patrzec na nia non stop.. pies jest nauczony, nie zaczepia malej chodz bardzo ja lubi i kiedy mu pozwalamy na kontakt jest bardzo spokojny i ostrozny, chodzi o to ze czasem patrze na pokoj i jak zaczyna sikac pies to po prostu moge nie zdazyc dobiec zanim dziecko w to wejdzie.. bo wiadomo rece pelne roboty, tym bardziej ze samopoczucie w ciazy rozne, zmeczenie, rozkojarzenie itd.. no ale nic , dzieki jeszcze raz :) postaram sie dostosowac do tego co piszesz, przynajmniej wyeliminuje gazete.

Link to comment
Share on other sites

Guest Mrzewinska

Kojec dla dziecka, kojec domowy dla psa. Jak nie mozesz kontrolowac tego co robią - zamykasz w kojcu co najmniej jedno.
Psa trzeba nauczyc, ze to nie jest kara, ale fajne miejsce odpoczynku.
Zofia

Link to comment
Share on other sites

karjo-zgadzam sie i wlasnie to chcialam napisac,dziecku sie nic nie stanie jak raz na jakis czas polize psie siki(choc to tak ochydnie brzmi) o ile pies nie ma robakow itp,a na pewno srodki czyszczace sa grozniejsze.

P.S Nie chce tutaj nikogo osadzac,ale jak widzisz ,ze nie radzisz sobie sama z dzieckiem i psem dlaczego decyzja o trzecim dziecku:crazyeye:kobieto-nie poradzisz sobie jak juz teraz masz TAKIE problemy!! I jeszcze po cesarce!:shake:

Link to comment
Share on other sites

kiedy bralismy psa mialo byc inaczej, planowalismy sie szybko wyprowadzic na wies, wiadomo swoj domek ogrodek pies szczesliwy, psa przywiezlismy z podrozy poslubnej, ale nie wyszlo jak chcielismy i dalej chcemy sie wyprowadzic ale nie wiemy kiedy nam sie uda.

za rady dziekuje, poki co wczoraj nei zrobil w domu nic.. a dzis rano niespodzianka na dywanie :placz: ledwo wypranym... z tym czyszczeniem to czyszcze tyle bo zapach mnie dobija.. moze to ciaza mi dodatkowow wyostrza ale zapach sikow to nic przyjemnego.. a zmycie zupelnie zapachu jest trudne...

[B]wiska [/B]masz racje usune:p

Link to comment
Share on other sites

Wiska po prostu nieoglednie napisala, to co cisnie sie kazdemu psiarzowi na widok takich postow :evil_lol:.
Marzenia marzeniami, ale skoro decydujesz sie na zywa istote, dziecko/pies/kot niesamodzielna, za ktora jestes odpowiedzialna, to nie ma, ze nie jest idealem. Dzieciaka tez szmata potraktujesz, ze zasika podloge, jak bedzie sie uczyc czystosci? Albo, ze na reke Ci narobi w trakcie przewijania, to jest dopiero bleeeee...
PS. Jak badania moczu?

Link to comment
Share on other sites

ja rozumiem ze tu na forum znajde wyjatkowo oddane psom osoby, ale wybaczcie .. byc moze wy.. ja nie bede uzalezniac decyzji o kolejnym dziecku od psa.. pies jest czlonkiem rodziny ale nie jest czlowiekiem chocby nie wiem jakby to argumentowac.. nie odmowie mojej coreczce rodzenstwa tylko dlatego ze pies sika w domu nieprawdaz? nie wiem czy sami macie dzieci.. ale jesli porozmawiacie z kimkolwiek kto je ma powie wam ze to czy ma psa czy nie nie wplywa absolutnie na decyzje o kolejnych dzieciach... z czyms takim sie w zyciu nie spotkalam.. z dzieckiem nie mam problemow odpukac,problemy sa z psem, ale tez dla tych ktorzy dalej nie rozumieja.. kiedy moja coreczka podrosnie bedzie sie non stop bawila z pieskiem i problem sie skonczy... a dwa.. w momencie podjecia decyzji o kolejnym dziecku pies jeszcze nie sprawial klopotu... na prawde mi wybaczcie ale w glowie mi sie nie miesci jak mozna uzalezniac powolanie na swiat czlowieka, cudu od sikajacego psa........... a pies jest zdrowy, wszystko ok.. wydaje mi sie ze jednak osoby w ten sposob sie wypowiadajace nie moga miec dzieci... bo rodzic w ten sposob nie mysli.. bo kiedy patrzy na swoje niemowle, kazdy usmiech, postep w rozwoju, nie mysli smutno... ech nie bedzie drugiego takiego no bo przeciez pies.... i na pewno rodzic nie wypowie sie ze kupka lub siusiu jego dziecka sa bardziej obrzydliwe.... wcale nie sa obrzydliwe.. na tej podstawie domyslam sie ze dzieci nie macie.. wiec wychowywanie dzieci zostawcie mi, a o psa pytalam was bo wiecie lepiej :) a jak sie na swiecie pojawia wasze dzieci to zrozumiecie o co mi chodzilo, ze pomecze sie kawalek czasu ale pozniej sie wszystko ustabilizuje i bede miala sliczne dzieci ktore beda sie bawili z psem, a ten bedzie mial wielka radoche.. im wiecej dzieci tym wieksza radocha dla psa.. nieprawdaz??:roll:

