Jump to content
Dogomania

Jaką rasę mam wybrać vol. 2


Chefrenek

Recommended Posts

[quote name='sliwka_w_kompocie']Przede wszystkim witam wszystkich:)
Zwracam się do Was z prośbą o poradę - szykuję się do kupna psa:) Co prawda w moim rodzinnym domu zawsze towarzyszyły nam psy, ale były to zwykle kundelkowate kajtki-znajdki, dlatego też nie znam się na psich rasach.
Chciałabym dobrać psa według następujących kryteriów:
1. Trenuję biegi długodystansowe i chciałabym w psie znaleźć towarzysza do biegania. Musi być to zatem pies wytrzymały, mogący przebiec 20km (oczywiście w szczycie formy).
2. Ze względu na to, że biegam głównie w lasach, nie ma konieczności, by krępować psa smyczą. Psiak może sobie śmigać wolno, byle zareagował na polecenie "do nogi". Dlatego nie jestem pewna psów myśliwskich - czy nie dadzą się zwieźć instynktowi łowcy...
3. Wolałabym, żeby to nie był zbyt duży pies - myślę, że wielkość labradora to maximum. Przez większą część roku mieszkam w niedużym mieszkaniu, stąd ten wymóg.
4. Husky i Alaskan Malamute'y odpadają, bo biegam też latem.

Bardzo proszę o pomoc psich znawców. Pozdrawiam serdecznie![/quote]

Po pierwsze - pies, szczególnie większy, do roku życia nie może trenować intensywnych biegów ze względu na stawy. Trochę biegania, zabawa itd to tak, ale te intensywne 20 km to myślę, że za dużo...
Drugie - las = smycz. Nie wolno w lasach puszczać psów luzem.
A husky i malamuty także biegają latem :cool1: Może bieganie w samo południe nie jest mądre ani wskazane, ale rano czy wieczorem to pewnie. Do biegania polecam pas z amortyzatorami. Zakładasz taki, podpinasz do niego smycz - masz ręce wolne, pies biegnie przed Tobą, ma luz, ale nie ucieknie, kiedy np spod łap wyskoczy mu zając. A amortyzatory uchronią Cię w tym momencie przed wywaleniem się.

Żeby pies nie tykał zwierzyny, trzeba go szkolić, a żeby efekty były utrwalone, to trzeba to robić od szczeniaka, najlepiej pod nadzorem szkoleniowca. Ja mam coś w typie sznaucera z ulicy, niby pies zupełnie NIE myśliwski, ale na widok saren dostaje szału, wyrywa się itd. Pies, któremu raz zdarzy się pogonić za kotem/sarenką, zwykle takie zachowanie powtarza, bo jest samonagradzające i bardzo się utrwala...

Ja bym tu widziała dalmatyńczyka, z tego co czytałam o tej rasie w Moim Psie, bo nie miałam nigdy ;) Labradory to też psy myśliwskie, aportery, a owczarki wiadomo - najważniejsza praca z człowiekiem. 20 km to znowu nie tak dużo dla psa jakiejkolwiek rasy... Oczywiście przyzwyczajonego do takiego wysiłku. Husky też by się sprawdził, tylko on bez smyczy raczej nie pohasa w miejscu pełnym tropów zajęcy czy saren.

[B]***kas[/B] - charty były stworzone do polowań, pogonią za obiektem poruszającym się na horyzoncie ;) i też nie są długodystansowcami, u nich stawia się raczej na szybkość.

[B]sliwka_w_kompocie[/B] - planujesz coś jeszcze z psem, prócz biegów? jakieś szkolenie, praca, psie sporty? lubisz szkolić psy, robić coś z nimi prócz spacerów, gdzie każdy idzie swoją ścieżką bez wchodzenia sobie w drogę? większość ras została stworzona do określonej pracy, dlatego też wymagają szkolenia i zajęcia umysłowego - labki jako aportery uwielbiają bawić się w przynoszenie rzeczy, kochają zwykle wodę, owczarki nad wszystko stawiają współpracę z człowiekiem itd. Pies bez zajęcia, mający tylko spacery które męczą go fizycznie, zwykle znajdzie sobie coś do roboty - może to być tropienie i szukanie saren, rozwalanie patyczków, podnoszenie i obgryzanie kamieni itd. Dla psa samo bieganie, sam wysiłek fizyczny, jest nudny i raczej go nie zmęczy tak jak bieganie + wysiłek umysłowy (ćwiczenia komend, posłuszeństwo, jakieś sporty, szukanie ukrytych zabawek itd). Pewnie jesteś tego świadoma, tak tylko piszę, dla przypomnienia ;) Zanim zdecydujesz się na jakąkolwiek rasę, wejdź na forum tej rasy i porozmawiaj z właścicielami, poczytaj trochę- żeby potem się nie męczyć z psem, który Ci nie odpowiada :p

