Jump to content
Dogomania

Jaką rasę mam wybrać vol. 2


Chefrenek

Recommended Posts

Przyjmijmy, że mam do dyspozycji średnie podwórko - 30m x 10m + poboczne małometrażowe kawałki po bokach domu, w okolicy las, ale brak czasu na kilkugodzinne bieganie z psem rasy wymagającej wyszalenie się. Szukam psa wielkości labladora (może być trochę mniejszy), ale niekoniecznie psa gończego/myśliwskiego, który potrzebuje baaaardzo dużej dawki ruchu. Polecacie jakąś rasę?

Link to comment
Share on other sites

Guest TyŚka

Przyjmijmy, że mam do dyspozycji średnie podwórko - 30m x 10m + poboczne małometrażowe kawałki po bokach domu, w okolicy las, ale brak czasu na kilkugodzinne bieganie z psem rasy wymagającej wyszalenie się. Szukam psa wielkości labladora (może być trochę mniejszy), ale niekoniecznie psa gończego/myśliwskiego, który potrzebuje baaaardzo dużej dawki ruchu. Polecacie jakąś rasę?




 

Podwórek to nie wszystko, naprawdę.
Co poza tym podwórkiem? Jakiego chcesz psa w stosunku do otoczenia, ludzi (w tym do dzieci), zwierząt? Jaki preferujesz charakter psa? I wreszcie: do czgeo potrzebny jest Ci ten pies? co będziesz z nim robić?

Na razie celowałabym w psy z DT, zwłaszcza jesli nie masz jakiś większych wymagań.

Link to comment
Share on other sites

Nie mówię,że czasu w ogóle, jestem w stanie wychodzić z psem powiedzmy5-7 razy dziennie po 30-60 minut (od godz 4 rano,jak teraz to robię) ,ale wiem, że rasy które mnie na razie interesują, potrzebują długich zabaw,gonienia, a planujemy takiego szczeniaka przygarnąć w okolicach momentu, kiedy będę w ciąży/trochę przed nią,stąd wolę zaznaczyć, że nie chcę rasy wymagającej kilkugodzinnego biegania po polach, tylko coś bardziej "domowego". kundelka już mamy,myślałam o jakimś rasowcu, bo wolałabym szczeniaka (a z tego nigdy nie wiadomo,co wyrośnie),acz jeszcze mam czas do namysłu,więc się obada,ale wolę wcześniej poznać rasy, ich "specyfikacje",i ewentualnie coś wybrać.

Charakter -najlepiej domowy przytulak.Ogólnie pies do domu,do rodziny. Na pewno do profesjonalnego szkolenia, to podstawa. Ale pies,któremu równą radość jak bieganie po lesie sprawiać będzie zabawa w domu.

Link to comment
Share on other sites

Nika, a może wspomniany przez ciebie labrador albo golden? Ruchu potrzebują, każdy pies potrzebuje, ale nie jest to hiperaktywny border. Albo pudel, coś spanielowatego albo jakaś inna rasa z grupy 8 (nie znam się za bardzo)?

Link to comment
Share on other sites

Collie smooth taki domowy pies? Wydawało mi się że to wulkan który potrzebuje podwórka bo zje cały dom.

 

Nika to Twoje pierwsze dziecko?

Nie pierwsze licząc psa, który po moim wyjeździe na studia został u rodziców, acz Niki już nie ma z nami, teraz jest Kreska.

 

Właśnie myśleliśmy z mężem głównie nad labkiem lub goldenem, ale dużo czytam, że to właśnie takie wulkany. Choć z drugiej strony chyba najlepsze rasy jako psy pomocnicy, faktycznie. No, jak pisałam, jeszcze się będę zastanawiać,  bo do przeprowadzki na domek jeszcze jest trochę czasu, ale chcę poznać rasy i wybrać najlepsze wyjście.

Na razie mam na liście tego coliie lub spaniela, pmijając laba i goldena. Bardzo podobają mi się też dalmatyńczyki i i wyżły niemieckie, ale  tych rasach to w ogóle słyszę, że trzeba z nimi pracować długo, w sensie aktywności, a po prostu wiem, że mój tryb życia się do tego nie nadaje.