mocz jest ok. pozdrawiam i sory znow za tak dlugi wywod..

Link to comment
Share on other sites

[quote]
"kiedy moja coreczka podrosnie bedzie sie non stop bawila z pieskiem i problem sie skonczy"
[/quote]

Mylisz się, i to bardzo.

Z Twoich opisów wynika wyraźnie, że zjawienie się dzieciaczka bardzo wytrąciło psa z rownowagi. On się nie cieszy z powodu małej... wręcz przeciwnie, stracił poczucie bezpieczeństwa, znaczy teren bezustannie i tak dalej.

Proszę, zastanów się nad tym i... nie wmawiaj sobie że jak mała podrośnie będzie lepiej - bo wcale nie musi być lepiej - pies ewidentnie nie jest z gatunku "hurrraaa, kocham dzieciaki!" - więc raczej wzajemne kontakty powinny być ograniczane i odbywać się pod wyjątkowo wzmożoną kontrolą.
:cool1:

[QUOTE]
" im wiecej dzieci tym wieksza radocha dla psa.. nieprawdaz??:roll: "
[/QUOTE]

NIEPRAWDA.
Niestety.

Link to comment
Share on other sites

Guest Mrzewinska

Jesli pies jest zdrowy, to znaczy, ze trzeba od początku uczyc jak szczeniaka - bez bicia, bez gniewania sie po fakcie, bo pies tego nie rozumie. Pies nie rozumie slow - moze je po dlugiej pracy czlowieka skojarzyc z sytuacja lub czynnoscia.
Proponuje dokladna lekture poradnikow, jest ich dosyc.
I nade wszystko - pamietajac, ze pies nie potrafi robic na zlosc, nie wie i nie moze rozumiec, ze gniewamy sie o nasikanie przed piecioma minutami na nowy dywan. Gniew poznaje po zmianie zapachu czlowieka, nie kojarzy z tym co sam zrobil wczesniej.
Nauczenie psa jest trudniejsze niz uczenie dziecka - wlasnie dlatego ze nie jest czlowiekiem, nie zna i nie moze pojac naszej moralnosci, naszych upodoban.
Mocz dla doroslego psa nie jest niczym obrzydliwym - jest informacją zapachowa, niczym wiecej.
Dorosly pies, oprocz skrajnego stresu, nie obsikuje wlasnego legowiska. Moze znaczyc moczem wszystko, co go zaniepokoi, co kojarzy mu sie zle, co chce oznaczyc jak swoja wlasnosc, swoj teren.
Twoj pies wymaga nauki od poczatku - jak szczeniak.
Jesli psa karci sie przy sikaniu - pozniej sika po katach, bo boi sie czlowieka, boi sie kary - nie czynnosci sikania!!!!! Dalej nie rozumie czego czlowiek chce.
Dopoki nie bedziesz wiedziala jak pies odbiera bodzce ze swiata, nie zdolasz sie z nim porozumiec - pies nie jest w stanie pojac znaczenia ludzkich slow, jesli ich odpowiednio nie skojarzyl.
Mialabym tylko jedno pytanie - po co kupowalas psa?