Edit: na wiele rzeczy wcześniej odpowiedziałaś, ale nie zdązyłam tego przeczytać ;) Teraz nie będę zmieniać już postu, odnosi się do Twojego pierwszego postu, a nie odpowiedzi do ***kas ;)

Link to comment
Share on other sites

O haszczakach nie będę zabierać głosu, bo się nie znam ;)
Co do temperatur, przy 26 stopniach, moje kundle maja się bardzo dobrze i standardowy trening nie robi na nich wrażenia, ważne, co by wodę miały pod nosem i cień. :razz:

charty, taka luźna propozycja, nie mam zielonego pojęcia jak u nich długodystansowymi biegami. :oops:

no a kolejna propozycja, pudel duży? Tak, ja wiem jaka opinię mają te psy, ale wcale nie trzeba im pomponików na tyłku wycinać, można delikwenta na krótko, a pies charakter ma cudny, kondycyjnie też da radę takiemu dystansowi. Chętnie współpracuje z człowiekiem, dobry kompan, który nie zdemoluje Ci mieszkania, jak jeden dzień będzie musiał posiedzieć na tyłku;)

Link to comment
Share on other sites

[B]Zmierzchnica[/B] --> Już ktoś mi wspominał, że psa trzeba powoli przyuczać do treningu biegowego i dać mu czas na wyrośnięcie. Jasne, że nie skatuję szczeniaczka maratonem;) A ten pas, o którym piszesz, widziałam kiedyś u kumpla. To jest super sprawa, świetny patent, z którego na pewno skorzystam.
A wracając do psa, a nie gadżetów...;) Myślę, że nieduży owczarek byłby najlepszym pomysłem. Tropy i inne leśne stworzenia może nie zawrócą mu aż tak w głowie. Piszesz jeszcze o dalmatyńczyku... Pies przepiękny i wielkość dla mnie "akuratna". Ale poznałam w życiu dwa dalmatyńczyki i oba były bardzo nerwowe, płochliwe, szalenie wrażliwe i nieposłuszne. Być może to tylko takie egzemplarze (nie posądzajcie mnie o "rasizm";) ), ale może ktoś jeszcze wypowie się o dalmatyńczykach...
A co do urozmaicania spacerów, to już się o to postaram:) Obowiązkowo planuję szkolenie, na pewno pod okiem instruktora, bo moje dotychczasowe kajtki-znajdki były układane raczej intuicyjnie.
[B]***kas[/B] --> o te haszczaki i ich tolerancję na temperatury podpytam na ich forum. Bo haszczak to wciąż nie jest zły pomysł. Przynajmniej będzie pod kogo poprawiać własne osiągi;) Co do pudla niestety płynę w mainstreamie i nie widzę się w towarzystwie takiego psa... Bardzo przepraszam właścicieli pudli, proszę się nie złościć - być może do tej rasy trzeba dorosnąć, jak do koniaku.

Słuchajcie, a jeśli owczarek, to jaki? Wszystkie zniosą takie katusze biegowe?

W pas się kłaniam i dziękuję jeszcze raz za pomoc.

Link to comment
Share on other sites

Biały Owczarek Szwajcarski, Niemiecki, te znam najlepiej- rasy najbliższe memu sercu. Sądzę, że i jeden i drugi da sobie radę z bieganiem. Wielkość taka w sam raz. Nie sugeruj się tym co widzisz na ulicy, mało który faktycznie ma cokolwiek z ONem wspólnego. Docelowo Owczarki jako psy pasterskie miały być szbkie zwinne, wytrzymałe i silne. I w dobrej hodowli takie właśnie są:loveu:
Ja tam zakochana jestem w liniach użytkowych, ale sama nie podjęła bym się takiego psa, bała bym się, że marnuje potencjał.

BOS, już pisałam tutaj na wcześniejszych stronach, taki Niemiec w łagodniejszym wydaniu, taki bardziej miękki. Jednak misowaty wygląd, nie może mylić to cały czas jest owczarek wymagający ciągłej i intensywnej pracy z człowiekiem. Najlepiej umysłowej. Łączy w sobie taka wrodzoną łagodność i chęć współpracy z człowiekiem. Słowem dla mnie psi ideał:loveu:

Nie wiem jak Border collie-te to taki dynamit w psim wydaniu, ale myślę, że dała byś radę. Jeżeli szkolenie pod okiem specjalisty, plus rozsądna praca, to myślę, że też miały dobrze.

