Jump to content
Dogomania

Jaką rasę mam wybrać vol. 2


Chefrenek

Recommended Posts

[quote name='isabelle301']ale jakie niesie ze sobą obgryzanie ścian niebezpieczeństwo... mam bujną wyobraźnie i nie potrafie sobie tego niebezpieczeństwa wyobrazić...
Za chwilę bedzie w domu szczeniak... chcę wiedzieć w jaki sposób sciana go może zaatakowac... trzeba sciane nauczyć nie atakowania...[/QUOTE]

Nie pamiętam, czy to Ty pisałaś, czy ktoś inny, ale napisane było, że pies przegryzł mu ścianę w przedpokoju na wylot, na korytarz. Więc jeśli takie ściany w domu masz, to niebezpieczeństwo jest, że piesek da w długą.;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='isabelle301'] przyniosłam mu wielki i twardy konar z parku - miał chłopak zajecie [/QUOTE]

Już tyle razy było pisane że pies się nadział na patyk, że kawałek patyka wbił się w podniebienie/gardło, że rzeczywiście pozostawienie szczeniakowi kija w domu to cudny pomysł...

[quote name='isabelle301'] Czym innym jest gryzienie a czym innym jedzenie... naprawde aniusia myslisz że psu smakuje plastik? [/QUOTE]

A tobie nie zdarzyło się czymś zakrztusić?
Lepiej przewidywać i zapobiegać niż dopuścić do wypadku.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='isabelle301']o... i jeszcze jedno...
O ile wiem w klatce zostawia sie posłanie... tego pies nie zeżre i sie nie zapcha? Nie połamie sobie zębów i nie porani pyska próbujac obgryzac kraty?
Sory... wole aby bezpiecznie gryzł sciany i nogi krzeseł...[/QUOTE]
ja nie zostawiałam, bo zjadała. Dopiero po jakimś czasie dostała kawałek wykładziny, której o dziwo nie ruszyła. Memłała też kocyk, którym przykryta była klatka, na szczęście tylko memłała ;)
Sory, ale jak pies gryzie kraty tak, że łamie zęby, to albo ma psychozę, albo ogromny lęk separacyjny.

"bezpiecznie gryzł ściany i nogi krzeseł" borze szumiący

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ryss']Doprawdy? To wejdź do pierwszego lepszego schronu i zobacz te psy, które nie rozumieja, że krata to nie jest ograniczenie wolności. Może zrozumiesz. Psa.




No właśnie z wielu powodów wygodnych tylko dla własciciela, nie dla psa. Reszta to tylko dorabianie "behawioralnej" ideologii, że to psu tak jest dobrze, i że jak on nie jest zamknięty w klatce, to jest wręcz chory. Boże...




Tak - klatka nie musi być zamykana. Przez całe psie życie. Widzisz, wystarczy postawić kropkę, byśmy się zgadzali w sprawie klatki.




Kotku (już do kogoś tak mówiłem, ale zwracam się tak tylko w określonych sytuacjach), tu nie chodzi o kraty. Chodzi o to, że pies jest w tym okratowanym domku/łóżeczku [B]zamykany[/B]! I nieważne, czy jest zamykany na 24 godziny, czy na 8 godzin - pies siedzi, bo musi, bo nie ma wyjścia (dosłownie), bo pańci tak wygodnie. I jeszcze z tym uczeniem... Wiesz, zamiast walczyć z łańcuchami na wsi (teraz nawet ustawowo), można by zacząć edukować chłopów, jak mają uczyć swego psa przebywania na łańcuchu - stopniowo, drobnymi kroczkami - aż pies zacznie sam domagać się uwiązania, bo wtedy dopiero będzie się czuł bezpieczny i szczęśliwy.




