Jump to content
Dogomania

Jak zachowac czystośc w domu z większą liczbą psów-porady


oktawia6

Recommended Posts

koc na poscieli to podstawa... mala sucz spi w lozku teraz na moje zaproszenie, ale swoje lzoeczko tez szanuje i lubi( spala pare lat w lozku, pozniej nauczylam spania na poslaniu... a teraz zapraszam do lozka od jesieni bo spie przy otwartych oknach wiec nie chce zeby ja przewialo bo wtedy "choruje"), Cek(ON) lozko lubi jak jest "chory" i to na maks czas do 45 minut;p, tak to tylko sie tuuli, wita rano, lezy w ciagu dnia.. do spania jak jest zimno w domu wybiera swoje legowisko, jak cieplej podloge..

w gosciach az wstyd przyznac laduje sie do lozka..., na tapczany itp;p

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 179
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='Juliusz(ka)'][B]puli[/B] - a ja jednak myślę, że bardziej dla siebie niż dla Twoich futer:diabloti:. Pytałaś, czy lepiej się 4litery na płytkach czy na drewienku trzyma? ;) [/QUOTE]
Generalnie to ani na płytkach ani na drewienku. Obie raczej preferują dywan/koc/fotel obojetnie byle było coś podłozonego pod zadkiem. Teraz chwilowo mam goły parkiet i burki nie wiedza gdzie sie podziać po wyrzuceniu dywanu. Z nieszczesliwymi minami lezały na legowiskach dopóki im nie rozłozyłam koca na środku pokoju i nie zrobiłam miejsca na fotelach.

[QUOTE]Przepraszam, puli, możesz ze mnie rasistkę:evil_lol: zrobić! Oplułam monitor jak wyobraziłam sobie Twoje suki ładujące się do łóżka po błotnistym spacerku:evil_lol:... Matko jedyna...:evil_lol:.[/QUOTE]
Prosze bardzo rasistko, popluj sobie jeszcze :evil_lol:
To nie jest ich codzienny stan ale bywa i tak: ;)
[IMG]http://images21.fotosik.pl/166/c13b4c2748743a1b.jpg[/IMG]

[QUOTE]BTW - jedynym miejscem niedostępnym dla mojego psa jest moje łóżko. Kanapa, fotel - proszę bardzo :). Ale wyrko każdy ma swoje:diabloti:.[/QUOTE]
Burki nie właziły do mojego łóżka przez prawie trzy lata. One sie nie pchały, ja ich nie zapraszałam i niby było o.k. ale czegos mi jednak brakowało. Pomyslałam że dlaczego mam sobie odmawiać przyjemności wspólnego wylegiwania sie z taka ilością futra? :loveu:
Wiec zaczełam je zapraszać....
[quote name='Saite']A wyobrażasz sobie psa, który mimo wielkiego swego oddania i miłości nie chce z Tobą spać? Nie lubi i już.[/QUOTE]
Ja mam takie dwa. Przychodza, "pytają" czy mogą wskoczyć, poleżą/pośpią jakiś czas (pół godziny albo i dwie), a potem złażą i kładą sie gdzie indziej.
Czasami przychodzi jedna suka, czasami obie, a czasami żadna. Ciekawe że zalezy to raczej od nastroju/dnia a nie od temperatury (jedna z nich potrafi zimą lezeć przy kaloryferze mając za poduszke ciepłą rure :-o)

Link to comment
Share on other sites

:diabloti::diabloti::diabloti:Taaa zanim burek przyszedł naczytałam się i nasłuchałam ... i od początku nie wolno było na żadne ludzkie wyro. Drugi przyszedł .... i to samo. Jak wreszcie zmądrzałam -jak Puli- to zaczęłam zapraszac. Ale one sierściuchy, to im gorąco. (temp w pomieszczeniach od jesieni do wiosny nie przekracza 17 st, a najczęściej jest ok 14 :diabloti: ) Owszem, przyjdą, bo nie wypada odmówic kochanej panci. Na minutkę albo dwie. :diabloti: Wyraźnie czują dyskomfort. No to ja się poniewieram po ich posłaniach. Baaardzo to lubią, ale mnie jakoś nie bardzo wygodnie. A prania i sprzątania i tak nie mam mniej. Po powrocie z pracy zastaję tonę piachu, zabawek i innych skarbów w moim wyrku. :diabloti::diabloti::diabloti:. A że w domu wszystko zmywalne, dywanów i chodniczków zero to mop ACT załatwia w 2 minuty całą chałupe. Nawet odkurzacza nie trzeba :)