Co do reszty Owczarów, niech się wypowiedzą specjaliści;)

Link to comment
Share on other sites

[B]***kas [/B]--> o jaaa! Ten Biały Owczarek Szwajcarski jest absolutnie przepiękny! Już znikam w sieci i przeglądam artykuły... Border Collie jednak trochę się boję, bo czytałam tu na forum, że ten dynamit bywa nie do okiełznania. Tym bardziej, że to będzie pierwszy MÓJ pies. A nie wiesz, jak jest z chorowitością BOSa? Nie za bardzo się znam, ale wiem, że niektóre rasy są szczególnie zagrożone różnymi choróbskami...
[B]karjo2 [/B]--> Mój tydzień treningowy to zwykle 3x4km, 3x10km, 1x25km, więc takiej prawdziwej wyrypy nie będzie wcale tak dużo. Mam nadzieję, że w razie grypy jakoś się dogadam z psem i nie obrazi się na zwykły spacer...

Link to comment
Share on other sites

dysplazja. to chyba najczęstsza choroba u wszystkich dużych psów. I chyba najbardziej kłopotliwa-szczególnie jak się szuka psa do sportu. Jednak w dobrej hodowli, gdzie psy się bada, masz wglad w rodowód-a tam informację o przodkach, ryzyko urodzenia się szczeniaka z dysplazja jest naprawde niewielkie(dysplazja to choroba dziedziczna). Matka natura bywa kaprysna i czasami może się zdarzyć taki szczeniak-dysplatyk.

poza tym rasa raczej zdrowa. tutaj najlepiej zasięgnąć informacji u źródła-hodowców. gdzies kiedyś miałam spisane choroby typowe dla rasy, ale w tej chwili nie pomnę gdzie to jest:oops:, jak znajdę napisze.

Link to comment
Share on other sites

Mam nadzieję, że nie nadwerężam Twojej cierpliwości... Jak można najlepiej wybrać hodowcę? Złapać na wystawie czy sugerować się stronami internetowymi hodowli? I czy orientujesz się w cenach szczeniąt, bo na stronach oczywiście nie ujawnia się takich informacji...
PS Szalenie podoba mi się: "Dear Lord, help me be the person my dog think I am" :D

Link to comment
Share on other sites

Dobry hodowca to taki, który hoduje psy rodowodowe, przebadane pod względem dysplazji. Taki, który chętnie Cie pozna, zaprosi do siebie pokaże w jakich warunkach żyją jego psy, pokaże aktualne badania. Ponadto ma psa ułożonego, pracuje z nim. Nie będzie przedstawiał w samych superlatywach ani rasy, ani swojej hodowli, powie prawdę. Pokaże, pomoże, podpowie na początku jak sobie radzić ze szczeniakiem, jaką karmę podawać. Zrobi oczywiscie wywiad z Tobą, czy jestes odpowiedzialnym właścicielem, zapyta o warunki jakie zapewnisz szczeniakowi.
Z cała pewnością wybrać się na wystawę można, obejrzeć psy z bliska, porozmawiać, podpytać o to co nas interesuje. Strony internetowe, jak najbardziej-można znaleźć tam wiele przydatnych informacji, ale najlepiej jednak zadzwonić/ napisać maila. (ja gdy planowałam zakup psa z hodowli, korespondencje mailowa prowadziłam jakieś 3-4miesiące przed pojawieniem się szczeniąt na świecie, pech chciał, że nie dane mi było kupić sobie psa z rodowodem-w zamian dostałam znajdę:diabloti:)

Ceny naprawdę są różne. Zależy od jakości krycia, tytułów suki i wielu innych czynników. Sądzę, że to będzie gdzieś w granicach 1500-2000zł. Ale to tylko moje przypuszczenia. Mozna poszukać też, tzw PETA, czyli pieska z hodowli, z rodowodem, ale niehodowlanego, czyli posiadającego jakieś niewielkie mankamenty urody, typu źle wybarwiona tęczówka, czy wada zgryzu, z reguły są to wady wykluczające z dalszej hodowli, ale w żaden sposób nie przeszkadzające psu w normalnym życiu. Taki psiak automatycznie jest tańszy.