Dobry i margines, jeśli jest dobry dla psa. A ten atawizm nie ma drzwiczek, pamiętaj.[/QUOTE]

Niezłe bzdury.
Po pierwsze - w schronie psy siedzą [I]głównie [/I]za kratami, nie każdy pies wychodzi codziennie na spacery, nietrudno wtedy o frustrację. Klatka ma spełniać zupełnie inną funkcję, jeśli ktoś jest chory umysłowo i zamyka psa na całe dnie w kennelu to fakt, jest to idiotyczny pomysł, ale prawidłowo stosowana nie jest tym samym co "więzienie" w schronisku. Po drugie - tak, ułatwia to życie właścicielowi, tak jak kąpanie psa (bo capi gnojem, w którym się wytaczał), strzyżenie go (żeby nie wyczesywać ton syfu z gęstego futra, ach, wbrew psiej naturze) i wiele innych czynności służących naszej wygodzie, które wedle Twoich spostrzeżeń są analogicznym "cierpieniem" i zaburzają psie funkcjonowanie.

Aha, coś jeszcze - z łańcuchem albo się kłócisz, żeby paplać, albo naprawdę widzisz tutaj analogię i jeśli tak, to współczuję wąskich horyzontów. Rozgarnięty szympans zajarzyłby, że to naprawdę [I]nie [/I]to samo. A co do tego, ze pies w klatce [B]nie ma wyjścia[/B], to właśnie o to w tym chodzi. Jak ja pogonię swojego psa za bydłowanie na legowisko, to też nie ma wyjścia, bo jak się podniesie, to go odgonię znowu. Klatka spełnia tę funkcję samoistnie.

Polecam jeszcze poczytać wątek o szkodnikach i pooglądać zdjęcia, co psy nawyczyniały w domach podczas zostawiania samopas. Ulvhedinn gdyby przyszła, to się pewnie podzieli spostrzeżeniami, bo pamiętam jej pociechy jako demony wcielone i do dziś wyję ze śmiechu przy czytaniu opisów strat, takich jak: [url]http://www.dogomania.pl/forum/threads/192687-SZKODNIKI-czyli-doce%C5%84-zwierza-swego-bo-mog%C5%82a%C5%9B-mie%C4%87-gorszego/page33[/url] <- w tym wątku.

Jeśli masz pieniądze, czas i ochotę na remontowanie domu (i naprawianie psa u weta), to ok, możesz uznawać klatkę za tragedię narodową. Ja wiem z miliona źródeł pisanych i mówionych, że kennele ratują psom życie, właścicielom oszczędzają strat w domach a i pies zyskuje. Przymusowy relaks po jakimś czasie zacznie być naturalny, mój pies też tak miał - zmuszany do pozycji "na bok" przy patrzeniu na michę dygotał jak paralityk, po czasie sam zajarzył, że musi się położyć, bo inaczej nie dostanie, a teraz kładzie się sam i widać, że się relaksuje. Wymuszaniem pozycji pokazałam mu, że albo czilałt, albo głodujesz. Tak samo jest z klatką.

Link to comment
Share on other sites

U mnie podobnie ze zżeraniem :grins: Znaczy, w domciu i terenie klatka była super przerobiona, ale na treningu O ILE wszedł, łapał wszystko w zasięgu pyska i rwał na strzępy ;)
Więc wracając do dyskusji o klatce i o tym dla kogo to większe ułatwienie... Moim zdaniem dla obu stron. Miałam psa, który w domu nie potrafił odpoczywać i pomimo konsekwentnego wysyłania go na miejsce, i tak potrafił wstać i kręcić się, piszczeć, znosić zabawki, albo wyć w przypadku cieczek w okolicy. To był pies nakręcony 24/7, który nie miał wyłącznika. Klatka znacznie nam pomogła i pomimo przechodzenia właśnie przez etap, który opisałam w pierwszym zdaniu, teraz jest tak, że wchodzi ZAWSZE i BEZ OPORÓW, na komendę i siedzi. W ciszy. Idzie po prostu spać. No jak dla mnie to jest po prostu ULGA i dla psa i dla właściciela ;)

A tak już na temat... ;) To słyszałam i czytałam wielokrotnie, że boston to tak naprawdę idealnie pomniejszony bokser ;) Zarówno jeśli chodzi o charakter jak i wygląd.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Pani Profesor']
[ciach idiotyzmy]
[/QUOTE]

Ktoś Cię zmusza do posiadania psa? Jeśli nie masz warunków, nie potrafisz, jesteś głupsza od psa - to daj sobie spokój z psami, a nie funduj im więzienia we własnym domu. No, chyba że robisz kasę na psach, wtedy Twój przedmiotowy stosunek do nich jest zrozumiały: byle zarobić, a się nie narobić.

