Jump to content
Dogomania

Jaką rasę mam wybrać vol. 2


Chefrenek

Recommended Posts

[quote name='mmarti']

Niestety nie, pinczery są raczej zadziorne i to typowi stróże.

[/QUOTE]

myślę ze moglibyscie pomyśleć nad pinczerem
pies którego znałam szczekał tylko gdy ktos dzwonił albo wchodził(samodzielnie bez właścicieli) do domu, ale jedno słowo pies był cicho, gdy właściciel był pies dawał znaki praktycznie tylko postawą ciała ze ktoś wszedł do domu; poza tym z innymi psami nie miał problemu, mojego psa olewał chociaż niektóre by go zdzieliły, pięknie bawił się z innymi psami gdy miał ochotę, nie był zadziorny ale to pewnie też cecha genów/chatakteru

Link to comment
Share on other sites

[quote name='gryf80']bardzo sympatyczne3 to fakt,ale właściciele skarża się na ilosć mega futra zostawianego doslownie na wszystkim mimom czestego czesania
mmarti pisała coś o psiaku "do sportu"a chyba corgi to tak średnio ze wzgl na krótkie nogi.[/QUOTE]


Sierść jak to u owczarków, [B]mmarti[/B] chciała niemieckiego, więc chyba tutaj będzie znacząco mniej czesania ;)
W sporcie corgi radzą sobie świetnie, to nie są niezgrabne parówki, więc niech nie zwiedzie Was ich wygląd. To psy zaganiające, pracują bardzo wytrwale i skutecznie, wbrew pozorom są szybkie. Te które znam to takie żywe srebra, które uwielbiają bieganie. W sportach też sobie radzą. Znalezione na szybko, pierwsze co mi wyrzuciła wyszukiwarka, radzę poszukać lepszych na zachętę ;) :
[URL]http://www.youtube.com/watch?v=SXOjqtQv6Gg[/URL]
[URL]http://www.youtube.com/watch?v=snO5i9piTag[/URL]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Szura']Hm, pinczer średni wydawał mi się fanym kompromisem pomiędzy owczarkiem niemieckim a małym psem. Zrozumiałam, że szukacie czegoś o podobnym charakterze, tylko łatwiejszego. A pinczery wcale jakoś bardzo zadziorne nie są, ale może kwestia tego, że mój punkt odniesienia to terriery. A stróżujące są, ale z tego co wiem to ani nie na zasadzie darcia mordy na wszystko, ani nie wpuszczania do domu znajomych. Te, które znam, są bardzo stabilne psychicznie, nie nadmiernie nerwowe ani dominujące.[/QUOTE]
[quote name='Kirinna']myślę ze moglibyscie pomyśleć nad pinczerem
pies którego znałam szczekał tylko gdy ktos dzwonił albo wchodził(samodzielnie bez właścicieli) do domu, ale jedno słowo pies był cicho, gdy właściciel był pies dawał znaki praktycznie tylko postawą ciała ze ktoś wszedł do domu; poza tym z innymi psami nie miał problemu, mojego psa olewał chociaż niektóre by go zdzieliły, pięknie bawił się z innymi psami gdy miał ochotę, nie był zadziorny ale to pewnie też cecha genów/chatakteru[/QUOTE]


Ciekawe jest to co piszecie, muszę się zainteresować bardziej tą rasą w takim razie.

[quote name='Delph'][B]mmarti:[/B] Corgi (Pembroke lub energiczniejszy Cardigan)[B] -[/B] owczarek, krótkowłosy, nie ma płaskiej kufy, niewielki i mega sympatyczny, łagodny i towarzyski[B]. [/B]Wbrew pozorom to aktywne i wesołe pieski, w okresie wzrostu musielibyście pomagać mu na schodach (jak większości innych ras), ale później o ile go nie utuczycie i będzie w dobrej kondycji schody nie powinny być dla niego wyzwaniem. Psy naprawdę bardzo fajne.[/QUOTE]

Dziękuję za propozycję, myślałam że psy tej rasy średnio nadają się do mieszkania w bloku na piętrze, bo jednak to niskopodłogowe pieski.