Wierz mi najlepszym co można zrobić to odezwać się do kilku hodowli przedstawić siebie i zamiar kupienia szczeniaka, zalogować się na forum, polecam Owczarek.pl- tam znajdziesz i posiadaczy BOSów i zdaje się nawet hodowcę:razz:

W razie jakiś wątpliwości pisz na PW, ewentualnie gg mogę podać, co by wątku nie zaśmiecać, bo nas modzi ukatrupią:diabloti:

Link to comment
Share on other sites

sliwka_w_kompocie
Ja też szukałam psa - długodystansowca i polecono mi dalmatyńczyka. Te psy są podobno niezmordowane (jeszcze nie zakupiłam), potrzebują dużo ruchu a i nie mają jakiegoś mega instynktu myśliwskiego (choć wiadomo że jak się nie będzie szkolić w zakresie wracania do nogi itd, to wszystko się może zdarzyć).

Link to comment
Share on other sites

sliwka_w_kompocie - a ile ruchu, zajęć, szkolenia, miały Twoje znajome dalmatyńczyki? ;) Ja znam jednego w typie (nie ma rodowodu) - straszny agresor, rzuca się, ucieka. Jego spacer to dwa razy dziennie przed blok i do domu i tak od zawsze - masakra :shake: Trudno się dziwić, że mają z nim problemy. I znam drugą suczkę dalmata- od pana, który lubi sobie popić. Suka biega przy rowerze. To wzór wyszkolenia - cudowna, olewa inne psy, zapatrzona w pana, świetnie rozumie i wysyła sygnały uspokajające. Ale była dobrze socjalizowana (w sumie mimochodem - facet ją wszędzie brał ze sobą po prostu) i wychowana :p Wiesz, tak samo wszystkie labradory, które znam, są agresywne (jeden pogryzł mi psa), mimo że powinny być łagodne. Znajome owczarki niemiecki są histeryczne, dzikie, w ogóle nie słuchają się - a dobrze wychowane to przecież "robociki", tak kochają pracę. I tak dalej, i tak dalej... Jeśli psa nie wychowasz, masz z pseudohodowli, w dodatku z kiepską socjalizacją, to niestety prosisz się o problemy... Niezależnie od rasy ;)

Jakoś pasował by mi dalmatyńczyk do Ciebie, ale to tylko moje wrażenie ;) Hodowcy możesz powiedzieć o swoich planach, co masz zamiar z psem zrobić, dobierze odpowiedniego szczeniaka do Ciebie (np. mniej pobudliwego, bardziej nastawionego na człowieka itd). Dalmatom bardzo zaszkodziło "101 dalmatyńczyków", ludzie kupowali te psy (najczęściej na giełdzie), no bo takie słodkie pieski w kropki, milutkie i mądre. Miały same się wychować, być ładne i posłuszne tak o. No i niestety, większość się przeliczyła, stąd tyle niezrównoważonych dalmatyńczyków lub psów w typie...:shake:

BOS super sprawa, tylko to jednak owczarek - podoła biegowi na pewno... ale raczej będzie prosił o więcej, żeby coś robić i już, no bo takie bieganie to nuda, róóóbmy coś..:eviltong: Ale jeśli wciągnie Cię szkolenie to na pewno się dogadacie, i tendencja do gonienia zwierzyny na pewno nie jest taka silna...

Link to comment
Share on other sites

Dla owczarka biegi będą nuuuuuudne.To pies do pracy z człowiekiem ,a nie biegania jak husky.Potrzebuje ciekawych zajęć.
Szczeniak który wyrośnie na dużego/średniego kundla nie byłby zły.Mam takie 2 i świetnie dają rade biegać po 15-20km przed/obok roweru.:razz:
Husky byłby najlepszy jest szybki może biegać i biegać.
Charty odpadają raczej ,bo mają zryw biegać biegać biegać z prędkością światła ale na dłuugie dystanse to nie bardzo.

Link to comment
Share on other sites

Też czytałam że charty kochają biegać, ale na krótkim dystansie. Podobno kondycyjnie bardzo szybko wysiadają i nie nadają się na dłuższe spacery. Polecono mi jeszcze setera irlandzkiego - też podobno usłuchany (znaczy po szkoleniu itd), no i bardzo wytrzymały. Też piękny pies.

Link to comment
Share on other sites

Mi tu najbardziej pasuje husky ;) Oczywiście w lesie obowiązkowo na lince.

Owczarków szczerze mówiąc nie widzę u osoby, której marzą się po prostu biegi, a nie codzienna solidna praca z psem; która nie jest zafascynowana szkoleniem sportowym, a po prostu treningiem biegowym.