I naucz się czytać ze zrozumieniem - tu kwestie związane z psami łańcuchowymi. Naucz się choćby po to, by Twój nick nie był szyderstwem i nie przywoływał czytającemu znanego powiedzenia: uczył Marcin Marcina...

Link to comment
Share on other sites

"[COLOR=#3E3E3E]u mnie przy ostatnim szczeniaku byl nowiutki dywan.[/COLOR]
[COLOR=#3E3E3E]pies ani razu sie na niego nie zlal, a dzieki madremu uzywaniu klatki od 3 miesiaca zycia nie miewal wpadek."
mam uwierzyć że 8 tygidniowy szczeniak wytrzyma bez siusiania 10 godzin w klatce? sory... wolę zmienić podłogę niż takiego malucha trzymać we własnych odchodach

"[/COLOR][COLOR=#3E3E3E]Kable. To jest niebezpieczeństwo. Wszystko co z prądem ma związek....ślina zęby i kaplica."
To jest niebezpieczeństwo... ponadto wyglądają bardzo niechlujnie jak się je ma na wierzchu.. dlatego u mnie kable są tam gdzie być powinny... czyli głeboko schowane

"[/COLOR][COLOR=#3E3E3E]Nie pamiętam, czy to Ty pisałaś, czy ktoś inny, ale napisane było, że pies przegryzł mu ścianę w przedpokoju na wylot, na korytarz. Więc jeśli takie ściany w domu masz, to niebezpieczeństwo jest, że piesek da w długą.[/COLOR];-)"
Tak to ja... owa dziura miała jakieś dwa centymetry średnicy, znajdowała się przy framudze drzwi wejściowych - blok z wielkiej płyty, pies obgryzł tynk, resztę wykruszył łapą... dziura na wylot była - palec przechodził... jednak wątpię aby ktoś większy niż mysz mógł dać w długą... wtedy mój pies wazył niemal 20kg..

"[COLOR=#3E3E3E]Już tyle razy było pisane że pies się nadział na patyk, że kawałek patyka wbił się w podniebienie/gardło, że rzeczywiście pozostawienie szczeniakowi kija w domu to cudny pomysł..."
Konar... to nie był patyk tylko konar... grubo ponad 5cm średnicy... ja nie potrafię sobie wyobrazić nadziania się na taki patyczek, szczególnie, że trudno go było przesunąć wogóle. Ów patyczek starczył psu na kilka miesięcy - codziennie zmiatałam szufelkę wiórków... wprost do klatki świnki morskiej

"[/COLOR][COLOR=#3E3E3E]ja nie zostawiałam, bo zjadała. Dopiero po jakimś czasie dostała kawałek wykładziny, której o dziwo nie ruszyła. Memłała też kocyk, którym przykryta była klatka, na szczęście tylko memłała [/COLOR];-)[COLOR=#3E3E3E] [/COLOR]
[COLOR=#3E3E3E]Sory, ale jak pies gryzie kraty tak, że łamie zęby, to albo ma psychozę, albo ogromny lęk separacyjny. [/COLOR]

[COLOR=#3E3E3E]"bezpiecznie gryzł ściany i nogi krzeseł" borze szumiący"

Rozumiem że pies kiblował długie godziny na gołych kratach/metalowej podłodze klatki, na dodatek we własnych odchodach...
To jest dopiero "borze szumiący!"