Link to comment
Share on other sites

To że sie podobają to nie wszystko. Zarówno dalamt jak i wyżeł mają podobne zapotrzebowanie na ruch. Nie mówie ze nie dalisbyscie rady, ale znam dużo osób co biorą te psy bo sie podobają a jest dziecko i pies jest problemm bo cos robic musi.
Nie czuj sie urażona czy coś. Ale tak jak pisali poprzednicy też bym ceolowała coś z retriverów i spanielów :)

Link to comment
Share on other sites

To że sie podobają to nie wszystko. Zarówno dalamt jak i wyżeł mają podobne zapotrzebowanie na ruch. Nie mówie ze nie dalisbyscie rady, ale znam dużo osób co biorą te psy bo sie podobają a jest dziecko i pies jest problemm bo cos robic musi.
Nie czuj sie urażona czy coś. Ale tak jak pisali poprzednicy też bym ceolowała coś z retriverów i spanielów :)

No właśnie wiem, podobają mi się, ale ich nie wezmę, bo nie chcę, żeby sie u mnie źle czuł ;)

Ani boksery ani basety mi się nie podobają, oczywiście wszystkie psy są do kochania, ale jak już mam kupić to takiego, o jakim marzę choć w pewnym stopniu. Choć buldogi francuskie też mi się nie podobają, ale są tak kochane w swojej brzydocie (moim zdaniem), że ta brzydota jest dla mnie piękna i też się przez jakiś czas nad nim zastanawiałam ;)

 

 

Julia - aha ^^ wiesz, teraz psy są naszymi dziećmi, stąd takie skojarzenie od razu :) Tak, planujemy po przeniesieniu do nowego domu zacząć starania nad dzieckiem.

Link to comment
Share on other sites

Ja się nie chcę mądrzyć i opowiadać znanych wszystkim prawd ale muszę:).....

Dziękuję bogu że wzięłam zwierzaki (nowe, młode, wymagające) jak już dziecko odchowałam. 

Nie dałabym rady ze wszystkim na raz. Serca, cierpliwości i nerwów brakuje.

Mówi się że dziecko to rewolucja ble ble ble.....To prawda. My się też zmieniamy bardzo i sama nie wiesz czego się po sobie spodziewać w roli matki.

 

Więc ja naprawdę radze rozłożyć to inaczej w czasie. Tak żeby szczenie / młody pies nie zahaczał o dziecko w wieku niemowlęcym.

Np mój syn przez pierwsze 8 miesięcy nienawidził spacerów, darł się non stop. Gdybym musiała wtedy odbębnić z nim spacery z psem to zwariowałabym (to nie jest przenośnia)

I takich małych g....n jest sporo. Nie wiemy o nich póki nie doświadczymy.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Guest TyŚka

Dla mnie o wiele większym ryzykiem jest wzięcia szczeniaka, gdy ma się małe dziecko. Dorosły, ogarnięty wychowawczo pies przy ludzkim maluchu to najlepsze rozwiązanie. ;)

Ja bym na Twoim miejscu celowała w goldeny albo w ciut mniejsze cavaliery :).

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Ja się nie chcę mądrzyć i opowiadać znanych wszystkim prawd ale muszę :).....

Dziękuję bogu że wzięłam zwierzaki (nowe, młode, wymagające) jak już dziecko odchowałam. 

A ja wręcz przeciwnie. Wymyśliłam sobie, że "najpierw dziecko, pózniej pies", co było dużym błędem poniekąd; jeżeli miałabym decydować jeszcze raz, na pewno najpierw kupiłabym psa, porządnie go wychowała i dopiero wtedy powiększyłabym rodzinę. Jednak psy dorastają znacznie szybciej, a każdy maluch czy to psi, czy ludzki wymagają kupę czasu na opiekę/ wychowanie/ inne obowiązki...nie mówię, że się nie da, ale po co utrudniać sobie życie?

A w temacie rasy, bo o to było pytanie: może shiba?

Link to comment
Share on other sites

A ja wręcz przeciwnie. Wymyśliłam sobie, że "najpierw dziecko, pózniej pies", co było dużym błędem poniekąd; jeżeli miałabym decydować jeszcze raz, na pewno najpierw kupiłabym psa, porządnie go wychowała i dopiero wtedy powiększyłabym rodzinę. Jednak psy dorastają znacznie szybciej, a każdy maluch czy to psi, czy ludzki wymagają kupę czasu na opiekę/ wychowanie/ inne obowiązki...nie mówię, że się nie da, ale po co utrudniać sobie życie?

A w temacie rasy, bo o to było pytanie: może shiba?

 

 

Właśnie ja podobnie - chciałam najpierw psa, odchować go i ogarnąć trochę, i teraz zaczynamy się starać o dziecko, jeden pies zaraz będzie miał dwa lata, drugi 1,5 roku. Dopiero teraz udaje mi się przepracować pewne rzeczy, kupa trudu włożonego w wychowanie powoli - powoli zaczyna procentować i jakieś zapadki w mózgu zaskakują. Nie wyobrażam sobie mieć jeszcze małego dziecka w nastolatkowym okresie psa. Skoczyłabym chyba z okna :)

Link to comment
Share on other sites

nika1  Ja mogę wypowiedzieć się na temat labków. Labradory potrzebują mega dużo pracy, cierpliwości, zaangażowania ze strony właściciela, dużo ruchu, aktywności fizycznej i psychicznej, nauki sztuczek i ogólnego posłuszeństwa.