Zofia

Link to comment
Share on other sites

[COLOR=black][FONT=Verdana][quote name='Berek']Z Twoich opisów wynika wyraźnie, że zjawienie się dzieciaczka bardzo wytrąciło psa z rownowagi. On się nie cieszy z powodu małej... wręcz przeciwnie, stracił poczucie bezpieczeństwa, znaczy teren bezustannie i tak dalej. [/quote][/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana] [/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana]Jeżeli nie jest to na tle chorobowym, a psychicznym to rzeczywiście psiak musi być nieźle zestresowany. Tym bardziej, że rasa ta słynie raczej z zamiłowania do czystości w mieszkaniu. [/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana]Mam jednak małe pytanie, choć biorąc pod uwagę twoje poprzednie wypowiedzi, aż się boję odpowiedzi oskarżającej mnie o nienawiść do dzieci własnych i cudzych - dlaczego wybór padł na te rasę skoro myśleliście o szybkim powiększeniu rodziny ? To, że to świetny piesek dla dzieci, można przeczytać na allegro czy innym portalu, którego zadaniem jest wciśnięcie ludziom wszystkiego za wszelką cenę. Ale prawda jest trochę inna, charakter tego psa bardzo różni się od ras europejskich, to typowy pies Wschodu. Mimo, że wielkości zabawki nie jest typem histeryka, to pies dumny, skrywający uczucia, nie pies rodzinny, ale jednego wybranego przez siebie człowieka, do którego się niezwykle przywiązuje. I w kontakcie z nim jest aż nadwrażliwy. Wychowywanie go przy pomocy karania zwłaszcza, gdy pies nie rozumie, o co chodzi jest bezsensowne - bo nie da żadnych wyników, z wyjątkiem utraty zaufania do właściciela. [/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana]Ponadto w czasie zabawy psy te zatracają się całkowicie, więc ułożenie go nie jest proste - dobrze byłoby mieć wcześniejsze doświadczenia, np: z chow-chow, pekinem czy japońskim czinem. Zdecydowanie nie jest to dobry pies do domu z małymi dziećmi, choć jak w każdej rasie zdarzają się wyjątki. [/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana]Piszesz, że nikt normalny nie uzależnia posiadania dzieci od psa. Masz rację, ale wiedząc, że decydujemy się na rodzicielstwo dobieramy taką rasę psa, która będzie szczęśliwa z przebywania z dziećmi. Bo po co utrudniać sobie życie ?[/FONT][/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

otoz juz odpowiadam czemu ta rasa.. wyda sie to przedziwne jak to sie moglo zdarzyc... otoz w podrozy poslubnej zauwazylismy w malym szkanym pudelku slicznego szczeniaczka, sprzedawca powiedzial nam iz jest to pekinczyk, wrocilismy po dniu i dalej sobie tam siedzial i sikal na gazety w srodku.. ale nie z litosci go wzielismy, po prostu chcielismy przyjaciela, chcielismy psa, a wychowalam sie wsrod zwierzat, psow, od zawsze w moim domu byly conajmniej 3 psy, maz podobnie, kupilismy psa z papierami iz jest to pekinczyk, nastapila pomylka sie okazalo po jakims czasie odkrylismy iz jest to spaniel tybetanski, po prostu w jednej hodowca mial i pekinczyki i spaniele tybetanskie i o tak jakos sie cos pomylilo, albo moze sprzedawcy moze gdzies sprzedal pekinczyka z papierami spaniela...to odnosnie rasy..

dwa rzeczywiscie pies ten jest wyjatkowo inteligentny i nie zgodze sie ze skrywa swoje uczucia, jedno spojrzenie na jego twarz bo pyszczkiem tego nazwac nie moge i wiadomo co ma na mysli, robi tyle min ze czasem po prostu az dziw bierze osoby odwiedzajace nas, od razu wiadomo czy cos mu sie podoba czy nie, czy jesy zdegustowany, zniesmaczony, czy jest zadowolony. jest to pies wykorzystywany w dogoterapii i jest przyjaznym dzieciom.. widzialam go w kontakcie z innymi dziecmi nie raz.. podchodzi nieufnie, powoli bada na ile moze sobie pozwolic a pozniej sie bawi do upadlego.. nasza mala kocha, ona go ciaga za wlosy, lapie za jhego zabki itd. a on jest spokojny delikatnie z nia postepuje, bardzo lubi sie z nia bawic- sciaga jej skarpetki , szczypie nozki kiedy ta go kopie, a gdyby mogl to by ja lizal godzinami, o tak to jest z jego miloscia do dzieci..

