Jump to content
Dogomania

Jaką rasę mam wybrać vol. 2


Chefrenek

Recommended Posts

[quote name='motyleqq']niektórzy sądzą inaczej :diabloti::evil_lol:[/QUOTE]

aa racja :roll: boszzzz, człowiek zapomina te nauki z dogo, nie ugruntowało mi się jeszcze, że mojego pieska z lękiem separacyjnym krzywdze. Ciekawie jak na jej psychice się odbije siedzenie po 10h w klateczce :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='asiak_kasia']aa racja :roll: boszzzz, człowiek zapomina te nauki z dogo, nie ugruntowało mi się jeszcze, że mojego pieska z lękiem separacyjnym krzywdze. Ciekawie jak na jej psychice się odbije siedzenie po 10h w klateczce :diabloti:[/QUOTE]

nie wiem jak na psychice, ale będzie miała krzywe łapki i w ogóle nie będzie mogła chodzić :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Gezowa']Moje wymagania co do psiaka uległy nieco zmianie... Odrzuciłam kilka ras, w tym papillona, którego hodowcy w 90% przedstawiali jako psa do wszystkiego. Szkoda tylko, że tak nie jest i wiele niewygodnych kwestii przemilczeli... :roll: Do tej pory, wydaje mi się, że najlepiej pasuje tutaj mudik, ale sama mam wątpliwości co do tej rasy ;-)

Wcześniej szukałam psa niezależnego, a teraz jego kompletnego przeciwieństwa: coś nastawionego super na człowieka. Rasę, której nie trzeba uczyć, że współpraca z człowiekiem jest fajna (jak to niestety jest w przypadku charta czy pierwotniaka). Psiaka, który będzie ze mną pracował, bo mu to sprawia radochę. Wiem, że sporo ras tutaj pasuje, ale:
- Szukam [I]czegoś[/I] do 43cm w kłębie (agilitowe S-M).
- Krótko lub długowłosy, o ile z pielęgnacją tego drugiego nie będzie jakoś dużo roboty.
- Nasze spacery wyglądają różnie w zależności od pogody i czasu. Albo jest to jeden długi spacer, albo dwa-trzy krótsze, ale w sumie nie trwają mniej niż 3-4h.
- Psiak na 99% biegałby ze mną w agility.

Z góry dzięki za ewentualne propozycje. Zaznaczę na koniec, że do drugiego psa jeszcze sporo czasu i nie śpieszy mi się, ale jednak dobrze byłoby wybrać jakiś konkret i dowiadywać się o nim jak najwięcej ;)[/QUOTE]

A pinczer miniaturowy w górnej granicy wzrostu ?
Mam w tej chwili na mysli koknretnego osobnika, szczenie ale mocne,spokojne, nie ma w zwyczaju szczekac, z duzymi zadatkami na psa sportowego

Link to comment
Share on other sites

Trochę się cofnę, bo dopiero teraz ogarnęłam :lol:

[quote name='Riannei&Garshii']Czy ja wiem czy do terriera, jak dla mnie owczarek który okropnie drze mordę. :-D[/QUOTE]
[quote name='motyleqq']Gezowa, w sumie słyszę to już drugi raz i nie wiem, kto wydał taką opinię, ale ja nie mam takiego wrażenia ;-) uważam, że mój mudi jest bardziej kumaty niż moja starsza suczka(również owczarkowata, ale kundelek), fajnie mi się z nim pracuje, ale ma jedną wadę: szczeka ;-) i trzeba się z tym liczyć, choć do pewnego stopnia można to eliminować. mi się nie chce. nie pozwalam tylko na takie wściekłe ujadanie z podniecenia, ale jak sobie szczeknie siadając czy wykonując inną komendę, to się nie przejmuję[/QUOTE]
Nie pamiętam gdzie, ale właśnie gdzieś wyczytałam, że mudi to bardziej taki terier i zaczęłam się zastanawiać co to tak naprawdę znaczy. Czy jest uparty, zadziorny, czy jak :razz:. A wychodzi na to, że po prostu lubią drzeć japę, co niekoniecznie mi przeszkadza (ze znanych mi owczarkowatych praktycznie każdy drze pyska).
Więc na dobrą sprawę czym one różnią się od np. borderów? Że nie fiksują się tak łatwo?
[quote name='badmasi']Gezowa - sheltie pasuje, jest sporo hodowli i jest w czym wybierać. Szelciak to fajny, bezproblemowy pies, nie ma w nim agresji - przynajmniej w hodowlach polskich a mnie się to bardzo podoba. Jest też kilka hodowli nastawionych na sport tzn. wychowują szczeniaki w trosce o socjal czasami zapoznają też z torem agility. Szelti dodatkowo są niezwykle czułe, kochają swoją rodzinę i okazują to na każdym kroku. W szkoleniu niezwykle łatwe i lotne. Można wybierać w trzech typach - brytyjskim, amerykańskim i mix. Różnią się nieznacznie budową i gatunkiem sierści. Lubią szczekać to fakt...[/QUOTE]
Szelciki mamy w klubie dwa i skłamałabym mówiąc, że nie przeszedł mi przez myśl. Uwielbiam patrzeć na ich pracę, jednak nie sądzę, żeby to było to czego szukam. Chyba przeraża mnie trochę, że zdarzają się strachliwe osobniki.
[quote name='Tascha']A pinczer miniaturowy w górnej granicy wzrostu ?
Mam w tej chwili na mysli koknretnego osobnika, szczenie ale mocne,spokojne, nie ma w zwyczaju szczekac, z duzymi zadatkami na psa sportowego[/QUOTE]
Pinczery zawsze wydawały mi się takimi małymi uparciuchami... Jak to z nimi jest?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Gezowa']Trochę się cofnę, bo dopiero teraz ogarnęłam :lol:



Nie pamiętam gdzie, ale właśnie gdzieś wyczytałam, że mudi to bardziej taki terier i zaczęłam się zastanawiać co to tak naprawdę znaczy. Czy jest uparty, zadziorny, czy jak :razz:. A wychodzi na to, że po prostu lubią drzeć japę, co niekoniecznie mi przeszkadza (ze znanych mi owczarkowatych praktycznie każdy drze pyska).
Więc na dobrą sprawę czym one różnią się od np. borderów? Że nie fiksują się tak łatwo?
[/QUOTE]

moim zdaniem to właśnie główna różnica: nie fiksowanie się. ja się trochę bałam borderowych schizów, a nie słyszałam za bardzo o takich akcjach u mudików.
wydaje mi się też, że mudi są bardziej dominujące względem psów i że trzeba się bardziej postarać o dobre kontakty między psiowe, niż u borderów. z moich obserwacji, border prędzej pobawi się z obcym człowiekiem, mudi ma więcej dystansu. ja mam taki obraz bordera, do którego ciumkasz, a on się od razu płaszczy i przymila, mimo że Cię nie zna ;) mudiki raczej tak nie robią

Link to comment
Share on other sites

Zaraz pewnie znowu zostanę zlinczowana, ale cóż... taki urok dogo. ;)
Z pinczerem można na prawdę dobrze pracować, robić wiele rzeczy, ale chwilami są momenty, że pies się uprze i zrobi coś innego niż oczekujesz. U mnie młody, którego mam od 2 tygodni - już reaguje na swoje imię, jest mniej, więcej odwoływalny, ale gdy wyniucha np. jakieś "jadalne, pyszne" śmieci to najczęściej ma mnie w d*pie i spiernicza do domu. Oczywiście, że może w kolejnych latach uda nam się wyćwiczyć, że pańcia jest ciekawsza od śmieci, ale chwilami pinczer może się uprzeć. Przynajmniej taki jest książkowy opis charakteru. Jednak poczekaj jeszcze na wypowiedź [B]Taschy[/B] ona w tej dziedzinie jest zdecydowanie większą specjalistką ode mnie. :)

Link to comment
Share on other sites

Dioranne, nie patrz na przyszłe lata tylko patrz na to, co jest teraz, bo jak teraz szczyla nauczysz, że może sobie na luzie jeść śmieci i do domu wrócić to potem tego nie wykorzenisz tak łatwo. a teraz masz chłonny umysł szczyla, więc korzystaj, bo czas naprawdę szybko leci.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Gezowa']Trochę się cofnę, bo dopiero teraz ogarnęłam :lol:



Nie pamiętam gdzie, ale właśnie gdzieś wyczytałam, że mudi to bardziej taki terier i zaczęłam się zastanawiać co to tak naprawdę znaczy. Czy jest uparty, zadziorny, czy jak :razz:. A wychodzi na to, że po prostu lubią drzeć japę, co niekoniecznie mi przeszkadza (ze znanych mi owczarkowatych praktycznie każdy drze pyska).
Więc na dobrą sprawę czym one różnią się od np. borderów? Że nie fiksują się tak łatwo?