Link to comment
Share on other sites

Lupak, śledzisz mnie? :evil_lol:
[quote name='lupak'] :diabloti::diabloti::diabloti:. A że w domu wszystko zmywalne, dywanów i chodniczków zero to mop ACT załatwia w 2 minuty całą chałupe. Nawet odkurzacza nie trzeba :)[/QUOTE]
Ja położe burkom w przedpokoju podgumowane dry bedy i w pokoju jakieś dywaniki żeby im sie cielece gnaty na posadzkach nie slizgaly.
Coś co da sie wcisnąć do pralki zebym nie spedziła życia na praniu dywanów

Takiego kota np. dla burkow znalazłam :p

[IMG]http://s2.alejka.pl/i2/p/29/49/898c508c29194_0_n.jpg[/IMG]

[url=http://www.quelle.pl/pl/q4r/neu_kinderwelt/navi_5/navi_3//m-148633/f-314975/index.html?preset_lang=PL&EMBPERL_UID=:bd53cdfcab5295df1b506b97e23c880f&referrer=http%3A%2F%2Falejka.pl%2Fdzieciecy-dywan-2.html&anid=zanox&zanpid=1180235349222240257]quelle.pl : Mama i dziecko : Pokój dziecięcy : Firanki i dywany : : Dziecięcy dywan[/url]

Link to comment
Share on other sites

Tak sobie przy okazji tematu 'porefleksjowałam";) i poprzypominały mi się różne momenty z przeszłości, od chronicznego sypiania z psem, później psami, przez okresy, gdy żadne w łóżku nie sypiało. Dziś mi tylko jedno próbuje na dobre łóżko odebrać, ale nadal walczę.:diabloti: Jestem wygryzana z łóżka, wydrapywana, mam zabieraną pościel, wydzierane spod głowy poduszki i wynoszone gdzieś tam, w najlepszym przypadku jestem przepychana nosem, co jest raczej nieskuteczne. A najgorsze to jest skakanie po mnie. Wszystko po to, bym już wstała i udostępniła wygrzane miejsce. Często w okolicach 3,4 rano jestem nagle wywoływana na spacer, odchodzi drapanie, zawodzenie, wystawanie w oknie i wypatrywanie "niczego", standardowo całuski i kąsanie, ale gdy tylko się podniosę, to zwierz natychmiast wskakuje na moje miejsce i dosłownie w moment zasypia ciężkim snem. Tak więc już przestałam się dawać nabierać. Ale nadal pojawiają się nowe techniki i pomysły na usunięcie mnie z MOJEGO posłania. Wspólne spanie czasem ma miejsce, ale przez wyciąganie się, prostowanie kopyt mam zawsze siniaki, więc raczej tego unikam. Natomiast w ciągu dnia lubię sobie z sierściuchem poleżeć, choć tylko jeden jest tym zainteresowany.
Co do kwestii higienicznych, to sprzątanie u mnie odchodzi w zasadzie non-stop przez sierść głównie, łapy są czyszczone po każdym wyjściu na zewnątrz, co ogranicza ilość piasku. Kanapy przed wyjściem przykrywamy narzutami z niełapiących włosa, nieprzepuszczających go materiałów. Pościel mimo wszystko też musi być zmieniana bardzo często. No i telewizor też jest ciągle pomazany od macania obrazu nosem, ale z tym radzą sobie specjalne czyściki.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 months later...

Witam!
Nie znalazłam takiego tematu, ale jeżeli takowy istnieje byłabym wdzięczna za linka do niego. ;)
Jak najlepiej sprzątać sierść z dywanu? Jakim urządzeniem? Elektroluks niestety nie wciąga sierści, jeżeli ta znajduję się na dywanie...
Wiem, że na pewno można jakoś pogodzić posiadania psa z posiadaniem dywanu. :lol: Psa mam już długo, a włosy sprzątałam mokrą rękawiczką gumową. Jednak to jest mało efektowne i długo trwa.

Link to comment
Share on other sites

Musze mieć dywany ze względu na chorobę stawów u psów, więc po kilkunastu latach odkurzania na kolanach -odkryłam turboszczotkę:evil_lol:-czyli końcówkę do odkurzacza z obracająca się wewnątrz "rolką" z włoskami.
Jest rewelacyjna! Szybko daje radę sierści 5 psów;) i kota.
Teraz są już nowsze wersje turboszczotek z zasilaczem do odkurzacza(takie jakies wynalazki), ja mam samą koncówkę, ale odkurzacz musi miec moc powyżej 2000vat.