i za nic nie ugryzie.. nie raz jest niezadowolony zwlaszcza gdy chodzi o jedzenie jak cos ukradnie i chce to zabrac to warkknie i postraszy ale nigdy nie ugryzie, moj maz dosc mocno sie z nim bawi i czasami kiedy bardzo mocno go zdenerwuje wklada reke do jego pyszczka i tamten nie gryzie, ale osobowosc jego jest niezwykla.. w zyciu nie widzielismy takiego psa...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='netgirl']otoz juz odpowiadam czemu ta rasa.. wyda sie to przedziwne jak to sie moglo zdarzyc... otoz w podrozy poslubnej zauwazylismy w malym szkanym pudelku slicznego szczeniaczka, sprzedawca powiedzial nam iz jest to pekinczyk, wrocilismy po dniu i dalej sobie tam siedzial i sikal na gazety w srodku.. ale nie z litosci go wzielismy, po prostu chcielismy przyjaciela, chcielismy psa, a wychowalam sie wsrod zwierzat, psow, od zawsze w moim domu byly conajmniej 3 psy, maz podobnie, kupilismy psa z papierami iz jest to pekinczyk, nastapila pomylka sie okazalo po jakims czasie odkrylismy iz jest to spaniel tybetanski, po prostu w jednej hodowca mial i pekinczyki i spaniele tybetanskie i o tak jakos sie cos pomylilo, albo moze sprzedawcy moze gdzies sprzedal pekinczyka z papierami spaniela...to odnosnie rasy..[/quote]

[COLOR=black][FONT=Verdana]Muszę przyznać, że mnie pokonałaś. :-o I pisze to osoba, która twierdzi, że przez całe życie wychowywała się z psami. I nie pisz hodowca o człowieku, który sprzedaje w ten sposób szczenięta, bo to ujma dla osób, które są prawdziwymi hodowcami. Swoją drogą chętnie dowiedziałabym się nazwy tej "hodowli" :shake: - sprawdzałaś w związku, czy metryka jest prawdziwa ? Czy Twój pies ma tatuaż ? Dla mnie to wszystko jest co najmniej dziwne, zahaczające o nieprawdopodobne. [/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana]Przepraszam, że odbiegam od tematu, ale jesteś pewna że masz spaniela tybetańskiego ? [/FONT][/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='netgirl']otoz juz odpowiadam czemu ta rasa.. wyda sie to przedziwne jak to sie moglo zdarzyc... otoz w podrozy poslubnej zauwazylismy w malym szkanym pudelku slicznego szczeniaczka, sprzedawca powiedzial nam iz jest to pekinczyk, wrocilismy po dniu i dalej sobie tam siedzial i sikal na gazety w srodku.. ale nie z litosci go wzielismy, po prostu chcielismy przyjaciela, chcielismy psa, a wychowalam sie wsrod zwierzat, psow, od zawsze w moim domu byly conajmniej 3 psy, maz podobnie, kupilismy psa z papierami iz jest to pekinczyk, nastapila pomylka sie okazalo po jakims czasie odkrylismy iz jest to spaniel tybetanski, po prostu w jednej hodowca mial i pekinczyki i spaniele tybetanskie i o tak jakos sie cos pomylilo, albo moze sprzedawcy moze gdzies sprzedal pekinczyka z papierami spaniela...to odnosnie rasy..

dwa rzeczywiscie pies ten jest wyjatkowo inteligentny i nie zgodze sie ze skrywa swoje uczucia, jedno spojrzenie na jego twarz bo pyszczkiem tego nazwac nie moge i wiadomo co ma na mysli, robi tyle min ze czasem po prostu az dziw bierze osoby odwiedzajace nas, od razu wiadomo czy cos mu sie podoba czy nie, czy jesy zdegustowany, zniesmaczony, czy jest zadowolony. jest to pies wykorzystywany w dogoterapii i jest przyjaznym dzieciom.. widzialam go w kontakcie z innymi dziecmi nie raz.. podchodzi nieufnie, powoli bada na ile moze sobie pozwolic a pozniej sie bawi do upadlego.. nasza mala kocha, ona go ciaga za wlosy, lapie za jhego zabki itd. a on jest spokojny delikatnie z nia postepuje, bardzo lubi sie z nia bawic- sciaga jej skarpetki , szczypie nozki kiedy ta go kopie, a gdyby mogl to by ja lizal godzinami, o tak to jest z jego miloscia do dzieci..

i za nic nie ugryzie.. nie raz jest niezadowolony zwlaszcza gdy chodzi o jedzenie jak cos ukradnie i chce to zabrac to warkknie i postraszy ale nigdy nie ugryzie, moj maz dosc mocno sie z nim bawi i czasami kiedy bardzo mocno go zdenerwuje wklada reke do jego pyszczka i tamten nie gryzie, ale osobowosc jego jest niezwykla.. w zyciu nie widzielismy takiego psa...[/quote]

