Jump to content
Dogomania

Jaką rasę mam wybrać vol. 2


Chefrenek

Recommended Posts

Idealnie napisane, zgadzam się na 100% ;)

Jeszcze zanim doczytałam do końca pierwszy post vizzaamore (czyli zanim doszłam do tego że myślą o labku), czytając o ich stylu życia od razu pomyślałam że labrador to dobry "strzał" :P

 

Ja żadnego nie znam więc nie będę się wypowiadać, z wyglądu urocze, ale tu też już wchodzi w grę dłuższa sierść, która pewnie więcej pielęgnacji będzie wymagać..

 

Edit. czekoladowe labradorki są teraz po fajnych rodzicach tutaj: http://www.athemi.pl/obecnemioty.html

A faktycznie, tylko one do odbioru będą na już niedługo, jeśli są gotowi to czemu nie :) 

Link to comment
Share on other sites

Szpice niby pierwotne, ale bardzo, bardzo zrównoważone np. samoyedy bardzo spokojne, bardzo lubią dzieci i inne domowe zwierzaki. Znajomi mają dziecko, koty, obok mieszkają dzieci brata i mają samoyeda pod względem spokoju złoto nie pies. Akity, shiby podobnie są bardzo spokojne.

 

 

Hahahah zapraszam na forum samoyedów i temat co zniszczyły psy i jak się zachowują ta do 3-4 lat :D

Link to comment
Share on other sites

vizzaamore, w ogóle wpadaj na któreś forum labowe, albo grupę na fejsie - w Warszawie jest mnóstwo labów, które chętnie umówią się na wspólny spacer ;) Miałam kochanego labradora, dużo innych w życiu poznałam i muszę przyznać, to bardzo elastyczna rasa. W zależności od hodowli i naszego wychowania możemy mieć spokojnego, zrównoważonego misia, który nie pogardzi długim spacerem po lesie, albo szalonego, aktywnego wariata.

Ja z moim trenowałam ratownictwo wodne i na treningach był skupiony, dawał z siebie wszystko (wiadomo, robiliśmy to czysto rekreacyjnie, bez ciśnienia), a w domu między spacerami/treningami/zabawami itp. kładł się na kanapie i spał. Gdy był szczeniakiem ja byłam w sumie jeszcze dzieckiem, mam młodsze rodzeństwo I Browni był naszym ulubionym kompanem zabaw. Później też miał kontakt z mniejszymi dziećmi i nigdy nie było problemu. Z innymi psami nigdy nie miał spięć :)

Tylko bardzo ważna rzecz - wybór odpowiedniej hodowli. Niestety, ale połowa hodowli to dla mnie przypadkowi ludzie kojarzący przypadkowe psy z bardzo miernymi efektami o.O

Link to comment
Share on other sites

A ja sobie tak czytam i mnie naszła taka refleksja :D

 

 

Jak to jest, że prawie każdy piszący tutaj o "swojej" rasie strasznie ją demonizuje? Moja rasa jest najbardziej aktywna, najtrudniejsza w ułożeniu, nie polecana dla laików, broń borze nie do bloku, 10 h spacerów na dobę, koniecznie z takim spem trzeba iść na szkolenie, trzeba przeczytać stos książek a w ogóle to i tak sobie nie poradzisz, bo: (uzupełnić).

 

I o ile czytam takie wypowiedzi na temat doga argentyńskiego czy jagdterriera, to ok, ale kiedy mowa o labradorach czy westach to chce mi się śmiać w głos.

 

I z drugiej strony, kolejny fenomen - polecanie tylko swojej rasy, no bo to najwspanialsze psy, bo tak i ch**j :P I tuaj prym wiedzie jedna z użytkowniczek, moja idolka <3

 

Musiałam się uzewnętrznić, dziękuję :D

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Miał ktoś z was do czynienia z tajskimi ridgebackami? Jestem ciekawa jakie to charakterem psy, bo ich wygląd mnie po prostu powala. Jedna z najładniejszych ras, baaardzo w moim guście z wygladu. Opisy charakteru na wszystkich stronach chyba skopiowane z jednego źródła(nawet nie pisane własnymi słowami). Ktoś zna jakiegoś, może coś życiowo powiedzieć? Bardzo są niezależne?

