Jump to content
Dogomania

Jaką rasę mam wybrać vol. 2


Chefrenek

Recommended Posts

Fajny pomysł z tym sznupem, nie wpadłam na to! Podeślę pomysł :) Boksery też mi się tak średnie tutaj wydały, bo są przecież bardzo aktywne i raczej niedelikatne. Właśnie z belgiem jest ten problem, że nie wydaje mi się, by wytrzymał dłuższy czas bez treningu. Chociaż myślała o malinoisie, to własnie ze względu na powiększenie rodziny raczej zaczęła przebierać w innych rasach.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='gryf80']sznupki fajne ale wersje mini sa dosc hałasliwe/szczekliwe(przynajmniej te z którymi do tej pory miałam do czynienia)i moga budzic małe dzieci.[/QUOTE]

no mini do ćwiczenia obrony niezbyt się nadaje :cool1: choć ducha walki mu nie brak :evil_lol: [SIZE=1]przekonałam się na własnych nogawkach i torebce
[/SIZE] i jednak jesli chodzi o charakter to moim zdaniem jest na prawdę duża różnica gdy porównuje sie sznupy mini i olbrzymy.
W mini hodowcy często są beznadziejni, w średnich i olbrzymach jest o wiele lepszy poziom hodowli.

Link to comment
Share on other sites

Cześć :)
Szukam pieska dla siebie. W zeszłym miesiącu z bólem serca pożegnałam 7-letniego dobermana, który był moim całym życiem. Pies mieszkał z moimi rodzicami odkąd ja przeprowadziłam się do większego miasta na studia. Postanowiłam że skoro nie mieszkam już z nimi- kupię sobie swojego własnego psa, którego wychowam po swojemu (bo wiecie jak to jest gdy wychowuje się psa i ma się rodziców którzy robią wszystko na opak :))
Dla ułatwienia podkreślam w moich wypocinach co ma dla mnie znaczenie :shiny:
Co mogę psu zaoferować? Przede wszystkim dużo ruchu. [U][B]Jestem osobą aktywną, lubie sobie pobiegać, uwielbiam długie spacery, jazdę na rolkach i rowerze. [/B][/U]Szukam psa, któremu będzie się to podobało i który będzie chciał mi towarzyszyć nawet gdy na dworze będzie szalała zawierucha, deszcz, gradobicie czy co tam innego :shiny: myślę, że spokojnie dziennie [U][B]miałby zapewnione 2 godziny solidnego ruchu[/B][/U], czasami mniej (ale wtedy bardziej intensywnego), czasami więcej.
Szukam [B][U]rasy, która lubi aportować[/U][/B]. Mój doberman miał fizia na punkcie swojej piłki i zależy mi na rasie, którą łatwo można nakręcić na zabawki.
[U][B]Stosunek do obcych psów jest mi obojętny.[/B][/U] Mój dobek akurat należał do psów uległych, nie było nigdy z nim żadnych problemów z agresją, ale mam też często kontakt z agresywną w stosunku do psów niby-jużaczką mojego chłopaka i nieźle sobie daję z nią radę :) więc ewentualna agresja mojego psa nie budzi we mnie przerażenia.
Natomiast już stosunek do ludzi ma dla mnie ogromne znaczenie. Wynajmuję mieszkanie, właściciel jest bardzo prozwierzęcy, sam ma dwa labradory. Odwiedza mnie 2 razy w roku i wiem, że na przykład mój doberman by go solidnie nastraszył. Taka rasa po prostu :) [U][B]Wolałabym więc żeby nie było problemów w stylu szczekający na każdego gościa pies, czy łapiący za nogawki moich znajomych. Często wpadają w odwiedziny różne osoby,[/B][/U] nie ma w sumie jakiegoś stałego zestawu i obawiam się że pies mający skłonności do stróżowania po pewnym czasie zacznie sprawiać problemy na tym tle. Wole nie porywac się z motyką na słońce i wybrać coś proludzkiego :shiny:
Jeśli chodzi o wymagania co do wyglądu: pies ma być [B][U]krótkowłosy, mały, niewymagający dużej ilości pielęgnacji. Rasa należąca do cieszących się dobrym zdrowiem.[/U][/B]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Dink']Może krótkowłosy parson russell terier, co do obszczekiwania i łapania za nogawki to dużo daje kwestia wychowania, bo teriery mogą być dość zadziorne i szczekliwe, ale dokładnie nie wiem jak to jest u parsonów[/QUOTE]

