Jump to content
Dogomania

Jaką rasę mam wybrać vol. 2


Chefrenek

Recommended Posts

Cavek... przekaże :razz:
[B]aina[/B], też o grzywce myślałam, ale jej 'nie leżą'.

Jakieś inne propozycje?

Myślała trochę nad Sheltie, ale chyba ich włos wymaga pielęgnacji, w dniach mokrych strasznie się chyba brudzi (ok, każdy pies się wyciapie, ale Shelciak jest dość gęsto owłosiony).

Podobają jej się terriery, np. Cairn, ale nie jest pewna, czy zdoła poskromić terrierkowy charakterek.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Kisses']Myślała trochę nad Sheltie, ale chyba ich włos wymaga pielęgnacji, w dniach mokrych strasznie się chyba brudzi (ok, każdy pies się wyciapie, ale Shelciak jest dość gęsto owłosiony).[/quote]

caviś, pudel? papillony w sumie też niezłe są, choć nie wiem jak u nich z charakterami do końca... ;)
a, co do włosa sheltie to należałoby zapytać badmasi, ale podobno pastuszki te nie brudzą się tak wcale straszelnie, bo mają oleisty [???] włos :razz: coś mi się obiło o uszy o tym ich włosie, trzeba by poszperać ;)

boston terrier?

Link to comment
Share on other sites

Kisses-sierść sheltie nie wymaga specjalnej pielęgnaji, trzeba tylko wyczesywać miejsca za uszami bo robią się tam kołtuny. Co do brudzenia-to ja nie zauważyłam aby szelciak się specjalnie brudził, posiada włos okrywowy o oleistej strukturze, odporny na wilgoć i brud (to pieski wyspiarskie przystosowane do życia w chłodnym i wilgotnym klimacie). Brud sam odpada.Jak jest mokro i błocko to przecieram szmatką i tyle....Szelciaki z dużą ilością bieli mogą się czasami "przykurzyć". Jak się nie lubi brudasków to można sobie sprawić trikolora (czarny, podpalany).Tak wogóle to częste kąpiele i czesanie szkodzą sierści, uszkadzają naturalną osłonę a podszerstek wogóle nie ulega zabrudzeniu więc nie ma co go myć.Trzeba tylko pamiętać że szelciaki obficie lnieją na wiosnę-tracą podszerstek i wtedy trzeba zbierać kołtuny z podłogi.Sheltie nie wymaga strzyżenia, według wzorca można podciąć tylko sierść w okolicy@,i kępki na spodniej stronie łap (szczególnie zimą bo zbiera się tam śnieg).
co do reszty twoich wymagań to sheltie jak najbardziej pasuje

Link to comment
Share on other sites

Jak ktoś woli większe to berneńczyka polecam. Spokój emanuje z jego wielkiej duszy, a wyglądem odstraszy.
A szelciaki owszem maja włosa dużo, ale ten włos to nie mopsie (mopsy nie obrazić się) i labkowe igiełki. I wcale nie sa tak szczekliwe. W grupie i owszem, ale jednego psa mozna oduczyć. Ludzie maja w blokach i po 3 sztuki i jest to do opanowania. Co innego jak się cos za drzwiami dzieje. Ale to kazdy pies się odezwie. Jest szetlandowe forum, i mniej spacyfikowane inne forum- ale to jak coś to na priw ci dam linki, bo tu chyba nie wolno.
Bida ze schronu- moja bida Paluchowa była najcudowniejszym psem pod słoncem. Koleżanka trafiła gorzej- ale świadomie brała psa z odpowiednią adnotacją.
Nastolatek opiekujący się psem- bez dramatyzmu- miałam 12 lat i sama się zajmowałam psem- sucz chodziła ze mną na spotkania towarzyskie,ale na swoje tylko psie spacery też. Nie każdy młody człowiek ma narąbane w głowie- są i normalni.