"[/COLOR][COLOR=#3E3E3E]Jeśli masz pieniądze, czas i ochotę na remontowanie domu (i naprawianie psa u weta), to ok, możesz uznawać klatkę za tragedię narodową."
Nie mam. Dlatego właśnie remont przełożyłam o ponad rok... Jak się mały ogarnie przy dużym - się zrobi. Te parę miesięcy róznicy nie robi. na weta też nie wydaję... pies nie choruje bo dobrze jada zgodnie z naturą...[/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

Zna może ktoś bliżej teriery tybetańskie? Nadają się na pierwszego psa (dla ogarniętych ludzi teoretycznie, wcześniej nie mieli nigdy bliższego kontaktu z psami)? Najbardziej interesuje mnie w sumie, ile teriera w terierze? Przeczytałam, że to terier tylko z nazwy. No i jak u nich z aktywnością?

Link to comment
Share on other sites

Mi osobiscie TT podobaja sie i ostatanio na wystawie poogladalam sobie je na ringu i pogadalam z hodowcami.Pytalam m.in. o aktywnosc, jedna hodowczyni mowila, ze one sie dopasowuja do wlasciciela, ma kilka leniwcow w domu, co to najbardziej lubia na kanapie spedzac czas, ale pojda tez na dluzszy spacer, z innymi psami zyja dobrze.Terier to tylko z nazwy.Tak jak w kazdej rasie znajdzie sie pewnie mega aktywny pies i mega spokojny, ale generalnie to takie srednio-aktywne psy, tak przynajmniej opisywala je wlascicielka.


Chetnie poczytam wypowiedzi wlascicieli TT :)

Edited by havanese
Link to comment
Share on other sites

[quote name='isabelle301']"[COLOR=#3E3E3E]u mnie przy ostatnim szczeniaku byl nowiutki dywan.[/COLOR]
[COLOR=#3E3E3E]pies ani razu sie na niego nie zlal, a dzieki madremu uzywaniu klatki od 3 miesiaca zycia nie miewal wpadek."
mam uwierzyć że 8 tygidniowy szczeniak wytrzyma bez siusiania 10 godzin w klatce? sory... wolę zmienić podłogę niż takiego malucha trzymać we własnych odchodach
[/COLOR][COLOR=#3E3E3E]
"[/COLOR][COLOR=#3E3E3E]ja nie zostawiałam, bo zjadała. Dopiero po jakimś czasie dostała kawałek wykładziny, której o dziwo nie ruszyła. Memłała też kocyk, którym przykryta była klatka, na szczęście tylko memłała [/COLOR];-)
[COLOR=#3E3E3E]Sory, ale jak pies gryzie kraty tak, że łamie zęby, to albo ma psychozę, albo ogromny lęk separacyjny. [/COLOR]

[COLOR=#3E3E3E]"bezpiecznie gryzł ściany i nogi krzeseł" borze szumiący"

Rozumiem że pies kiblował długie godziny na gołych kratach/metalowej podłodze klatki, na dodatek we własnych odchodach...
To jest dopiero "borze szumiący!"[/COLOR][/QUOTE]
Mówi się, że pies nie załatwia się tam gdzie śpi. Mój od papisia, od pierwszej nocy śpi ze mną w łóżku i ani razu nie narobił na nie. O to też chodzi z używaniem klatki. Co prawda sama nie stosowałam i naprawdę wątpię, żeby ktoś trzymał papsa "na gołych kratach/metalowej podłodze klatki" przez 10 godzin, więc można sobie odpuścić koloryzowanie ;)

Link to comment
Share on other sites

Ryss, Ty masz jakąś misję dziejową? Obrażasz innych, wcale nie będąc od nas lepszym. Jeśli chcesz się kłócić i robić offtop, to pisz na PW i tam wylewaj swoje żale. Daj ludziom się wypowiedzieć, każdy może mieć swoje zdanie, tak, jak Ty masz swoje.
EOT.