Szelciki mamy w klubie dwa i skłamałabym mówiąc, że nie przeszedł mi przez myśl. Uwielbiam patrzeć na ich pracę, jednak nie sądzę, żeby to było to czego szukam. Chyba przeraża mnie trochę, że zdarzają się strachliwe osobniki.

Pinczery zawsze wydawały mi się takimi małymi uparciuchami... Jak to z nimi jest?[/QUOTE]

Mudi są bardziej zdystansowane, nie lubią innych psów i obcych ludzi, nie jakoś mega. Kochają pracować, ale człowiek jest ich 'guru' i jak człowiek powie że koniec, to koniec gdyż jego słowo jest najważniejsze w świecie. ;)

Link to comment
Share on other sites

W sumie my już teraz uczymy się, że śmieci się nie je. Tylko nie zawsze da się go przyłapać, jednak jak widzimy, że coś wpiernicza to podchodzimy, wyjmujemy z pysia i do domu. ;) Już jest trochę lepiej niż kilka dni temu, ale chwilami i tak śmieci są ciekawsze ode mnie. Także cały czas ćwiczymy.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Gezowa']

Pinczery zawsze wydawały mi się takimi małymi uparciuchami... Jak to z nimi jest?[/QUOTE]
pinczer jest bardzo inteligentnym stworzeniem ,jesli zobaczy ze moze sobie pozwolic na to czy tamto to chetnie to wykorzysta;
potrafi myslec; właścieciela uwielbia i chetnie z nim współpracuje cokolwiek by to było; u nas w Pl pinczerow praktycznie nie widzi sie w psich sportach...ale w krajach skandynawskich a takze w Czechach i nieco w Niemczech pinczery miniatury startuja w agility, coursingach, konkursach tropienia; osobiście amatorsko trenujemy z niekótrymi pinczerami bikejoring, agility najwięcej trenowała Zula /obecnie nasz tor nie nadaje sie do uzytu bo kozy sobie agility urzadzily kilka razy i niestety przeszkody nie wytrzymały co poniekóre hi hi/, niektore pinczery mam przygotowane do tropienia po farbie lub zywego zwierza
na pierwsze treningi agility jezdziłam z Zula do hodowli borderów k Lublina -dziewczyny ostro trenuja tam agility własnie :) i były szczerze zdziwione co pinczer potrafi sie nauczyc w ciagu kilku powtórzeń, jak chętnie pracuje i kompletnie nie przeszkadza mu wysokośc przeszkód /np kładka/ czy fakt wchodzenia do tunelu
A gro psów musi sie do tego najpierw przyzwyczaic
zaraz wstawie fotki jak 2 miesieczne moje dziecko pracuje na torze-net mi nawala , w nastepnym poscie moze sie uda


[quote name='Dioranne']W sumie my już teraz uczymy się, że śmieci się nie je. Tylko nie zawsze da się go przyłapać, jednak jak widzimy, że coś wpiernicza to podchodzimy, wyjmujemy z pysia i do domu. ;) Już jest trochę lepiej niż kilka dni temu, ale chwilami i tak śmieci są ciekawsze ode mnie. Także cały czas ćwiczymy.[/QUOTE]

Doiranne- jak maly chce złapac smiecia bądz bardziej interesujac-wyciagnij znienacka zabawke albo smaczek,zachęc do zabawy/czasami trzeba troche pajaca zrobic z siebie/- mały zostawi smierdzidło znalezione bo bedziesz ciekawsza;
mozesz mu wprowadzic ćwiczenia wechowe /oczywiście na poczatek nic trudnego,ale ochoczo nagradzac/
to ze mu zabierzesz smierdziucha i pójdziesz do domu nauczy małego najwyżej ze trzeba znalezisko lepiej chowac -bo pańcia zabierze inaczej..a do tego wogóle spacer skończy to pańcia jest be ;)