[quote name='Fauka']Basset i 5 piętro? Absolutnie nie. Pudle wcale nie są wyniosłe, miałam przez 15 lat małą suczkę i to był najmniej problemowy pies w moim życiu :smile: problem sierści nie istniał, obcinaliśmy ją w domu sami po swojemu i była śliczna.
A szpic miniaturowy? Papillon? czin japoński? charcik włoski?[/QUOTE]

Ja niestety nie byłam zachwycona pudlami gdy spotkaliśmy je na wystawie, potem tez przejazdem odwiedziliśmy hodowcę pudli mini i niestety po rozmowie wyszło że jednak nie tego szukamy :( pani hodowczyni sugerowała nam bliższe poznanie pudli królewskich które ponoć dość mocno się różnia charakterem od mniejszych odmian ale niestety wielkość nas przerasta, szukamy jednak mniejszego psa. Gdybym miała brać dużego to byłby to na pewno owczarek niemiecki :)


Z ras podanych przez Ciebie wpadł nam w oko szpic miniaturowy, ale już mnie zniechęcił pierwszy opis rasy który wyskoczył po wpisaniu jej w google :)


A co sądzicie o jamnikach króliczych/miniaturowych? Dzisiaj spotkałam na przystanku uprzejmą panią z pieskiem tej rasy, nie mogłam się powstrzymać przed zagadaniem i tym sposobem dowiedziałam się że w ogóle taka odmiana jamnika istnieje :) tylko że pani mnie ostrzegła, że większość jamników ma jednak swoje zdanie, podskakuje do innych psów no i ma problemy z tolerowaniem obcych osób. Jej suczka co prawda była bardzo łagodna i otwarta w stosunku do ludzi, ale ponoć to cecha osobnicza....

Link to comment
Share on other sites

Pinczer ma charakterek. ;) Potrafią być zadziorne wobec innych psów, do obcych osób są nieufne. Jednak jak już wspomniała [B]Kirinna[/B] - pies, który był dobrze zsocjalizowany z obcymi osobami nie powinien w tej kwestii sprawiać problemu.
W kontekście innych psów... Myślę, że zależy to od charakteru danego psa, a także od jego "humorku". Sama mam pinczera, tyle że miniaturowego. Ma już kilku psich przyjaciół, ale gdy jedną trójkę zobaczył po raz pierwszy rzucał się na nie z powodu nieufności. Pod koniec spotkania wszystko było już OK., zabawa między psiakami trwała w najlepsze. Nie wiem co mu wtedy odbiło, normalnie z innymi, spokojnymi psami szybko się zaprzyjaźnia. ;) Ja proponuję [B]pinczera średniego[/B] lub [B]pinczera miniaturowego[/B]. Miniatury także bardzo lubią ruch, z tego co kojarzę mają bardzo podobny charakter do średnich pinów. A koszty utrzymania są mniejsze. Warto skontaktować się tu z hodowcami obu ras, porozmawiać, pojechać i obejrzeć psy.
Hodowli pinczerów (przynajmniej miniatur, nie wiem jak u średnich) jest strasznie mało, rasa sama w sobie jest mało popularna w Polsce. Dzięki temu jest mniej "skażona" chorobami. Zwężanie się tchawicy, cukrzyca, choroby oczu - to jedne z najczęstszych chorób u tych psów. Ale ogólnie rzecz biorąc choroby zdarzają się BARDZO rzadko. Mówię tu oczywiście o psie po dobrych rodzicach, z dobrej hodowli ZK.
Na prawdę polecam rozmowę z hodowcami i odwiedziny w hodowli (koniecznie ZK!) - można poznać różnych przedstawicieli rasy, samych hodowców, a także dowiedzieć się czegoś o rasie. Kilku hodowców pin minów jest na forum, jedyne loginy jakie na ten moment pamiętam to [B]Tascha[/B] (hodowla "z Klanu Łobuzów" - stąd mam swego malca), [B]grzybnia[/B] (przydomka nie pamiętam) i [B]N&N[/B] (hodowla "z Grodu Czartoryskich" bodajże). ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mmarti']