Link to comment
Share on other sites

Czyli dobrze wybrany szczylek TT dałby radę na pierwszego psa? Średnio aktywny pies to właśnie coś, co pasowałoby mi do znajomych - spacerki, od czasu do czasu rower, jakiś kursik/szkolenie rekreacyjnie myślę.
Trochę obawiam się, że z braku doświadczenia jakiegokolwiek mogliby coś pokręcić w prowadzeniu psa (przeoczyć, być niekonsekwentnym, ekstremalnie "rozpieścić" psa) i potem mieć problemy w naprostowaniu tego. Dlatego chciałam pomóc i poszukać jakieś łatwej i przyjemnej w wychowaniu rasy. Terier tybetański to ich propozycja, bo podoba im się z wyglądu głównie, plus przeczytali, że to spokojne psy.

Link to comment
Share on other sites

Ja rozumiem, że leciwa pani Krysia z jamniczkiem Maksiem może mieć aż takie uprzedzenia do narzędzia szkoleniowego, jakim jest kennel klatka, ale żeby ludzie sprawnie posługujący się internetem i teoretycznie zdolni do logicznego myślenia...

Gdyby nie klateczka to bym pewnie nie miała gdzie mieszkać odkąd mam Raven. Ale rozumiem, że jak mam konieczność zostawić kundle same na chacie, bo idę do pracy, m.in. po to, żeby miały co jeść, to nie powinnam ich mieć :diabloti:


Ktoś pytał o szelciaka - jeśli rozważnie wybierze się hodowlę i dobrych, stabilnych rodziców to szelciaki potrafią być bardzo fajne. Z szelciakiem warto by się wybrać na jakieś szkolenie - one uwielbiają coś robić :)

Link to comment
Share on other sites

[B]Wola Istnienia [/B]jeszcze nic nie wybrałam. Sprawa się komplikuje ponieważ jak widzisz moje zapytanie o np.Szetlandzkiego zostało olane w związku z kwitnącym OT (swoją drogą ciekawym):)
Trochę jestem zmieszana, wszyscy na około mają psy a ja mam wybór tylko mops/buldożek. Nie wiem jak Ci ludzie sobie radzą z psami jeżeli to naprawdę jest aż takie skomplikowane.

Link to comment
Share on other sites

Julia, nie tylko :) To są takie rasy, które jako pierwsze nam wpadają do głowy, jak czytamy Twoje wypowiedzi :-). Wiesz co, sama byłam/jestem na tym etapie, że wybieram rasę. Może zgadamy się na PW, mam kilka propozycji dla Ciebie. Nie da się tutaj za bardzo pisać, bo wszystko znika w OT.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kesencja']Ryss, Ty masz jakąś misję dziejową? Obrażasz innych, wcale nie będąc od nas lepszym. Jeśli chcesz się kłócić i robić offtop, to pisz na PW i tam wylewaj swoje żale. Daj ludziom się wypowiedzieć, każdy może mieć swoje zdanie, tak, jak Ty masz swoje.
EOT.[/QUOTE]

A na temat masz coś do powiedzenia? Nie? No to pa, bo z trollami długo nie gadam. EOT;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='GPooLCLD']Czyli dobrze wybrany szczylek TT dałby radę na pierwszego psa? Średnio aktywny pies to właśnie coś, co pasowałoby mi do znajomych - spacerki, od czasu do czasu rower, jakiś kursik/szkolenie rekreacyjnie myślę.
Trochę obawiam się, że z braku doświadczenia jakiegokolwiek mogliby coś pokręcić w prowadzeniu psa (przeoczyć, być niekonsekwentnym, ekstremalnie "rozpieścić" psa) i potem mieć problemy w naprostowaniu tego. Dlatego chciałam pomóc i poszukać jakieś łatwej i przyjemnej w wychowaniu rasy. Terier tybetański to ich propozycja, bo podoba im się z wyglądu głównie, plus przeczytali, że to spokojne psy.[/QUOTE]