Link to comment
Share on other sites

[URL="http://www.dogomania.pl/forum/members/83929.html"][B][SIZE=3][COLOR=#000000]badmasi[/COLOR][/SIZE][/B][/URL] , mówisz, że masz seltie. Jak wygląda jego wychowanie i pielęgnacja? I jak (główny problem mojej mamy) jest z gubieniem sierści ??
Na prawde tak strasznie się lenii ?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='wiska']moze nie powinnam ,ale strasznie pasuje mi tutaj moja rasa a mianowicie -schipperke
[/quote]
wiska - piękna rasa ale raczej nie dla nas, boimy się trochę rzadkich ras :)
dziękuje Ci - chyba skreśle z listy tego beagla.. coś za wiele 'na nie' słyszę ;) [B]Yoshiii[/B] ach.. był już między mną a TZ ten temat.. jestem zakochana w tych owczarkach.. mój facet jednak boi się, że skrzywdzimy takiego malucha, podobna kwestia jest jeśli chodzi o bordera. TZ mi mówi 'jeszcze nie teraz' ;)
no i zaczynam się skłaniać bardziej ku whippetom :D

Link to comment
Share on other sites

Agneska-co do pielęgnacji to ja specjalnie psów nie pielęgnuję, dobre jedzenie i spacery to dla mnie podstawa, piękna sierść wtedy zapewniona (jak karmić i czym to odsyłam do odp. działu, dużo jest o karmach i żywieniu naturalnym, wybór należy do ciebie). Spacery z sheltie przy każdej pogodzie-deszcz, śnieg bo szelciak nie jest wrażliwy na zimno i wilgoć, nie choruje, nie wymaga ubranek. Mogą go męczyć duże upały lub duży mróz ale to jak każdego psa.O pielęgnacji sierści napisałam kilka postów wyżej w odpowiedzi na pytania Kisses.Kołtuniącą się z uszami sierść można nacierać oliwą, ostatecznie rozciąć lub wyciąć kołtuny jak nic nie pomoże(są w sklepach specjalne widelce do rozczesywania kołtunów)
Szelciaki gubią dużo sierści na wiosnę, wtedy pomaga kąpiel i wyczesanie. Ja nie mam dywanów, moje psy nie śpią na łóżkach więc nie ma problemu. Sierść szelciaka zbiera się w kłębki na podłodze, które codziennie zbieram, zamiatam lub odkurzam.
Co do pielęgnacji pupy,uszu i oczu to tak jak każdy pies-czasami trzeba wyczyścić, przemyć.
W układaniu szelciak jest bezproblemowy, chętnie współpracuje z właścicielem, nie jest nadpobudliwy. Nie lubi krzyku a już bicie wogóle nie wchodzi w rachubę. Dobrze uczy się go na kliker, zabawki, smaczki. Lubi długie spacery, aporty, chętnie uczy się sztuczek co dobrze sprawdza się w tańcu z psem.Zwinny, skoczny, energiczny ale sporty wysiłkowe jak bieganie przy rowerze to raczej nie.W domku starszy szelciak lubi sobie pospać, młodszy potrzebuje zajęcia i gryzaków. Wymaga socjalizacji aby nie był lękliwy (psy, samochody, dzieci itd.też jest dużo porad na dogo)Wybierając z hodowli poproś o pieska o zrównoważonym charakterze-koniecznie wyklucz egzemplarze lękliwe. No i oduczaj szczekania bo szelciak lubi drzeć japę co w przyszłości może być problemem.
Warto się spytać w hodowli czy psy mają badania oczu i na dysplazję, niewielu hodowców je robi a są one ważne jeśli chcesz mieć zdrowego psa a szczególnie jeśli zwierz ma uprawiać sporty.No i kup psa wiosną lub latem, zimowa pora nie jest najlepsza do uczenia sikania na dworzu, latem wszystko jest prostsze.
Dużo informacji o sheltie znajdziesz na forum little-star.pl
Co do wychowania psów też dużo porad na dogo lub [url]http://www.owczarek.pl/zofia/journal/default.asp[/url]
bonsai 88- w całej rozciągłości się z tobą zgadzam, osobiście wolę dzieci na spacerach z psem małym niż z dużym a i tak zawsze powtarzam córce-na spacerach z trzymaj się z dala od nieznajomych psów, ulicy, nie puszczaj ze smyczy. Z moją 25 kg. szkotką dzieciaka bym nie puściła. 12 letnią dziewczynkę z berneńczykiem (przeciągającym ją od krawężnika do krawężnika) omijam szerokim łukiem.Są też dzieci i dzieci-lubię popatrzeć na małego chłopca z mojego podwórka uczącego swoje yorki wygłupiastych sztuczek a jego wiedza na temat psów jest imponująca.
Niezły elaborat wysmażyłam:oops:ale jadę na wieś bezinternetową i wracam dopiero w niedzielę w nocy .....