Link to comment
Share on other sites

[IMG]http://sphotos-h.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-prn1/v/911861_565309563500556_493925707_n.jpg?oh=01c2f718c919df8d32fc862233bfa3c3&oe=51D006BB&__gda__=1372641418_39f0a53e724357c09d6d74272dc83234[/IMG]
[IMG]http://sphotos-h.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-prn1/v/908761_565309570167222_672651834_n.jpg?oh=70e206feaecdb5d146aa9258e4200ca1&oe=51CF833D&__gda__=1372633228_6801eb2be86fe302b77bcb32a80f1a4e[/IMG]
[IMG]http://sphotos-h.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-prn1/v/908574_565309576833888_367051463_n.jpg?oh=e880da08867e402a22d1cef1f268792c&oe=51CFFDF1&__gda__=1372625088_b6ca94b5fe3fb999e281d29a188871f6[/IMG]
[IMG]http://sphotos-h.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-frc3/v/913150_565309580167221_749684375_n.jpg?oh=116a949d7bae5116c2b3fc1b205ca1d8&oe=51CFB365&__gda__=1372659488_2cf0a9e1a51e53dd73fcab3cf23b7301[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

[B]Tascha[/B], super te fotki agilitowe :), a z baskami też próbowałaś?

My kiedyś chcieliśmy ale czasowo nam nie wyszło. Zajęcia były w weekendy, a ja w co drugi pracowałam.
Teraz Sajducha ma już przeszło 5 lat, ale jak będę miała jakąś maliznę, to może jeszcze się skuszę ;)

Link to comment
Share on other sites

[B]jamnicze [/B]-owszem, próbowałam :)
i powiem więcej - basenji nie musi ćwiczyc żeby wiedziec jak sie co robi na torze-basenji patrzy i wie :cool1:
Kiedys Lisa strasznie sie przyglądała jak trenuje z pinczerami. Któregos dnia przepchnela sie przez furtke jak wracałam z pinkiem po cwiczeniach, poleciala sama na tor, ponała WSZYSTKIE przeszkody w takiej kolejności jak robiłam to z pinczerem i z mina "phi, i co w tym takiego nadzwyczajnego" wróciła do domu:eviltong:
One /baski/ dla zabawy bardzo chętnie pokonuja tor -sęk w tym,ze jak maja co innego do roboty /wg nich/ albo dojda do wniosku ze głupka z nich chcesz zrobic każac latac w te i spowrotem po przeszkodach to sobie mozesz pogwizdac albo sama tam pobiegac :evil_lol: jak co sie robi łapia błyskawicznie -nie wiem które szybciej-pinczer czy basek, chyba podobnie szybko. Ale pinczer bedzie zadowolony ze pańcia chce z nim cwiczyc i sie cieszy jak dobrze wykona cwiczenia,i chętnie pobiegnie na nastepny trening, a basenji akurat może nie miec "weny" w tym momencie co my hi hi ;)

Link to comment
Share on other sites

Tak też myślałam :evil_lol:. Pamiętam ze szkolenia jak chodziłam z Sajdą, to najczęściej pierwsza łapała o co chodzi, ale szybko się nudziła ;). Ja tak bym chciała tylko dla siebie i malucha, dla wspólnej zabawy :). Niestety nie mam gdzie sprawdzić Saidi. Jak dowiadywałam się u nas w klubie, to od razu chcieli forsę za kurs i nic ich nie obchodziło, że ja co drugi tydzień pracuję - mam płacić i już! Więc dałam sobie spokój :shake:

Link to comment
Share on other sites

No tak...popd tym wzgledem mieszkanie na zadoopiu z psami ma wiele plusów -moge sobie własny tor postawic i trenowac na nim do woli.
Choc własnie na pierwsze treningi jedziłam do dziewczyn które pracuja z psami w agility x lat -czytanie ksiązek to troche co innego niz zobaczenie wszystkiego na zywo i pierwsze trening pod czyims okiem- własnych błedów przeciez czesto nie widzimy.

Przy treningu baska nalezy zastosowac inna motywacje -sa basenji biegające po torach agility i starujace w zawodach, ale te staruace raczej na palcach mozna policzyc. Na pileczke baska nie nakręcisz bo sie jak na kosmite popatrzy albo prawie w łeb łapa własna postuka:evil_lol:
offowo sie zrobiło, sorry :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Gezowa']
Szelciki mamy w klubie dwa i skłamałabym mówiąc, że nie przeszedł mi przez myśl. Uwielbiam patrzeć na ich pracę, jednak nie sądzę, żeby to było to czego szukam. Chyba przeraża mnie trochę, że zdarzają się strachliwe osobniki.
[/QUOTE]
Szetlandami interesuję się od 25 lat, od 10 lat mam swoje szetlandy. Szelciakow znam całe mnóstwo i w swojej karierze słyszałam o dwóch egzemplarzach lękliwych, nigdy zaś nie widziałam strachliwego szetlanda. Przyznam się, że nie wiem skąd się bierze ta opinia...Uważam, że jest bardzo krzywdząca dla rasy a na dogomanii pojawia się co i rusz :/