No właśnie tak sobie myślę, żeby w teriery uderzyć bo w sumie- chyba najbardziej by spełniały moje wymagania? :shiny:

Z tym obszczekiwaniem chodzi mi o kwestie nieufności i skłonności do stróżowania. Ja nie potrzebuję psa który mnie obroni, nie chcę psa przed którym drżec będą znajomi i który będzie cała wizytę spięty i czujny


[quote name='gops']Idealnie wpasowuję się w ten opis staffik :smile:
Kochający ludzi i ruch , dość mała i zdrowa rasa .[/QUOTE]

Nie powiem, że nie myślałam o nich bo bardzo mi sie podobają :loveu: jest jednak jedno solidne ale- chciałabym móc psa ze sobą zabierać wszędzie, chciałabym żeby mi towarzyszył w zagranicznych wyjazdach a z tego co wiem to psy tego typu sa dość problemowe jeśli chodzi o prawo różnych państw obcych... chyba że się mylę? widzę, że masz staffika :) często spotykasz sie z bardzo niemiłymi komentarzami?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='umberto_eco']Nie powiem, że nie myślałam o nich bo bardzo mi sie podobają :loveu: jest jednak jedno solidne ale- chciałabym móc psa ze sobą zabierać wszędzie, chciałabym żeby mi towarzyszył w zagranicznych wyjazdach a z tego co wiem to psy tego typu sa dość problemowe jeśli chodzi o prawo różnych państw obcych... [/QUOTE]

Gwarantowane problemy w Danii, możliwe jeszcze w Anglii (no, zresztą na terenie całej Wielkiej Brytanii), Litwie i Niemczech.

Parsony to fajne psiaki, ale na twoim miejscu chyba pomyślałabym najpierw o jackach - niewielka różnica we wzroście, a mniejszy instynkt. No i pomyśl też o tym, że szorściaki mimo wszystko są łatwiejsze w utrzymaniu; sztywna, terrierowata sierść sypie się straszliwie i wbija we wszystko.

Link to comment
Share on other sites

Odpowiednia socjalizacja z ludźmi i psami i nie powinno być problemów z nieufnością. Te parsony, które poznałam są przyjazne do ludzi i psów. Co do sierści to szorstkiego parsona nie trzeba często trymować i nie jest to tak trudne jak w przypadku innych terrierów szorstkowłosych. Można jeszcze wybrać psa z sierścią złamaną wtedy wymagają jeszcze mniej pielęgnacji

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Dink']Odpowiednia socjalizacja z ludźmi i psami i nie powinno być problemów z nieufnością. Te parsony, które poznałam są przyjazne do ludzi i psów. Co do sierści to szorstkiego parsona nie trzeba często trymować i nie jest to tak trudne jak w przypadku innych terrierów szorstkowłosych. Można jeszcze wybrać psa z sierścią złamaną wtedy wymagają jeszcze mniej pielęgnacji[/QUOTE]

czytam właśnie o parsonach i niestety ale pisza że to pies smyczowy :( nie ujęłam tego w moim poście, ale nie chcę psa którego nie mogę puścić ze smyczy na nieogrodzonym terenie, nie wyobrażam też sobie biegać po lesie i okolicznych łąkach z psem na lince
wszystkie teriery mają problem z głuchnięciem i zwiewaniem w siną dal?

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]
Nie powiem, że nie myślałam o nich bo bardzo mi sie podobają :loveu: jest jednak jedno solidne ale- chciałabym móc psa ze sobą zabierać wszędzie, chciałabym żeby mi towarzyszył w zagranicznych wyjazdach a z tego co wiem to psy tego typu sa dość problemowe jeśli chodzi o prawo różnych państw obcych... chyba że się mylę? widzę, że masz staffika :) często spotykasz sie z bardzo niemiłymi komentarzami?[/QUOTE]
Niestety nie wiem gdzie można spodziewać sie problemów za granicą więc wole nie wprowadzać w błąd .
Co do komentarzy niestety są dość częste , ale pewnie jesteś przyzwyczajona jak miałaś dobermana .
Mam staffika i opis jak najbardziej do niego pasuje .