Link to comment
Share on other sites

A&L, wiem o co Ci chodzi, sama uważam, że bedle są łatwe w obsłudze, ale jak widzę teksty o pinminach nie dla każdego, to kurde nie wiem, może bedle też? W końcu terrier? :P

 

A polecanie swojej rasy zrozumiałe, bo się ją dobrze zna, i o ile poleca się ją tam, gdzie pasuje, a nie każdemu (khem), to spoko.

 

No chyba, że pudle, pudle pasują WSZĘDZIE! :D

Link to comment
Share on other sites

A ja sobie tak czytam i mnie naszła taka refleksja :D

 

 

Jak to jest, że prawie każdy piszący tutaj o "swojej" rasie strasznie ją demonizuje? Moja rasa jest najbardziej aktywna, najtrudniejsza w ułożeniu, nie polecana dla laików, broń borze nie do bloku, 10 h spacerów na dobę, koniecznie z takim spem trzeba iść na szkolenie, trzeba przeczytać stos książek a w ogóle to i tak sobie nie poradzisz, bo: (uzupełnić).

 

I o ile czytam takie wypowiedzi na temat doga argentyńskiego czy jagdterriera, to ok, ale kiedy mowa o labradorach czy westach to chce mi się śmiać w głos.

 

I z drugiej strony, kolejny fenomen - polecanie tylko swojej rasy, no bo to najwspanialsze psy, bo tak i ch**j :P I tuaj prym wiedzie jedna z użytkowniczek, moja idolka <3

 

Musiałam się uzewnętrznić, dziękuję :D

Akurat w pin minach takie, a nie inne opisy mogą wydawać się 'demonizowaniem', bo rasa mało znana i w sumie mało kto wie jaki pin tak na prawdę jest. Bardzo dużo osób myśli, że to taki 'milutki' piesek, a tak nie jest. Pomijając całą kwestię ratlerków, sarenek i innych takich wytworów. Tak tylko chciałam od siebie dodać.  ;)

 

Co do labów... Pamiętam suczkę, z którą Młody chodził do psiego przedszkola. No po prostu cudo.  :wub: Była mega wpatrzona w swojego pana, w każdej sytuacji (na dworcu, na łące, na ruchliwej ulicy, no wszędzie gdzie byliśmy), ale jak przychodziło co do czego to była super do innych psów. Właśnie do niej jako pierwszej Młody się przekonał, świetnie się razem bawili. Ale to była młoda 4-miesięczna wówczas suczka, więc żeby nie było - nie wypowiadam się na temat całej rasy. Chociaż nie powiem, zrobiła na mnie wtedy wrażenie.  :)

Link to comment
Share on other sites

przede wsystkim bachory jak i psy TRZEBA WYCHOWYWAC.

 

Brawo za spostrzegawczość i elokwencje! Wszyscy jesteśmy oczarowani. Jeszcze jakieś rewelacyjne, odkrywcze, nowatorskie spostrzeżenia? :D

 

 

A tak na poważnie. Pinczer średni to trudny pies. Polecanie go jako psa typowo rodzinnego, otwartego, przyjacielskiego i lubiącego dzieci (a takiego psa szuka vizzaamore) to co najmniej nieporozumienie i widoczny brak wiedzy o rasie. Wprowadzanie ludzi w błąd. Zbyt wiele przypadków poważnego nie radzenia sobie na linii pies (ten "łatwy" pinczer)/człowiek widziałam. Łącznie z uśpieniem jednego nieszczęśnika (za agresję). Niestety, za ludzkie błędy najczęściej płacą psy. :(

Link to comment
Share on other sites

Ogólnie mam wrażenie, ze dogomaniacy uwielbiają traktować ludzi zadających pytanie jak idiotów. Zapominają, ze osoba, która już zarejestrowała się na tym forum, zadaje pytanie najczęściej jednak coś tam wie. I Serio czasami te przerosty ego "starej" dogo są śmieszne. 