A co sądzicie o jamnikach króliczych/miniaturowych? Dzisiaj spotkałam na przystanku uprzejmą panią z pieskiem tej rasy, nie mogłam się powstrzymać przed zagadaniem i tym sposobem dowiedziałam się że w ogóle taka odmiana jamnika istnieje :) tylko że pani mnie ostrzegła, że większość jamników ma jednak swoje zdanie, podskakuje do innych psów no i ma problemy z tolerowaniem obcych osób. Jej suczka co prawda była bardzo łagodna i otwarta w stosunku do ludzi, ale ponoć to cecha osobnicza....[/QUOTE]

dobrze wychowany jamnik jest bardzo fajnym psem, aczkolwiek na dłuższą wycieczke rowerową w koszyku, a piate piętro też dla jamnika tak srednio
znam wiele jamników, w tym jeden jest dobrze wychowany, super pracuje z właścicielami, nie reaguje na inne psy, za to inne jamniory zawsze coś mają-jeden atakuje zawsze, inny czasami, do ludzi akurat są ok, ale jamniki bardzo często atakują ludzi i to tak na poważnie, ale właściciele nic sobie z tego nie robią bo przecież mały to krzywdy nie zrobi

jamnika często ludzie nie biorą na poważnie i z tego powodu bardzo często powtają problemy, bo jamniki do łatwych psów nie należą

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Kirinna']dobrze wychowany jamnik jest bardzo fajnym psem, aczkolwiek na dłuższą wycieczke rowerową w koszyku, a piate piętro też dla jamnika tak srednio
znam wiele jamników, w tym jeden jest dobrze wychowany, super pracuje z właścicielami, nie reaguje na inne psy, za to inne jamniory zawsze coś mają-jeden atakuje zawsze, inny czasami, do ludzi akurat są ok, ale jamniki bardzo często atakują ludzi i to tak na poważnie, ale właściciele nic sobie z tego nie robią bo przecież mały to krzywdy nie zrobi

jamnika często ludzie nie biorą na poważnie i z tego powodu bardzo często powtają problemy, bo jamniki do łatwych psów nie należą[/QUOTE]

Mi się jamniki kojarza właśnie jako wredne utuczone parówki, ale pewnie sugeruję się jamnikami bez rodowodu :)

[quote name='Dioranne']Pinczer ma charakterek. ;-) Potrafią być zadziorne wobec innych psów, do obcych osób są nieufne. Jednak jak już wspomniała [B]Kirinna[/B] - pies, który był dobrze zsocjalizowany z obcymi osobami nie powinien w tej kwestii sprawiać problemu.
W kontekście innych psów... Myślę, że zależy to od charakteru danego psa, a także od jego "humorku". Sama mam pinczera, tyle że miniaturowego. Ma już kilku psich przyjaciół, ale gdy jedną trójkę zobaczył po raz pierwszy rzucał się na nie z powodu nieufności. Pod koniec spotkania wszystko było już OK., zabawa między psiakami trwała w najlepsze. Nie wiem co mu wtedy odbiło, normalnie z innymi, spokojnymi psami szybko się zaprzyjaźnia. ;-) Ja proponuję [B]pinczera średniego[/B] lub [B]pinczera miniaturowego[/B]. Miniatury także bardzo lubią ruch, z tego co kojarzę mają bardzo podobny charakter do średnich pinów. A koszty utrzymania są mniejsze. Warto skontaktować się tu z hodowcami obu ras, porozmawiać, pojechać i obejrzeć psy.
Hodowli pinczerów (przynajmniej miniatur, nie wiem jak u średnich) jest strasznie mało, rasa sama w sobie jest mało popularna w Polsce. Dzięki temu jest mniej "skażona" chorobami. Zwężanie się tchawicy, cukrzyca, choroby oczu - to jedne z najczęstszych chorób u tych psów. Ale ogólnie rzecz biorąc choroby zdarzają się BARDZO rzadko. Mówię tu oczywiście o psie po dobrych rodzicach, z dobrej hodowli ZK.
Na prawdę polecam rozmowę z hodowcami i odwiedziny w hodowli (koniecznie ZK!) - można poznać różnych przedstawicieli rasy, samych hodowców, a także dowiedzieć się czegoś o rasie. Kilku hodowców pin minów jest na forum, jedyne loginy jakie na ten moment pamiętam to [B]Tascha[/B] (hodowla "z Klanu Łobuzów" - stąd mam swego malca), [B]grzybnia[/B] (przydomka nie pamiętam) i [B]N&N[/B] (hodowla "z Grodu Czartoryskich" bodajże). ;-)[/QUOTE]