Link to comment
Share on other sites

Nykea z moich obserwacji wynika ze niestety ale takich odpowiedzialnych nastolatek na spacerach raczej sie nie spotyka, nie przecze znam osoby ktore pomimo tych nastu lat swietnie sobie radza z psem...tylko dlaczego te osoby sa tu na dogo a na spacerach juz ich nie widac?? To jest naprawde niewielki odsetek i w tym przypadku bede genaralizowac bo nieodpowiedzialnoscia dla mnie jest wypuszczanie wlasnego dziecka z nakreconym na wszystko ONkiem, CCtem , Labem czy innym futrem wiekszych rozmiarow.

Link to comment
Share on other sites

Sama w tym wieku tez chodzilam z psem, ktory potrafil byc agresywny (a wazyl wtedy jakies 25 kg). Jego agresja polegala na tym, ze nie pozwalal sobie wchodzic innym psom na glowe i skakac po sobie oraz po wlascicielu. Na szczescie ze mna nigdy nie zdarzyl mu sie zaden powazniejszy wybryk. Poza jednym przypadkiem gdzie my zostalismy zaatakowani przez dobermana. No ale na to nie mialam wplywu. Chociaz dzieki mojemu opanowaniu obylo sie bez szarapniny miedzy nimi.

Bardzo duzy wplyw na to, ma swiadomosc nastolatka z ktorym pies wychodzi. I tego jak jest odpowiedzialny.

Chociaz teraz z uplywem czasu, twierdze ze Karo (ten pies) byl niewychowany totalnie. Za to wlasciciel Karo, czyli moj wuejk twierdzi ze ja (dla odmiany) terroryzuje Fione

Link to comment
Share on other sites

[quote name='furciaczek']Nykea z moich obserwacji wynika ze niestety ale takich odpowiedzialnych nastolatek na spacerach raczej sie nie spotyka, nie przecze znam osoby ktore pomimo tych nastu lat swietnie sobie radza z psem...tylko dlaczego te osoby sa tu na dogo a na spacerach juz ich nie widac?? To jest naprawde niewielki odsetek i w tym przypadku bede genaralizowac bo nieodpowiedzialnoscia dla mnie jest wypuszczanie wlasnego dziecka z nakreconym na wszystko ONkiem, CCtem , Labem czy innym futrem wiekszych rozmiarow.[/quote]


Owszem, nieodpowiedzialanoscia. Dlatego dziwie sie wujkowi ze puszczal mnie z Karem. Choc prawda jest taka, ze nie bylo z nim sytuacji z ktora bym sobie nie poradzila.

Radzilam sobie chyba calkiem niezle, skoro nigdy nie mialam z nim wikszych klopotow. A malo tego, potrafalam inne osoby z psami omijac, gdy widzialam ze ida w nasza strone.