Link to comment
Share on other sites

[SIZE=2]Duzo zalezy od rodzaju siersci i samego dywanu;p Ja ze swojego kudly kiedys sciagalam mokra gabka, szmatka.. straszna robota.. Psy maja dluzszy wlos. Teraz od dluzszego czasu dywan traktuje "grabkami" psimi;p Wyciagaja ladnie kudly, a jeszzce lepiej jak jest na grabkach gumka recepturka-tak tez psy zcesto zcesze;p Jednak problem kudlow dla mnie nie jest problemem;p Problemem jest bloto, piach itp to wszystko co wbija sie i osiada w dywanie;p. Dywan jest duzy i nie da sie go regularnie trzepac.. Po ponad 3 latach bytowania z Cek dywan zostal wytrzepany- panom trzepiacym brakowalo masek ochronnych;p. W tej chwili jestem na etapie "remontowania i zmieniania pokoju w domu" wiec parkiet obecny zaslonie wykladzina elastyczna a jak dywanik jakis sobie sprawie to taki nieduzy po wypoczynek....
[/SIZE]

Link to comment
Share on other sites

:lol: popieram przedmówczynie piszące o turboszczotce :lol:
Rewelacja !
I zbiera zarówno sierść krótką i sztywną , jak i dłuższe miększe włoski -taki mam "zestaw sierściowy " w domu i dzięki turboszczotce odetchnęłam z ulgą , klnąc równocześnie :evil_lol: , że wcześniej nie wpadłam na taki pomysł :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Hey, ja właśnie jestem na etapie wybierania podłogi pod psy, no i drewno odpada, jeden z moich kundli ma problemy z utrzymywaniem się na niektórych powierzchniach nawet na niektórych dywanach i wykładzinach, normalne kafelki też odpadają musi być coś bardziej szorstkiego, zastanawiamy się nad gresem, czy ktoś ma to w domu i mógłby powiedzieć jak jest z dbaniem o to? trochę hropowate i mam lekkie obawy jak to się będzie myło: [URL="http://fotoforum.gazeta.pl/3,0,871791,2,6.html"]gres real stone opoczno na pod�og� - zdj�cia na FotoForum | Gazeta.pl[/URL]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='szachus']Hey, ja właśnie jestem na etapie wybierania podłogi pod psy, no i drewno odpada, jeden z moich kundli ma problemy z utrzymywaniem się na niektórych powierzchniach nawet na niektórych dywanach i wykładzinach, normalne kafelki też odpadają musi być coś bardziej szorstkiego, zastanawiamy się nad gresem, czy ktoś ma to w domu i mógłby powiedzieć jak jest z dbaniem o to? trochę hropowate i mam lekkie obawy jak to się będzie myło: [URL="http://fotoforum.gazeta.pl/3,0,871791,2,6.html"]gres real stone opoczno na pod�og� - zdj�cia na FotoForum | Gazeta.pl[/URL][/quote]
Ja mam coś podobnego i jestem zachwycona, mimo iż wszyscy mnie ostrzegali, że będzie ciężko z myciem. Cały piasek <no prawie> jaki wnosi się z domu zostaje w tym pomieszczeniu. No i zwierzaki nei ślizgają się.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kasia_r']
Litrami używam płynu do szyb ale nie tylko do szyb ( w zasadzie do każdej powierzchni) Kiedyś kupowaliśmy taki płyn odkażający, który stosują w lecznicach, szpitalach. Ale nie pamiętam co to było, no i źródło się skończyło :lol:
[/QUOTE]

Lizol może? :)

[quote name='salibinka']A ja jestem ciekawa, jak sobie radzimy z naszymi łóżkami :lol:, w których tak kochają sypiać futrzaki?[/QUOTE]

To zależy jaką kołdrę położę:diabloti: Jeżeli najzwyklejsza, to po prostu się nie przejmuję. Pies sobie wchodzi też w dzień, w nocy przesypia "w nogach". Co jakiś czas zdejmuję poszewki i robię im wycieczkę do pralki. Do piasku na prześcieradle już przywykłam, całe szczęście jestem jedynym ludziem urzędującym na moim wyrku ;) Swego czasu narzuciłam pościel z Remes'u, pies mi wtedy liniał, a nie dałam żadnej poszewki, ani nawet koca na wierzch:splat: Spędziłam kilka uroczych godzin na wyciąganiu masy rudych kłaków. Teraz na wierzchu jest koc, więc luzik.