Pin mini hiper trudny! (zapewne dla kogoś kto szuka spokojnego, kanapowego "ziemniaka" owszem, ale nie dla kogoś kto chce małego aktywnego psa.) 
To jaki poziom trudności ma jag? Albo kangal? to już w ogóle prawie jak tygrys i dzikie zwierze :D 

Wiadomo, ze dla kogoś kto chce pieska do miasta łyzew czy inny sweter to ZŁY pomysł, ale nie ze względu na jego "trudność" tylko brak możliwości zapewnienia odpowiednich warunków. Czy po prostu jednak inne preferencje. Ktoś szukający psa do IPO nie weźmie maltańczyka itd itp. 

Weźcie trochę spompujcie z siebie powietrze i zacznijcie z tymi ludźmi gadać normalnie, bo serio po tym wątku wnioski są proste-nikt nie zasługuje na żadnego psa i żadną rasę bo .... (można sobie dowolnie dopisać ;) )

Mój każdy pies jest u mnie z przypadku, pierwszym samodzielnym kundlem był adoptowany kaukaz (nie miałam ŻADNEJ wiedzy o rasie :D ) i kurde felek, kto mnie poznał, moje psy widział, to chyba potwierdzi, że zbyt wiele zastrzeżeń do nich mieć nie można c'nie? ;) 

vizzamore szukaj na fejsie grup miłośników ras, jakie Cię interesują, i tam postaraj się pogadac z sensownymi osobami z Twojej okolicy. Żeby poznać psa, trzeba z nim poprzebywać, chociazby na spacerze. 

A jak chcesz mieć okazję poznać wieksza grupę psów ( w tym i labki i inne dziwne twory ) zapraszamy na ZLOT ;) 
 

Link to comment
Share on other sites

Ogólnie mam wrażenie, ze dogomaniacy uwielbiają traktować ludzi zadających pytanie jak idiotów. Zapominają, ze osoba, która już zarejestrowała się na tym forum, zadaje pytanie najczęściej jednak coś tam wie. I Serio czasami te przerosty ego "starej" dogo są śmieszne.
Pin mini hiper trudny! (zapewne dla kogoś kto szuka spokojnego, kanapowego "ziemniaka" owszem, ale nie dla kogoś kto chce małego aktywnego psa.)
To jaki poziom trudności ma jag? Albo kangal? to już w ogóle prawie jak tygrys i dzikie zwierze :D
Wiadomo, ze dla kogoś kto chce pieska do miasta łyzew czy inny sweter to ZŁY pomysł, ale nie ze względu na jego "trudność" tylko brak możliwości zapewnienia odpowiednich warunków. Czy po prostu jednak inne preferencje. Ktoś szukający psa do IPO nie weźmie maltańczyka itd itp.
Weźcie trochę spompujcie z siebie powietrze i zacznijcie z tymi ludźmi gadać normalnie, bo serio po tym wątku wnioski są proste-nikt nie zasługuje na żadnego psa i żadną rasę bo .... (można sobie dowolnie dopisać ;) )
Mój każdy pies jest u mnie z przypadku, pierwszym samodzielnym kundlem był adoptowany kaukaz (nie miałam ŻADNEJ wiedzy o rasie :D ) i kurde felek, kto mnie poznał, moje psy widział, to chyba potwierdzi, że zbyt wiele zastrzeżeń do nich mieć nie można c'nie? ;)
vizzamore szukaj na fejsie grup miłośników ras, jakie Cię interesują, i tam postaraj się pogadac z sensownymi osobami z Twojej okolicy. Żeby poznać psa, trzeba z nim poprzebywać, chociazby na spacerze.
A jak chcesz mieć okazję poznać wieksza grupę psów ( w tym i labki i inne dziwne twory ) zapraszamy na ZLOT ;)