Bosze jaki cierpliwy pies,dziecko ciagnie za wlosy ,kopie ,a pies nie ugryzie?:crazyeye:Gdybym byla psem, takiego dzieciaka bym pogryzla!!
Jezeli w takiej atmosferze biedak musi przebywac ,nie dziwota ze ,ze stresu siusia.
Ps Mialam zawsze psy ,mialam 2 dzieci (i mam )ale nigdy bym nie dopuscila zeby dzieci moje tak z psem postepowaly,moze dlatego nigdy nie mialam problemy z psami

Link to comment
Share on other sites

Guest Mrzewinska

Przykro mi to napisac, ale musze: to zwierzę jest udreczone. Opisane tu zabawy, moze zabawne dla czlowieka, sa udręczeniem dla psa. Mąż "bawi sie" mocno, dziecko ciagnie za futerko i kopie.
Jesli pies ma tak czytelną twarz, tak odzwierciedla emocje, jesli wiecie, co pies czuje, to na litosc, czemu go drażnicie i męczycie????

Nie jestem pewna czy wiesz na czym polega dogoterapia. Nie wolno dopuscic do zajec z dziecmi psa, ktory podchodzi do nich nieufnie. Dogoterapia to ani zabawa do upadlego, ani dreczenie psa - to scisle okreslone zachowania perfekcyjnie wyszkolonego zwierzecia, ktory dzieki tym wyuczonym zachowaniom moze sklonic dziecko do oczekiwanych przez terapeute reakcji.
Nie podejmuję sie pomóc rozwiazac problemu tego psa, bo problem nie jest w nim.

Zofia

Link to comment
Share on other sites

[B]xxx52 [/B]znowu mala nadinterpretacja, wiesz ze 8 miesieczne dziecko nie kopie celowo, pies podchodzi do wozeczka i podszczypuje ja w nozki, chcac sie z nia bawic i ona po prostu nozke zgina i znowu prostuje- tak wyglada owo kopanie, przy takiej zabawie jestem non stop ale nie zabraniam dziecku ani psu 100% kontaktu z dzieckiem, dziecko nie jest jeszcze swiadome tego kopania... ale tez sie smieje z takiej zabawy.. jest to na prawde przykre ze kazdy mnie tu atakuje a moj problem tak na prawde jest jeden. pies jako ze mam mniej czasu na zabawe z nim sika i traktuje to jako wstep do zabawy...juz to analizujac glebiej to nie jest to az taki problem bo pies jest po za tym szczesliwy i posluszny... chetnie sie bawi, mordka mu sie smieje, a jak sie nikt z nim nie bawi w koncu potrafi sam sie soba zajac chwycic pilke w zeby i gonic po mieszkaniu jak wariat, to nie dziecko psa maltretuje, male dziecko nie umie glaskac i wszystko sciska w piastkach i chce wlozyc do buzi, konsultowalismy sie z lekarzem i nie kazal izolowac dziecka od psa, wrecz przeciwnie.. dziecko nie wisi na psu, kiedy pies przyjdzie do dziecka wtedy mala go lapie a on jest szczesliwy a nie zestresowany tym faktem... ze tez musze tlumaczyc zachowanie 8 miesiecznego dziecka kobiecie ktora ma 2 dzieci..

Brezyl w moim domu zawsze byly psy, od malego, nigdy nie bylo z nimi problemu, zdecydowalismy sie na psa z tego samego powodu z ktorego kazd sie decyduje, no moze poza osobami ktore gnaja na wystawy, hodowla jest w Grecji nie w Polsce nie wiem czy to cos komus powie, nie chce tu analizowac nic po za tematem a temat byl jak podalam, sika bo chce zwrocic na siebie uwage i sie bawic- ot caly problem... jesli ktos wie cos na ten temat niech napisze, nie to nie, mam dosc wysluchiwania nieprofesjonalnych i niesprawiedliwych osadow dotyczacych mnie i mojej rodziny. zdumiewa mnie przewazajaca czesc wypowiedzi... w moim domu nikt nie jest zastraszany nikt nie cierpi. pies chce sie bawic a ja nie mam tyle czasu ile by chcial i to jest problem, dlatego sika... wiecej niz obecnie czasu nie moge poswiecac, dlatego pytalam jak oduczyc, tak jak mozna oduczyc wielu innych rzeczy.. niekoniecznie zawsze zabawa...wydawalo mi sie ze gdzie jak gdzie ale tu znajde odpowiedz..

zamiast osadzac kogos nie znajac zupelnie sytuacji proponuje wnikniecie w glab siebie i wyplenienie tego zlego nawyku osadzania i dopisywania ideologii... nie wiem skad w ludziach potrzeba pokazania komus ze jest gorszy natomiast ze samemu jest sie idealnym....

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...