Pomysły na mikstury i odświeżacze macie świetne - zaraz zabieram się za notatki. W mieszkaniu mam co prawda tylko jednego psa, ale za to doskonale nadrabia za resztę.. Podłogi najpierw przelatuję odkurzaczem (zbiera kłaki, kurz i inne syfy), później chwytam za wiadro z mopem - w środku Ajax - i urządzam sobie tańce na szczocie po całym domu:evil_lol:
Dywan w sierści to problem występujący generalnie w moim pokoju - u rodziców jest wykładzina, ale z reguły Rurka przebywa tam nie tak często jak u mnie ;) Początkowo brałam odkurzacz i wystawiałam włoski (takie dwa przełączniki na szczotce - jeden na gładko, a drugi z wystającą szczotką, którą też same podłogi przelatuję), dzieliłam w głowie dywan na mniejsze części i skrzętnie "wydrapywałam" odkurzaczem włosy. Później była faza na szczotkę ryżową + wodę = na kolana i do szorowania. A teraz zamówiłam oryginalnego Furminatora, z założenia do wyczesywania psa, ale po przeczytaniu opinii na forach postanowiłam zastosować na dywanie. Wiąże się to co prawda z pracą na kolanach, ale efekt powalający - potem sobie tylko odkurzaczem przelecę z piasku i cacy ;) Wiosną/latem chyba wyciągnę staruszka na pranie. Biedak nie był prany jakieś 2 lata (?), dodatkowo ma swoje lata (starszy niż ja, mi kilka miesięcy do 18 brakuje) i chyba mu się należy ;) Nie mam serca do zakupu nowego - z jednej strony ten już tak długo mi służy, że żal się pozbyć, a z drugiej - wezmę nowy i za 2 lata będzie taki sam:evil_lol:
Kwestia psa w błotne dni - moje podwórko jest duże, ostatnio okazało się, że gdy zwiększyło swoją powierzchnię, polubiło być baaardzo błotniste (niekiedy bywa problem wyjechać autem, bo staje). Więc pies ma istny szał ciał po wyjściu na podwórko ;) Po powrocie są trzy opcje: a) wanna, b) obsychanie w ganku, c) obsychanie w klatce. Wariant a: wnoszę psa na rękach do domu, korytarzem do wanny i robimy płukanie całego psa. Przydatne jest wycinanie sierści między palcami, inaczej gromadzą się tam olbrzymie ilości błota. Wariant b: ganek pokryty linoleum, z jednym wąskim i długim chodnikiem, który może być brudzony do woli. Generalnie to jest takie pomieszczenie, gdzie trudno utrzymać porządek (buty po przeprawie przez podwórko, drzewo do palenia itd.), więc pies obsychający w środku to nic szczególnego, potem tylko odkurzacz i mop, wszystko wraca do normy. Wariant c: wpuszczam psa w stanie obłoconym do domu, pies automatycznie kieruje się do mojego pokoju, po czym dostaje komendę na ulokowanie się w klatce, gdzie spokojnie obsycha i odpoczywa ;) Raz na jakiś czas trzepię legowisko z piachu, odkurzam i piorę, a klatkę (właściwie transporter Petmate'a) zmywam Ajaxem ;) Muszę tylko dodatkowo brać mopa, bo wycieczka psa z podwórka do pokoju zostawia pieczątki.

Ale mimo tych wszystkich zabiegów, dzień po sprzątaniu wszystko wraca do psiej" normy":diabloti:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Rybka_39']Turboszczotka?:evil_lol:
O co chodzi?
To jakaś zmiotka z napędem?:evil_lol:[/quote]
nie...to końcówka do odkurzacza:evil_lol:
Tu jest z elektroluxa, ja mam z severina.(a teraz mnie modzi zastrzelą:diabloti:)
[URL="http://www.allegro.pl/item560684628_oryginalna_turboszczotka_electrolux_ssawka.html"]http://www.electro.pl/produkt-ELECTROLUX_Turboszczotka_Electrolux_VCB501-150788,172.html[/URL]
...i tak się nie wyświetla..
[URL="http://www.allegro.pl/item560684628_oryginalna_turboszczotka_electrolux_ssawka.html"] [/URL]