Ja tam uważam, że Vizzamore spokojnie dałaby sobie radę z jakimś wyżłem, co więcej uważam też, że warunki, które oferuje, są ok dla większości psów.
Ja mieszkam w mieście, pracuję po 9 godzin, mam też swoje zajęcia typu konie i siłownia, jednak moje psy maja zapewnione to, czego potrzebują.
I owszem - zdarzają się dni w tygodniu, że nie mam czasu i najdłuższy spacer trwa godzinę do półtora, a moje psy nadal żyją i są szczęśliwe :D.
Kwestia dobrej organizacji i tyle.
Link to comment
Share on other sites

Ja tam uważam, że Vizzamore spokojnie dałaby sobie radę z jakimś wyżłem :D, co więcej uważam te, że warunki, które oferują są ok dla większości psów.
Ja mieszkam w mieście, pracuję po 9 godzin, mam też swoje zajęcia typu konie i siłownia, jednak moje psy maja zapewnione to, czego potrzebują.
I owszem - zdarzają się dni w tygodniu, że nie mam czasu i najdłuższy spacer trwa godzinę do półtora, a moje psy nadal żyją i są szczęśliwe :D.
Kwestia dobrej organizacji i tyle.

No otóż to :D wiec jak czytam, ze pin mini to zbyt trudna rasa, a lab to zbyt duze adhd, to... no cóż... :D 

Link to comment
Share on other sites

asiak_kasia, to nie tak że pinczer jest "hiper" trudny, porównywalny do jaga. :D Proszę sobie nie dopowiadać. Nikt nie pisze, że nie będąc behawiorystą na pewno sobie z nim nie poradzi. Chociażby znani mi hodowcy radzą sobie świetnie. Właściciele moich szczeniąt nie mają z nimi problemów. :) Ja również dobrze sobie radzę z takim typem psów. Ale wybrałam świadomie. Wiedziałam czego się spodziewać.  Sąsiedzi myślą, że moje psy są milutkie, grzeczne i bardzo posłuszne. Same z siebie. Ot tak. Nie wiedzą, ile pracy kosztowało mnie nauczenie ich tego.

Każda rasa ma swoją specyfikę. Pinczery to nie są otwarte na każdego człowieka, towarzyskie psy. One nie uwielbiają ludzi jak np. cavisie. :) vizzaamore napisała, że jej się nie podobają. To dobrze, bo ona innego typu psa szuka. Pinczer nie spełniłby jej oczekiwań.

 

Ogólny poziom wiedzy "przeciętnych psiarzy" jest ..... jaki jest. Świat nie zaczyna się i nie kończy na dogo. Pytania jakie czasem dostaję od ludzi....może nie mówmy o tym. :D Zauważ, że wątek o "chamstwie psiarzy" miał się najlepiej z wątków na dogo. Jak myślisz, dlaczego? Może z powodu obserwacji psów i ich właścicieli na spacerach? Takiego codziennego, zwyczajnego życia. Nie radzenia sobie nawet z własnymi psami. Widziałam dużo NIC nie umiejących psów. Niektórzy nie spuszczają swoich pupili ze smyczy bo ... "nie chcą wracać". I pies się męczy w takim przypadku i właściciel. A chodzi o to, żeby jak najlepiej dobrać psa do swoich możliwości i oczekiwań. A nie ironizować, że pinczer, a najlepiej ratlerek to terminator nie do opanowania.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Laby które znam są dość... flegmatyczne, na spacerze pobiegają, pobawią się, ale przy moim tybetanie wymiękają. 
Jedną z suczek znam dość dobrze, czasem jestem skazana na mieszkanie z nią, zero agresji, tylko jest słodkim, nieuważnym klocem.  A długich spacerów nie ma codziennie, nie roznosi mieszkania, nie sprawia kłopotów. 