Co do labradora... Teoretycznie jest to rasa pracująca, ale obecnie większość psów tej rasy jest naprawdę cieżkiej budowy, nieraz mają problemy ze stawami. Moim zdaniem nie jest to rasa dla osoby, która myśli konkretnie o przydatności psa jako towarzysza wielokilometrowych biegów. Myślę, że husky będzie znacznie bardziej odpowiedni.

Link to comment
Share on other sites

W końcu znalazłam idealny wątek dla mnie;)
W połowie listopada moja rodzinka powiększy się o pieska, bowiem w lipcu pożegnaliśmy naszą ukochaną 17 letnią jamniczkę:(.
1/2 psów w mojej rodzinie są to jamniki, my jednak stwierdziliśmy że nie chcemy kolejnego psa tej rasy. Obawiamy się porównań z niedawno pochowaną sunią.
I tu pojawia się problem. Od kilku dni wertuje internet i przeraża mnie ta ilość ras. Dlatego proszę was dogomaniacy o pomoc w wyborze odpowiedniej rasy dla mnie i dla mojej rodzinki.
Mieszkami w bloku, ale w okolicy mam sporo terenów zielonych, poszukuje rasy która będzie oddana, łatwa do ułożenia, inteligentna, średnio aktywna ( 1-2 h spacerku dziennie). W domu zazwyczaj ktoś jest bowiem mama pracuje na rano, ja zajęcia mam popołudniami, a tata dość dużo czasu spędza w domku lub na działce, gdzie piesek też miałby używanie:)

Link to comment
Share on other sites

ale chwila, zaraz, nie rozpędzajmy się. Czy ktoś powiedział, że śliwka nie będzie z tym psem pracować? Sama pisze, że ojdzie na szkolenie do specjalisty, tam nauczy się jak z psem pracować. Biega, więc najważniejsze jest dla niej by pies podołał trasie, a nigdzie nie powiedziała, że z psem będzie TYLKO i wyłącznie biegać.
Faktycznie, haszczak tu pasuje najbardziej, ale to rasa pierwotna, szkolenie z takiego psa jest zdecydowanie trudniejsze niż owczarka. Fakt, BOS wymaga pracy codziennie i to pracy umysłowej, ale nie zakładajmy od razu, że jej nie dostanie. ;)

Nestygirl, a coś więcej, sierść długa czy krótka, wielkość psa? 1-2h spaceru w ciągu dnia w sumie?:crazyeye: u nas jeden spacer tyle trwa...
no nie wiem coś z grupy9? Rasy ozdobne? troszkę bardziej sprecyzuj. Jamniki to pieski z charakterem, więc jak je szkoliliście? jakieś cechy na którym wam zalezy, albo zdecydowanie nie chcecie ich u psa. trochę więcej informacji;)

Link to comment
Share on other sites

Nie nie, to 1-2 h odnosi się do jednego długiego spacerku w ciągu dnia, w moim przypadku rano, a oczywiście piesek będzie częsciej wychodził, tylko że już na krótcej.
Hmm, jako że jamniczka była kupiona gdy miałam 4 latka nie wiem jak była wychowywana, ale mój tata miał już parę psów i nie miał problemów z ich wychowaniem pomimo braku specjalistycznych szkoleń.
Chcielibyśmy psa raczej średniego, sierść preferowana krótka ale inna też może być:), aczkolwiek nie taka żebym musiała pieska codziennie czesać dłużej niż samą siebie:P
Charakter...hmm niekoniecznie pies obronny, towarzyski bo dość często gości mamy,

Link to comment
Share on other sites

[quote name='LadyBell']a może jakieś nieduże terriery?
cair lub norwich??a może Russell? Ale co do szczegółów tych ras niech wypowiedzą się właściciele i hodowcy.

Tylko dla nich to konsekwentne wychowanie potrzebne, bo... to terriery[/QUOTE]

a w życiu terrier, sczzegolnie jak ma być oddany, no i spacer 1-2h to jednak za mało- szczególnie dla russella!

Link to comment
Share on other sites

BF to byłaby dobra decyzja. Piesek mało wymagający, mało szczekliwy, nie potrzebuje nie wiadomo jak długich spacerów :) łatwy w pielęgnacji (krótka sierść) no i przede wszystkim wspaniały charakter tej rasy za który właśnie ją bardzo cenię:loveu:

Link to comment
Share on other sites

Jeżeli chodzi o krótką sierść to nie wiem czy jest taka lepsza od długiej... Moim zdaniem mimo, że o długą sierść trzeba bardziej dbać, to jest z nią mniej problemów jeżeli chodzi o zbieranie jej po kątach w mieszkaniu :eviltong: krótka sierść wbija się w dywan, koce, ubrania...ciężko się jej pozbyć :p

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...