No mysle, ze daliby rade, moj kolega ma dwie suczki i jest bardzo zadowolony, a nie jest jakims wielkim psiarzem, a kazdego psa trzeba wychowac i zawsze mozna popelnic bledy.
Jak im sie podobaja TT to niech poszukaja dobrej hodowli, gdzie hodowowca ma czas dla psow, dba o socjalizacje itd, bo to jest najwazniejsze.
Jak wybieralam rase, to zdecydowalam sie na hawanczyka, bo wlasnie niby latwiejszy i dobry dla poczatkujacych wlascicieli, a trafil mi sie pies bardzo problematyczny, takze nie ma sie co do konca kierowac tym co pisza, mowia, bo kazdy pies jest inny i na jego zachowanie wplywa wiele czynnikow, najwazniejsze to trafic na fajna hodowle, fajnego szczeniaka i go dobrze poprowadzic.

Edited by havanese
Link to comment
Share on other sites

[B]Julia. [/B]na temat sheltie odpowiedziała Ci w poście numer 12803 evel. ;) Ja poznałam tylko jednego sheltie, nie wiem czy miał rodowód czy nie - wyglądać wyglądał i wygląda na rasowego, ale nie mogę tego brać za pewnik. Był z moim psem w grupie w psim przedszkolu. I podczas, gdy większość szczeniaków chętnie zwiedzała nowe miejsca, szybko i chętnie 'załatwiały' zabawki na inteligencję itp. Natomiast owczarek szetlandzki niepewnie podchodził do nowych miejsc, zabawki na inteligencję zajmowały mu dużo czasu, a do tunelu jako jedyny bał się wejść. Nie miał jednak problemów z lękiem separacyjnym. Plus bardzo chętnie współpracował ze swoją właścicielką (młodszą ode mnie). Ostatnio udało mi się spotkać go na wystawie (nie był wystawiany) i nie bał się po prostu niczego, więc chyba wszystkie problemy zostały rozwiązane. Także przez pół roku maluch bardzo się zmienił, nie sprawia żadnych problemów. Tylko tak jak powiedziała evel - trzeba ostrożnie wybierać hodowlę, ale nie tylko. Hodowla może być dobra, ale dane skojarzenie złe, więc tu również warto się zorientować jakie szczenięta 'wychodziły' po danym reproduktorze/suce itp. :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='havanese']No mysle, ze daliby rade, moj kolega ma dwie suczki i jest bardzo zadowolony, a nie jest jakims wielkim psiarzem, a kazdego psa trzeba wychowac i zawsze mozna popelnic bledy.
Jak im sie podobaja TT to niech poszukaja dobrej hodowli, gdzie hodowowca ma czas dla psow, dba o socjalizacje itd, bo to jest najwazniejsze.
Jak wybieralam rase, to zdecydowalam sie na hawanczyka, bo wlasnie niby latwiejszy i dobry dla poczatkujacych wlascicieli, a trafil mi sie pies bardzo problematyczny, takze nie ma sie kierowac tym co pisza, mowia, bo kazdy pies jest inny i na jego zachowanie wplywa wiele czynnikow, najwazniejsze to trafic na fajna hodowle, fajnego szczeniaka i go dobrze poprowadzic.[/QUOTE]

Dzięki za odp, też się trochę wgłębiam właśnie w opisy rasy teraz i myślę, że to dobry wybór. Hodowle obiecałam, że pomogę im szukać, jak się już ostatecznie zdecydują.