Link to comment
Share on other sites

[quote name='umberto_eco']czytam właśnie o parsonach i niestety ale pisza że to pies smyczowy :( nie ujęłam tego w moim poście, ale nie chcę psa którego nie mogę puścić ze smyczy na nieogrodzonym terenie, nie wyobrażam też sobie biegać po lesie i okolicznych łąkach z psem na lince
wszystkie teriery mają problem z głuchnięciem i zwiewaniem w siną dal?[/QUOTE]

ani jrt ani parson przy odpowiednim wychowaniu nie musza byc smyczowe.
oczywiscie sa takie, ktore spedzaja wiekszosc zycia na lince i laza po skwerkach miejskich i parkach, ale nie musi tak byc.

kolo mnie mieszka jrt polujacy, ktory robi kilometry ze swoim panem na rowerze. tylko kiedy mijaja suke z ciezka to kudel idzie do koszyka:)))

Link to comment
Share on other sites

No proszę, a ja na stronach hodowli znalazłam informacje, że to są psy ktorych nie należy spuszczac ze smyczy na nieogrodzonym terenie/w lesie :) w takim razie zaczynam sie im blizej przyglądać

Staffiki są super, szkoda że wszystkie psy tego typu spotyka niemiła nagonka. Ja miałam dobermana ale przez te 7 lat nie usłyszałam żadnego chamskiego komentarza. Inna sprawa, że mieszkałam wówczas z rodzicami poza miastem, na obrzeżach i tam ludzie raczej mają psy większych rozmiarów. Pewnie w bloku w centrum miasta ludzie by rzucali mięchem w naszym kierunku

Link to comment
Share on other sites

[quote name='umberto_eco']No proszę, a ja na stronach hodowli znalazłam informacje, że to są psy ktorych nie należy spuszczac ze smyczy na nieogrodzonym terenie/w lesie :) w takim razie zaczynam sie im blizej przyglądać

Staffiki są super, szkoda że wszystkie psy tego typu spotyka niemiła nagonka. Ja miałam dobermana ale przez te 7 lat nie usłyszałam żadnego chamskiego komentarza. Inna sprawa, że mieszkałam wówczas z rodzicami poza miastem, na obrzeżach i tam ludzie raczej mają psy większych rozmiarów. Pewnie w bloku w centrum miasta ludzie by rzucali mięchem w naszym kierunku[/QUOTE]

Nie wiem jak parsony, bo nie znam żadnego osobiście (a i są opisywane jako trudniejsze), ale jest masa JRT, które są odwoływalne od niemal wszystkiego :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='umberto_eco']
wszystkie teriery mają problem z głuchnięciem i zwiewaniem w siną dal?[/QUOTE]
Nie :) Nie wyobrażam sobie spaceru z moich psem po róźnych odludziach (i nie tylko) na smyczy. Mojego psa mogę spuścić praktycznie wszędzie, jest posłuszny, tylko ja nad jego posłuszeństwem pracowałam od samego początku + jest to kwestia spełniania wszystkich jego potrzeb (z polskiego na nasze dużo, dużo zabawy, żeby miał na co przekierować swój instynkt). NIGDY nie było sytuacji, że pies by mi uciekł "na misję" i wrócił dopiero za jakiś czas. Na spacerach owszem, oddala się, ale też mnie pilnuje, co chwilę się odwraca, żeby zobaczyć, czy idę.

Ja mam foksteriera gładkiego, to są mniejsze cholery niż russele, trochę lepsze na początek przygody z terierami. Może jeszcze manchester? Bo generalnie terierki fajnie mi tutaj pasują.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='jamnicze']Spoko, ja też znam jrt trzymającego się panci, do tego menda tak jest nakręcony na aport, że jak Pani ma w ręce piłkę, dysk (lub cokolwiek, może być szyszka :evil_lol:), to nie odstąpi jej na krok, nic poza piłką dookoła nie istnieje ;)[/QUOTE]
Hehe, dokładnie tak jest :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='jamnicze']Spoko, ja też znam jrt trzymającego się panci, do tego menda tak jest nakręcony na aport, że jak Pani ma w ręce piłkę, dysk (lub cokolwiek, może być szyszka :evil_lol:), to nie odstąpi jej na krok, nic poza piłką dookoła nie istnieje ;)[/QUOTE]

Ja tak uczyłam Avril mijania piesków, jeden koniec szarpaka trzymałam ja, drugi ona i wtedy nic innego się nie liczy :razz:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...