Małe Labradory są niczym chodzące niszczarki. Gdy są same, lub gdy się nudzą obgryzają ściany, wydrapują tynk, drapią w drzwi, potrafią zjeść kanapę, lub swoje własne legowisko. Tu po części kłania się nauka zostawania samemu w domu, lecz rasa ta słabo znosi to samotność. Te psy po prostu tak mają że nad życie kochają ludzi. Nie ważne czy swoich czy obcych. Pies może zrobić totalne przemeblowanie w domu. Słyszałam nawet o labku, który z nudów porwał zasłony i przewrócił szafkę. Te psy gdy są małe (w sumie przez całe życie) są chodzącymi wulkanami energii.

Potrzeba bardzo dużo cierpliwości, nakładu pracy ze strony właściciela, aby chociaż jako tako tego psa wychować.

Zauważyłam że Labradory mają problemy z przychodzeniem na zawołanie (szukają śmieci aby je zjeść, lub innych ciekawych rzeczy, tylko nie właściciela)

Coraz częściej widuję te psy agresywne w stosunku do innych psów, lub jazgota szczekającego godzinami. Poza tym laby kochają wszystkich ludzi prawie tak samo jak właściciela. Ma to swoje dobre i złe strony. Prawie wszystkie labki za dobry kąsek są gotowe zostawić właściciela i pójść za żarełkiem.

Poza tym laby nie powinny przebywać z małymi dziećmi. To bardzo duże i silne psy, które dojrzewają ok. 3 lat. Są bardzo rozbrykane,  skoczne, z łatwością mogą przewrócić dziecko.

Uważam także, że labrador (tak jak każdy inny pies) nie nadaje się na "wychowam go zanim urodzę dziecko" Te psy potrzebują szkolenia i uwagi właściciela przez całe życie z naciskiem na pierwsze lata swojego życia. Matka z maleńkim dzieckiem, nie będzie miała czasu, aby zajmować się tak wymagającym psem...

                         

Poza tym laby to wspaniali przyjaciele, śmieszne, kochane psiska, które swoją radością potrafią zmienić najbardziej ponury nastrój. Dla mnie są idealne, nawet ze swoimi wadami :)

Link to comment
Share on other sites

ja z wlasnego doswiadczenia moge polecic dla rodziny z dzieckiem sznaucera olbrzyma. mam w bliskim otoczeniu 5 takich psow i kazdy kocha dzieci. roznie natomiast z innymi psami i obcymi ludzmi (choc obce dzieci sie dla tych psow nie kwalifikuja do kategorii obcych ludzi)

w ogole moim zdaniem dla rodzin z dzieciakami najlepsze sa psy duzych ras. nie wiem jak wy ale ja znam wiecej malych psow nienawidzacych dzieci niz tych duzych.

Link to comment
Share on other sites

w ogole moim zdaniem dla rodzin z dzieciakami najlepsze sa psy duzych ras. nie wiem jak wy ale ja znam wiecej malych psow nienawidzacych dzieci niz tych duzych.

 

To pewnie wynika z tego, że małe psy się najwyraźniej w świecie boją, Nie dziwię się, ja też się boję niektórych dzieci :) 

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

zeby sie baly tylko tych ktorych sie bac powinny :P moj Oszolom szczerze nienawidzi dzieci mimo ze nigdy niczego zlego z ich strony nie zaznal, po prostu lekliwy jest a dzieci dla psow zachowuja sie zwykle dosc niezrozumiale.

moj wyzel z kolei uwielbia dzieciaki mimo ze sie z nimi nie wychowywal, daje ze soba zrobic wszystko a jak ma dosc to odchodzi. Oszoloma musialam nauczyc tego odchodzenia bo ciolek uznawal ze ma prawo warczec i drzec ryja bo dziecko osmielilo sie przebiec po pokoju. no i nie ma mowy zeby go maly dzieciak dotknal, takie w nastoletnim wieku szybciej z nim nawiaza kontakt a male mimo podawania smaczkow wspolnych zabaw i spacerow sa ZLE i koniec :P

Bulterierka tez dzieciaki lubi ale ona sie z dziecmi chowala wiec to troche zmienia postac rzeczy

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...