Link to comment
Share on other sites

Gosiek, a który wariant jeśli idzie o błoto najczęściej stosujesz? :cool3:
Ja z moim psem mam podobnie... jak wyżeł lata i lata po polach, łakach czy lesie to jest cały w błocie... Straszne. I albo ją kąpie, albo zostawiam w korytarzyku aż 'przeschnie' w swoim posłaniu, po czym później posłanie trzeba wyczepać. Ale z błotem to na szczęście u mnie nie jest wielki problem. Najgorzej to z sierścią, pomimo, że mam szorstko a nie długowłosego psa to i tak kłaków pełno. :shake: Podziwiam właścicieli psów takich jak husky, malamut, chow-chow i inne tego typu. Te to dopiero kłaczom! :crazyeye:

Link to comment
Share on other sites

Zerduszko - a myślisz że ten gres nadaje się do kuchni? bo myślałam o czymś takim do korytarza i do kuchni bo kurna nie mam pomysłu, z tą moją fajtłapa to wszystko odpada a nie chce żeby tusz po remoncie okazało się ze pies mi się na podłodze rozjeżdża...
Ja wcześniej miałam przez 15 lat długowłosego olbrzyma a teraz mam dwa krótkowłose kajtki i stwierdzam że z długim włosem lepiej można sobie poradzić bo te krótkie dziadostwo jak się powbija to już ciężka sprawa, z domkiem sobie jakoś radzę ale prawdziwy koszmar to ubrania całe w sierści, nie wiem jak wam ale mi te wałki z naklejkami to tak średnio działają :placz: już powoli nie mam pomysłu na to.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='bonsai_88']Oj tak.... kocham błoto...

Ja tam wam zazdroszczę - pomyślcie co ja mam z pudlem, który też kocha biegać. Są dni kiedy pies do domu wraca bez białych znaczeń na łapach i klacie :evil_lol:[/QUOTE]

mój pies chodząc po błocie chlapie tak strasznie że są dni że wracam z psem, który większość futra ma czarnego:evil_lol: choć naturalnie jest prawie całkiem biała (głowa + jedna łata są kolorowe na moim psie:cool3:).
Przecieram ręcznikiem, zostawiam do wyschnięcia i później ewentualnie przejeżdżam rękawicą-szczotką i Su odzyskuje kolor, a właściwie brak koloru - ma genialny włos pod tym względem:loveu:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Naikari']Gosiek, a który wariant jeśli idzie o błoto najczęściej stosujesz? :cool3:
Ja z moim psem mam podobnie... jak wyżeł lata i lata po polach, łakach czy lesie to jest cały w błocie... Straszne. I albo ją kąpie, albo zostawiam w korytarzyku aż 'przeschnie' w swoim posłaniu, po czym później posłanie trzeba wyczepać. Ale z błotem to na szczęście u mnie nie jest wielki problem. Najgorzej to z sierścią, pomimo, że mam szorstko a nie długowłosego psa to i tak kłaków pełno. :shake: Podziwiam właścicieli psów takich jak husky, malamut, chow-chow i inne tego typu. Te to dopiero kłaczom! :crazyeye:[/QUOTE]

Guciek chyba ;) Najczęściej jest to wariant łączony - kilkanaście minut na otrzepanie w ganku, po czym pobyt w klatce ;) Też mam psa z ras myśliwskich - dodatkowo moja sucz jest bardzo bujnie ofutrzona, więc okresy gubienia sierści to masakra. W szkole koleżanka stwierdza "Guć, masz włosa w kanapce" - patrzę i oglądam, po czym stwierdzam "Nie, to Rudej kłak. Była gdzieś w pobliżu, gdy ją robiłam" :diabloti: Podejrzewam, że Chill wcale nie jest gorsza tych wymienionych przez Ciebie psów w kwestii wypadania:evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Przerpaszam, miało być Guciek :oops:
Hihi, te myśliwskie to dopiero... Jak się puszczą za jakimś zającem to go gonią i gonia, obojętnie czy to błoto czy nie.
A co do gubienia sierści to husky mi się tak od razy skojarzyło, bo koleżanka ma. :loveu: Chociaż racje mają ci co piszą, że długie łatwiej się sporząta... bo małe i krótkie wbijają się w końcu w dywan i trudno je wyciągnąć. A swoją drogą, śliczny ten twój rudzielec :razz:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...