Ps. sama bym nigdy swojego dziecka nie puscila z labem, czy innym podobnej wagi psem. Ale moim zdaniem nie dotyczy to nastolatka w wieku +15 lat, bo ten, jesli odpowiednio przygotowany moze juz z psem wychodzic. W koncu kiedys trzeba w nim dogomaniaka zaszczepic ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='badmasi']Agneska-co do pielęgnacji to ja specjalnie psów nie pielęgnuję, dobre jedzenie i spacery to dla mnie podstawa, piękna sierść wtedy zapewniona (jak karmić i czym to odsyłam do odp. działu, dużo jest o karmach i żywieniu naturalnym, wybór należy do ciebie). Spacery z sheltie przy każdej pogodzie-deszcz, śnieg bo szelciak nie jest wrażliwy na zimno i wilgoć, nie choruje, nie wymaga ubranek. Mogą go męczyć duże upały lub duży mróz ale to jak każdego psa.O pielęgnacji sierści napisałam kilka postów wyżej w odpowiedzi na pytania Kisses.Kołtuniącą się z uszami sierść można nacierać oliwą, ostatecznie rozciąć lub wyciąć kołtuny jak nic nie pomoże(są w sklepach specjalne widelce do rozczesywania kołtunów)
Szelciaki gubią dużo sierści na wiosnę, wtedy pomaga kąpiel i wyczesanie. Ja nie mam dywanów, moje psy nie śpią na łóżkach więc nie ma problemu. Sierść szelciaka zbiera się w kłębki na podłodze, które codziennie zbieram, zamiatam lub odkurzam.
Co do pielęgnacji pupy,uszu i oczu to tak jak każdy pies-czasami trzeba wyczyścić, przemyć.
W układaniu szelciak jest bezproblemowy, chętnie współpracuje z właścicielem, nie jest nadpobudliwy. Nie lubi krzyku a już bicie wogóle nie wchodzi w rachubę. Dobrze uczy się go na kliker, zabawki, smaczki. Lubi długie spacery, aporty, chętnie uczy się sztuczek co dobrze sprawdza się w tańcu z psem.Zwinny, skoczny, energiczny ale sporty wysiłkowe jak bieganie przy rowerze to raczej nie.W domku starszy szelciak lubi sobie pospać, młodszy potrzebuje zajęcia i gryzaków. Wymaga socjalizacji aby nie był lękliwy (psy, samochody, dzieci itd.też jest dużo porad na dogo)Wybierając z hodowli poproś o pieska o zrównoważonym charakterze-koniecznie wyklucz egzemplarze lękliwe. No i oduczaj szczekania bo szelciak lubi drzeć japę co w przyszłości może być problemem.
Warto się spytać w hodowli czy psy mają badania oczu i na dysplazję, niewielu hodowców je robi a są one ważne jeśli chcesz mieć zdrowego psa a szczególnie jeśli zwierz ma uprawiać sporty.No i kup psa wiosną lub latem, zimowa pora nie jest najlepsza do uczenia sikania na dworzu, latem wszystko jest prostsze.
Dużo informacji o sheltie znajdziesz na forum little-star.pl
Co do wychowania psów też dużo porad na dogo lub [url=http://www.owczarek.pl/zofia/journal/default.asp]Owczarek.pl - Szczeniak w domu - Blog Zofii[/url]
[/quote]

badmasi, dziękuję za odpiwiedz :*
Wydeje się ,że piesek jest idealny dla mnie. Martwi mnie jednak ta wypadająca sierść, bo to argument mamy "Sheltie odpada, dużo gubi sierści":placz:.
Teraz zastanawiam się pomiędzy Westem, a Sheltie.
Którego z tych dwuch wziąść??

Link to comment
Share on other sites

Z pielęgnacją Westa też jest trochę zabawy. Przede wszystkim trzeba go trymować + podstawowa pielęgnacja ( uszy, zęby, pazury, oczy)

Wskazałaś te dwie rasy które bardzo odbiegają od siebie charakterami trudno mi powiedzieć która lepsza..

Będziesz wybierać się na wystawy?