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Dioranne']Zaraz pewnie znowu zostanę zlinczowana, ale cóż... taki urok dogo. ;)
Z pinczerem można na prawdę dobrze pracować, robić wiele rzeczy, ale chwilami są momenty, że pies się uprze i zrobi coś innego niż oczekujesz. U mnie młody, którego mam od 2 tygodni - już reaguje na swoje imię, jest mniej, więcej odwoływalny, ale gdy wyniucha np. jakieś "jadalne, pyszne" śmieci to najczęściej ma mnie w d*pie i spiernicza do domu. Oczywiście, że może w kolejnych latach uda nam się wyćwiczyć, że pańcia jest ciekawsza od śmieci, ale chwilami pinczer może się uprzeć. Przynajmniej taki jest książkowy opis charakteru. Jednak poczekaj jeszcze na wypowiedź [B]Taschy[/B] ona w tej dziedzinie jest zdecydowanie większą specjalistką ode mnie. :)[/QUOTE]

jak ci to ma zajac kolejne lata, to troche pechowo, bo pies moze tego nie dozyc, jesli sie czego nazre.
to, ze szczeniak w tym wieku je smieci, nie wynika z tego, ze jest uparty, ale z tego, ze nie rozumie, ze nie wolno ich jesc.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='a_niusia']jak ci to ma zajac kolejne lata, to troche pechowo, bo pies moze tego nie dozyc, jesli sie czego nazre.
to, ze szczeniak w tym wieku je smieci, nie wynika z tego, ze jest uparty, ale z tego, ze nie rozumie, ze nie wolno ich jesc.[/QUOTE]

Dokładnie, przecież to tylko pies, skąd ma wiedzieć, że nie wolno tego robić.

Link to comment
Share on other sites

matko a ja mam dwie akity na 50m2 :placz:i jeszcze 3 koty:angryy:
i mają tylko dwa spacery po godzinie ...
jesli chodzi o goldena ...w sumie o każdą rase...pamiętajmy, ze pies psu nierówny.,..
znam goldena, który najchętniej przespał by cały dzień...jak trzeba to tryska aktywnoscią ale bardziej satysfakcjonuje go spanie jednak :) a to nie roczny dzieciak jeszcze...przy mojej młodej akicie jest jak ślimak :)
ja mysle, ze golden byłby ok...sporo czasu jesteś w stanie mu poswięcić...jak na polskie reali (mimo trąbienia, że pies powinien min 10 godzin dziennie spędzac w mega aktywnosci fizycznej wiekszość ludzi poswieca faktycznie do 2 godzin dziennie...;))
uważam te rasę za jedn z bardziej kontaktowych dla ludzi...:)

Link to comment
Share on other sites

Poszukuję rasy pasującej do trybu życia rodziny mojego męża.

W skład rodziny wchodzą 4 osoby ;) dwójka dziadków mojego męża (mają po 85 lat) oraz rodzice męża (45 i 47), w domu będzie też przez najbliższe 5 lat przebywał młodszy brat męża który aktualnie ma 15 lat.

Duży dom z dużym ogrodem, położony nad morzem. Pies miałby zagwarantowaną możliwość biegania luzem po ogrodzonej działce, dziennie 2 spacery, w weekendy dłuższe wyprawy (nad morze, łąki, las).

Pies docelowo byłby raczej podwórkowy, ale miałby wstęp do części domu (tylko na parter). Miałby też postawioną na zewnątrz ocieploną budę.

Wielkość nie ma znaczenia, włos raczej średniej długości, łatwy w pielęgnacji. Rasa uchodząca za w miarę zdrową. Raczej [B]bez zapędów dominacyjnych, spokojny, cierpliwy[/B], o średnim/niskim zapotrzebowaniu ruchowym. Odpadają psy potrzebujące na prawdę dużej ilości ruchu i pracy. Raczej jakiś spokojny, ciapowaty, ślamazarny misiak.

Mieli już wcześniej sporo psów. Głównie kundelki, trafił się też sznaucer olbrzym i po jego śmierci smutno im w domu bez psa, ale jednocześnie szukają spokojniejszej rasy niż sznup.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...