Dla mnie ten pies jest zdecydowanie za nudny :P 
 

Link to comment
Share on other sites

NN serio nie załapałaś o co mi chodzi? Czy raczej kwestia tego, ze ten przykładowy Pinmin się pojawia w postach przysłania ogolny sens? ;) 

Serio zakładam, ze ktos szukający psa, rejestrujący się na forum, zadający SENSOWNE pytania, nie jest przysłowiowym kowalskim. I warunki, które chcą psu zapewnić, z cała pewnością, by zaspokoiły potrzeby pinczera, czy nawet rotka. Nikt nie ujmuje, ani nie dodaje pinom w tym temacie. 

Po prostu śmieszne są trochę wypowiedzi, "nienienie! Pinczer was pożre, z dzieckiem nie, do lasu nie nigdzie nie!" Bo serio, ktoś kto ma łeb na karku da sobie rade i z pinem i rotem i foksem i astem itd. ;)

Link to comment
Share on other sites

Jasne, że jak ktoś ma "łeb na karku", to da sobie radę z wieloma sprawami. :)

Chyba mnie nie zrozumieliście. W opisach wielu ras są podane same superlatywy. A ja uważam, że trzeba mówić również o negatywach. Bo ludzie nie zawsze wiedzą wszystko sami z siebie. :) I nie ma w tym nic złego. Za to wiedząc więcej, łatwiej podjąć świadomą decyzję. By potem nie było takich przypadków jak w tamtym roku akcja ratowania pięknego pinczera. Kupiła go rodzina z dzieckiem. Całkiem sensowna rodzina. W rozmowach. Hodowczyni (długoletnia) nie miała do ludzi obiekcji. Potem okazało się, że pies był domową "maskotką". Był pod opieką 4 latki. Przez pół roku nie wychodził WCALE na dwór. Załatwiał się na matę. Jak zaczął dorastać i okazywać agresję (której jak wiadomo mała dziewczynka nie da rady skorygować) został po prostu sprzedany. Na jego szczęście odkupili go hodowcy i trafił nieodpłatnie w ręce miłośnika rasy. Niestety jest z nim problem. Nie wiadomo czy wyjdzie na prostą.

 

P.S. :D A propo "pinczer Was pożre" widziałam ludzi, którzy bali się przejść koło własnego jedzącego pinczerka miniaturki. Także wiesz, różne są ludzkie obawy. Jak widać, można się bać i pożarcia. :P :D

Link to comment
Share on other sites

Jasne, że jak ktoś ma "łeb na karku", to da sobie radę z wieloma sprawami. :)
Chyba mnie nie zrozumieliście. W opisach wielu ras są podane same superlatywy. A ja uważam, że trzeba mówić również o negatywach. Bo ludzie nie zawsze wiedzą wszystko sami z siebie. :) I nie ma w tym nic złego. Za to wiedząc więcej, łatwiej podjąć świadomą decyzję. By potem nie było takich przypadków jak w tamtym roku akcja ratowania pięknego pinczera. Kupiła go rodzina z dzieckiem. Całkiem sensowna rodzina. W rozmowach. Hodowczyni (długoletnia) nie miała do ludzi obiekcji. Potem okazało się, że pies był domową "maskotką". Był pod opieką 4 latki. Przez pół roku nie wychodził WCALE na dwór. Załatwiał się na matę. Jak zaczął dorastać i okazywać agresję (której jak wiadomo mała dziewczynka nie da rady skorygować) został po prostu sprzedany. Na jego szczęście odkupili go hodowcy i trafił nieodpłatnie w ręce miłośnika rasy. Niestety jest z nim problem. Nie wiadomo czy wyjdzie na prostą.


Ale takich przypadków można mnożyć na pęczki ;) i wcale nie są one zależne od rasy tylko od tego, że ludzie bywają imbecylami.
Link to comment
Share on other sites

Ależ ja nie traktuję ludzi jak imbecyli tylko dlatego, że nie mieli nigdy jakiejś rasy! :) Nawet do głowy mi to nie przyszło. Po prostu piszę uczciwie minusy psa, tak jak i ja chciałabym zostać poinformowana o różnych sprawach przed zakupem. Bo plusy to sobie każdy sam znajdzie. Zwłaszcza jak wybrał jakąś tam rasę i o niej szuka info i pyta na forum. :)

Link to comment
Share on other sites

Nie no spoko, opisywanie rasy rzetelnie to obowiązek, szczególnie hodowcy. 