Link to comment
Share on other sites

Dzięki za info i za wskazanie posta:)
Znalazłam jeszcze coś takiego:


[quote name='klaki91']bo są różne linie sheltie, w każdej rasie masz zreszta pewne rozbieżności jak dobrze się przyjrzysz
różnice są też często spore między psem a suką (psy są na ogół postawniejsze)


ten piesek z 3 zdjęcia mi wygląda na młodziaka który jeszcze rośnie ale może to kwestia ujęcia




szetlandy to bardzo inteligentne psy, ale rasie często przypisuje się mocną szczekliwość więc trzeba od małego psa stopować przed rozszczekiwaniem się na przykład na odgłos pukania do drzwi czy zwykłego przechodzenia sąsiadów


do tego są ponoć wrażliwą rasą, trzeba poświęcić sporo uwagi na odpowiednią socjalizację już od małego szczeniaczka żeby szetland wyrósł na pewnego siebie psa




bardzo wazny jest wybór odpowiedniej hodowli- szetlandy bywają mocno lękliwe a to cecha dziedziczna.Lękliwość łatwo może doprowadzić do agresji lękowej.




Poza tym świetna rasa, zwłaszcza dla osób prowadzących średnio aktywny tryb życia na pewno nie są to kanapowe psy, wymagają odpowiedniej dawki ruchu ale też bez przesady. Jak to owczarki- szybko się uczą i bardzo to lubią. Nauczenie ich różnego rodzaju sztuczek, chodzenia przy nodze i innych mnie lub bardziej przydatnych rzeczy nie powinno sprawiać większego problemu.
Sheltie należy raczej do ras zapatrzonych w człowieka, nie trzeba się więc bardzo gimnastykować żeby zapewnić sobie posłuch u psa jak ma to miejsce np. w przypadku ras gończych. Te sheltie które poznałam trzymają sie blisko człowieka na spacerach i bardzo lubią aportować


Pielęgnacja zależy do konkretnego osobnika- jedne mają taki rodzaj szaty, że czesanie kilka razy w tygodniu to mus, inne taki że tylko raz na jakiś czas wystarczy przejechać szczotką.
Wiadomo- z rajci długich kłaków wnoszą do domu sporo syfu z podwórka (liście, piasek, gałązki itd.) no i w okresie jesienno-zimowym gdy zaczynają się deszczowe dni na ogół po każdym spacerze muszą wylądować w wannie w celu opłukania podwozia. Ale tak jest w przypadku większości długowłosych ras
Okres linienia jest makabrą, wszędzie latają kłaki a sheltie wygląda jak dziwnie opierzony kurczak [/QUOTE]


Oraz posty kogoś kto jak zrozumiałam ma hodowle i pisał że większość jego psiaków idzie do normalnych średnio aktywnych rodzin z dziećmi i że to jest ok. (nie mogę go niestety znaleźć w tym momencie)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ryss']Ktoś Cię zmusza do posiadania psa? Jeśli nie masz warunków, nie potrafisz, jesteś głupsza od psa - to daj sobie spokój z psami, a nie funduj im więzienia we własnym domu. No, chyba że robisz kasę na psach, wtedy Twój przedmiotowy stosunek do nich jest zrozumiały: byle zarobić, a się nie narobić.

I naucz się czytać ze zrozumieniem - tu kwestie związane z psami łańcuchowymi. Naucz się choćby po to, by Twój nick nie był szyderstwem i nie przywoływał czytającemu znanego powiedzenia: uczył Marcin Marcina...[/QUOTE]

1. Mam warunki, potrafię, co do głupoty, to faktycznie masz najwięcej do powiedzenia na ten temat.
2. Technicznie rzecz biorąc, dom to też więzienie dla psa, niech więc lata luzem po podwórku, najlepiej na dziko.
3. "Naucz się czytać ze zrozumieniem" - to [I]ja[/I] tego od kilku lat uczę, za to dostaję pieniążki, żeby kupić swojemu pieskowi coś na osłodę marnego, pełnego cierpienia żywota i uwaga podtatusiałego pana zwracającego się per [I]kotku,[/I] bijącego pianę na forum od rana dużo w tej materii nie zmieni.
Ciekawa uwaga z ust kogoś, kto nie doczytał [I]ze zrozumieniem[/I], że mój pies nie posiada klatki.
"Kotku".
[SIZE=1]
ostatni off, nie mogłam sobie odmówić tej przyjemności ;)[/SIZE]

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...