Super że jest tu własciciel pinczera :)
Spodobały mi się nawet wizualnie i charakter też na tyle na ile zdążyłam poczytać, ale problem jest jeden- kwestia kopiowania :( o ile piny mini moim zdaniem nie wyglądają źle w wersji niekopiowanej o tyle średnie z ogonem przypominają typowego kundelka.... kopiowany pinczer jest jakiś taki bardziej szlachetny w wyrazie? nie wiem jak to określić
choć na niektórych zdjęciach widzę egzemplarze które w wersji z uszami o ogonem wyglądają całkiem całkiem

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]pani hodowczyni sugerowała nam bliższe poznanie pudli królewskich które ponoć dość mocno się różnia charakterem od mniejszych odmian[/QUOTE]

może to dlatego, że mam średniaka, ale nie zauważyłam żadnej różnicy w charakterach - psy aktywne, chętne do pracy, wpatrzone w człowieka, czasem fochowate - to trzeba przyznać, mój strzela fochy straszne, obraża się na nas i potrafi być krnąbrny. Toyki czasem są rozpuszczone i wtedy jest masakra, bo szczekliwe i zadziorne.. chociaż jak byłam w hodowli pudli mini w Bydgoszczy to bardzo zraziłam się do pudli.. dobrze, że później porozmawiałam z innymi hodowcami, bo pewnie dziś nie byłabym szczęśliwą posiadaczką pudla :P

Link to comment
Share on other sites

Początkujący właściciel, także dużo bredni na "wyższym" stopniu zaawansowania mogę nagadać, ale podstawy znam. ;) Uszka można kleić, żeby stały/były oklapnięte. Czasami zdarzy się, że same ustawią się w jakiejś pozycji, ale są przypadki (jak mój młodzieniec), że klejenie jest konieczne, bo inaczej pinczer wygląda już totalnie jak kundel. Ogólnie jest to na tyle mało znana rasa, że większość ludzi twierdziło iż mój pies to:
a) jamnik
b) młody doberman (to potrafię akurat zrozumieć)
c) kundel
Jednak nie warto się tym przejmować. Natomiast ogonek jest zakręcony, jak u świnki, chociaż akurat tatusiowi mojego malca stoi na baczność. Także możliwe, że to kwestia osobnicza/genów. Musiałabyś się tu hodowcy podpytać. ;)
Dodatkowo nie myl [B]ratlerka[/B] z [B]pinczerem miniaturowy[/B]. Nie ma takiej rasy, jak ratlerek. Jest to typ psa, który powstał od pinczera. Kiedyś nazwa ratlerek była poprawna dla pin mina (od niemieckiego słowa [I]rat[/I] - szczur), ale odkąd ludzie ślepo brną w miniaturyzację wszystkiego, włącznie z psami nazwa ta nie jest już poprawna. Aktualnie ratlerek to pies o wadze około 2-3kg, ogółem bardziej przypominający chihuehuę niż pinczera. Często niosą ze sobą różnorakie choroby, mają zepsutą psychikę - bo hodowane są w tzw. pseudohodowlach.
Zapraszam do galerii swojego pina (klik w banner i już jesteś) - aktualnie ma 4 miesiące, możesz przejrzeć zdjęcia od jego początków u mnie - i różniaste pozycje uszu. Zbieram się do tego klejenia, ale zebrać się nie mogę. :roll:

Link to comment
Share on other sites

Jeśli chodzi o jamniki to warto wziąć pod uwagę to, że długowłose powstały przez dolanie krwi spaniela, a szorstkowłose - terriera, więc to też ma wpływ na ich charakter. Tu by chyba najbardziej pasował długowłosy, choć one mogą być nieco wycofane i nieśmiałe, ale można to załatwić porządną socjalizacją za młodu.