Twojej mamie pewnie przypasowałby Chiński grzywacz bo ma włosy i nie linieje.:cool3:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Agneska']badmasi, dziękuję za odpiwiedz :*
Wydeje się ,że piesek jest idealny dla mnie. Martwi mnie jednak ta wypadająca sierść, bo to argument mamy "Sheltie odpada, dużo gubi sierści":placz:.
Teraz zastanawiam się pomiędzy Westem, a Sheltie.
Którego z tych dwuch wziąść??[/quote]
To powiedz mamie ,ze gubi tyle samo co inne psy tylko jest dluzsza i sie o wiele latwiej zbiera z dywanow itp bo taka krotka to sie potwornie "wrzyna" i trudno ja potem wyciagnac :lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='LadyBell']Z pielęgnacją Westa też jest trochę zabawy. Przede wszystkim trzeba go trymować + podstawowa pielęgnacja ( uszy, zęby, pazury, oczy) [/QUOTE]

Generalnie dużo osób powtarza, że pielęgnacja westa jest trudna czasochłonna ... i tak się zastanawiam czy ja niedostatecznie dbam o swojego psa ... bo, owszem - na trymowanko pojedziemy, raz na tydzień ją tam przeczeszę, a do weta pójdę na obcinanie pazurków - ale to wszystko :lol:

Jeśli by tak porównać czas spędzony na pielęgnacji psa do czasu aktywności (spacery, treningi) to wyszło by mi coś około 1:100 :cool1:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Agneska']
Teraz zastanawiam się pomiędzy Westem, a Sheltie.
Którego z tych dwuch wziąść??[/quote]
[SIZE=1]
po pierwsze: proszę, wzią[B]Ć[/B]. (przepraszam ale jestem na tym punkcie przewrażliwiona)[/SIZE]

A dlaczego akurat nad tymi dwiema się zastanawiasz? Jeśli chcesz psa rasowego to znaczy, że zależy Ci na charakterze i temperamencie przyszłego psa, prawda? A westie i szelciak to naprawdę zupełnie inne psy :lol:
Westie to terier i wszystko co robi, robi żeby JEMU było przyjemnie, żeby JEMU to sprawiało radochę i JEMU przynosiło korzyści. Wiem co mówię :eviltong:
A szelciak to owczarek więc większość osobników będziesz mogła łatwiej zachęcić do współpracy z Tobą. (Chyba, że trafi Ci się lękliwy albo autystyczny egzemplarz bo na takiego teraz można podobno dość łatwo trafić... ale o tym chyba już była w tym temacie dyskusja)

[quote name='LadyBell']Z pielęgnacją Westa też jest trochę zabawy. Przede wszystkim trzeba go trymować + podstawowa pielęgnacja ( uszy, zęby, pazury, oczy)
[/quote]

Eeetam, zabawy :lol:
Podstawowa pielęgnacja to akurat u wszystkich ras konieczna. I nie powiedziałabym żeby była czasochłonna.

Może jak się na poważnie zajmuje wystawianiem westa to wtedy rzeczywiście trzeba psa przeskubywać co parę dni. I uważać co by się zanadto nie pobrudził :evil_lol: [SIZE=1](a to jest niewykonalne , przynajmniej w przypadku mojego osobnika, który ma akurat cały szary grzbiet po "dachowaniu" w pogoni za piłką:roll:) [/SIZE]
A jak nie to trymowanko co 2-3 miesiące i już ;)
No i przeczesać ze 2 razy w tygodniu.