Tyle, ze tu padło, ze pin mini i dzieci kategorycznie nie, bo NA PEWNO sobie nie poradzą (inna kwestia, ze pin nie był w ogóle brany pod uwagę ;) ) 
Lab NIE bo adhd i te dzieciaki wgniecie w podłogę. Coś tam NIE bo bla bla bla, czyli co? polecamy pudle? cavisie? mopsy? Bo reszta ZBYT trudna i tylko dogomania sobie radzi? :D 

Link to comment
Share on other sites

Eeee, nie. To nie tak, że pinczerek NA PEWNO jada dzieci. :D

Ale fakt, że jest to pies trudniejszy. I małe aktywne, impulsywne dziecko plus reaktywny (działający zanim pomyśli) pies, będący przy tym bardzo pewny siebie wymaga więcej uwagi, pracy i dozoru. Więcej niż przykładowy caviś czy mops, który w sytuacji zagrożenia nie kłapie zębami na prawo i lewo. Oczywiście pinczerek nie zje dziecka, nawet jakby bardzo się starał. :D Całkiem sensownie daje się go wychować. Bywają egzemplarze (bardzo rzadko) praktycznie "bezobsługowe". Moje suki są spokojne, ale nie mogę generalizować, że każdy pinczer jest grzeczny i że na pewno nie będzie z nim problemów.

 

 

Właśnie odchowuje się ONka mojej siostry. Zupełnie inny poziom aktywności. :) Dla mnie wychowanie takiego młodego owczarka jest jak czysty relaks. Przyjemność. Suka łapie wszystko w lot i jest tak powolna, że zanim nabroi już jest odwołana. Ona nawet biega w "zwolnionym tempie" (dla nieprzyzwyczajonych). Oczywiście,  nie twierdzę tym jednym przykładem, że KAŻDY owczarek jest łatwy w obsłudze. Tak jak nie twierdzę, że każdy pinczerek to potwór.

Link to comment
Share on other sites

"Po prostu piszę uczciwie minusy psa, tak jak i ja chciałabym zostać poinformowana o różnych sprawach przed zakupem. Bo plusy to sobie każdy sam znajdzie. Zwłaszcza jak wybrał jakąś tam rasę i o niej szuka info i pyta na forum."

 

 

N&N dobrze pisze - pamiętam  w "Moim Psie" (tym papierowym) serię "Zanim kupisz..." - to był fajny pomysł, dowcipnie i z humorem przedstawiać wady rasy.

 

Ale! Kiedy MP zaczął ten cykl, w środowisku hodowców zawrzało - to znaczy, niektórzy dostali histerii. :-)

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Pamiętam, jak jako dziecko zakochałam się w rottweilerach. Kiedyś jak mama wyszła zadzwoniłam w sprawie ogłoszenia o szczeniakach do "hodowli" (teraz już wiem, że to nie była hodowla). Odebrał przemiły pan. Szukałam suczki. Pan zachwalał, że 8 tyg. szczeniaki są bardzo agresywne i "cięte", po bardzo agresywnych rodzicach. Ze smutkiem westchnęłam, że szkoda, bo ja szukam nieagresywnego psa. Na co pan entuzjastycznie: "Ależ to wspaniale. Proszę sobie wyobrazić, że mamy też i takie psy". I zaczął wychwalać swoje psiaki jako cudowne opiekunki do dzieci i przewodników niewidomych. :D

 

 

Gryf80, to nie rozterki. :) Cieszę się, że vizzaamore dokonała wyboru. Myślę, że dobrze wybrała. Mam nadzieję, że za jakiś czas pokaże na forum swojego szczeniaka. :)

Piszemy "ogólnie".

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...