Link to comment
Share on other sites

Jamnik odpada ze względu na schody, bieganie przy rowerze itp. (skłonności do dyskopatii). Poza tym to nie są psy przyjazne do całego świata, żeby dobrze wychować jamnika trzeba się mocno przyłożyć i zapomnieć, że ma się w domu małego pieska. Szorściaki wymagają regularnego trymowania, długowłose (łagodniejsze) czesania.
Corgi to modelka w porównaniu do jamnika, więc wcale takie niskopodłogowe nie są ;) Poczytaj o rasie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ALAN543']Ja mam Yorka i jestem zachwycony własnie tą rasą trafiliśmy na ślicznego pieska ktory ma świetny charakter (odbiega od wszystkich opini że yorki są wredne). Jest niesamowity polecam tą rasę oraz labradory:)[/QUOTE]

na dobrą hodowlę yorków, labów i innych 'modnych' ras ciężko trafić bez obeznania w temacie :shake: z resztą labrador to nie jest taki łatwy, fajny pies jak mogłoby się wydawać, widzę, co ma rodzina TŻ-ta ze swoim czarnulcem :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Labki są fajne jak skończą 3 lata, wtedy zamieniają się w pieski rodzinne ale wcześniej to koszmar :diabloti: Duże, silne i uparte, w dodatku bywają tępe, takie cepy. Ale jak ma się cierpliwość i siłę to można z takiego nieogara złoto zrobić. O dziwo jest wiele osób które nie dają rady z labradorami choć wcale trudne do prowadzenia nie są, tylko potrzeba trochę czasu i cierpliwości na minimum 2 lata bo szczeniakami są do końca życia.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Rinuś']Ja ostatnio u siebie na osiedlu widziałam aportującego Yorka!! cóż to byl za wspaniały widok dla moich oczu :loveu:[/QUOTE]

też kiedyś miałam taką przyjemność, starszy pan rzucał piłeczkę swojemu yorkowi, aportował po mistrzowsku :loveu: i to normalnie na osiedlu, ludzie łazili, z psami też, a on w pełni skupiony :loveu:

Link to comment
Share on other sites

Nico ma jednego kumpla w typie yorka, ale niestety tylko przez płot. Państwo w ogóle go nie wyprowadzają, nawet na krótki spacerek. Cały dzień siedzi biedak przy bramie. Ale o dziwo nie szczeka na każdego przechodzącego człowieka czy psa. Miło, by było gdyby Państwo ruszyli tyłki i zaczęli z nim spacerować, bo sam pies jest pozytywnie nastawiony do innych czworonogów. Zaprzyjaźnił się nawet z moją poprzednią suczką, która normalnie chciała zagryźć każdego psa. A z nim było merdanie ogonami i zaczepki zabawowe. ;)

Link to comment
Share on other sites

tę sunię sąsiadki widziałam dwa razy i nie wyglądała jakoś na specjalnie nieszczęśliwą, w domu ma kota i małe dziecko do towarzystwa, no ale litości - czyżby cziłka była w stanie przeistoczyć się w kota i nie mieć potrzeby wychodzenia na zewnątrz? nie wiem jak z nimi jest, wiem, że york to terrier i dla takiego psa to krzywda, a może jednak są cziłki, którym taki żywot odpowiada? :razz:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Pani Profesor'] czyżby cziłka była w stanie przeistoczyć się w kota i nie mieć potrzeby wychodzenia na zewnątrz?[/QUOTE]
ja ze swoimi kotami muszę wychodzić:P
jeden to na smyczy ciągnie jak pitbul na szorkach ciągnący oponę.

biedna cziłka...przecież to takie mądre i ciekawskie pieski...

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...