Link to comment
Share on other sites

Bzikowa - zauważyłaś jak pięknie kwitną kasztany?:evil_lol::evil_lol:

Jak jest z westem i utrzymywaniem go białego cały czas? Bo moja suka ma większość futra białego, po szlajaniu się po krzaczorach, piachu, błocie i tak dalej wystarczy ją przeczesać/sama się wytrze w kocyk na łóżku i jest biała - westy też tak mają?
Przynoszenie korzyści hmm pańcia może przynieść nie-korzyści i wtedy nawet terrier wie co ma robić:diabloti:

Link to comment
Share on other sites

Bzikowa to może tylko w przypadku moich poprzednich dwóch westów tak było, że pielęgnacja zajmowała kupę czasu. Ale nie wykluczone że to one były na tyle mało pokorne by dać się pielęgnować.:evil_lol:

Ale co prawda to prawda. Jeżeli by porównywać pielęgnacja Yorka a Westa to ta druga jest o niebo łatwiejsza.


A co do charakteru- terrierki to małe cwaniaki i zawsze dążą do tego czego chcą. To istne wulkany energii które nie łatwo poskromić ;) a owczarki są bardziej zrównoważone moim zdaniem i prócz szaleństw znajdują też chwile na wyciszenie. Po za tym z tego co słyszałam od przyjaciółki która ma aussie, są dosyć szczekliwe i mają skłonności do łakomstwa. Potrafią zjeść pełną michę i dalej błagać o więcej mimo że są najedzone. :cool3:
Nie wiem jak to jest u innych właścicieli aussie?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='WŁADCZYNI']Bzikowa - zauważyłaś jak pięknie kwitną kasztany?:evil_lol::evil_lol: [/quote]

Nie mam pojęcia o czym mówisz ... :siara:

aaaaaaaaaaa :placz::shake:

[quote]
Jak jest z westem i utrzymywaniem go białego cały czas? Bo moja suka ma większość futra białego, po szlajaniu się po krzaczorach, piachu, błocie i tak dalej wystarczy ją przeczesać/sama się wytrze w kocyk na łóżku i jest biała - westy też tak mają?
[/quote]Wykruszają się ale jednak jak się przejedzie po kurzącym się ciemnym piachu grzbiecikiem to ten osad trochę zostaje na białym psie :lol:

Na jesieni/w zimie też bym tak mogła robić, że wracam z psem do domu z którego błotko cieknie i przeczekać pół godzinki, przeczesać i byłoby ok tylko problem jest z tym 'przeczekać pół godzinki' :evil_lol: bo on w tym czasie zdąży zrobić sto rzeczy, wskoczyć na kanapę, polatać w kółko po kuchni bo przecież micha się należy, wytarzać się w moim łóżku, wytrzepać się zostawiając błotko na ścianach... itd:lol: Zawsze go trochę wycieram ręcznikiem ale to się kończy tak, że ręcznik polega w jego zębach i rodzicielka się wścieka, że kolejny ręcznik przeżuty :roll: Także wolę go po błocie wrzucić do wanny , zmyć błotko z podwozia i łap , podsuszyć ręcznikiem i ew. trochę suszarką i jest spoko. I trwa to jakieś 10 minut. Wolę to niż mieć ten wykruszony piach po całym mieszkaniu rozwleczony (tak tak pies robi się z powrotem biały ale co mi po tym wtedy ;))
A ma dużo dłuższy włos niż Twoja Su więc jedno wycieranie się ręczniczkiem nie załatwi sprawy całego błota ukrytego w obfitym futrze (no, teraz akurat jest na krócej zrobiony niż w zimie).

Fajny elaborat walnęłam:loveu::evil_lol:

No i chciałam dodać, że to , że z westikiem trzeba sobie inaczej porozmawiać niż z szelciakiem żeby zacząć z nim pracować to nie znaczy, że to ogólnie jest mordęga. Jak się odpowiednio zmotywuje to jest bosko!
I potem jaka satysfakcja :D
Jak zaczynałam cokolwiek pracować z Bzem to była droga przez mękę a teraz sama przyjemność i dla mnie a zwłaszcza dla psa!
Dzisiaj się nawet nie rzucił na wielkiego doga niemieckiego który przechodził obok nas bo wolał się ze mną bawić patyczkiem:loveu:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...